Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 9
Pokaż wszystkie komentarzeMam Street Twina juz ponad pol roku. Zrobilem ponad 10'000km po mokrych i suchych drogach, zima i wiosna. Triumph odwalil kawal dobrej roboty. Niskie zuzycie paliwa jest prawda, jadac 80km/h wynosi ponizej 3l/100km, TC na mokrej nawierzchni czasem sie wlacza, ABS tez pomaga i czuc jego dzialanie. Przeglady zo 16tys km,, motocykl wymaga jedynie smarowania lancucha. Moto jest stosunkowo male, ale nie jest zle nawet przy moich 180cm wzrostu.
Odpowiedzmoja żona ma Bonka tego poprzedniego od 2 lat. Na początku pomyślałem sobie podoba ci się to sobie kup będzie święty spokój. Dla mnie to nie żadna klasa. Ani moc, ani osiągi. Tylko że kilka razy przejechałem się bonkiem i co raz bardziej mi zaczyna się podobać. Pełny luz, zakładasz jeansy i trampki - jedziesz z punktu A do B bez stresową. A jak ci się chcę to można nim dobrze się pobawić - trzeba tylko dobrze mieszać skrzynią. Mówcie co chcecie te moto to fajny sprzęt i wart swojej ceny - jest klasą samą w sobie.
OdpowiedzMam Kawasaki W800, świetna maszyna, dojeżdżam nią do pracy i gdzie można, ale po pierwsze nie w trampkach i jeansach, po drugie zabawy nie ma, bo to tego potrzebna jest moc, zawieszenie i hamulce. Tylko tak sobie można pojeździć.
OdpowiedzJeszcze w latach 70 i 80, a u nas nawet do poł. lat 90 taka moc robiła wrażenie, gdy wkoło popierdzielały Junaki, WSK-i, Jawki, MZ-ki. A teraz jak przeciętna 600 bez problemu wydusza moc 70-80 KM, to taki Bonnie wypada blado. Niemniej od samochodów jest dużo szybszy i da się jeździć dynamicznie. Stare pierdziochy takie jak ja będą usatysfakcjonowane chociaż cena faktycznie trochę wysoka.
Odpowiedzniestety motocykl TYLKO dla fanów marki
OdpowiedzZ racji na swój wiek rozglądałem się za klasykiem. Brałem pod uwagę go ale wygrała XJR racer. Dopłaciłem tylko kilka tysięcy :)
OdpowiedzA czy ten Triumph też ma to "pseudo-ssanie", co miały klasyczne Bonneville na wtrysku? Czy zlikwidowali to z uwagi na to Euro4? Właściwie to "pseudo-ssanie" nie wzbogacało mieszanki tylko podnosiło obroty i instrukcja zalecała używanie tego na zimnym.
OdpowiedzTe odlewane koła wyglądają wyjątkowo tandetnie i nijak się mają do retro stylu. Za te pieniądze mogli dać szprychy.
OdpowiedzMiałem możliwość bezpośredniego porównania starego Triumpha Tigera 650 z 60 lat kontra Triumph BonnieT100 - ten nowoczesny... I powiem tak: gdyby J.Bloor poprawił w jakiś magiczny sposób jakość wykonania, trwałość silnika do poziomu współczesnego ( z dzwigniami po ludzkiej stronie) zmontowane to wszystko w dobrej ramie na dobrych zawieszeniach i porządną hamownią - tego starego motocykla z lat 60-tych - to byłaby kwintesencja angielskiego motocykla, który biłby na głowę współczesnego odpowiednika... Nowe modele nie mają tego pazura, są drewniakowate, silnik spedalony, nie dałem rady zrobić nawrotki na 1 nodze w stylu mx-owym ( a starego i owszem), po prostu nie ma charakteru... Stary mimo, że awaryjny, dziwne biegi, hamownia dopiero na podwójnych rozpierakach coś pokazuje, przy dużych szybkościach motocykl się chybocze i dostaje wężyka( miękki w krzyżu), jednak zapiszczy na asfalcie lepiej się zbiera, nawrotka w stylu MX bezproblemowa...Nie twierdzę że "nowoczesny" klasyk jest motocyklem złym, i owszem może i daje radość, ale w porównaniu do podobnego stylem Ducati GT 1000 lub SC 1000 - to jest po prostu ztatusiowaty i chyba do takich ludzi jest kierowany- ludziska- brzusiska, którym nie podoba się chopper, a chcę poczuć się "jak za dawnych lat"... Z tymi calkowitymi klasykami w stylu "pompy do gnojowicy" jest jeden problem, trzeba mieć zapewnioną logistykę w razie "W" co z tego, że motocykl tani w zakupie, droga jest np wymiana łańcuszka rozrządu, lub napinacza rozrządu - gdzie szukać nowych części- zadał sobie ktoś takie pytanie- i jak to znam z doświadczenia- wiem czym rynek dysponuje i co można kupić a co nie i jedynie BMW stoi na wysokości zadania i można kupić część ( drogo ale zawsze), do motocykla z lat 60-tych... A zapytam tak, czy ktoś wielbiciel klasyków japońskich może mi sprzedać za rozsądną cenę oryginalną kanapę do Kawasaki KZ 1300 - dajmy na to za 300 zł - może być bez metalowej podstawy... Hę ???????? Nie ma takiego? Nie ma, bo takie kanapy chodzą od 300 do 1000 euro ot co....
OdpowiedzFajny motorek, pytanie jak z awaryjnościa. Triumph nie kojarzy mi sie najlepiej w tym temacie.
OdpowiedzTo zamierzchła przeszłość, w dzisiejszych czasach żadnej firmy nie stać na wypuszczenie gniota, bo po prostu ludzie pójdą do konkurencji...
Odpowiedz40000 zl za 55km i wadze 200 kg na cienkich oponkach i nijakim zawieszeniu... Nie dziekuje!
Odpowiedz40 tys. to jest trochę, patrząc na całość, jednak to motocykl hipsterski. Dorzucając dyszkę można kupić GSX 1000, lub Z1000 i jest zabawa. A tu wygląd, marka, gadżety.
OdpowiedzNie jest to moto dla ciebie i tyle. 200kg to nie jest żadna nadwaga. Zwróć też uwagę na 80nm momentu. To więcej niż prawie każdy przecinak w 600ccm i może w wyścigach spod świateł niejednego "bandita" zaskoczyć. Poza tym to jest neoklasyk, ekskluzywnej marki więc siłą rzeczy nie będzie miał osiągów współczesnych nakedów/scigaczy ani cen azjatyckich producentów. Porównując z kolei z H-D, Moto Guzzi w podobnym zakresie cenowym, Triumph wypada znacznie lepiej z osiągami, hamulcami i wyposażeniem. 2 lata temu za podobne pieniądze wybrałem MV Brutale, teraz skłaniam się właśnie ku Triumphowi lub H-D. Dlaczego? Na motocyklu mającym > 100KM nie mam gdzie bezpiecznie jeździć, a "toczenie" je (i mnie) męczy. Mały bak i wizyty na stacji co 200km mnie nie przerażają, a kufra do jazdy w mieście w życiu bym nie założył.
OdpowiedzTo nie jest zly moto. Od kiedy wielbiciele takich moto zerkaja na moc. Za taki piniadz, wykonanie i styl moim zdaniem nie jest zle. Nawet powiem, ze jak na trmapka to warto :)
OdpowiedzA od kiedy cafe racera kupuje się z myślą o jeździe na torze?
OdpowiedzA czy ja gdzies w mojej krotkiej wypowiedzi napisalem o jezdzie po torze??? Cafe racer? To raczej cos w stylu retrohipsterskiego motocykla jest. Za kwote 30000zl to ja wole kupic jakiegos fajnego klasyka (5000/8000 zl) i reszte kasy dac specom, ktorych w Polsce mamy coraz wiecej, aby zbudowali mi PRAWDZIWEGO caferacera lub cos w podobnym styu. Za te pieniadze moze miec nawet lampy LED i USB jesli juz ktos bedzoe sie upieral....:)
Odpowiedzliczysz na to, ze ktos ci za 10-20k taki moto sprzeda ? klapki pewnie masz kuboty
OdpowiedzJa tez w liceum uganialem sie za kobietami, pilem sporo browara i jaralem blanty, ale jakos opanowalem sztuke czytania ze zrozumieniem... W moim komentarzu JEST napisane, ze przeznaczajac kwote 5-8000 zl mozna nabyc np. Honde cx500 ( niezawodny silnik i walek kardana) i za reszte kasy z teoretycznego budzetu 30000zl zostaje nam 22-25000 zl na szeroko pojeta przerubke/remont. Moc i zawieszenie o zblizonych parametrach, ale masz swoj indywodualny motocykl, ktory z biegiem lat moze utrzymac lub zwiekszyc swoja wartosc,a taki trampek za pare lat bedzie wart kilkanascie tysiecy i w Naszym kraju ciezko bedzie cos takiego odsprzedac...
OdpowiedzCo kto lubi. Dla mnie wybór pomiędzy japońcem, a Triumphem to żaden wybór. Po 2, za te pieniądze masz nowy, NOWY motocykl, a nie super cool hondę (cool hondę, taa...), z 30-stką na karku, po której ścierasz olej z ziemi po każdym parkowaniu.
OdpowiedzWydaje mi sie poprostu ze nie jestes tym motocyklista do ktorego jest kierowany ten sprzet. A ludzie kupia wszytsko i nie wazne w jakiej cenie. Kupia po prostu dla samej idei kupienia i tego ze ich stac.
Odpowiedz