Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 20
Pokaż wszystkie komentarzeW 2007r, również mając 17 lat pojechałem skuterem 50ccm nad morze, na Mazury i w Bieszczady :) W sumie 2400, rekord jednego dnia - 870km.
OdpowiedzNie ma to jak z bielska trasa do kołobrzegu i remont silnika w Jawie 50 Mustang na poboczu ;D Na takich sprzętach jak 125 to bajka jeszcze przy dzisiejszych drogach, kombinezonach i innych sprzętach, kiedyś były reklamówki foliowe na kolana i stopy i rękawice zimowe bez palcy :p
OdpowiedzJa w wieku 16 lat z kolegą pojechałem nad Morze Bałtyckie z Puław a kolega z Zamościa. Każdy na swoim simsonie. Pozdrawiam istniejące jeszcze wtedy Simsony.net, Maciek https://www.bikepics.com/members/maci3k/p11/
OdpowiedzA ja w urlop zrobiłem traskę Warszawa - Koszalin - Szczecin - Chałupy - Warszawa. Razem prawie 1500km i też czasem padało ale było za****** :D i choć jechałem dużo mocniejszym sprzętem to w deszczu na jednopasmowej drodze nie ma to żadnego znaczenia, bo trzeba się grzecznie wlec 60km/h za puszkami....
OdpowiedzZabieram się za rok do wypadu własnie tym moim dziwadłem GSXF i 600 wydaje sie wystarczająca na taką przygodę zwłaszcza żeby spokojnie sobie wszystko obejrzeć. A co do 125 to spoko się wydaje ale żeby zrobić taki dystans to trzeba sie chyba ostro zaprzeć i brnąć do przodu. Podziwiam
OdpowiedzZabieram się za rok do wypadu własnie tym moim dziwadłem GSXF i 600 wydaje sie wystarczająca na taką przygodę zwłaszcza żeby spokojnie sobie wszystko obejrzeć. A co do 125 to spoko się wydaje ale żeby zrobić taki dystans to trzeba sie chyba ostro zaprzeć i brnąć do przodu. Podziwiam
OdpowiedzBrawka wielkie :) Grunt to sie nie poddawac myślom "a moze będzie padać, a może to czy tamto źle pójdzie" DOBRZE BĘDZIE i tego się trzymać trzeba bo inaczej to nigdy człowiek fajnej trasy nie zaliczy i wspomnień nie będzie :)
OdpowiedzHey GRATULACJE !!! Pozdrawiam z Kołobrzegu !!!
OdpowiedzGratuluję!!! Pewnie, że się da, my zasuwamy z plecaczkiem na Hyosungu GV 125 c. Zapraszam na mniejnizcwiartka.pl
OdpowiedzA oto mój wyjazd z kolegą nad polskie morze z Dowolnego Śląska https://m.youtube.com/watch?v=EKv_5N8Hm0Y
Odpowiedz7h to nie jest dużo jak na taką pojemność
Odpowiedzpowtórzcie ten wynik na 50 ccm wtedy pogadamy :-D
OdpowiedzProszę bardzo, z Poznania 2 razy trasa do Warszawy, Raciażą (równe 100km od Wawy) , potem Toruń i Wrocław. Jechałem Honda sfx 50 bez jakiegokolwiek "wieś tuningu" całkowity oryginał. Potem to samo powtórzyłem na gilerze runner 50 sp :P Można? Można....
OdpowiedzMożna, ale właściciele turystycznych 600'ek powiedzą ci, że się nie da, że nie wygodnie, że prędkość przelotowa 80/h to niczym jazda na ślimaku... Nie mówię żeby od razu europę przejeżdżać na 125'tce, ale po Polsce spokojnie można jeździć, wygodnie jeździć...
OdpowiedzWitam wszystkich. Ostatnia sobota, Honda car 125, wyjazdy ze Świdnicy do Sławy około 160 km. Pogoda ładna ale w Luboniu leje, jest nadzieja ze przejdzie. Niestety dojechałem do Głogowa i zwróciłem bo po co jechać do Sławy jak pogody nie ma. W drodze ppowrotnej leje niemiłosiernie, w Polkowicach mały szlif ale nic poważnego, lusterko i kierunek urany. Nareszcie dojechalem do domciu, kompletnie przekroczony, z lekko uszkodzonym Moto, zamknięta Nokia i do tej pory nie działa ale było warto!!!
OdpowiedzTaką samą traske w kwietniu robiłem - Świdnica - parę kilometrów za Sławę. Fajna sprawa 125-tką bo się człowiek nigdzie nie spieszy
OdpowiedzZapraszam raz jeszcze do Lubonia na jazde z 125-tkami :P
OdpowiedzTylko pogratulować! Jak się chcę, to się potrafi! Oby tak dalej. Gratuluje!:D
OdpowiedzZobaczcie jak chłopak pojechał na mazury Ogarem 200. https://www.youtube.com/watch?v=mcHYvGmvbYE A potem pojechał dookoła Polski. https://www.youtube.com/watch?v=UiQgpCLdxF4 Niektórzy mnie zadziwiają :-D
OdpowiedzSą jednak więksi hardkorowcy... https://picasaweb.google.com/TheTCM/RometemNaKaukaz
OdpowiedzCo to były za motocykle ?
OdpowiedzJunak 121 i Honda NSR 125
Odpowiedzzipp qunatum 70ccm, z kaszub do warszawy i spowrotem. tyle że częste przystanki bo chłodzony powietrzem
OdpowiedzGratuluje wyczyny i udanej wycieczki. Zdradźcie mi tylko tajemnice, jak udało sie Wam spakować na 7 dni do plecaka i tankbaga ?
Odpowiedzja się potrafię spakować na 2 tygodnie do 24 litrowego plecaka :) . Namiot w łapie, śpiwór podwieszony pod plecakiem, a kompresja ubrań w plecaku taka, że wszystko co było używane na bieżąco musiało być w nerce :P . Trzeba też nauczyć się korzystać z jednej pary spodni i dwóch t-shirt'ów przez 4 dni... Generalnie pranie ubrań po drodze też się przydaje. Kiedy jest zimno zakładasz wyprany, niewyprasowany podkoszulek, na to bluza i jest ok. Wszystko zależy od tego, czy jest się pedantem, czy jednak nie jest to problem założyć koszulkę dwa dni z rzędu... Niektórzy mówią, że kamerzystom TopGear wystarcza jedna para majtek na 8 dni... ;)
OdpowiedzW ten weekend zrobiłem na Hondzie XL125 Varadero ponad 750km (dwie trasy po mniej więcej 375km). Dała radę.
OdpowiedzVaraderki zawsze dają rade :P Wiem, bo mam. Pozdrawiam właściciela .
OdpowiedzTrasa na Zieloną Górę ze Świebodzina prześwietna ! Wróciły mi wspomnienia gdy ostatnimi czasy tamtędy jechałem , i jeszcze dźwięk silnika ( Aprilia rs 125) zupełnie jakbym słyszał siebie. Podziwiam was za ten wyczyn, sam chciałbym takie coś osiągnąć ale brakuje mi ekipy a najbardziej zaufania do maszyny :( Ale dopiero 16 lat, może coś się zmieni :) Pozdrawiam was ! :)
Odpowiedzhttp://www.re-moto.com/the_motorcycles.php?lang=eng małe są całkiem spoko, polecam zerknąć
Odpowiedz