Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 9
Pokaż wszystkie komentarzePrzepiękne zdjęcia, opis uważam wspaniały, bo pokrywa się z fotkami, prawdą jest że brakuje porad i wskazówek dla motocyklistów - jednym słowem, wspaniała relacja. info@motocyklowewycieczki.pl. Czy znasz te wyprawy, czy cena z pasażerem ok. 20000$ jest za mocna w/g Ciebie? Lecę tam z żona w styczniu, czy wypożyczenie moto rzeczywiście jest tak drogie/ Pozdrawiam i dziękuję za wspaniałą relację. PS. Byliśmy na koniec maja w NYC+Niagara, nie wszystko da się, na prawdę trzeba zobaczyć!
OdpowiedzFajny styl. Zazdroszczę przygody i pióra.
OdpowiedzOstatnio czytałem podróż motocyklem Przemysława Salety z ekipą po Australii też spoko sprawa... można znaleźć w empiku, 20minut lektury:)
OdpowiedzŚwietna relacja. Bardzo plastyczny, pełen emocji, opis. Jak ktoś szuka suchego poradnika to polecam wydawnictwa Lonely Planet. Czekam na kolejne takie artykuły.
OdpowiedzBrakuje Forgotten World Highway. Fantastyczna trasa na moto łącząca Mt Egmont z Tongariro.
OdpowiedzGratuluje wspaniałej wyprawy , co do relacji (opowiadania) to jest tak że można pisac ciekawie lub nudno -niestety ledwo przebrnąłem do końca ...te delfiny ect. Chłopie ,napisz coś co może by przydatne dla kogoś kto chciałby wyruszyc w tamte strony .
OdpowiedzFajna relacja i super podroz. Wypozyczyles czy kupiles motocykl?
OdpowiedzAle ja Ci zazdroszcze...
OdpowiedzSuper! Zazdroszczę! Nowa Zelandia jest moim marzeniem, które mam nadzieję już niedługo zrealizować. Twoja relacja, okraszona zdjęciami tylko mnie w tym zamiarze upewniła. Dzięki!
Odpowiedz