Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzew te sobote mialam nie duzy wypadek skuterem przed zakretem przychamowalam na zakrecie znajdowala sie ora galoz w ktorom wjechalam bokiem wyzucilo mnie na pobocze poparzylam sie o rure wydechowom nie bylam u lekaza na pierwszy dzien nie bylo widac zadnych otarc ani zadrapan dopiero na drugi dzien oparzenie bylo widac ale nie bylo takie bolesne stosuje alantan multiwitaminum i panthenol w spreju zaden z tych srodkow nie jest skuteczny z poparzenia cieknie ropa najlepiej jak najszybciej skonsultowac sie z lekarzem bul jest tylko kiedy duzo chodzimy lub jak jestesmy w stanie spoczynku i wstaniemy trudno utrzymac sie na nodze nalezy powoli jom rozchodzic blizna podobno moze zostac na stale lub z latami sie zmniejszac a leczenie trwa jakies 2 tyg to zalezy czy leczymy to u lekarza czy sami znam osoby ktore sie poparzyly szybkiego powrotu do zdrowia zycze poparzonym bedzie dobrze....
OdpowiedzKorzystając z okazji, że jest założony taki temat, co prawda trochę stary, ale jest więc zapytam... Jakich obrażeń można uniknąć mając dobre buty, dobre rękawice, porządne kombi plus ewentualnie żółw dla świętego spokoju, no i wiadomo najważniejsze- dobry kask... ? Zaraz mnie pewnie ktoś zjedzie że "zaśmiecam" to od razu uprzedzę, że moim zdaniem jest to normalne pytanie, Matki o to przecież nie zapytam... XDD
OdpowiedzNie każdy idzie do lekarza.Może autor doda kilka rad dla tych co nie mają czasu na lekarzy i długotrwałe leczenie,np co zrobić z dżinsami wraz z piaskiem wtopionymi w ciało czy ze złamanymi żebrami w domu.Co do drugiego ja stosuję bandaż elastyczny,pomaga i da się wsiąść na moto jeśli coś z niego pozostało by zajechać po części:)
OdpowiedzIść do lekarza, to chyba oczywiste ....
OdpowiedzSzkoda że nie ma napisane jak w domu leczyć starcia skóry, niestety ja przez to przechodziłem, odradzam wszelkie maści " antybiotyki" na bazie wazeliny,rana rozmięka i boli, blizny mam do tej pory, na kostce (w marcu wypadek, jest listopad) mam fioletową bliznę(zastanawiam sie jak ją usunąć, i dlaczego nie wydobrzała), zrobiłem błąd że nie polałem gencjaną i tyle.Niestety nakładanie maści na rany i opatrunków nie jest tutaj prawidłową metodą leczenia, zostaje blizna, odbarwienie kóry, które swędzi a w dodatku po kilku dniach miałem stan zapalny także noga cała mi spuchła, aż skórę mi naciągnęło na nodze, gorączka itd. Do tej pory blizny ciągną, swędzą i napweno nie wyglądają jak zdrowy fragment skóry, może ktoś coś poradzi.
OdpowiedzNie wiem jak głupim trzeba być, żeby nie zrozumieć że artykuł traktuje właśnie o tym, że po wypadku należy udać się do lekarza! Tylko on ma kwalifikacje, żeby poradzić jak leczyć urazy, nikt przez internet cię nie zbada. Nie wiem czy to wynika ze strachu przed lekarzami czy czystej głupoty. Nikt nikomu nie każe po wypadku np. iść do pracy, można wziąć wolne i każdy lekarz wypisze w tym wypadku L4. Czasami ludzie zachowują się jak dzieci.
OdpowiedzMoze miales nie taka masc, co prawda jigdy nie poobcieralem skory na jakiejkolwiek czesci ciala pozy wewnetrznymi poduszkami prawej dloni ( nie wytrzymal szew letniej cienkiej rekawiczki ). Masc Betaisadona Na motocyklu nie jezdzi sie bez odpowiedniej odziezy ochronnej i tyle. :wink:
OdpowiedzTylko dlaczego autor nie wspomniał nic o takich obrażeniach jak naderwanie ścięgna czy nadciągnięcie. Kończy sie to brakiem możliwości np. stanięcia na daną noge, albo conajmniej duzym bólem. Co do oparzeń to sie zgodze w 100%, sam sie oparzyłem o rure wyd., miałem rane gdzieś 2x3cm i goiła sie dosć długo.
OdpowiedzZaniepokoiło mnie to że tak mała rana tyle się leczy... Ja osobiście uległem wypadkowi kilka dni temu i mam aż trzy tkie miejsca które łączą sie ze sobą razem wynosi jakieś 10 cm na 4cm No cóż zobaczymy wszystko przede mną
Odpowiedzco za bzdura!!! - o ile jestes wstanie ,dzwonisz po kolesi zeby zartoszczyli sie mtorem. -sprawdzasz swoj stan techniczny ,nogi,rece ,kregoslup, palce itp. -jak jest cool ,wzywasz taxe i do chaty pedzisz sie opatrzec, ajak jest gozej to miales lipe.... haha!!!!!!!! -siadasz przed kompem i szukasz nowego ,szybszego motoru. -jak juz go masz to... wiecie co !!!
OdpowiedzHaha dobre, masz moje poparcie, piona
Odpowiedz"Jeżeli w trakcie upadku nasza noga znalazła się pod motocyklem i zostaliśmy poparzeni przez rurę wydechową, to musimy się przygotować na długotrwałą rehabilitację." oj tak, zgadzam sie w 100%, wiem cos o tym...
Odpowiedzwlasnie w ostatnia niedziele mielismy z mezem wypadek motocyklowy.... cale szczescie nie skonczylo sie na tragedii, ale poobijalam sie i poparzylam sobie lydke rura wydechowa... boje sie, ze leczenie dlugo potrwa i pozostanie blizna. miejmy nadzieje, ze pojdzie dobrze.
OdpowiedzLiczba komentarzy(w momencie pisania tego) potwierdza moje obserwacje zachowań kolegów motocyklistów, gdy zaczyna się rozmawiać na tak przykry temat jak powyższy. CISZA I BRAK ODZEWU. To przypomina mi zachowanie dziecka: zakryjemy oczka rączkami i już nas nie ma, i już nie ma problemów... Dopiero jak my albo nas skasują pojawiają się myśli na ten paskudny przecież temat. Ludzie boją się mówić głośno o tym, bo nie chcą wywołać "wilka z lasu"? A może myślą, że ich to nigdy nie spotka? Nikomu nie życzę "przyjemności" związanych z wypadkiem, rehabilitacją itd..Musimy jednak zdawać sobie sprawę z tego, że przy zwiększonym ruchu, b. często fatalnych warunkach drogowych(nawierzchnia, pobocza) i NIESTETY GŁUPOCIE KIEROWCÓW możemy sami "nadziać" się na moto-przykrość. Uważam, że mówienie, pisanie na ten temat może pomóc WIELU ocalić WIELE razy zdrowie i życie.Przecież mowa i pismo to podstawa wszelkiej nauki.
OdpowiedzŚwięte słowa
Odpowiedz