2013 BMW R1200GS - nowe szaty króla
Kiedy ktoś powiedziałby kilka lat temu, że cały świat będzie z podnieceniem śledził wyścig zbrojeń w klasie turystycznych enduro, resztę życia spędziłby w zamkniętym psychiatryku słuchając „Dobra robota! Namalowałeś bardzo ładne drzewo”. Kilka lat temu swój boom przeżywały litry i to właśnie na nie skierowana była cała uwaga motocyklowego świata. Turystyczne enduraki po prostu sobie były. Owszem, były także całkiem dobre, ale ich zacność przelatywała bokiem. Potem pewni dżentelmeni z Wielkiej Brytanii pojechali w świat i wszystko się zmieniło. Wszystko zresztą zaczęło się od GSa. Ten brzydki, kanciasty, asymetryczny motocykl narobił takiego zamieszania, że obecnie wszyscy mają w swojej ofercie coś konkurencyjnego. Prawdę mówiąc, zrobiło się niebezpiecznie, bo Triumph Exporer, Honda Crosstourer czy Yamaha XT1200Z to naprawdę świetne motocykle. Białym kołnierzom w Monachium się to nie spodobało i teraz znowu chcą rozstawić wszystkich po kątach.
Mniej paskudy, więcej Berlińskiego techno
Jak wiadomo, GS od zawsze oznaczał się koszmarną prezencją. Nikt nie patrzył na niego i nie mówił „Boże, jest wspaniały”. Nie licząc rzecz jasna mnie. Ten motocykl był jak ktoś z drastycznie zdeformowaną twarzą, z kim nie można mieć kontaktu wzrokowego. Nowy model wygląda jakby przejechał przez modny, nowoczesny berliński klub techno. I spieszę donieść, że prezentuje się rewelacyjnie. Czy widzieliście przednie światło LED w kształcie odwróconej litery C? Na pewno takie rozwiązanie zapewnia lepszą widoczność, pobiera mniej energii i przyczynia się do ochrony Rysiów, ale fakt jest taki, że wygląda przekozacko. Zostało zachowane DNA GSów, ale wszystko, dosłownie wszystko wygląda świeżo i nowocześnie. Oczywiście znajdzie się też coś dla wizualnych, motocyklowych purystów, np. nowy układ wydechowy z dwoma prostokątnymi otworami. Zresztą, GS nadal będzie obiektem ze wszech miar skrajnym, który u jednych wywoła zachwyt, a u innych odrazę. Brzydki czy nie brzydki, GS od lat wygrywał wszystkie testy porównawcze nie ze względu na to, jak wygląda.
Bolesna utrata dziedzictwa
W manuskrypcie budowy GSów, który ma już kilkaset tysięcy lat, pisze jak byk „Silnik Bokser, chłodzony powietrzem”. Od wielu lat życie było składową nieprzewidywalnych zdarzeń, niemożliwym do przewidzenia ciągiem loteryjnego prawdopodobieństwa, ale jedno było pewne – niemieckie boksery będą chłodzone wiatrem. Przyszedł czas na brutalne zerwanie z tradycją. Dobrze, mamy zatem nowy silnik, ale uwaga, nie jest on w 100% chłodzony cieczą. Jeśli ktoś lubi wskazania procentowe, to poprzednia generacja miała chłodzenie w 22% olejowe i 78% powietrzne. Nowy GS jest w 65% chłodzony powietrzem i w 35% chłodzony cieczą. Krótko mówiąc, funkcje chłodnicze oleju przejęła mieszanka wody i glikolu, która płaszczem wodnym obejmuje głowicę i górną część cylindra. Nadal mamy żeberka (tak bardzo kontrowersyjne na zdjęciach szpiegowskich), które wspomagają cały proces utrzymywania odpowiedniej temperatury. Krótko (i miejmy nadzieje klarownie) mówiąc, chłodzone cieczą są tylko te elementy, które narażone są na wyższe temperatury w czasie pracy.
Tematem nr. 1 w dyskusjach na temat BMW R1200GS była jego moc, wręcz lekki jej niedobór. Proszę tego nie zrozumieć źle, te motocykle jeździły jak podpalone myszy, problem jednak w tym, że konkurencja poszła o krok dalej i zrobiła silniki 129, 135, a nawet 150 konne. Pojawiły się plotki, że nowy GS będzie miał 150 Nm, ale były to plotki tak szalone, że chyba nikt w to nie uwierzył. Moc oczywiście wzrosła, do 125 zdrowych koni, moment zwiększono do takiej samej wartości. I nie da się zignorować faktu, że są to obecnie najniższe wartości na rynku, nie licząc Yamahy Super Tenere. Czy to źle? Jasne, można chcieć tysiąca bezużytecznych koni, ale moc w tym motocyklu ma drugorzędne znaczenie.
Wyposażenie przez duże „BMW”
W kwestii wyposażenia moglibyśmy odesłać was do oficjalnych materiałów prasowych, na których czytaniu spędzilibyście trzy tygodnie. To prawda, to Beemka, ale ilość rzeczy, które można mieć w GSie wręcz wysadza z butów. Zacznijmy od tego, że niemiecki bokser jest spięty z napędem za pomocą, uwaga, sprzęgła antyhoppingowego. Mało tego, sprzęgła mokrego wielotarczowego! Zastosowano także mechanizm, który sprawia, że do obsługi sprzęgła wymagane jest znacznie mniej siły. Mało? Zatem co powiecie na elektroniczny gaz? Tutaj patent ten nosi nazwę E-Gas, ale jego zasada działania jeden niemal identyczna jak Yamahowski Ride-By-Wire. Nie ma linek, są przewody elektroniczne, gaz nie stawia oporu, jest lepiej dozowalny. Poprzednie GSy miały bardzo fajną funkcję dopasowania zawieszenia (ESA II) do warunków na drodze. Tutaj mamy tryby jazdy Rain, Road, Dynamic, Enduro i Enduro Pro. W zasadzie jest to system znany z K1600GT/GTL (+ oczywiście Enduro i Enduro Pro), z tym, że w R1200GS oprócz zmiany w reakcji na gaz i kontroli trakcji, regulowana będzie charakterystyka zawieszenia oraz ABSu. Samo zawieszenie również przeszło lekką modernizację. Z tyłu znajduje się teraz zawieszenie o poważnej nazwie EVO Paralever. Zasada działania nie zmienia się, ale BMW zapewnia, że do jego budowy zastosowano wiele nowych i ekscytujących obliczeń, dzięki czemu jeszcze bardziej ograniczono nurkowanie motocykla przy przyspieszaniu/hamowaniu, a samo zawieszenie zapewnia o wiele lepsze wyczucie tego, co dzieje się na styku koła z podłożem.
Mało tego, całe zawieszenie dostało teraz przedimek Semiactive. A to słowo w motocyklowym świecie jest równie pożądane jak alergia na bieliznę u top modelki. System o seksownie brzmiącej nazwie Semiactive Dynamic ESA II bezustannie monitoruje pionowy ruch przedniego i tylnego zawieszenia i na bieżąco dopasowuje tłumienie do warunków na drodze. Myślicie, że to koniec? Nie jesteśmy nawet w połowie. Mamy też np. tempomat. Wszyscy wiedzą, że ten sprzęt będzie spędzał 99% czasu na szosach, więc tempomat nabiera sensu. Został on zresztą żywcem przeniesiony z wspomnianego wcześniej K1600GT/GTL. No właśnie, a skoro już o nim mowa, to nowy GS, proszę usiąść i zachować spokój, ma iDrive. Jedyną różnicą w stosunku do sześciocylindrowca będzie ekran, na którym wszystkie opcje będą wyświetlane. Czas na informację zdecydowanie najważniejszą. 2013 BMW R1200GS ma tradycyjne kierunkowskazy włączane jednym przyciskiem po lewej stronie kierownicy, tak jak nakazał Bóg i cywilizacja. Kilka słów o oponach. Zmieniono rozmiar tylnej z 150/70/17 na 170/50/17 i wydaje się to być idealnym kompromisem między zachowaniem właściwości jezdnych na zakrętach i efektywnym przenoszeniem mocy na nawierzchnię.
Imperium kontratakuje
BMW było bardzo świadome tego, że całe towarzystwo turystycznych enduro wyjątkowo się rozpierzchło i teraz każdy wesoło hasa po rynku mówiąc „Patrzcie, mamy coś lepszego niż GS”. Potrzebne były poważne działania, potrzebne było wytoczenie działa zagłady z wielkiego hangaru. Oto ono – nowe R1200GS. Pompowanie tego sprzętu mocą byłoby bez sensu i przypominało zawody „kto ma większy biceps”. Od tego są Włosi. I najwyraźniej także KTM. BMW musiało podejść do tematu z typową dla siebie trzeźwością i powagą. Po co ścigać się na konie mechaniczne, skoro można wyposażyć bestseller w każdy znany nowej cywilizacji bajer? Pod względem wyposażenia BMW R1200GS miażdży już dzisiaj każdego konkurenta, bezdusznie niszczy, po czym zapala papierosa. Nowy GS to nowy standard. Żadne turystyczne enduro w historii nie było tak zaawansowane technicznie. Czy nowy motocykl będzie się dobrze sprzedawał? Jak myślicie? Trzonem klienteli R1200GS nie są ludzie, którzy wpisują na Allegro w przedział cenowy od 5000 do 8000 zł. Wiemy jednak, że cena nowego GSa ma być na niemal identyczna jak starego modelu. Jest też mroczna strona księżyca. To pytanie „co następne?”. Co jeszcze można zrobić w motocyklu, aby zrobić go bezlitosnym dla konkurencji? BMW po raz kolejny zawiesza poprzeczkę bardzo wysoko i jesteśmy ciekawi, do jakich rozwiązań posuną się rywale, aby stanąć do walki z Niemcami. Znowu...
Dane techniczne:
Silnik | |
Rodzaj | Chłodzony powietrzem/cieczą, dwucylindrowy, czterosuwowy silnik typu bokser, dwa górne wałki rozrządu napędzane z zębatej przekładni czołowej, jeden wałek wyrównoważający |
Średnica cylindra/skok tłoka | 101 mm/73 mm |
Pojemność | 1170 cm3 |
Moc znamionowa | 92 kW (125 KM) przy 7,750 obr/min. |
Maks. moment obrotowy | 125 Nm przy 6,500 obr/min. |
Stopień sprężania | 12.5 : 1 |
Sporządzanie mieszanki/sterowanie silnikiem | Elektroniczny wtrysk do rury ssącej / cyfrowy sterownik silnika: BMS-X z systemem gazu elektronicznego (e-gas) |
Kontrola emisji spalin | Regulowany katalizator trójdrożny, norma emisji spalin Euro 3 |
Osiągi/Zużycie paliwa | |
Prędkość maksymalna | Powyżej 200 km/h |
Zużycie paliwa przy stałej prędkości 90 km/h | 4.1 l/100 km |
Zużycie paliwa przy stałej prędkości 120 km/h | 5.5 l/100 km |
Rodzaj paliwa | Benzyna bezołowiowa 95 (LO) |
Instalacja elektryczna | |
Alternator | Alternator trójfazowy 580 W (moc znamionowa) |
Akumulator | Typ 12 V/11,8 Ah, bezobsługowy |
Przeniesienie napędu | |
Sprzęgło | Hydrauliczne sprzęgło mokre z funkcją antyhoppingu |
Skrzynia biegów | Sześciobiegowa z uzębieniem skośnym |
Napęd | Wał Kardana |
Zawieszenie/Hamulce | |
Rama | Dwuczęściowa konstrukcja ramy, złożona z ramy głównej i przykręconej do niej ramy tylnej, silnik nośny |
Mocowanie/zawieszenie przedniego koła | BMW Motorrad Telelever, średnica rury nośnej 37 mm, centralna kolumna resorująca |
Mocowanie/Zawieszenie tylnego koła | Jednoramienny wahacz z odlewu aluminiowego BMW Motorrad Paralever, kolumna resorująca WAD, płynna hydrauliczna regulacja napięcia wstępnego sprężyny pokrętłem, regulacja tłumienia pokrętłem |
Skok zawieszenia przód/tył | 190 mm/200 mm |
Dynamic ESA | Układ elektronicznej regulacji zawieszenia (Dynamic Electronic Suspension Adjustment) z czujnikami układu jezdnego na kołach przednim i tylnym, *WD |
Rozstaw kół | 1507 mm |
Wyprzedzenie sworznia zwrotnicy | 99,6 mm |
Kąt nachylenia główki ramy | 64,5° |
Koła | Odlew aluminiowy |
Rozmiar obręczy, przód | 3.00 x 19" |
Rozmiar obręczy, tył | 4.50 x 17" |
Opony, przód | 120/70 R 19 |
Opony, tył | 170/60 R 17 |
Hamulce, przód | Dwutarczowe, tarcze pływające, średnica 305 mm, 4-tłoczkowe promieniowe zaciski hamulcowe |
Hamulce, tył | Jednotarczowe, średnica 276 mm, dwutłoczkowy zacisk pływający |
ABS | Zintegrowany/półzintegrowany, wyłączalny, montowany standardowo |
ASC i tryby jazdy | Sytem kontroli trakcji ASC (Automatic Stability Control), 5 trybów jazdy *WD |
Reflektory LED | reflektor LED oraz reflektor LED z dodatkowym światłem do jazdy dziennej *WD |
Wymiary/masy | |
Długość | 2207 mm |
Szerokość (z lusterkami) | 952,5 mm |
Wysokość (bez lusterek) | 1412 mm |
Wysokość siedzenia, masa bez obciążenia | 850 / 870 mm ( , obniżone zawieszenie*: 790/810 mm) *WD |
Masa bez obciążenia, gotowość do jazdy, pełny zbiornik paliwa 1) | 238 kg |
Dopuszczalna masa całkowita | 450 kg |
Dopuszczalne obciążenie (z wyposażeniem standardowym) | 212 kg |
Użytkowa pojemność zbiornika paliwa | 20.0 l |
Rezerwa paliwa | Około 4.0 l |
|
Komentarze 18
Pokaż wszystkie komentarzecyt: \"o pytanie „co następne?”. Co jeszcze można zrobić w motocyklu, aby zrobić go bezlitosnym dla konkurencji? BMW po raz kolejny zawiesza poprzeczkę bardzo wysoko i jesteśmy ciekawi,...
OdpowiedzJeżdżę BMW starszym modelem. Ciekawi mnie dlaczego w nowym modelu wał przenieśli na drugą stronę. Wcześniej w bokserach zawsze był po prawej, w serii K po lewej. W bokserach teoretycznie bardziej ...
OdpowiedzWał po prawej stronie to dziedzictwo ze starych BM-ek. Zapalało się kopką umieszczoną po lewej stronie. Wał łatwiej było dać po prawej. Poza tym napęd przyczepki. Ona też była z prawej.
OdpowiedzBMW twierdzi, ze wiekszosc podchodzi do/prowadzi motocykl z lewej strony (patrz wiekszosc motocykli), takze goraca rura wydechowa zostala przeniesiona na 2 strone. Poza tym jest jeszcze efekt estetyczny-kiedy motor stoi na bocznej podnozce wiadac cale tylne kolo, a nie wal kardana.
OdpowiedzAutor nie napisał, ale obniżyli środek ciężkości obracając coś tam w silniku (nie jestem mechanikiem) i dlatego kardan jest z drugiej strony :-D Ale jeździ się świetnie.
OdpowiedzNowa skrzynia zintegrowana w korpusie silnika, mokre sprzęgło... może i ten wał po lewej ma jakiś głębszy sens... Chyba pójdę na jazdę testową, żeby ocenić organoleptycznie.
OdpowiedzPanowie, a może napisalibyście o wadach i zaletach różnych sposobów chłodzenia? Dlaczego BMW zdecydował się na taką zmianę, co to oznacza dla użytkownika w czasie jazdy w czasie serwisu?
Odpowiedzkoledzy ja planuje zakup turystyka w gre wchodzi Triumph Tiger 800 - wspanialy motocykl za ten pieniadze...jednak jak przejechalem sie BMW wiem dlaczego pol Europy jezdzi wlasnie na nim...tylko co ...
OdpowiedzMokre sprzęgło, częściowe chłodzenie cieczą, tradycyjne rozwiązanie włącznika kierunkowskazów etc - (brakuje jeszcze łańcucha zamiast wału) brzmi jak recepta na kryzys tożsamości tej marki- jestem ...
Odpowiedzkolego a jak z awaryjnoscia ?
OdpowiedzKupiłem go 3 lata temu z przebiegiem 40 tys km - teraz mam 82tys km. W tym czasie uszczelnienia wymagała skrzynia biegów, poza tym miałem problem z wałem ale to z mojej winy , bo kupiłem motor z uszkodzoną obudową wału (po małym "szlifie") która po pewnym czasie pękła i olej wydostał się na koło w czasie jazdy. Podsumowując - według mnie awaryjność na zwykłym poziomie
OdpowiedzPowoli likwidują to co zawsze było denne. Gdyby zrobili normalne zawieszenie w wysokiej specyfikacji, lekki łańcuch zamiast ciężkiego wału, zmniejszyli pojemność, zwiekszyli moc i dali V4 lub R3, zmniejszyli masę o 10 kg, dali 21 cali z przodu to byłby hit. A tak to jest dziadkowóz.
OdpowiedzNooo, widzę że tam tam na dole się dzieje się;) Jak zwykle zresztą przy BMW. Jak zwykle także do powiedzenia najwięcej mają właściciele rozpadających sie ze starości Suzuki GS500 ;)
OdpowiedzAle cały czas jeżdżących...
Odpowiedz