Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeJeśli ma 19 cali z przodu to teren, w który może wjechać to najwyżej dojazd nad jezioro na mazurach. Jak ktoś jeździł w terenie- motocyklem typu choćby soft enduro (XT 600) wie jak wazne sa duze kola z przodu. Te mastodonty typu GS 1200, czy Tenere 1200--to ma tylko w nazwie enduro. Ostatnim turystycznym enduro byla Africa. LC8 mial znamiona turystycznego enduro (21cali) ale spalanie na poziomie 8-9l dyskwalifikuje go jako turyste. Powiedzmy sobie szczerze..do Rumunii lub Kazachstanu trzeba jechac lekkim sprawnym motocyklem a nie mastodontem...no chyba ze nie chce sie zjeżdżać z nielicznych autostrad a w korporacji powiedzieć ze było się na wyprawie życia w dzikiej Rumunii...
Odpowiedzkolejna maszyna dla kolesiowych dyrektorów z małymi przyrodzeniami
Odpowiedzkolejny któremu w życiu nie wyszło ....
OdpowiedzStrasznny brzydal ale dobrze, że nie ma gertiatrycznego kardana. Mam nadzieje, że ci co beda tym jezdzili po miejscie zdejma kufry i gmole zakupione jak na wyprawe do Tybetu...
Odpowiedz:D dobre
Odpowiedza co ma kardan wspolnego z geriatria?
Odpowiedzmam niejasne wrażenie że kardana nie naprawią młotkiem i kombinerkami gdzieś na zadupiu Rumunii albo innego Tadżykistanu a łańcuch...sam sobie odpowiedz :) No chyba że kardan się nie psuje
OdpowiedzDługie wyprawy po prawdziwych bezdrożach to też ryzyko (często nieuniknionej) przewrotki.Rozwalisz np. obudowę wału z dala od ASO, zsika sie olejem i koniec jazdy. Praktycznie każde uszkodenie jest nienaprawialne bez części zamiennych i serwisu.. Przy łańcuchu masz duzo wieksze szanse reanimacji, nie mówiąć o tym że nie wieziesz nipotrzebnej masy. Jakoś w Dakarze kardanów nie widać ;) Ze smarowaniem też nie ma co przesadzać - nikt normalny nie smaruje po każdym wyjechaniu z wody, DID-y mają swoją odporność. Zrobi sie to na postoju, najlepiej wieczorem.
OdpowiedzNo właśnie sam sobie odpowiedziałeś - kardan się nie psuje. A nie chodzi wyłącznie o awarię napędu - chodzi również o to, że łańcuch trzeba co chwilę smarować żeby jechać, a po wodzie i błocie natychmiast po wyschnięciu, potem problemy z luzem, potem wymiana, itd. itp. A kardan napędza bez żadnej obsługi, co w długich i trudnych trasach ma znaczenie. No i wytrzymuje dziesiątki tyś km.
Odpowiedzponawiam pytanie: co to wszystko ma wspolnego z geriatria? fakt ze lancuch jest latwiej naprawialny nie stanowi ze kardan jest dla dziadkow.
OdpowiedzKardan jest dla każdego, ale jest też spuścizną BMW produkującego przez dziesięciolecia motocyle dla emerytów, statecznych ojców rodzin, turystów lubiących nawijać powolnie kilometry etc. Motocykle robili (kiedyś) bez wyjątku ciężkie, malo zwrotne, z wolnoobrotowymi bokserami itd. Przeciwieństwem stały się KTM-y - wyżyłowany, lekki silnik, łańcuch, twardy jak na enduro zawias w wysokiej specyfikacji, wygląd nawiązujący do maszyn dakarowych itd. I BMW musi sie trudzić.
OdpowiedzKolega widocznie jest wielkim entuzjastą smarowania i naciągania łańcucha oraz wymiany zestawu napędowego. Każdy ma jakieś hobby.
Odpowiedzchodzi o to ,że łatwiej naprawić łańcuch np. w Rumunii...
OdpowiedzToć kardana niet!
OdpowiedzGdyby jeszcze miał kardan...
Odpowiedz