Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeGwoli ścisłości, Ducati nie jest dużym producentem- no bo czy ok. 35 tys. pojazdów rocznie to dużo?? Taka Honda produkuje( razem z filiami i mopedami) ok. 13 milionów rocznie...Ducati Supermono powstało ok. 67 sztuk. + 10-12 silników + kilka głowic prototypowych chłodzonych powietrzem, , ostatnio 1 egzemplarz poszedł na aukcji w USA za 175 tys $, motocykl w początkowej fazie miał owiewki 888, a we wrześniu 1992 roku pokazano Supermono wystylizowane przez Pierre Terblanche, no i może przód owiewek nieco przypominał rozwiązanie czachy 916, pomysł zarzucono, ze względu na zmniejszające się zainteresowanie klasą SoS, oraz ze względu na koszty budowy - kompletny motocykl kosztował 2 razy więcej niż 888, próbowano obniżyć koszty zmieniając chłodzenie na chłodzenie powietrzem, tańsze zawieszenia, rama ect, ale i tak motocykl kosztowałby nieco więcej niż 888, a nie stać było tak małej firmy na ponoszenie dodatkowych kosztów, więc ostatecznie pomysł zarzucono..Nie wiem jakie rozwiązania z Supermono przerzucono do 916 no może oprócz P8 ki ( co zresztą miało i wcześniejsze 888), a już wiem, że niby Monoposto...to rozumiem...tak naprawdę 95 % części nie pasuje do 916-tki...Pozdr. J
OdpowiedzMono...a dlaczegóż by nie? Jednocylindrowa najlepiej wolnoobrotowa jednostka o stosunkowo dużej pojemności i skoku tłoka powinna generować wielgachny moment obrotowy z samego dołu. Osiągi, wiadomo- zależnie od mocy uzyskanej z jednego gara ale powinny być wystarczające do normalnego przemieszczania. Co z tego że szybkoobrotowe maszyny mają spore osiągi jeśli max moment obr. mają w górnej strefie obrotów a z dołu nie chcą jechać. Rzadko są wystarczające warunki na drodze do jazdy z wykorzystaniem pełnego momentu obrotowego na litrowym ścigu i pozwalające w pełni wykorzystać jego szybkość max. Co innego jeśli maszyna startowała by jak rakieta z samego dołu pozwalając odsadzić wszystko co jedzie już na starcie, a takie szanse miałby supermono. Mógł by być idealną maszyną na miasto i na krótkie dystanse. Najlepszym przykładem mogą być osiągi silników żużlowych gdzie z 500 ccm wyciska się 75 kucy a na starcie maszynka jest w stanie odstawić bez problemu litrowego ściga. Dla lepszej zabawy wystarczyło by nie ograniczać pojemności takiego wynalazka a w tedy nie było by nic lepszego dla ,,chcących przestrzegać ograniczeń szybkości'' przy atomowym starcie motocyklistów...
OdpowiedzAle mnie rozbawileś z tymi osiągami silników żużlowych, ja stanę litrowym GSXR, a ty żużlową i zobaczymy co zrobisz, oczywiście na asfaldzie. No i ta żywotność silników żużlowych co każdy weekend chyba byś remont robił :)
OdpowiedzJak to co zrobi bedzie czekał na Ciebie 200 metrów dalej aż gix stwierdzi "dobra Panie pora sie wkręcić na obroty", widzę, że chyba jeszcze nie spotkałeś na światłach żadnego mocniejszego supermoto. Na torach kartingowych o których mowa w artykule to wlasnie sm króluje głownie przez wagę i świetny moment i oddawanie mocy w dolnych zakresach czego nie sa w stanie osiągnąć sporty. Wyjeżdzasz na prosta i orientujesz sie, ze sm juz prawie z niej zjeżdża a startowałeś tuż za nim. Co do motocykli żużlowych dość cieżko stwierdzić jak zachowywałyby sie te silniki na normalnym paliwie bo jak wiadomo na takim nie jeżdżą. Ale jedno jest pewne po zmianie opon na drogowe ze startu mało co by dało mu rade ale tez nie wiem jakby sie to przełożyło na przyczepność, opanowanie maszyny etc. Dzieki, pozdrawiam.
Odpowiedz