Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 9
Pokaż wszystkie komentarzeNiecały rok temu brałem udział w bardzo podobnym zdarzeniu. Jechałem BMW R1100 GS z prędkością około 50 km/h i uderzyłem w samochód, który zajechał mi drogę na skrzyżowaniu. Może ze względu na moją szybką reakcję, masę i jakość wykonania motocykla, oraz jego dodatkowe spore obciążenie (jechałem z bagażami na wakacje), ale sprawa wyglądała zgoła inaczej. W motocyklu złamały się obie lagi, w samochodzie urwało się przednie zawieszenie, ale ja sam zatrzymałem się stojąc na podnóżkach. Dopiera po zatrzymaniu maszyna przewróciła się pode mną.
OdpowiedzZ tego co napisałeś domyślam się tylko, że _jechałeś_ z prędkością 50km/h, a gdy zobaczyłeś przeszkodę, zacząłeś hamować i uderzyłeś już ze zdecydowanie mniejszą prędkością, a to uratowało Ci życie. Tutaj zderzenie było przy prędkości 50km/h, czyli tak jakby Edek jechał 80-100km/h i zdążył wyhamować do 50km/h w chwili uderzenia.
OdpowiedzCzyli można jeździć bez kasku i bez ubrań. Bo skoro przy zwykłej miejskiej stłuczce przy 50, szanse dobrze ubranego motocyklisty wynoszą 0, to albo olać temat i nie jeździć wcale, kupić auto i już, albo jeździć i olać te wszystkie kaski, kurtki, buty, bo one chronią do ilu? do 30? Wyprawa po bułki do osiedlowego sklepu, mimo pełnej 'zbroi', może być ostatnią przy zderzeniu z Halinką z Tico? Przecież takie dzwonki przy 50 to codzienność, kupuje się drugie auto, jak nowe buty i już.
OdpowiedzTo jest uderzenie przy 50km/h, bez hamowania. Jadąc 50km/h jeśli zobaczysz przeszkodę i zaczniesz hamować to twoje szanse wzrastają wielokrotnie. Droga hamowania z 50km/h jest niewielka. Dlatego właśnie w miastach ze względu na widoczność jest takie a nie inne ograniczenie.
OdpowiedzOglądałem to ujęcie z kilku kamer. Moto zachowuje się absolutnie realistycznie, natomiast mam wątpliwości , czy "Edward" oddaje ruch prawdziwego jeźdźca w tej sytuacji, gdyż "Edward" przemieszcza się jak bezwładna kukła. Oczywiście ta uwaga nie umniejsza mojego uznania dla organizatorów pokazu i PIMOT - to niezwykle wartościowa i działająca na wyobraźnię prezentacja.
OdpowiedzBrrrrrrrrrr, nie życzę nikomu...
OdpowiedzTrochę dziwny ten kask i buty. Na taki motocykl ? Nie zmienia to faktu, że źle kończymy.
OdpowiedzTak, ten kask wszystko zmienił...
OdpowiedzNie zrozumcie mnie źle, ale na pewno przeciążenie na głowę wyniosło aż 400 G? Zakładam, że ta wartość jest jednak mocno zawyżona. Bardzo realistyczny wypadek, aż ciary przechodzą ;/
OdpowiedzTakie przeciążanie moze być nawet większe i co ciekawe da sie nawet je przeżyć. Tylko że ono najczęściej trwa tylko kilka milisekund.
OdpowiedzPrzetestowane na wlasnym motocyklu. Nie polecam :/ juz 3 miesiac dochodze do siebie
OdpowiedzKierowca motocykla sądząc po dziurze w przedniej klejonej szybie samochodu raczej by tego nie przeżył :/
OdpowiedzMocne...
Odpowiedz