Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 76
Pokaż wszystkie komentarzeMam obydwa w garażu, córka jeździ GS500 1995r, a ja XJ600 2002r. Mamy je od 5-u sezonów. Tylko waga GS-a sprawia, że dziewczyna daje radę na parkingu. Ale jadąc XJ-ą na prostej ma gębę uśmiechniętą, i po zatrzymaniu mówi: O! jaa.. PS. obydwa serwisuję, od początku sam,/LAGI, HAMULCE OLEJE itp/ obydwa są GODNE POLECENIA !!! GS mimo wieku, daje radę
OdpowiedzMam obydwa w garażu, córka jeździ GS500 1995r, a ja XJ600 2002r. Mamy je od 5-u sezonów. Tylko waga GS-a sprawia, że dziewczyna daje radę na parkingu. Ale jadąc XJ-ą na prostej ma gębę uśmiechniętą, i po zatrzymaniu mówi: O! jaa.. PS. obydwa serwisuję, od początku sam,/LAGI, HAMULCE OLEJE itp/ obydwa są GODNE POLECENIA !!! GS mimo wieku, daje radę
OdpowiedzMam obydwa w garażu, córka jeździ GS500 1995r, a ja XJ600 2002r. Mamy je od 5-u sezonów. Tylko waga GS-a sprawia, że dziewczyna daje radę na parkingu. Ale jadąc XJ-ą na prostej ma gębę uśmiechniętą, i po zatrzymaniu mówi: O! jaa.. PS. obydwa serwisuję, od początku sam,/LAGI, HAMULCE OLEJE itp/ obydwa są GODNE POLECENIA !!! GS mimo wieku, daje radę
OdpowiedzMam obydwa w garażu, córka jeździ GS500 1995r, a ja XJ600 2002r. Mamy je od 5-u sezonów. Tylko waga GS-a sprawia, że dziewczyna daje radę na parkingu. Ale jadąc XJ-ą na prostej ma gębę uśmiechniętą, i po zatrzymaniu mówi: O! jaa.. PS. obydwa serwisuję, od początku sam,/LAGI, HAMULCE OLEJE itp/ obydwa są GODNE POLECENIA !!! GS mimo wieku, daje radę
OdpowiedzMam obydwa w garażu, córka jeździ GS500 1995r, a ja XJ600 2002r. Mamy je od 5-u sezonów. Tylko waga GS-a sprawia, że dziewczyna daje radę na parkingu. Ale jadąc XJ-ą na prostej ma gębę uśmiechniętą, i po zatrzymaniu mówi: O! jaa.. PS. obydwa serwisuję, od początku sam,/LAGI, HAMULCE OLEJE itp/ obydwa są GODNE POLECENIA !!! GS mimo wieku, daje radę
OdpowiedzW ogóle nie ma czego porównywać: Yamaha Suzuki 1 zero rdzy 1 postoi jeden dzień na deszczu i korozja wyskakuje wszędzie 2 pozycja za 2 nabawić można się garba i wygląda się na GS-ie jak słoń na mrówce kierownicą mega wygodna 3 elastyczny silnik 3 silnik dławi do 3 tyś obrotów ciągnie od 1,5 tyś obrotów 4 jakość wykonania 4 przeciętna jakość wykonania wręcz kiepska bardzo dobra np dźwignia zmiany biegów - tragedia w komarze była wygodniejsza podnóżki składają się i podczas jazdy nie ma na czym nogi postawić brak napinaczy, które je prostują ich wygląd ...... przemilczmy ładniejsze były w Simpsonie z lat 80 -tych ocena w skali 1- 10 Yamaha 9,5 Suzuki 3
Odpowiedzpozdro pawulon40 z forum.gs500.pl :) wiadomo co dobre ;)
OdpowiedzBrat miał problem przed zakupem, xj600 n czy gs 500 ? Trafila sie Yamaha i nie żałuje! uwazam ze jest to swietny wybór na pierwszy motocykl, pali mało jeździ w miare żwawo max w okolicach 180km/h i wyglada całkiem nieźle, 2 kominy - to dobry motocykl, gs troche zbyt narowisty i czesto po przejsciach.. Ci którzy jeździli nowa xj i ja sprzedaja nie nalezeli raczej do tych sportowcow i stunterow a to przy zakupie używki jednak bardzo istotne.
OdpowiedzPrzeczytałem uważnie, wybrałem Hondę CB 500, a kupiłem Yamahę FZS 600. Ciężko kupić pierwsze moto.
OdpowiedzWedług mnie oba motocykle są warte uwagi ;) Lepiej wziąć to co w lepszym stanie, a nie uprzeć się na jeden model ;)
OdpowiedzDobrym wyborem na pierwsze moto była by jeszcze Yamaha Yzf600R Thundercat
OdpowiedzHello is this auto available for sale? contact me on donkelly700@gmail.com ...
Odpowiedzdear friend can you help me. i'm looking for a library
OdpowiedzKupiłem w tym roku Suzuki GS 500 z 2001 roku z Francji w bardzo dobrym stanie. Wymieniłem olej filtry płyn hamulcowy. Klocki i napęd są w bardzo dobrym stanie. Mam 45 lat i jestem emerytowanym żołnierzem, technikiem lotnictwa znającym się na mechanice.Na motocyklach jeździłem od lat 80. Za kierownicą jednośladu zrobiłem jak sądzę nie mniej niż 300 tyś km i uważam że GS to dobry motocykl do jazdy dla przyjemności. Młodzi napiszą co ten staruszek piszę ale z racji służby i misji jeździłem motocyklem na kilku kontynentach świata i różnymi maszynami.Mam pytanie jak się jeździ z przednią owiewką a raczej szybką niską do nakedów z okrągłą lampą nabyłem taka na allegro. Bez niej powyżej 120 km/h troszeczkę wieje na klatkę. Czy to coś da? Dla ciekawych podaję numer z allegro Nr.2896317629 Pozdrawiam i czekam na ciekawe odpowiedzi.
Odpowiedzpozdro pawulon40 z forum.gs500.pl :) wiadomo co dobre ;)
OdpowiedzGS 500. Kupiłem holenderskie zwłoki, rocznik 97. Wymiana napędu, regulacja zaworów, czyszczenie i synchro gaźników, płukanie zbiornika, łożyska główki ramy, łożyska trollingu ( przy tylnym amorku ), uszczelniacze i olej w lagach i przednia lampa. Cóż, kupiłem może niedrogo, ale dołożyłem kilka kilo pln- ów. Latam drugi sezon, bez awarii. Motocykl naprawdę łatwy, wybacza błędy. Mówię mechanikowi " grzechotka ", on na to " Suzuki, brzęki i stuki ". Powiedział, że ja tego silnika nie zajadę. Ale i tak przesiadam na VFR 800, na GS-iku nie ma w co jechać i brakuje owiewki. Dłuższe trasy to spory wysiłek, przy większych prędkościach, to wręcz walka o przetrwanie. Ogółem dobra zabawka.
Odpowiedzxj 600 1994 5 sezonów po ok 5 tyś /rok usterek brak ,wymiana opon i klockow przod. bez komentarza.
OdpowiedzTak jak Wy mam prócz kilku innych modeli, yamahę, i teraz od czerwca jest ochrona gwarancyjna yamaha za 435zł na rok na silnik, skrzynię biegów i części. A poza tym jak się ma stary maxi skuter albo motor dowolnej marki, można sprawdzić go w serwisie Yamaha za 1 zł i jak przejdzie testy wymienić na nowy.
OdpowiedzNie wiem jak w Yamasze, ale warto do artykułu dodać informacje o tym, że silnik Suzuki GD500 nie został wymyślony jakoś bezpośrednio 1989 gdy z lini zeszła pierwsza seria tego modelu, tylko jest konstrukcją znacznie starszą, przez co sprawdzoną. Fajny motocykl i jak na razie sprawdza się opinia autora artykułu że bezawaryjny :) @Easy Rider - Odnośnie rdzy, to gdy szukałem GS500 dla siebie widziałem ją tylko w modelach hiszpańskich, które mimo iż młodsze rocznikowo od japońskich aż puchły w wielu miejscach,..
OdpowiedzZaczynałem od gs 500 z 94 roku- moim zdaniem ten jak i następny rocznik były najlepsze. Kolejne "wersje" nie miały juz regulacji wstępnego napięcia na przedzie. Kolega w tym samym czasie zaczynał na xj600- zaczynalismy razem i wszedzie razem jeździliśmy. Jesteśmy potwierdzeniem reguły, kupilismy właśnie te motocykle co Autor wymienił i opisał w powyższym artykule. Szczerze polecam GS500 na pierwsze "poważne" moto. Jego lekkość i zwinność pomaga w nauce jazdy w zakrętach. Obecnie jeżdżę na sv650 i szczerze powiem, że mimo, że jest to na prawdę fajny sprzęt, to bardziej cieszyłem się właśnie z GS... Może dla tego, że to był mój pierwszy motocykl i środek transportu. Sentyment robi swoje:) Mój gs miał na cyferblacie około 50 tysięcy i faktycznie na tyle wyglądał. Z dokumentów wynikało(był z niemiec), że stał nieużywany 2 lata, Kupiłem go od starszego pana, który(jako mechanik) otrzymywał motocykle od znajomych w ramach "spłaty" użyczonych im pożyczek(- zdecydował wrócić do Polski po wielu latach pracy w niemczech.) Chciałem kupić od niego innego gs, ale sprzedał się dzien wcześniej innej osobie, zadzwoniłem w jego sprawie i dowiedziałem, się, że ów starszy pan sam jest w szoku, bo znalazł w swojej "kanciapie" jeszcze 2 sprzęty- tak wiem brzmi niesamowicie, ale jest to prawda co piszę:). Tak jak wspomniałem moto w dokumentach miało wypisane, że zostało wyrejestrowane 2 lata wcześniej i tak sobie przestało w garażu. Motocykl miał nieładowany akumulator i odpalił za 2 razem! po 2 latach nieużywania... Byłem w szoku, facet, który mi go sprzedawał również nie krył swego zdziwienia i był chyba nieco bardziej zszokowany niż ja(był mechanikiem i wiedział, że nikłe szanse, że odpali). Dosiadłem go, przejechałem się, no i zakochałem! Uzytkowałem go niecałe 2 sezony i szczerze polecam wszystkim początkującym :)
Odpowiedzmam teraz GS z 95 roku drugi sezon nim latam i naprawdę daje radę spalanie podobne do skutera ok 5 litrów tylko jak jadę z plecakiem to brakuje mu siły przy wyprzedzaniu ale to tylko 50 koni. ale daje sporą radochę jak na 1 moto gorąco polecam ten motocykl. jak na razie to jest nie zawodny . ale przyznaje ze myślę o czymś większym na następny sezon pozdrawiam lewa w górę :D
Odpowiedzja na swoj 1 wybralem zzr600. spory, wygodny i w razie czego ma zapas mocy.
OdpowiedzJa, jako swój pierwszy motocykl wybrałem ponad pół roku temu Suzuki gsx 600F Katana 86KM 1992' i bardzo dobrze mi się nim jeździ, na początku miałem dwie wywrotki w czasie postoju, ale to dlatego że nie byłem przyzwyczajony do takiego ciężaru, patrząc wstecz myślę że nie poradziłbym sobie z jeszcze mocniejszym motocyklem na sam początek, ale ten uważam że jest w sam raz, bo słabsze będą zbyt słabe, a mocniejsze, zdecydowanie zbyt "zaskakujące". Myślę że ten model nadaje się do szybkiej turystyki, zrobiłem nim w 3 miesiące 5000km bez usterek, jedyny mankament, to to że bierze oleju więcej napewno niż ten gs500 i xj600 :P
Odpowiedzmiałem gsika, właśnie jako pierwszy. i bardzo sobie chwalę. Cudów nie ma, ale to ma być z założenia bardzo budżetowy sprzęt. Tani w zakupie, utrzymaniu i pomimo tego dający radość.. Sprawdzi się jako uniwersalny motocykl. Po bułki i do pracy. Wady, kiepskie hamulce i nurkujący przód przy standardzie. Polecam gęstszy olej do lag. Zalety: nie do zajechania, tanie części, można pojechać po bułki jak i nad morze :-)
OdpowiedzWszytko to prawda co autor napisał, z tym, że pominął jeden drobny fakt dotyczączy SUZUKI - rdza żre ramę tak, że aż słychać.
OdpowiedzMiałem XJ 600 przez 3 lata rocznik 92. Przebieg licznikowy 48 tys km. Całkowicie bezawaryjny motocykl wymieniłem tylko opony. Łatwy i pewny prowadzeniu zupełny relaks, pędzi do 190. GS tyle nie potrafi. Śmigałem też kawą ER 5 jest mocny z dołu ale strasznie podskakuje na nierównościach przez co traci stabilność. Przy redukcji można zblokować tył szczególnie na "zebrze" przez co na rondo wjechałem bokiem. Polecam XJ to duży prawdziwy motocykl.
OdpowiedzWybrałem XJ600. Przejeździłem nią 2 sezony. 5 sekund do 100 km/h mieście mi wystarcza. Gorzej z hamulcami - żeby się szybko zatrzymać trzeba używać wszystkich palców. Jednak gdy w panice zacisnąłem rękę na hamulcu przy 40 km/h na zakręcie to koło od razu się zablokowało i od razu leżałem. Pojeździłem trochę na Fazerze 600 i tam hamować awaryjnie można 2 palcami. Być może są ludzie, którzy zaczynają od takich sprzętów i od razu potrafią je opanować. Może jeżdżą poza miastem i tylko przy pięknej pogodzie i suchym asfalcie? Może posiadają więcej samokontroli żeby nie odkręcać? Może w Polsce ludzie rodzą się już z umiejętnościami jazdy na moto? Ja wiem jedno: jeżeli chodzi o przyspieszenie to XJ 600 wystarcza żeby wyprzedzić 99% aut w mieście. Na trasie przy prędkościach 100-150 jest porównywalna z lepszymi "cywilnymi" wozami. Jest wygodna dla dwojga, nieźle sobie radzi z kuframi, daje ogrom satysfakcji. Jeżeli ją kiedykolwiek sprzedam to tylko po to, żeby kupić coś z lepszymi hamulcami, ABS i wtryskiem (żeby pozbyć się zabawy ze ssaniem). Posiadanie motocykla wartego 5000 - 6000 zł ma swoje plusy: nie musisz płacić 2000 zł AC każdego roku i drżeć za każdym razem gdy zostawiasz je na mieście. Nie będziesz musiał wykładać tysięcy zł na nowe owiewki przy pierwszej glebie. PS: Mój wzrost 182cm 80 kg waga.
Odpowiedzgs 500 jets wielkosci wiekszego rowerka... i nadaje sie dla niklych postura ludzi ;) Niewyobrazam sobie GSem zrobic 300-400km trasy.
OdpowiedzEch wy młodzi.300-400 km.cóż to za trasa.SHL-ką 150 cm zrobiłem jednego dnia Szczecin -Łodż i abarot też.MZ 250 jednego dnia Ustroń koło Wisły-Szczecin.To były czasy.
Odpowiedzpuknij sie w globus. 300400km motocyklista, który dopiero wsiada na moto. Tu pisza o początkujących motonitach o pierwszych jazdach. Pierwszy motocykl sprzedaje sie przewaznie po roku i wtedy mozna myslec o trasach 100km i wiecej.
Odpowiedzmój pierwszy motocykl po 6h jazdy przypominającej na kursie, oraz okolo godziny na egzaminie, lacznie 7h po 3latach od ostatniego nieudanego egzaminu, to ducati monster s4r, ma to litr pojemnosci, 113koni i moment wyrywajacy rece, sprzedawca z komisu twierdzil ze zgine, bo on po 15 latach praktyki nie mogl opanowac tej maszyny, pojezdzilem troszke po miescie, dzieki czemu dowiedzialem sie ze motocykl nie hamuje tak jak samochod (gdyz wkleilbym sie starszemu Panu w aucie w kufer, któremu serdecznie dziekuje za lekcje hamowania, ktory nagle bedac pod swiatlami, postanowil sie z 80km/h zatrzymac na pomaranczowym przejezdzajac praktycznie cale pasy w pisku opon)no i po 2 dniach od kupna wyjechalem do Norwegii, bo tu mieszkam, zrobilem na nim w zeszlym roku okolo 12tys km i nie zaliczylem zadnej gleby, z poczatku jezdzilem do 7tys obrotow, po okolo 1 miesiacu licznik mi sie wnet odcinal, glupota jest wypisywac ze pierwszy motocykl musi miec 50km, tak samo uczyc sie na kursie na tych malych "skuterkach". Motocykl jest dla ludzi mających olej w głowie, a kazda moc da sie dozowac, kwestia przyzwyczajenia, jeżeli ktoś jeździ tylko do odcięcia, bo inaczej nie potrafi, to jak mu zycie mile, niech da sobie spokoj z motocyklem. Przyznam że z początku miałem stracha, ale to bardziej przez opinie ludzi typu "zginiesz przy tej mocy" nie nie zgine, jezeli jezdze rozsadnie i wiem na ile moge sobie pozwolic z manetka. Po tej lekcji życia nauczyłem się tego, ze jak kiedyś miałem stracha do motocykli, teraz nie boje sie zadnego. A opiniami tego typu, uslyszanymi od kolegi znajomego podcieram sobie tyłek w toalecie. Prawko mam od Grudnia 2010, na motocyklu śmigam od kwietnia 2011. Pozdrawiam
OdpowiedzPanowie oboje nie macie racji. Nawet GS nada się w trasę jeśli ktoś jest wystarczająco uparty, czego jestem żywym przykładem. Pewnie, nie zaprzeczam, że nie jest to idealny motocykl do tego celu ;) Ale da się. I robienie tras większych niż 100 km w pierwszym sezonie - dlaczego nie? Kto ustalił takie "zasady"? Ja zrobiłem Warszawa - Zakopane - Bieszczady - Warszawa w pierwszym sezonie a w drugim była m.in Belgia i Rumunia.
OdpowiedzSwoją drogą ilość komentarzy pod tym artykułem jest zabawnym obrazem polskiego społeczeństwa motocyklistów. Tak wielkie emocje wzbudza wybór tego pierwszego motocykla, a tak naprawdę jeśli ktoś chce, to spyta i rad posłucha, a kto nie chce kupi na co będzie miał ochotę! To tylko jedna przywara naszych motocyklistów, zaraz obok chorobliwej podejrzliwości przy kupowaniu używanego moto. Ostatnio na pewnym forum padło pytanie, czy to nie podejrzane że na zdjęciu przy aukcji są trzy, a nie dwa kluczyki przy breloczku. Rzeczywiście, coś tu śmierdzi, na pewno moto jest powypadkowe w takim razie. Aha dodam że ten trzeci kluczyk był po prostu od kufra. No i trzeci świetny motyw to kult odstawiania motocykla na zimę, która dla niektórych zaczyna się w październiku, i potem jak się trafi ładna pogoda w listopadzie, grudniu, to z żalem mówią że niestety moto stoi zakonserwowane. A trzeba było zimować? Albo na forum GSa500 raz padła propozycja wypłukania silnika naftą na zimę, żeby pozbyć się syfu. :D Ludzie... wasze motocykle naprawdę nie są ze słomy i nie rozpadną się po paru miesiącach :) Pozdrowienia
OdpowiedzJeśli ktoś szuka pierwszego motocykla to jednak warto dorzucić trochę grosza i sprawdzić Honde CB500.Jezdzilem na niej dwa sezony-miasto,trasy,dłuższe wyjazdy-żadnych problemów.Ja miałem ją od kumpla,poszła w ręce kolejnego znajomego,wiec już 3 "pokolenie"sie na niej przemieszcza i nic (nie wspomne o wczesniejszych wlascicielach).Wystarczy się nią dobrze opiekować,a sprzet sam się odwdzięczy.Mimo,że teraz latam na wiekszym sprzecie to i tak zawsze miło wspominam CB. Pozdrowienia i życze szybkiego nadejscia wiosny.
OdpowiedzMam cbr f4i 2002-to mój pierwszy motocykl i dobrze mi z tym.
Odpowiedzi wiekszosc kolesi na xj i gs cie objezdza.......
Odpowiedzzapraszam w Bieszczady na "tor Słonne" sprawdzimy:)
OdpowiedzŚwietny artykuł. Zgadzam się z autorem, że CB500 tu nie pasuje. Pomyślcie nad takim porównaniem fiat 125/polonez/sierra/mercedes - coś tu nie gra. A jednak auta prawie identyczne z podobnego okresu.
Odpowiedz