Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 10
Pokaż wszystkie komentarzemoto było juz dostatecznie wyprostowane - ewidentnie za słabo hamował przodem, ew. mogl probowac w ostatniej fazie probowac ominac; biorac jednak pod uwage jakosc nawierzchni szanse byly male...
OdpowiedzNie wiem, nie znam się. Ale doświadczenie mówi mi że w takiej sytuacji zamiast skupiać się na hamowaniu, trzeba patrzeć z której strony go minąć. Nie raz unikałem dzwona tylko i wyłącznie dlatego że zamiast hamować omijałem. A do przedmówców: po 1. CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM! Redaktor napisał: czy abs by go uratował? a nie: czy bez absu by wyhamował! po 2. Łatwo powiedzieć trudniej zrobić! Taka sytuacja to jednak stres! I mądrym można być ale oglądając filmik na youtube! i po 3. Skąd te wnioski w stylu: hamował tylko tyłem?! Po prostu ręce opadają. I nie tylko....
OdpowiedzZ filmu wynika ze on wlasnie probowal go ominąć zamiast wyhamowywać. No i zabrakło mu niestety pare cm.
OdpowiedzCo do tego stanu pojazdów po wypadku to nie zgodzę się z autorem. Uderzenie było w sam 'dziób' i w aucie odpadlo tylko poszycie zderzaka, problemem przy naprawie mogą być co najwyżej urwane plastikowe mocowania. Natomiast czy lagi w motocyklu są proste, czy główka ramy nie ucierpiała ...
OdpowiedzMoim zdaniem i tak by wjechał w to auto. Miałem identyczną sytuację w październiku zeszłego roku. Jechałem na prostej drodze 50 km/h i gość zawracał z zatoki autobusowej. Wyjechał mi jakieś 25-30 metrów przede mną i nie było szans go ominąć... wjechałem mu prosto w drzwi. A na tym filmie widać jak te auto cały czas porusza sie do przodu i blokuje całą drogę więc i tak miał dużo szczęścia że uderzył w przód. W moim przypadku ten gość wyjechał bardzo dynamicznie to nawet nie było szans ucieczki... Każdy może pisać że tam gdzie patrzysz tam pojedziesz ale gdy się znajdziesz w takiej sytuacji nie ma czasu na zastanowienie się, tylko działa instynkt i odruch bezwarunkowy. Wciskasz hebel i liczysz że jakoś bedzie ;) Pozdro
OdpowiedzMoim zdaniem i tak by wjechał w to auto. Miałem identyczną sytuację w październiku zeszłego roku. Jechałem na prostej drodze 50 km/h i gość zawracał z zatoki autobusowej. Wyjechał mi jakieś 25-30 metrów przede mną i nie było szans go ominąć... wjechałem mu prosto w drzwi. A na tym filmie widać jak te auto cały czas porusza sie do przodu i blokuje całą drogę więc i tak miał dużo szczęścia że uderzył w przód. W moim przypadku ten gość wyjechał bardzo dynamicznie to nawet nie było szans ucieczki... Każdy może pisać że tam gdzie patrzysz tam pojedziesz ale gdy się znajdziesz w takiej sytuacji nie ma czasu na zastanowienie się, tylko działa instynkt i odruch bezwarunkowy. Wciskasz hebel i liczysz że jakoś bedzie ;) Pozdro
OdpowiedzGość hamował tylko tyłem, użyłby przedniego hebla to by spokojnie zatrzymał się przed autem.
Odpowiedzprawda co napisał miki - gość do samego końca gapi się na przód auta, w który ma zamiar koniec końców przywalić. poza tym - było jeszcze pobocze i tylny hamulec jak kończy się asfalt i niewielka prędkość na końcówce.
Odpowiedzjezeli ma ABS to chyba wewnatrz piasty bo nic tu nie widzę co by ABS przypominało. Osobiscie uważam, że każdy motocykl powinien posiadać ABS. Ten najnowszy ABS nawet torówki. Jestem szczęśliwym posiadaczem K1300S, które posiada to udogodnienie. Na naszych wspaniałych równych jak stół a w szczególności bez piasku polskich drogach tylko w ciągu minionych lat kilkanascie razy uratował mnie od spotkania z samochodem. Przydaje sie na suchym, na mokrym to obowiązkowa pozycja. LwG.
Odpowiedzwydaje mi się że patrzy tam gdzie nie powinien, patrzy cały czas na przód auta, a tam gdzie patrzysz... tam pojedziesz
OdpowiedzWedług mnie on nie posiadał ABS-u
Odpowiedzmusisz byc cudownym dzieckiem dwoch pedalow! moge sobie z Tobą zrobić zdjęcie?
OdpowiedzMusisz mieć ciotę i być pedałem w rurkach, skoro chcesz sobie zrobić zdjęcie z rzekomym dzieckiem dwóch pedałów.
OdpowiedzBijcie się! internetowi napinacze ;)
Odpowiedz