Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 25
Pokaż wszystkie komentarzeW statystykach brakuje odniesienia do ilości wypadków przypadających na jeden samochód (0,0778) i na jeden motocykl (0,2009). Różnica jest prawie 3 krotna.
OdpowiedzPostawiłem przecinek w złym miejscu, Ilość wypadków przypadająca na: - samochód osobowy: 0,000778351 - motocykl: 0,002008988
OdpowiedzSam nie jeżdżę - kobieta nie pozwala, ale jak patrzę na te statystyki i doświadczenia znajomych to ubezpieczyłbym swoje zdrowie i życie. Chętnie w tym pomogę.
OdpowiedzDane statystyczne KGP, to najoględniej mówiąc jedna wielka ściema. Nie ma w żadnym zestawieniu jako przyczyny: złego stanu nawierzchni !!! Dlaczego ? Ponieważ, z takim oświadczeniem nasi zarządcy dróg po prostu by zbańczyli, a teraz po (w czasie) zimie nowe dziury pojawiają się jak grzyby po deszczu. Jednym słowem, cukierkowo. Śmieszą mnie opinie rzeczników policyjnych, którzy w TV podają jako najczęstszą przyczynę wypadków nadmierną (lub niedostosowanie prędkości do panujących warunków) prędkość. Również w tym raporcie pojawiła się ta pozycja przy MOTOROWERACH !!! "Najczęstszymi przyczynami wypadków spowodowanych przez motorowerzystów było: niedostosowanie prędkości do warunków ruchu – 318 wypadków" O jakiej nadmiernej prędkości mówimy patrząc na Art. 2 pkt 46 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym, przy 50cm3 i 45km/h?
OdpowiedzZgadzam się z kolegą wyżej . Drogi są tragiczne ale myślę , że gdyby kierowcy mieli do siebie większy szacunek na drodze i myśleli chociaż trochę co może się stać to wiele by zmieniło .
OdpowiedzŚmigałem GSkiem prawie rok - był to mój 4 sprżet a 2 motocykl. Jadąc prawie przepisowo (prawie - +/- 15km/h za dużo) babsko 30letnie wymusiło na skrzyżowaniu w biały dzień mając czerwone światło. Naprawdę nie zawsze motocykliści mają winę ;)a wideorejestratory to zajebisty pomysł!!!!!!!Lewa
OdpowiedzKolego, wymuszenie wymuszeniem ale powinienes to przewidziec!!! Wiesz dlaczego jezdze od 20 lat i zyje? Od zawsze wyznaje zasade, ze jadac na moto NIGDY NIE MAM PIERWSZEŃSTWA!!!!
Odpowiedzmasz całkowitą rację i bardzo dobrą zasade tylko gdy widzisz że ktoś stoi przed skrzyżowaniem raczej cieżko jest przewidzieć że nagle ruszy gdy ty masz jeszcze zielone ;)
Odpowiedzbabsko.... 30 letnie, targałbyś jak reksio szynke!
Odpowiedzhahaha!!! nie ma opcji!! uwierz mi shrek przy niej to miss ;))
Odpowiedzoj niee ;] shrek przy niej to miss polonia ;))
OdpowiedzMiałem motor, 4 Maja 2007 wypadek prawie śmiertelny.To nie z mojej winy tylko kierowcy samochodu jechał na 2 gazach. 4 miesiące w szpitalach, miałem poważny obrzęk mózgu,otwarte złamanie nogi.Kierowca samochodu za nic nie odpowiedział przed Policją bo miał drugiego kierowce który nie pił i sie zamienili. Do dziś mam niedowład prawej strony.
OdpowiedzPomogę w odzyskaniu należnego odszkodowania. Proszę o kontakt 881436936. Aneta
OdpowiedzMoże jakimś wyjściem jest zamontowanie wideorejestratorów. Dodatkowo mogą dyscyplinować tę naszą mniejszość u których manetka gazu odkręca się szybko tam gdzie nie powinna. Raz na mój pas zajechał kierowca na gazie wyjeżdżający z lewej w moją stronę zdecydowanie za szerokim łukiem. Był w składzie karawany jadącej z stypy. Na szczęście byłem wtedy autem, uciekłem na pobocze, zawróciłem i udałem się w pościg. Szybko go dognałem, wezwałem policję. Niestety uszło mu na sucho. Zanim policja przyjechała on na moich oczach z kimś się zamienił a ja nie miałem świadków. Świadków było z tej stypy dzisiątki ale to była jedna rodzina i nikt nie świadczył przeciwko niemu. Raptem się okazało że nikt tego nie widział. Na szczęście ja nie ucierpiałem, chciałem tylko ukarać kierowcę na gazie za sam fakt wsiadania za kółko. Strach pomyśleć co by było gdybym leciał na swoim Suzuki a nie ciężkim 2-tonowym osobowym autem z elektronicznymi systemami antywypadkowymi. Współczuję koledzę i wszystkim co miały mniej szczęścia w takich sytuacjach. Pozdrowienia ze wschodu.
OdpowiedzW takich sytuacjach powinno być przeprowadzone postępowanie prokuratorskie. Dowiedz się, czy nie było takiego. A przy okazji powinieneś dostać bardzo wysokie odszkodowanie a nawet rentę.Dostałeś?. Wiem, że tak jest,bo w tym pracuję.
OdpowiedzTy widzę, że tutaj delikatnie się reklamujesz. Jakim sprzętem jeździsz?
OdpowiedzCzy się reklamuję???? Po prostu dzielę się wiedzą, którą mam na ten temat. A jeżdżę Vespą :) Tak 10 tys. km na rok.
OdpowiedzNa oko widać, że niektórzy z Was nie rozumieją statystyki. Albo wybiórczo komentujecie jedną lub dwie tabelki, a "nie widzicie" pozostałych, albo próbujecie wyciągać wnioski, do których te dane nie upoważniają. Statystyka, to jest tylko jedno z narzędzi badawczych. Często używa się statystyki, w szczególności wykresów, do manipulowania odbiorcą, ale statystyka jako taka jest tylko narzędziem badawczym - bardzo pomocnym, ale w wielu przypadkach niewystarczającym.
OdpowiedzTak jak to ludzie mówią człowiek wychodzący z psem na spacer STATYSTYCZNIE mają po 3 kończyny.
OdpowiedzKolejna przyczyna wypadków to nasze zasypane po zimie piaskiem i podziurawione drogi !!!
OdpowiedzDlatego osoba z głową na karku jest świadoma takich zagrożeń i dostosowuje prędkość do warunków. Pozostali trą asfalt
OdpowiedzKolejna przyczyna wypadków to nasze zasypane po zimie piaskiem i podziurawione drogi !!!
OdpowiedzKolejna przyczyna wypadków to nasze zasypane po zimie piaskiem i podziurawione drogi !!!
OdpowiedzLovtza zapomniał o jeszcze jednym czynniku mającym moim zdaniem wpływ na ilość wypadków,nie tylko na motocyklach.A mianowicie o wysokiej cenie paliwa która sprawia że coraz mniej jeździmy dla czystej przyjemności,jeździmy mniej dynamicznie i wolniej...Osobiście coraz częściej przesiadam się z litra na sześćsetkę a bywa że do pracy dojeżdżam na skuterze.Wielu kolegów również zostawia motocykle na niedzielne wypady rezygnując z dojazdów do pracy , chyba że dysponują czymś co mało pali...
OdpowiedzJak to, było wyraźnie napisane, że w weekendy najwięcej zabitych.
OdpowiedzTe liczby są nic nie warte. Co mi z tego, że rowerzystów zginęło X a motocyklistów Y, albo że w tym wieku zginęło A natomiast w tym wieku B.? Nic mi po tym, ponieważ nie wiem ilu jeździ rowerzystów a ilu motocyklistów, ilu w tym wieku, a ilu w tamtym. Dopiero odniesienie do tych realnych wartości pozwoliłoby na wyciągnięcie jakiś wniosków. Tak to są tylko suche liczby.
OdpowiedzJeśli jesteś tu Kaziu, bo jeździsz motorkiem - to wszystko zrozumiesz. Jeśli znalazłeś się na tym portalu przez przypadek - to nie zrozumiesz. Zresztą, co na tych zdjęciach jest niejasne? Prędkość, młodość, braki w wyszkoleniu i w wyobraźni. Myślę, że Pan Lovtza pisząc ten artykuł słusznie chciał nas nieco wyhamować na początku sezonu abyśmy nie fantazjowali zbytnio na temat swoich umiejętności, bo prawda jest od lat smutna i bolesna - słabiutko jest ze skill'em ;-)
OdpowiedzA gdzie on napisał, że coś jest niejasne? Chodzi o to, że to suche liczby, z których wprost wynika, że np. jazda rowerem jest bardziej niebezpieczna od jazdy motocyklem. Dobry wniosek? Ano dobry, prosto z tabelek..
Odpowiedz"Najmniej bezpieczny na drodze jest młody motocyklista. (...) duże zagrożenie powodują przede wszystkim młodzi kierowcy w wieku 18-24 lata (...). Spowodowali oni 371 wypadków (37,3% ogółu), w których 56 osób poniosło śmierć (37,1%) ogółu, a 392 osoby zostały ranne (37,5%)." W tabelce: 18 - 24: 371 25 - 39: 411 Kreowanie rzeczywistości na poziomie TVN, Łowiec :)
OdpowiedzPrzyznaje racje. Ewidentnie w tabeli widać, ze przedział wiekowy 25-39 powoduje wiecej wypadków...ale to pewnie dlatego, ze ten przedział jest większą grupą posiadaczy jednośladów.
OdpowiedzJak to jest z tym wiekiem sprawców? "(...) duże zagrożenie powodują przede wszystkim młodzi kierowcy w wieku 18-24 lata (pięcioletni przedział wiekowy)." 5-cio? A kolejny przedział to 25-39... Dlaczego takie przedziały? Jak tu coś porównać?
OdpowiedzWitam Może warto tu wspomnieć, że po każdym wypadku z winy innej osoby, mamy prawo do odszkodowania. I to w bardzo wysokiej kwocie. Zarówno za utratę zdrowia, jak również za utracone rzeczy materialne, i to w pełnej wysokości. Bez amortyzacji, bez zamienników i bez zaniżania wartości. Ubezpieczyciele rżną nas jak tylko się da. A wiem to stąd, że w pracuję w branży odszkodowań. Mogę też nieodpłatnie pomóc.
OdpowiedzWitam kolego, posiadasz dane odnośnie tego ,żeby wyliczyć sobię uszczerbek na zdrowiu? Ponieważ ten co mi wyliczyli na podstawie moich wypisów ze szpitala itd to jest zastraszający niski i trochę mnie to zdenerwowało i chcę się od tego odwołać.
OdpowiedzPomoge w odzyskaniu zadośćuczynienia za uszczerbek na zdrowiu. Proszę o kontakt Aneta 881436936.
OdpowiedzWitaj Służą do tego tabele ZUS-owskie. Mogę Ci podesłać na maila.
OdpowiedzKolego możesz powiedzieć co masz na myśli,że rzeczy materialne w pełnej wysokości? Bez amortyzacji itd? Np. na podstawie motocykla który posiadałem 3 lata?
OdpowiedzMasz prawo do uzyskania pełnej wartości za zniszczone rzeczy. Jeśli Twój motocykl wart był np.20 tys. zł, to ubezpieczyciel ma obowiązek tyle Ci wypłacić. A jeśli jego naprawa wynosi np.1200 tys. zł, to ubezpieczyciel nie może za naprawę wyliczyć mniejszej kwoty. Wyceny dokonuje niezależny rzeczoznawca.
OdpowiedzA jak ma się sprawa z ubiorem? Jeśli zniszczony został praktycznie cały strój,niestety kask miałem już kilka lat i kombinezon też i mogę mieć problem z odnalezieniem dowodów zakupu.?
OdpowiedzNa logikę, to należy Ci się za nowy. Gdybyś nie miał wypadku, to ten, który został zniszczony, służyłby jeszcze parę dobrych lat. Krzych
OdpowiedzMyślę że wypadków z udziałem motocyklistów bedzie mniej niż w ubiegłych latach np.patrzeć na stan dróg są juz coraz lepsze a jeśli chodzi o auta to trzeba na nie uważać. Szerokości LwG.
OdpowiedzChciałbym zwrócić uwagę, że nie podaliście kilku bardzo istotnych współczynników, które de facto prawdopodobnie mogłyby być tym pozytywnym zamykającym akcentem. Istotna jest liczba kierowców samochodów osobowych i procent z nich, którzy spowodowali wypadek. Do tego liczba wszystkich kierowców motocykli i procent z nich, którzy spowodowali wypadek. I porównanie tych dwóch liczb. byłoby to miarodajnym wynikiem kto jest na prawdę groźny na drodze. I jeszcze jeden istotny współczynnik: ile jest kierowców ciągników rolniczych (pojazdów) i ilu z nich powoduje wypadki. I ta liczba prawdopodobnie byłaby powalającą... zwróćcie uwagę, że ciągniki występują we wszystkich zestawieniach na dosyć wysokich pozycjach. A ile tych ciągników jeździ po naszych drogach?
OdpowiedzJa zawsze mówie tak : są motocykliście i zapier***lacze. Ci pierwsi giną najczęściej przez błędy innych, 2 grupa raczej na własne życzenie jeżeli tak można to nazwać. Istotną sprawą jest również stan naszych dróg, a w tym celu nie robi się NIC. Zapraszam np na Dolny Śląsk okolice Wrocławia w promieniu 100km, po zimie dziury na 30cm, tak szerokie, że po niedawnym wjechaniu w taką dziurę auto kolego zostało ZEZŁOMOWANE(!!!) LWG i włączamy mózgi koleżanki i koledzy.
OdpowiedzZauważcie że większość motocykli które biorą udział w wypadkach ma cztery rury wydechowe i wielką pojemność silnika. Moim zdaniem najniebezpieczniejsze dla motocyklisty są zakręty.
OdpowiedzNajczęściej ginął PIESI !? :O ... co oni robią na drogach ??? Mało mają chodników ???
OdpowiedzJak to co? Nie dostosowuja predkosci do warunkow panujacych na drodze. Policyjne statystyki w Polsce sa wlasnie z tego powodu o kant lysej **** potluc. 318 wypadkow kierowcow motorowerow bylo spowodowane niedostosowaniem predkosci. Ja sie pytam JAK mozna niedostosowac predkosci skutera (czyli maksymalnie okolo 45km/h) do warunkow?! W jakiej sytuacji jest do predkosc za duza?Przypomne, ze jest to predkosc maksymalna(!) do ktorej skuter tez sie chwile rozpedza. W moim osobistym odczuciu ta rubryka raportu powoduje, ze tak na prawde raport jest kompletnie niewiarygodny i dalej nie wiemy dlaczego zaistniala wiekszosc wypadkow. Jak powiedzial jeden z najwybitniejszych kierowcow swiata i przy okazji nasz rodak Sobieslaw Zasada: "Predkosc bezpieczna to wypadkowa warunkow drogowych, mozliwosci samochodu i umiejetnosci kierowcy. Problem w tym, ze do tego nie da sie stworzyc przepisow. Wiec tworzy sie je pod 18 latka jadacego maluchem w deszczu na lysych oponach."
OdpowiedzTeż zwróciłem na to uwagę. Zgadzam się w 100%. Dla Policji bezpieczna prędkość to 0km/h.
OdpowiedzZ całym szacunkiem dla pana Sobiesława ale sam opowiadał jak kiedyś wyleciał z drogi tylko dlatego że uznał że auto przed nim jedzie za wolno w stosunku do warunków. Jak już zwiedził pole i wrócił na jezdnię znowu był za tym autem, za to z kolejnym doświadczeniem życiowym że nie zawsze szybciej jest szybciej. A swoją drogą nie wyobrażam sobie takiej technologii która będzie pokazywała na drodze znak adekwatny do stanu technicznego pojazdu, doświadczenia kierowcy i jego aktualnego samopoczucia... i jeszcze rozmiaru buta (większy jest cięższy i wolniej przenosi się z jednego pedału na drugi). Ja nie jestem tak doświadczonym kierowcą jak S.Z. ale też wpadł mi do głowy fajny tekst: Wypadek to śmiertelna strata czasu.
OdpowiedzSzczerze patrząc na te dane to nie jest wcale tak strasznie. To wygląda po prostu jak selekcja naturalna. Chciałbym zobaczyć jeszcze statystyki, na jakich maszynach było większość wypadków, a po drugie pokazuje, że jak ktoś nie ogarnia to i na motorowerze się zabije. Cieszyłbym się mocno, gdyby liczba ofiar malała, ale to długotrwały proces na który musimy jeszcze czekać.
Odpowiedz50km/h terenie zabudowanym. Równie przepisowo poza, a statystyki wyglądały by całkiem inaczej. Jednak życie jest życiem i już niedługo usłyszymy ryk odkręcanych szlifierek :P
OdpowiedzTrudno zeby chlopaki na scigaczach krecili tylko do 3000 obrotow!
OdpowiedzZawsze mogą się podpychać nogami ten kawałek w zabudowanym ;) żeby silnika nie niszczyć... I wydawać w tym czasie odgłosy paszczą :D Nie tak znowu dawno był podobnej maści tekst po tym jak Policja dorwała kolesia w Porschaku który zasuwał dwie paki: "No przecież nie po to kupił żeby jeździć 120.
OdpowiedzBrutalna prawda jest taka że większość wypadków motocyklistów jest na wlasne życzenie. Jeżdżenie mniej więcej zgodnie z przepisami (nie mówię ortodoksyjnie zgodnie, ale zgodnie w granicach zdrowego rozsądku) daje bardzo duże szanse na wyratowanie się z sytuacji gdy zdecydowanie ciała dał np. kierowca samochodu. Jak się leci na złamanie karku, to szans w podbramkowych sytuacjach nie ma :(
OdpowiedzPrawdę prawisz
OdpowiedzBzdura, ja jechalem 50km/h (zaraz za skrzyzowaniem) i gosc mi wymusil pierwszenstwo czego sie nie moglem spodziewac bo stal i nagle ruszyl, trafilem do szpitala, co prawda tylko na jeden dzien, ale to dlatego ze mialem fart ze motor uderzyl w drzwi a ja tylko w zderzak
OdpowiedzZnów prędkość "króluje", ale nie ma się co dziwić każdy z "nas" wie jaka jest rzeczywistość.
OdpowiedzBiorąc pod uwagę że liczba zarejestrowanych motocykli stale rośnie to nawet stały wynik ofiar byłby pozytywnym rezultatem. A dodając do tego że liczba potencjalnych sprawców kierujących autami zwiększa się dużo bardziej to już w ogóle rewelacja. :) Szkoda że Policja nie podaje czy ofiara wypadku była ubrana czy nie w strój motocyklowy, który powinien chociaż trochę osłabić skutki zderzenia/upadku. Jak to było w jakiejs dawniejszej ankiece część motocyklistów i to chyba dosyć znaczna jeździ w zwykłych ciuchach, a być może takie dane przekonałyby ich do zakupu, nawet najtańszych ale jednak ciuchów przeznaczonych do jazdy na motocyklu.
OdpowiedzZgadzam się z tobą w 100%. Sam jeżdżę, ale w zwykłych ciuchach(co prawda na razie jeżdżę 125) bo nie mam kasy żeby je sobie sprawić, do tego paliwo drogie. Ale jednak ubranie jest potrzebne i oczywiście jak zarobię przez wakacje to sobie sprawię. Taka jest prawda. Niedługo zaczyna się sezon i jeździjmy tak aby było nas więcej LwG
Odpowiedz