Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 18
Pokaż wszystkie komentarzecyt: \"o pytanie „co następne?”. Co jeszcze można zrobić w motocyklu, aby zrobić go bezlitosnym dla konkurencji? BMW po raz kolejny zawiesza poprzeczkę bardzo wysoko i jesteśmy ciekawi, do jakich rozwiązań posuną się rywale, aby stanąć do walki z Niemcami. Znowu...v\" Kolejnym krokiem powinno być wprowadzenie, przynajmniej w dodatkowej opcji, automatu, na wzór Hondy DCT. W terenówkach 4x4 najlepiej się sprawdza, bo napęd jest przekazywany bez przerwy. Poza tym to wygoda również w mieście. Zresztą biorąc pod uwagę obecną ilość i popularność skuterów (również tych maxi) za parę lat to będzie konieczność (pokolenie które teraz jeździ na skuterach będzie chciało przesiąść się na coś większego) BMW już utworzyło nową linię skuterów, więc możliwe że zauważyli już nowe szanse/ zagrożenia. Poligon został otwarty... Za góra 2-3 lata oczekiwał bym wersji GS z DCT. Pozdrawiam, jacu
OdpowiedzJeżdżę BMW starszym modelem. Ciekawi mnie dlaczego w nowym modelu wał przenieśli na drugą stronę. Wcześniej w bokserach zawsze był po prawej, w serii K po lewej. W bokserach teoretycznie bardziej logiczny jest wał po prawej bo kierunek przekazania napędu zmienia się tylko na kole. Szkoda że autorzy artykułu nic na ten temat nie piszą. Jak zachowuje się nowe rozwiązanie, czy jest jakaś reakcja wału na motocykl przy gwałtownym przyspieszaniu/hamowaniu silnikiem?
OdpowiedzWał po prawej stronie to dziedzictwo ze starych BM-ek. Zapalało się kopką umieszczoną po lewej stronie. Wał łatwiej było dać po prawej. Poza tym napęd przyczepki. Ona też była z prawej.
OdpowiedzBMW twierdzi, ze wiekszosc podchodzi do/prowadzi motocykl z lewej strony (patrz wiekszosc motocykli), takze goraca rura wydechowa zostala przeniesiona na 2 strone. Poza tym jest jeszcze efekt estetyczny-kiedy motor stoi na bocznej podnozce wiadac cale tylne kolo, a nie wal kardana.
OdpowiedzAutor nie napisał, ale obniżyli środek ciężkości obracając coś tam w silniku (nie jestem mechanikiem) i dlatego kardan jest z drugiej strony :-D Ale jeździ się świetnie.
OdpowiedzNowa skrzynia zintegrowana w korpusie silnika, mokre sprzęgło... może i ten wał po lewej ma jakiś głębszy sens... Chyba pójdę na jazdę testową, żeby ocenić organoleptycznie.
OdpowiedzPanowie, a może napisalibyście o wadach i zaletach różnych sposobów chłodzenia? Dlaczego BMW zdecydował się na taką zmianę, co to oznacza dla użytkownika w czasie jazdy w czasie serwisu?
Odpowiedzkoledzy ja planuje zakup turystyka w gre wchodzi Triumph Tiger 800 - wspanialy motocykl za ten pieniadze...jednak jak przejechalem sie BMW wiem dlaczego pol Europy jezdzi wlasnie na nim...tylko co sie dziwic wszystko ma lepsze ale kosztuje 20 tys drozej...jakbym mial kase kupilbym GS ten nowy jest wedlug mnie piekny...ale nie wiem czy nie skonczy sie na Tigerze
OdpowiedzMokre sprzęgło, częściowe chłodzenie cieczą, tradycyjne rozwiązanie włącznika kierunkowskazów etc - (brakuje jeszcze łańcucha zamiast wału) brzmi jak recepta na kryzys tożsamości tej marki- jestem szczęśliwym właścicielem dotychczasowej wersji 1200gs która chyba zostanie u mnie na dłużej. . Chociaż z drugiej strony podobne emocje panowały kilkanaście lat temu , kiedy wprowadzono wersję 4v zamiast 2v, albo wtrysk w miejsce gaźników.Cóż począć - mcdonaldyzacja motoryzacji i tyle ..
Odpowiedzkolego a jak z awaryjnoscia ?
OdpowiedzKupiłem go 3 lata temu z przebiegiem 40 tys km - teraz mam 82tys km. W tym czasie uszczelnienia wymagała skrzynia biegów, poza tym miałem problem z wałem ale to z mojej winy , bo kupiłem motor z uszkodzoną obudową wału (po małym "szlifie") która po pewnym czasie pękła i olej wydostał się na koło w czasie jazdy. Podsumowując - według mnie awaryjność na zwykłym poziomie
OdpowiedzPowoli likwidują to co zawsze było denne. Gdyby zrobili normalne zawieszenie w wysokiej specyfikacji, lekki łańcuch zamiast ciężkiego wału, zmniejszyli pojemność, zwiekszyli moc i dali V4 lub R3, zmniejszyli masę o 10 kg, dali 21 cali z przodu to byłby hit. A tak to jest dziadkowóz.
OdpowiedzNooo, widzę że tam tam na dole się dzieje się;) Jak zwykle zresztą przy BMW. Jak zwykle także do powiedzenia najwięcej mają właściciele rozpadających sie ze starości Suzuki GS500 ;)
OdpowiedzAle cały czas jeżdżących...
Odpowiedzhej wszyscy forumowicze, zatem zadam pytanie, ktory nowy sprzet polecacie do dalekiej turystyki z delikatnym zacieciem offroadowym ktory waszym zdaniem mniej sie psuje niz GS? Bo z tego co wiem to na chwile obecna kazdy nowy sprzet ma podobna ilosc elekroniki.
OdpowiedzJeżeli w dzicz i nie musisz jeżdzić pow. 180 na dojazdach po asfakcie to dobrze utrzymana lub wyremontowana xt 600/tt 600 z metzelarami karoo (na przyklad, albo odpwiednik pirelli) lub stary trampek (ale tu gorzej w terenie ze wzgledu na masę). XT 600 po upgradzie zawieszen to naprawde super sprzet do przejazdow po szutrze lub w lżejszym terenie. Jezeli jednak musisz iść 200 po afalcie to moim zdaniem zostaje tylko obecna ktm 990 - wysoka jakość wykoannia, nie psuje sie, wypasione zawieszenie i zajebisty w porównaniu do gs silnik. Ale nie naprawisz tego u kowala, tak jak xt/tt 600...
OdpowiedzOstatnio stary Trampek i Africa dojechały bez problemu do RPA-bez elektroniki i też w terenie.Na Syberię dojechała Hayabusa. Nie ma potrzeby wyrzucania kasy w błoto a jeżeli chodzi o wysoką prędkość przejazdu oraz teren to też zgodzę się na KTM-a.
Odpowiedzstarego rapcia to nie kupie, ze jaonskich nie lubie wiec podziekuje za ryzowozy (traci tandeta i plastikiem) ujezdzalem nawet Crosstourera z Hondy ale GSowi do piet nie dorasta a cena podobna, opcji jest niewiele, najbardziej mi zalezy na sprzecie ktorym mozna pyknac 800km i z niego potem zejsc o wlasnych silach bez uzywania dzwigu i masazu tylka i nog. KTM super ale obecna wersja adventure nie jest wielce wygodna, wychodzi nowy niebawiem wiec poczekam, poza tym Triumph Exproler no i GS. Mutistrada do sprzet dla gejow i wcale nie obstawialbym ze bedzie mniej awaryjny niz jakikolwiek GS weic tu podziekuje. Lubie latac szybko wiec potrzebuje sprzet conajmniej 800cc.
OdpowiedzJesteś okrutnie wybredny i sam zawężasz sobie pole manewru.Jeżeli ktoś narzeka na Crosstourera to czapki z głów-jego wymagania sięgają dwiazd! Uważaj tylko ,bo będziesz czekał do emerytury.
OdpowiedzPo co kupić i jeździć jak mozna siedzieć w fotelu i oglądać obrazki?
OdpowiedzJak lubisz szybk na asfalcie i w terenie też szybko (jak wtedy nie zmoczysz majtek) to masz napisane że tylko KTM, no bo przecież nie BMW (wyobrażasz sobie kogoś innego niż Coma i jemu podobni, kto szutrem idzie pełnym ogniem na gs 1200 z jego miekkim tandetnym zawieszeniem?
OdpowiedzTaka ilość elektroniki w motocyklu do dalekiej turystyki? Czy będzie opcja BMW 1200 GS "Afryka, Bałkany i inna czarna głęboka d.pa Special Edition" bez tego zbędnego okablowania robiącego z moto jeżdżąca cewkę indukcyjną? Mała awaryjność swoją drogą, ale zwiększając ilość pierdół możliwych do zepsucia obniżamy zdolności do ogólnie pojętej "przeprawówki", a chyba da się tym sprzętem pojeździć w terenie? Czytając ten opis (skrócony) wszelkiego dobra zafiksowanego na pokładzie rysuje się taki obrazek: +35 w cieniu, piasek, wydmy, polna lecz utwardzona droga, chatka kryta słomą i krowim g.nem a przed chatką drapiący się po głowie właściciel GS-a w którym przetarł się kabelek od wielce ważnego czegoś co robi cośtam a co wpływa na tamto i to i w rezultacie nie działa również owo. Powodzenia :)
OdpowiedzSłuszne spostrzeżenia tyle że w tym motocyklu na trasie może popsuć i zdarzyć ci się wszystko Sprawa nie dotyczy tylko świetnego ESA które nagle przestaje zmieniać ustawienia zawieszenia, ABSu który wydaje życie w najmniej oczekiwanym monecie, zawsze pozostaje hamowanie bez niego (powodem nie był zanieczyszczony czujnik, naprawa kosztowała ponad 6000zł) Tylni wahacz o bajecznej nazwie wykancza łożyska i siekiery wiszą w powietrzu na każdym zakręcie ale i tak masz szczęście jak uda ci się dojechać do domu O takich drobiazgach jak kłopoty z przełącznikami czy mrugającym od czasu do czasu czeku lub braku reakcji na przycisk startera nie ma co wspominać bo to błahostki wyprowadzające z równowagi.Panowie z serwisu stają się dobrymi kumplami z którymi na pewno się spotkasz jeszcze raz. Nówka sztuka i do przebiegu 60tys km tyle problemów nie możliwe mówią wszyscy przecież to BMW Jeśli ktoś chce jeżdzić bezawaryjnie i przeznaczać pieniądze na podróże zamiast serwis to niech kupi inny motocykl. A jeśli chodzi o ludzi którzy testują te motocykle to musze sie z nimi zgodzić: jeżdzi się nimi bardzo przyjemnie i wygodnie tyle że jakie awarie mogą sie zdarzyć podczas testu na 1000km a jak fura gaśnie gdzieś w kraju w którym nikt nie mówi po angielsku a jedyny serwis motocyklowy jest w stolicy(nie koniecznie BMW) to pętla na szyi zaciska się mocno Pozdrawiam wszystkich GSowców i życze powodzenia
OdpowiedzNiestety potwierdzam, na cały przekrój GSów jadących do Gruzji: 1200 - padł tylny amorek, 1200 Adv- padnięta Esa, 800Gs - zawieszone szczotki w pompie paliwa - dziwne, serwis w Gdańsku twierdził, że nic takiego jak filtr paliwa w tym motocyklu nie istnieje...bez uszczerbku tylko stary i nowy 650Gs, niestety nie mój...Posiadacze nowych małych Tenerek uskarżali się tylko na brak 6 biegu.
Odpowiedztzw. syndrom chińskiej jakości -podobnie jak VW i dziesiątki innych firm motoryzacyjnych, które kiedyś były kuloodporne...
OdpowiedzSzkoda, ze BMW nie robi prawdziwych turystykow. Takich nastawionych na przetrwanie i naprawe gdzies w zakadkach pustyni. Wszystko takie ala Goldwing teraz. Fajna zabawka ale nie narzedzie dla profesjonalistow.
OdpowiedzZmieńcie nazwę portalu na scigaczbmw.pl
OdpowiedzDarek FC, mam pytanie. Przez ostatnie, hmmm, 6-7 lat GS byl nie tylko najlepiej sprzedajaca sie Beemka, ale najlepiej sprzedajacym sie turystyucznym enduro. Dlaczego?
OdpowiedzBo na wagony kupują to tysiące niemieckich, szwajacarskich i austriackich nudnych pierników i emerytów w wieku 40-75 lat, żeby sie tym dostojnie toczyc po Alpach i marzyć, że sie jest "globtroterem". Ognia i emocji w tym sprzęcie nie ma.Jezeli ktoś ma choć odrobine testosteronu to kupi ktm-a 990.
OdpowiedzPodaj źródło tych informacji. Moim zdaniem dlatego, że konkurencja przysnęła. Trend się odwraca dlatego teraz taka panika w BMW i zmasowany atak medialny. Gdyby Honda zechciała wypuścić następcę Africa Twin to pewnie było by jeszcze ciekawiej. W Polsce GSa kupują ludzie z kasą - nie oszukujmy się - mało który z nich zjedzie kiedykolwiek z asfaltu. Nie mówię, że to zły motocykl ale na Syberię bym się nim nie wybrał... Jest to masowy produkt dla aktualnie dobrze rozpoznanego "targetu" to i dobrze się sprzedaje. Zawsze w takim przypadku używam sloganu: "Jedzmy g***o - miliardy much nie mogą się mylić".
OdpowiedzBo tak jak napisał autor kupują je ludzie z kasą, którzy często nie mają zamiaru zwiedzac na nim świata a tylko powiedzieć kumplom jaki mają fajny pojazd i może pojeździć po mieście. BMW ma przede wszystkim zaje...y marketing który wykreował je na produkt premium, którego posiadanie poprawia humor i budzi respekt gawiedzi nie mającej o temacie pojęcia. Żeby była jasność szanuje produkty tej marki za ich innowacyjność i dopracowanie szczegółów, tylko jakoś nie jestem w stanie się nimi ekscytowac bardziej niż np. Hondą czy Yamahą, które może mają mniejszy wypas, ale mnie dowiozą do celu i nawet pozwolą wrócić. Uważam, że w gruncie rzeczy po to się kupuje moto żeby na nim jeździć, a jak ono częstp nie chce jeździć to trochę słabo.
OdpowiedzAle pier*****. Ponawiam pytanie, dlaczego wszyscy je kupują skoro nikt nigdy nimi nie wraca z podróży?
Odpowiedzfstszonsajonce
OdpowiedzBędzie to pewnie taki sam badziew jak jego poprzednik. Wszyscy inni pojadą dalej gość na wspaniałym GSie wyposażonym we wszystko będzie sobie musiał zamówić lawetę Pozdrawiam wszystkich GSowców im i życzę powodzenia
OdpowiedzBędzie to pewnie taki sam badziew jak jego poprzednik. Wszyscy inni pojadą dalej gość na wspaniałym GSie wyposażonym we wszystko będzie sobie musiał zamówić lawetę Pozdrawiam wszystkich GSowców im i życzę powodzenia
OdpowiedzCo ciekawe, negatywne wobec BMW komentarze piszą ludzie, którzy na nie po prostu nie mają kasy i są skazani na wieczne jeżdżenie 20 letnimi japońcami bo "som takie i dobre" :D
OdpowiedzTo czemu mój 3 letni GS w zeszłym roku 3 x wracał na lawecie? Bo taki bezawaryjny? Wiesz jaki jest super zapach palącej się wiązki przewodów i nagła odmowa pracy przy przepisowych 90km/h? ( się przetarła...to ta najbardziej traumatyczna przygoda tj. adventure hehe). Poza tym fajna maszynka:)
OdpowiedzWidzisz kolegą byłem przez kilka lat właścicielem GS1100 - był super bez zastrzeżeń. Na tamtą chwilę nie było lepszego. Nie całe dwa lata temu kupiłem nowiutkiego GS1200 Adventura zawierał bardzo bogate wyposażenie. Praktycznie od samego początku zaczęły się problemy techniczne, a to z silnikiem, a największe z elektroniką. Budowa modułowa powodowała ze koszty naprawy są naprawdę duże. A BMW w naszym kraju robi wszystko aby nie pokrywać koszty. Więc zacząłem serwisować w Berlińskim salonie, który przynajmniej wymieniał wszystko na swój koszt bez mrugnięcia. Pozbyłem się go, po nie pełnym sezonie, a że był w leasingu to nie było to takie proste. Przez ten czas przetestowałem kilka innych marek dostępnych na naszym rynku. Kupiłem innego producenta z europejskiego - bo Japończyków nie chcę w garażu. GS nie jest taki super jakie ma opinie, stare GS były super - nowe to zupełnie inne motocykle. Więcej ich dzieli niż, łączy. Dlatego uważam że kilka motocykli ma lepszy stosunek ceny/do możliwości. Uwielbiam KTM 990 Adventura - do ciężkiego terenu jest nie zastąpiony. Do turystki Multistrada Ducata - pożeracz zakrętów z zacięciem sportowym, nie wspomnę o Triumph. Więc nie pisz że ludzi nie stać na GS, więc się nie znają. Chyba że jesteś z tych co kupili GS i śmigają po Warszawie z wielkim kuframi. A przez cały sezon robią 1,5 tys kilometrów. To masz rację
OdpowiedzJa mam już trzeciego GS'a pierwszy był 1150ADV i dwa 1200ADV. Motocykle się trochę mi psuły ale nie mniej niż inne, najczęściej usterki pojawiały się na skutek jazdy w terenie lub ciężkim terenie. Motocykle oceniam jako super wygodne i uniwersalne. Ba może i wolał bym jakość Hondy, ale japończycy robią kloce 300kg ( Crostourer) które mają kiepskie zawieszenie, źle jeżdżą i nie nadają się do turystyki niby enduro kompletnie. Wiec tak naprawdę nie ma alternatywy dla GS'a. Co do Ducati to to jest naprawdę awaryjny sprzęt. O KTM się nie wypowiadam, miałem 950 Adventures jeden z pierwszych modeli, i to był motocykl wieczna usterka, ale może teraz jest inaczej. I tak go nie rozpatruje bo to motocykl jednoosobowy totalnie do czego innego. Ja potrzebuje pojechać do Rumunii, Chorwacji i nie zależy mi na super Offie, wazniejszy jest dla mnie komfort i pakowność.
Odpowiedzdobry komentarz, wiecej takich!
OdpowiedzCzekam z ciekawości na wersje Adventure ale i tak ufam tylko 1150 adv :D
OdpowiedzJeździłeś nim, czy te zachwyty to wyłącznie na podstawie materiałów prasowych?
OdpowiedzSzanowny czytelniku, w historii nie było kiepskiego GSa. Ostatni, czyli 1200 był naprawdę świetny. A ten dostaje 50% więcej bajerów i jest cały przeprojektowany. Przez Niemców. Jak myślisz, jaki będzie?
OdpowiedzSzanowny Redaktorze :) Rozumiem Twoje stanowisko, bo mam podobne odnośnie nowej FJR ;) Jednakże od redaktora tak popularnego serwisu oczekuję nieco wyższego standardu niż od szarego komentatora ;) Skąd moja rezerwa? Sam jeździłem tylko RT1200, ale to ten sam silnik. I powiem szczerze, że RT w swojej klasie wypada przeciętnie. On nie jest zły. Ale są lepsze motocykle. I ekstrapoluję to na GS. Ale obiecuję, że zapytam o możliwość wzięcia GSa do testów (porównanie będę miał - w tej klasie - z Varadero i Super Tenere). I obiecuję, że napiszę o wrażeniach - subiektywnie, ale bez uprzedzeń ;) Pozdrowienia Michał
OdpowiedzA jeździłeś poprzednimi? Pisząc "jeździłeś" mam na myśli nie tygodniowy test z opłaconym artykułem tylko na przykład 60 czy 80 tysięcy kilometrów w różnych warunkach. Jeśli tak - to zwracam honor. W takim wypadku byłbyś jedyny, którego znam co tak twierdzi - że 1200 był super a teraz będzie jeszcze lepiej. Jako puentę przytoczę wypowiedź niemieckiego kolegi na zlocie w Garmisch Partenkirchen. Kolega ów sprzedał swego 1150 z przebiegiem 130kkm i kupił nowego GS 1200. Po jednym sezonie stwierdził, że wolałby swojego starego z powrotem gdyby tylko aktualny jego właściciel chciał się zamienić za 1200 z przebiegiem 20kkm
OdpowiedzCo to znaczy: "Przez Niemców?" Czy to jakoś inaczej niż przez Japończyków lub Anglików? Skoro został "cały" przeprojektowany to może być różnie - albo źle albo dobrze. 50% szans,że będzie naprawdę udany to chyba wartość wystarczająca? Dopoty sie tym osobiście nie pojeździ. ps. Skala nachalnej i niepohamowanej kryptoreklamy firmy BMW na tym portalu przypomina propagandę sukcesu lat 70-tych, czego autor raczej nie pamieta. Ale gorliwie uprawia.
OdpowiedzPrzez Niemców to znaczy ze najpierw zaprojektowali motocykl maksymalnie dobry i funkcjonalny, a potem wyliczyli ile ma kosztować, a jak wyszło za dużo to część bajerów przenieśli do katalogu akcesoria. Japończycy najpierw liczą ile ma kosztować motocykl a potem kombinują jak słoń pod górę żeby w tym się zmieścić co się kończy nędzą i kupą. W segmencie tanich motorków skośni są nie do pobicia, ale wypasione motocykle robią tylko w Europie. A GS to najlepszy motocykl na świecie, daje fan, jest mega uniwersalny, łatwy w serwisie, glebo-odporny. Co więcej trzeba?/
OdpowiedzDaje fun? Dla ludzi mało wymagających, emerytów czy facetów z zanikiem wydzielania testosteronu - tak. Gdzie i jaki fun? Na asfalcie - cięzki, wolny, agrarny dwucylindrowy silnik. W terenie - do wolnego toczenia się z walizami zapakowanymi w metalowe kuferki. Chyba, że takie macie potrzeby... ps. teraz na asfalcie jeżdzę starym Fazerem 1000 i nową R1; dają fun,podobnie jak jezdzenie street triplem czy speed triplem,ktorymi też jezdzilem;zapewne duzo fun'u daja ducati streetfighter i nowa tuono ale nie mialem przyjemnosci; w terenie - jezdzilem ktm 950 i 990 - lepsze od duzego gs 1200, gs 2 cylindy i 1-cylindrowego, ktorymi tez jezdzilem (zawias, silnik, hamulce); fun w terenie to zapewne crossy ale tutaj nie mam doswiadczen...
OdpowiedzA wy dalej swoje. Kiedy w końcu zrozumiecie, że BMW naprawde robi genialne moto? Mialem R1100GS przez wiele lat, mam obecnie K1300S i nawet mi sie nie sni, zebym zmienial je na cos innej firmy. Przejezdzcie sie kiedys motocyklem tej firmy, a dopiero potem oskarzajcie o kryptoreklame.
OdpowiedzWszystko super, tylko niech go troche odchudza. To zadna przyjemnosc dla off roadowych turystykow manewrowac taka krowa. A czemu by nie sprobowac z rama z wlokna weglowego??
Odpowiedzto nie jest motocykl do jazdy w terenie, honda crosstourer wazy 50 kilo wiecej i daje rade
OdpowiedzBoczo, nie rozumiem. Podniecasz się sprzętem, który niegdyś był bezawaryjnym, topornym - ale wiecznym globtroterem, a teraz stał się playstation na kołach. Jego siła tkwiła w tym, że jak ktoś mówił \"dookoła świata\" to wszyscy wiedzieli że chodzi o dużego GS\'a, teraz nie odważyłbym się pojechać nim po bułki. Nie chodzi o awaryjność, tylko o totalny brak możliwości naprawy poza ASO. BMW idzie w tym samym bzdurnym kierunku co cała reszta. Że się to spodoba rzeszom pozerów, to wiadomo. Ale jak obecnie na poważnie myślisz o dalszej wyprawie gdziekolwiek to z nowych moto został ci raptem DL 650 i XT660 tenerka.
OdpowiedzC o to jest "użytkowa pojemność zbiornika paliwa"? To jest jeszcze nieużytkowa, np. na mocz albo kanapki? Chyba że Szwaby odliczają objętość komory kompensacyjnej, ale nikt normalny tego nie podaje w ten sposób...
Odpowiedz