Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeW skali globalnej to za wiele tych wózków dla rencistów nie sprzedali.
Odpowiedza ja wiem, kto się przyczynił do wyniku sprzedaży S1000RR HP4 (-: choć oczywiście nie u nas, tylko trzeba go było sprowadzać z faterlandu, bo polscy sprzedawcy bmw twierdzili, że sprzęt nie do kupienia w tym roku.... porażka.....
OdpowiedzWidocznie taki był przydział na Polskę;) Niemcy spojrzeli na nasz sport motocyklowy, policzyli ilu mamy poważnych zawdników i pewnie doszli do wniosku ze w Polszy to pewnie 1, góra 2 egzemplarze sie sprzedadzą ;)
OdpowiedzCeny wywalone , po 2 latach 50% ceny nowego. W polsce brak serwisu z prawdziwego zdarzenia , a za podpięcie do kompa by skasować tzw. błędy trzeba sporo płacić ... kto to kupuje ... Niemcy , Włosi itd...
OdpowiedzSprawdz sobie dokladnie na ogloszeniach ile kosztuja uzywane R 1200 GS - po 3 latach masz nadal 60% ceny nowego !! To jest wlasnie fenomen marki BMW
OdpowiedzNie patrz na ceny wywoławcze, tylko transakcyjne. Wiem coś na ten temat, bo dwa lata temu sprzedawałem swoją 3 letnią, salonową K1200R Sport z dodatkami za ładne kilka tys. Z trudem uzyskałem 50% ceny, a motocykl był jak z salonu. Mało kogo w PL stać na używany, 3 letni motocykl za 30 tys. zł. Poprzedni motocykl, który sprzedawałem to była Yamaha FZ6. Kupujący mało się nie pobili. Procentowo uzyskałem lepszą cenę, niż za BMW. Pozdrawiam!
OdpowiedzCo wciąż nie zmienia faktu o niemożności skasowania błędów z komputera o którym wspomniano powyżej. "Fenomen BMW" co w tym jest tym fenomenem ? Dla mnie BMW jest jak Honda czyli zrobiona poprawnie ale bez jakiegoś ostrego polotu z tym że w Hondzie chyba mają kogoś odpowiedzialnego za wygląd maszyn :P przepraszam za hejt jestem oficjalnym antyfanem BMW
OdpowiedzNie masz co przepraszać. Ja 3 lata jeździłem BMW z salonu i mogę powiedzieć tylko tyle, że motocykl nie jest w niczym lepszy od np. Yamahy. Trzeba przyznać, że spece od marketingu z BMW zrobili wokół swoje marki otoczkę niesamowitości, na co sam dałem się nabrać.
OdpowiedzNabrali na to sporo ludzi w tym i Melandriego. A mówią że reklama nie przynosi wzrostu sprzedaży.Przy dobrej reklamie sprzeda sie nawet chiński samochód...
OdpowiedzNabierac ludzi mozna przez rok, dwa, moze nawet piec. Ale nie da sie ludzi nabierac przez dziesieciolecia. Przy kazdym artykule o BMW dowiaduje sie ze moj motocykl to zlepek wad, tylko jakoś w moim egzemplarzu nigdy sie one nie ujawniają. Dajcie juz sobie spokoj z tymi dywagacjami.
OdpowiedzHejterów nie przegadasz. Oni dalej myślą że sprzety od ryżozjadaczy są najlepsze...
OdpowiedzLiczy się to że biznes się kręci. ;) Nie notują spadków sprzedaży jak Japończyki.
OdpowiedzI o to właśnie niestety w tym wszystkim chodzi.
OdpowiedzZaangażowanie w sport, w tym cross i enduro, nie jest im potrzebne - zdecydowaną większość sprzedazy stanowią dziadkowozy z serii GS i turystyki.
Odpowiedz