Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 36
Pokaż wszystkie komentarzeTakie kretyńskie zakazy działają dokładnie w ten sposób: http://tiny.pl/hpjjk
Odpowiedztak apropo's to zakaz jest na domku, czyli tankowac w kasku a po pieniadze niech kasjerzy wychodza na zewnatrz.
OdpowiedzNigdy nie napadam na stacje benzynowe w kasku tylko zakładam pończochę albo wiaderko z wyciętymi dziurami na oczy więc nie o napady tu chodzi.
Odpowiedzee tam, i tak zdejmuje a nie tankuje tam bo nie maja wieszakow w kiblu na kask ;)
OdpowiedzPracuje na stacji i moim zdaniem powinno tak byc. Większość przypadków jesli motocyklista miał kask na głowie tankując po zmroku oznaczało kradzież. Nawet już nie o kradzieże chodzi, ale na prawdę tak cięzko sciągnąć ten kask, zatankować i podejść do kasy bez tego kasku ? Chociażby kultura osobista powinna nas do tego zmusić, tak jak to już ktoś pisał. Ja jak widzę kogos w kasku próbującego coś wymamrotać do mnie to mam ochote wyjść i .. Dla sprostowania sam jeżdze na motorze i nigdy mi nie było ciężko podejść do kasy jak człowiek ;)
OdpowiedzLepiej autor artykułu zająłby się innymi utrudnieniami na stacjach, jak np. znikające nam z oczu karty płatnościowe na stacjach sieci Auchan za lustrem weneckim - tak naprawdę nie wiemy, czy karty nam nie klonują (a wiem, że do sklonowania karty wystarczy 20 s). Dlatego unikam tego typu stacji jak Auchan - jest wiele podobnych, w których nie ma zabierania kart sprzed naszych oczu. W 100% zgadzam się z autorem powyższego komentarza. Zdjęcie kasku nie jest wcale takie pracochłonne, a jest oznaką wysokiej kultury osobistej, ponieważ nie ukrywamy się przed nikim. Jako motocykliści, osoby, które nie są mile traktowane na drodze przez większość pozostałych uczestników ruchu drogowego, powinniśmy szczególnie starać się, byśmy zostali jak najlepiej zapamiętani. Nikt za nas nie zmieni stereotypowego wizerunku motocyklisty. A czepianie się stacji o ich politykę jest po prostu złośliwością. Są rzeczy gorsze niż zakaz płacenia w kaskach.
OdpowiedzTytuł powinien brzmieć "Statoil nieprzyjazny złodziejom w kaskach"
OdpowiedzNie widzę problemu, bo zwykle jeżdżę bez kasku;)
OdpowiedzJak ktoś się lansuje po mieście i tankuje 5 razy dziennie po 10 zł, to robi problem ze ściąganiem kasku :) Każdy szanujący się motocyklista wali do pełna, robi te 200-250 km i znowu tankuje. A raz na 1-2-3 godziny fajnie ściągnąć kask i wyprostować 3 mm włosów :)
OdpowiedzJak dla mnie tankowanie i stanie w kasku więcej niz 5 minut to jest masakra i trzeba być debylem zeby w kasku łazić... Potem cała głowa spocona i kask mokry w środku... Tylko knury łażą w kaskach !
OdpowiedzSam jesteś knur. Jakoś mi nie sprawia problemów wykonywanie różnych czynności w kasku na głowie. Po cholerę miałbym go zdejmować do tankowania? Nie wiem jaki masz kask, ale ja mam integrala za 220zł (po co mi lepszy na motorower) i nie płynę w nim po 5 minutach niejeżdżenia. Może kup sobie inny kask? Nie wiem po cholerę miałbym się chrzanić ze zdejmowaniem kasku tylko po to żeby nalać paliwa i zapłacić w kasie. A co Statoliu to nie ma problemu - nie będę tam tankował, zresztą i tak jest tam drogo. Mam w pobliżu Orlen gdzie znają mnie i rozpoznają w kasku czy bez.
OdpowiedzMam SHoei za 1800 zł kolego i jak jest 30 stopni na dworze to nie wierze, ze Ci z łba woda nie leci. Z resztą teraz stacje to są jeb*** kebabownio hot-dogownie i przeważnie nie jest tak, że wejdziesz, zaplacisz, wyjdziesz, tylko stoisz jak debil 15 minut zanim zrobią hotdogi...
OdpowiedzNa moje oko to normane, na bardzo wielu stacjach w europie widzialem takie naklejki. Moze w polsce niema napadow na stacje ale w w innych krajach to jest problem, a skoro statoil nalezy do duzego koncernu mysle ze ta byl nakaz odgorny i chodzi tylko o wzgledy bezpieczenstwa a nie o to ze ktos nie lubi motocyklistow.Lewa w gore.
OdpowiedzStatoil nigdy mi do gustu nie przypadł. Zawsze wybieram BP, Shell, w ostateczności Orlen. Nigdy nie potrafiłem też tego uzasadnić w żaden logiczny sposób. Teraz uzasadnienie znalazło się samo, za co Statoilowi bardzo dziękuję:-) Nie zatankuję tam już niczego.
Odpowiedznie tankuje na tych badziewnych stacjach bo tam drogo i trzeba przyciskac idiotyczne przyciski z mordami ;-))))))))))))
Odpowiedzna LUKOILU W DABROWIE GORNICZEJ TEZ KAZALI ZDJAC MI KASK NAWET BENZYNY NIE MOGLEM ZATANKOWAC WYLECIALA PANI EKSPEDIENTKA Z GEBA ZE MAM ZDJAC KASK HEHE
OdpowiedzHmm, nie to nie, po prostu nie trzeba tam tankować jak sobie nie życzą i tyle. Zresztą drogo mają. Ja tankuję na LUKOIL i wchodzę do kasy w kasku.
OdpowiedzNie ściągam kasu i nie bede. Nie lubie jak ktos traktuje mnie z góry jak przestępce dlatego ze mam kask. W upale 30 stopniowym nie mam czasu siedzieć 15 min na stacji by sie rozebrac, zaplacic i ubrac. Tankuje do fulla, rzucam kase na stół i jade dalej. Wątpie zeby istanial jakis artylul prawny ktory by mnie zmuszał do takich działań. Jezeli chodzi o kulture to kwestia indywidualna. Pochodze ze skandynawi i tam tzw kultura osobista wyglada totalnie inaczej niz w polsce. Mam nadzieje ze motocyklisci przestana poprostu bywac na Statoilu .
OdpowiedzChyba dołączę się do akcji "leje na statoil, zaleje gdzie indziej" Swoją drogą kiedyś zatankowałem na innej stacji, kask powiesiłem na lusterku b było gorąco, ale kominiarka została, poszedłem zapłacić, panie w kasie jakoś dziwnie patrzą, po słowach "ja tylko płacę, to żaden napad" zaśmiały się i powiedziały że czasem motocykliści wchodzą w kaskach lub jak ja w kominiarkach więc przywykły.
Odpowiedzciesz się że ekspedientka nie była przygłucha bo zamiast 'ja tylko płace, to żaden napad' mogła usłyszeć ' ja tylko po kasę, to napad' a to stworzyłoby pewien problem. (:
Odpowiedzsam mialem przypadek jak kiedys za granica nie zostal mi odblokowany dystrybutor bo mialem kask na glowie po tym zakupilem kask szczekowy i nie ma juz problemu
OdpowiedzI tak jak by ktoś chciał zrobić napad w kasku to by to pewnie zrobił,niezależnie od zakazu,więc ten zakaz nie polepszy ich sytuacji,tylko pogorszy,bo pewnie wielu ludzi(w tym ja) zakończy tankowanie na tej stacji.
OdpowiedzTo jest norma za granica. W Holadni (w Niemczech chyba podobnie)i, dopuszczaja otwarta szczeke. Nie widze problemu ze sciagnieciem kasku, kominiarki i zatyczek.
OdpowiedzNie chodzi wyłącznie o stacje. Wystarczy w skórze i z dziarą na widoku wpaść do byle marketu i ochroniarz łazi za wami jak ogon. A z tego co wiem złoczyńcy przeważnie to szare nie rzucające się w oczy ludziki. Ale dziara i skóra i kask to kryminał z daleka. Żałosne.
OdpowiedzPo pierwsze, nie widzę problemu, bo sam ściągam kask i raczej ciężej byłoby mi wykonywać jakiekolwiek transakcje z kaskiem na głowie. Poza tym rozumiem obawy statoila - jeżeli podjedzie jakiś tępy typ bez rejestracji, zatankuje i odjedzie, to po czym go poznają? To samo z jakimiś napadami na stację. Zwykła polityka bezpieczeństwa
Odpowiedzzapłacić za paliwo to faktycznie kolosalna transakcja.... jak w ogóle ogarniasz jazde?? :-O
Odpowiedzjesteś dla mnie żałosnym młotkiem...PZDR
OdpowiedzZawsze zdejmuję kask więc nie wiem o co Wam chodzi. A jak jadę na trasie rzadko ściągam kominiarkę, chyba, że planuję dłuższy postój, ale z tym problemu nigdy nie było o dziwo. Tylko raz pani na małej stacji powiedziała, że jak jej nie okradnę to mogę zostać w kasku...może tylko dlatego dostałem jej nr ...?
OdpowiedzJa często tam tankowałem- maja dobre paliwo, zawsze wchodziłem w kasku... Nigdy nikt się nie przypierniczył, poza tym mam to w d***, płacę za paliwo które tankuję, to w czym problem? Przestałem tam uczęszczać z tego względu, że przy obecnej cenie paliwa, przepłacanie już kompletnie nie ma dla mnie sensu, Orlen ma taniej a paliwo wydaje się być ok.
OdpowiedzWg mnie stacje Statoil są miejscem publicznym i nie mają prawa zabraniać wchodzenia w kaskach, tak samo jak nie mają prawa zabraniać w wielu miejscach używania telefonów komórkowych a też jest pełno takich zakazów. Zapytajcie Statoil na podstawie jakich przepisów zabrania wchodzenia w kaskach, bo ich własne rozporządzenie w świetle prawa obowiązującego w tm kraju jest nieskuteczne.
OdpowiedzOd kiedy statoil jest miejscem publicznym? To jest teren prywatny i mogą mieć warunki korzystania z ich sklepiku jakie im się podoba. Druga sprawa to taka, że nie rozumiem z czego jest robiony taki wielki raban. Jak ktoś wejdzie w kominiarce do banku to też może być odebrane dwuznacznie... Napady i kradzieże na stacjach od zawsze były problemem w Polsce, więc ma to swoje uzasadnienie. Osobiście zawsze zdejmuje kask, nie czuje wielkiego problemu w tym, żeby to zrobić raz na 200-300km. Za to samo oznaczenie może być niepokojące bo na 1 rzut oka może mówić "stacja nie obsługuje motocyklistów" ;)
OdpowiedzI tak tam nie tankuję bo drogo.
OdpowiedzJa przyznam szczerze nie widzę problemu. Kasku nie zdejmuję tylko na stacjach samoobsługowych, wszędzie tam gdzie mam kontakt z żywym człowiekiem (wchodzę do sklepu, jestem kontrolowany przez policję, etc.) kask zdejmuję. Uważam, że tego wymaga dobre wychowanie i szacunek dla drugiego człowieka - w kasku ciężko kogoś w ogóle zrozumieć. I słabo rozmawia się z kimś kto ma całą twarz zasłoniętą. Może z kaskami otwartymi i szczękowymi tego problemu nie ma, nie wiem - ja mam integrala. I nigdy ściąganie kasku nie było dla mnie uciążliwością ..., jest przecież tyle zalet jazdy na motocyklu :)
Odpowiedzzgadzam się z toba nie widzew tym problemu . Względy kultury oraz bezpieczeństwa. jak ktoś ma z tym problem nie musi u nich tankowac. Możęmy jeszcze sie przeciwstawic zakazowi wchodzenia do banku w kominiarkach
OdpowiedzDokładnie. Zwykła kultura zachowania wśród ludzi podpowiada mi żeby zdjąć kask przed rozmową z innym człowiekiem. A poza tym to jest jakiś wyścig że nie mamy czasu zdjąć kasku?
OdpowiedzWodzu, jak chcesz to se ściągnij nawet majtki z ****. Ja nie mam zamiaru tracić 10 minut tylko na to aby ktoś mnie sobie pooglądał. Jeśli Stat uważa mnie za potencjalnego złodzieja to po prostu nie będe tam jezdzil. Proste i nie ma sie co napinać.
OdpowiedzPodpowiem ci - odpinaj taki pasek pod brodą. Wówczas zamiast 10 min zdjęcie i założenie kasku trwa 5-10 sek.
OdpowiedzOK, zdejmę kask i pozostanę w kominiarce. Czy za kilka dni pojawi się naka zdejmowania kominiarek? A może niedługo nasi norwescy pseudo-przyjaciele posuną się do konieczności zdejmowania ciemnych okularów, wszelkich nakryć głowy i innych rzeczy, które uniemożliwią późniejszą identyfikację złoczyńcy. Bo wiadomo- każdy pijak to złodziej, a każdy motonita to bandyta. Z bandyckim pozdrowieniem! btw Mój Burgman znaczniej lepiej chodzi na Vervie 98, zatem bye bye Statoil :-)
OdpowiedzZastanawiam się jeszcze - co z dużą ilością makijażu? ;)
OdpowiedzOk, sytuacja na stacji paliw niedaleko Drammen, Norwegia. Zimno jak diabli, zatrzymuje sie zeby zatankowac. Kasku nie sciagam, bo mi zimno i nie mam ochoty zakladac na nowo kolnierza itd. Pistolet do korka i czekam. Chwila - nic, dluuuga chwila nr 2 - leci. Ok. Ide zaplacic (kask dalej na glowie). Koles przy kasie informuje mnie uprzejmie, ze zasady sa takie: - podjezdzasz i sciagasz kask, - koles przy kasie widzi cie i otwiera kranik. Mi chyba po prostu zaufal. Ale mowil, ze mieli kilka przypadkow kradziezy paliwa w bialy dzien, stad zasady. Roznica do opisu z artykulu taka, ze w Norwegii nikt ci nie przyklei znaku 'zakaz noszenia kaskow'. Ogolnie, nie ma co sie denerwowac tylko zrozumiec i pomoc. Wszyscy borykamy sie z problemami kradziezy, wiec nie plujcie za duzo tylko pomyslcie. To nic nie kosztuje.
Odpowiedzniech lepiej zakaza sprzedazy hotdogow i innego zarcia.Bo jak mam czekac w kolejce za jakimis grubasami co zamawiaja zarcie a ja tylko za paliwo chce zaplacic to szlag mnie trafia!!
OdpowiedzKrycha ze statoill , informuję cie , że ja i tak nie tankuje i tankować nie będę , na waszych stacjach , więc ten psełdo zakaz mam po prostu w głębokiej D...E , nie pozdrawiam bo nie szanuję snobów , buraków i pustaków.
Odpowiedz