Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeZajebista historia!
OdpowiedzJak to mawiają no risk no fun. Dobrze, że cała sprawa zakończyła się pozytywnie.
OdpowiedzBo w wyprawach motocyklowych chodzi o to, zeby był fan, przygoda i wesoło. A nie, żeby wracać bez motocykla, z odcietą dłonią, albo po odsiadce 5 lat w pierdlu w Kongo. I to wcale nie jest miłe, gdy 16 letni murzyn ubrany w jakiś (?) mundur przystawia Ci kałacha, twierdząc, że jest policjantem i chce pieniedzy. Albo, gdy nagle znajdyujesz się sam wsród ewidentnie wrogo nastawionych, lekko podpitych tubylców Takie refleksje nachodzą jednak człowieka dopiero, po powrocie z wyprawy (o ile wogóle wrócisz) bo przed nią wszystko wydaje się piekne i kolorowe.
Odpowiedz