Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 54
Pokaż wszystkie komentarzeNo i jednak najlepiej o ile jest taka możliwość samemu dłubać przy swoim sprzęcie.
OdpowiedzNawet w autoryzowanych serwisach zdazaja sie wtopy. Ja oddalam swoj motocykl do kiepskiego mechanika, ale wyjatkowo nic mi nie spieprzyl :) natomiast koledze, ktoremu zarekomendowalam ten serwis, nie zdiagnozowano slusznie zepsutych panewek (halas zrzucono na lancuszek rozrzadu), co doprowadzilo to destrukcji silnika... Takze nie ma serwisow idealnych.
OdpowiedzNa warsztacie poprosiłem o zdjęcie kół i pojechałem wymienić opony na nowe w inne miejsce. Kiedy wróciłem z kołami gotowymi to założenia usłyszałem, że moje r6 "spadło z podnośnika" :/ Połamane kierunki, klamka sprzęgła i oczywiście liczne zarysowania. Niestety "warsztat" nie poczuł się do odpowiedzialności i usunął tylko część usterek. Nie życzę nikomu takiej "przygody".
OdpowiedzJestem posiadaczem (czasem lekceważonym przez motocyklistów niestety :( a mam 30 lat ) skutera.Na grzebałem troszkę sam- z niestety mizernym skutkiem i musiałem oddać do serwisu swoją Hondę,nie powiem, narzekać nie mogę.Wprawdzie nie oddawałem do aso tylko do serwisu typowo skuterowego ale chodzi teraz ja ta lala i nic juz nie "podkręcam,śrubuje itp.." Rzetelny facet i rzetelna naprawa,facet wyłożył kawę na lawę dokładnie co i jak.Może nie było mega tanio (choć skóry ze mnie też nie zdarł) ale wiem,że było warto. Polecam smoluchowskiego w poznaniu...
Odpowiedzzawsze mi się wydawało że jak zaglądamy do filtra powietrza to po założeniu pokrywy śrubki od filtra są na zewnątrz, ale może jest taki motocykl co śrubki od pokrywy filtra wkręca się od środka... np przez wlot :)))
OdpowiedzAir box jest przykrecany do gazników czy przepustnic siła rzeczy od wewnatrz wiec mało wiesz wiec nie filozuj bo głupka z siebie robisz a pojecie masz jak widze nikłe o mechanice
OdpowiedzSam z siebie głupka robisz pisząc, że airbox jest przykręcany do gaźników czy przepustnic. Przykręcany to jest do ramy. Gaźniki? Chyba w chinczyku. Już dawno zawitał wtrysk. Obudowa wtrysku z airboxem jest połączona złączem elastycznym, na któryż z zewnątrz jest obejma ściskająca.
OdpowiedzAle to chyba nie wkręcona tam wpadła tylko luźna. Ciężko żeby wpadła przykręcona. Przykręcone raczej są na zewnątrz, a luźne, jak się okazuje, niekoniecznie...
Odpowiedzno właśnie. ciężko by było przykręcić od środka ;)
Odpowiedzsłabiutko sie znacie na mechanice i bo jkbyście zdejmowali obudowe filtra ,air box, to wiadomo ze jest ona od wewnątrz przykrecona bo nie przyklejona do gazników czy obudowy przepustnic ,wystarczy srubki nie dokrecić i pod wpływem drgań sie wykreci
OdpowiedzPowinno w tym serwisie zrobić mape polski , województw gdzie sa najlepsze i najgorsze warsztaty i serwisy . Zrobić ranking i opisy ocen . ( tak jest np. na forum audi i moim zdaniem pomaga ) To pomaga uniknąć nieprzyjemnych sytuacji
OdpowiedzZnajomy oddał raz motocykl do naprawy elektroniki (uszkodzony moduł zapł.) i nie mógł się doprosić zwrotu sprzętu. Mechanik a to niby miał problemy zdrowotne, a to nogę złamał a to to, a to tamto... Po pół roku mechanik przyznał się -a niech go ściśnie - że zrobił high-side na w/w motorku "jadąc po piwo". Połamał lusterka, uszkodził bak itp. Moto niby naprawione, ale lakier na baku już nie oryginalny, rysy na armaturze też widoczne no i jeden szlif więcej "w historii"... Od tej pory zawsze patrzę na licznik jak oddaję cokolwiek do mechanika...
OdpowiedzNie dam sie dotknac do mojego motka zadnym mechniorom.
Odpowiedzhttp://motocykletowszystko.blogspot.com/ polecam
Odpowiedzraz oddalem motocykl do serwisu i wiecej chyba tego nie zrobie. w moim sprzecie fachowcy zalozyli rozrzad nie do tego modelu motocykla co trzeba... zjeb** takich ludzi to za malo.
OdpowiedzZ ostatniej chwili (moto nie oddaje do ASO co pisałem wcześniej ) Ale temat z ostatniej chwili w ASO , tyczy sie samochodu . Odbieram po wymianie łożysk w kole (4kółka maja w sumie 350KM ;) ) jadę na zmianę opon do znajomego wulkanizatora i tu kur... wielkie zdziwienie !!! Nie ma śrub w wahaczu !!! (tutaj wyobraźnie zostawiam swobodną dla każdego )Zapomniał dokręcić bo koniec " szychty" był, aa kierownik wydał auto ... (zamaczam marka ASO jedna z czołowych na świecie ) Pozdrawiam tych co tylko kupują i poza ASO świata nie widzą ;)
OdpowiedzDzięki róznym siłom nad i przyrodzonym, posiadam umiejętności naprawy mechaniki i od wielu lat sam sobie serwisuje wszystkie motocykle, a oddanie nawet do zaprzyjaźnionego kolegi nigdy nie dawało satysfakcji.. no niestety jak to powiedział klasyk: To jest polska a nie elegancja francja..
OdpowiedzWarto pochwalić sie jakiż to motocykl... tak dla pełności obrazu...
OdpowiedzWarto pochwalić sie jakiż to motocykl... tak dla pełności obrazu...
OdpowiedzPowiem krótko i na temat, moto służy do jeżdżenia, jak nie swędzi to nie drap.
OdpowiedzW ASO są niestety często niekompetentni doradcy serwisowi oraz serwisanci olewający totalnie swoją robotę. Uchylanie się serwisu od odpowiedzialności za wykonaną naprawę to też standard, wychodzą z założenia że klient to dojna krowa i trzeba doić ile wlezie. Warsztat nieautoryzowany bardziej musi dbać o klienta bo dla niego strata dobrej marki to jest problem, ASO nieważne czy będzie naprawiać źle czy dobrze zawsze będzie miało klientów minimum tych na gwarancji
OdpowiedzNieważne gdzie nieważne kto ale jak już dadzą Du.... to niech mają cywilną odwagę i się przyznają bo człowiek jest tylko człowiekiem i będzie się mylił a my na nasze maszyny musimy zbierać pieniądze czasem bardzo długo więc to drażni jak ktoś w parę chwil rozwala coś na co tak człowiek ciężko pracował
OdpowiedzWidzę, że wszyscy równo jedziecie po ASO a ja wam powiem tak. Kiedyś miałem możliwość robienia sobie moto bo miałem garaż i było wszystko ok. Teraz nie mam możliwości samemu sobie naprawiać więc muszę oddawać do serwisów. Kilka lat temu miałem ZXR400, silnik dziwnie pracował i nie miał pełnej mocy. Odwiedziłem ze 3 tzw zaprzyjaźnione warsztaty ale nic nie dali rady zrobić . Trzeba przyznać że czasami brali symboliczne pieniądze a czasami nic, ale co z tego jak moto nadal nie miało mocy. Więc pojechałem do ASO myśląc że kto jak kto no ale oni powinni sobie poradzić. Mieszkam w Warszawie więc wiecie gdzie oddałem Kawe w Stolicy (teraz już nie prowadzą ASO Kawy) Z motorem walczyli prawie 3 miesiące, kosztowało mnie to wiele nerw ale rezultat był oszałamiający i motor chodził jak nówka a był z 1989r. Naprawdę się starali i nie chcieli oddać niesprawnego moto i jak by policzyć roboczogodziny spędzone przy nim to nie skasowali mnie astronomicznie a problem był błahy, lecz naprawdę trudny do zlokalizowania. Pozdrawiam Chopaków z tego ASO a w szczególności mechanika, który zjadł zęby na moim sprzęcie :) Obecnie mam Suzuki DRZ i serwisuję w ASO Hondy bo mam blisko i jak na razie nie jest źle, nawet czasami mnie wpuszczą na warsztat. Tego mi właśnie najbardziej brakuje by pozwalano być podczas naprawy. Pozdrawiam wszystkie ASO, te które jednak dbają o klienta, tylko zejdźcie troszkę z cen.
Odpowiedzdlatego wole robic sobie wszystko sam... moze nie wszystko bo do regulacji wtryskow nie mam sprzetu... ale wymienic filtr czy zmienic olej mozna w ciagu 30 min.
OdpowiedzWtrysków się nie reguluje. Steruje nimi komputer na podstawie swoich map oraz odczytów z czujnikow.
OdpowiedzAle reguluje się, a raczej synchronizuje przepustnice.
OdpowiedzHmm mialem podobna sytuacje tyle ze z samochodem. Mechanik zle rozrzad zalozyl i po okolo 100km silnik sie rozsypal. Ale akurat to nie jest istotne. Istotne jest to ze to mechanik musial udowodnic ze nie spieprzyl silnika a nie ja. Wystarczylo ze mialem dokument potwierdzajacy naprawe (rachunek) napisalem reklamacje i caly remont zostal oplacony przez warsztat -tr walo to okolo miesiaca albo i dwoch ale wkoncu naprawili auto. Moje pytanie jest nastepujace - czy jako wlasciciel motocykla skorzystales z ustawy konsumenckiej? Bo z tego co zrozumialem to motocykl byl w lepszym stanie przed przyjeciem do ASO niz po wyjechaniu z niego. Moze sie okazac ze te przepisy tak jak w moim przypadku pomoga i warsztat bedzie zmuszony naprawic motorynke. pozdrawiam j.
OdpowiedzSerwis motocykli /aut tez/ to dramat. ASO to zło.Tną na cenach i oszukują jak się da a dodatkowo zatrudniają młodych mechaników bez jakiegoś szczególnego przygotowania a gdy ci się czegoś nauczą i odchodzą bo nie chcą pracować za 1500pln jako "fachowcy" to ASO bierze kolejnych żółtodzióbów. "Fachowcy" otwierają swoje warsztaty ale sytuacja się powtarza a złe nawyki zostają. Przykład: ASO BMW wymiana włącznika światła stopu 120pln - zrobiłem ją sam w cenie 15pln. Fachowcy z Pole Position Warszawa Wola diagnozują przy okazji drobnej wymiany kilka poważnych usterek na sumę 600pln... między innymi w częściach które tydzień wcześniej wymieniłem - nówki prosto ze sklepu. Reszta to próba wciskania kitu. MOTOCYKLISTO - SAM ZEPSUŁEŚ TO SAM NAPRAW a przynajmniej miej podstawy aby zweryfikować "fachową" opinie serwisu.
OdpowiedzJa z kolei kilka lat temu mialem nowy skuter. Po dotarciu pojechalem na przeglad i zdjecie blokad, mialo to trwac 2-3h a trwalo cały dzien jak wieczorem przyjechalem go odebrac to mechanik cos krecil ze chyba zle dotarty bo dalej muli i faktycznie roznicy nie bylo prawie wcale. Po roku przyjechalem tam na wiosenną wymiane plynow, zostawilem skuter i poszlem do domu. Po kilku godzinach dzwoni mechanik i mowi ze powymieniane wszystko i pyta sie mnie czy chce zeby mi ściągnął blokady za jedyne 50zl. Az mnie zamorowalo, pytam sie, to tam sa blokady? a on na to ze sa, i wtedy mowie mu ze blokady sciagalem u nicgh w serwisie niecały rok temu, facet cos zaczął belkotać wykręcać się, że miał inny skuter na myśli że pomyłka. Odrazu tam pojechałem i mowie babce na kasie że chce rozmawiać z tym mechanikiem który robił przy moim skuterze a ona na to ze juz go nie ma ze pojechal do domu! Wniosek: facet nie zblaznilby sie pytaniem o sciagniecie blokad ktorych nie ma, czyli za pierwszym razem skasowali forse a nie sciagneli blokad. Ten serwis złodziejski znajduje sie w bielsku-białej dodam ze obok maja wlasna stacje diagnostyczna.
OdpowiedzIdentycznie jest w przypadku warsztatów samochodowych. Mechanicy to najgłupsza kasta ludzi jaką znam. Oczywiście, są wyjątki, ale 99% to ludzie o ograniczonym umyśle. Byłem w Chorwacji, nawet krawężnik gadał po angielsku, pani w kasie to full service inglisz, dojcz, raskij, polisz. Każdy. Tylko mechanicy nie umieli otworzyć maski w volvo (urwała się linka) i tylko oni nie mówili w żadnym innym języku niż ojczysty. Z migowym mieli problemy. Oczywiście maskę w końcu otworzyliśmy sami, dogadując się w obcych językach w sklepie z narzędziami, czego potrzebujemy.
OdpowiedzJak taki z ciebie geniusz to unikaj Nas z daleka.Głupiej maski geniuszu nie umiałes otworzyc tylko do mechanika.A do **** Chorwatowi 5 jezyków umiec to Ty miałes problem nie On.
OdpowiedzDo jakiej kast ty należesz, bo inteligencją nie tryskasz... Mechanicy samochodowi to zupełnie co innego i zmien portal jak chcesz o nich pytać. czy wież , że książki serweosowe do aut w ASO sa po Polsku, a do motocykli tylko po angielsku? Czy wiesz, że mechanik motocyklowy zarabia w Polsce powiedzmy o połowe mniej niz samochodowy? A czy wiesz ilu budowlańców zna jezyki obce? Taki od malowania, kafelek murarzy itd? Najgłubsza kasta to budowlańcy... najbardziej godna pogardy to urżednicy państwowi i inna narośl zbedna dla społeczeństwa... Na całym świecie w kasach siedza kobiety po studiach... bo nie bardzo maja inna pracę.. Nie omieszkałeś dodać na końcu jaki jestes wspaniałe, ale wierz mi... widac, jak ograniczony umysł pisze takie wywody.
OdpowiedzPytanie - jaka była pierwsza przyczyna usterki (zanim pojechałeś do kolegów). I tak aprpops ucięcia sobie ręki za kogokolwiek - lepiej nie deklaruj takich rzeczy, niejedno w życiu widziałem, a człowiek jak to człowiek - popełnia błędy.
OdpowiedzCzytając ten list nasuwa mi się pytanie, czy na pewno jst winien mechanik w ASO. Opizane jest, że wiosną został zrobiony pełny przegląd a nawet więcej i wymienione były rzeczy eksploatacyjne a po miesiącu motocykl nie chce odpalać. Czy przyczyna zdiagnozowanego początkowo przekaźnika przez który motocykl nie odpalał nie była błędna? Może przekazane informację przez właściciela do autoryzowanego serwisu nie były pełne? Mechanik skupił się na rzeczach które były ewidętne. Przekaźnik może został uszkodzony z powodu że silnik blokował się przez wymienioną śrubkę która była w silniku? Obwiniany jes tu serwis ASO bo na pewno nasz zaufany mechanik nie popełnił błędu (przynajmniej tak zapewnia) a ten nie znajomy na pewno popełnił. Jest mechanikiem i wiem że nie ma ludzi nie omylnych, nie myli się tylko ten który nic nie robi. Najczęściej zwalamy winę na tego ostatniego co dotykał się do naszego pojazdu, choćby tylko zmienił żarówkę w tylnej lampie to że nam się zepsół silnik jest jego wina, a jak już pracuje w autoryzowanym serwisie to najgorszą mendą jest i chce nas oszukać. Może to być jeden z najlepszych mechaników w Polsce ale pracyuje w ASO...... Dalej zostawiam do przemyślenia.
OdpowiedzW moim mieście ok 20 tyś. mieszkańców jest kilku mechaników motocyklowych , ale do jednego trzeba czekać nawet dwa miesiące i co z tego ,że ma syf, brud ALE JEST FACHOWCEM. A sam byłem świadkiem jak zbiła mu się żarówka i wyjmował kosz sprzęgłowy bez światła (wyjąłem komórką i podświetliłem ). Ale ON NIE PATRZYŁ ON TO ROBIŁ NA PAMIĘĆ !!. Ja oddaję swój motor tam gdzie się o niego nie martwię ,a że nie ma porządku to jego sprawa. P.S. Jak byłem mały i mama mi posprzątała pokój to nic nie mogłem znaleźć
OdpowiedzOmijam wszystkie ASO szerokim łukiem ze względu na niesamowite ceny i zatrudnionych tam niekompetentnych młodzieniaszków.Drobne naprawy wykonuje sam,z poważniejszymi jadę do kolegi,który naprawi wszystko co się rusza.
Odpowiedzhehehe.. u nas niekompetentni młodzieniaszki maja po 35-40 lat i pracuja w zawodzie od 5-15 lat.... a ceny mamy często takie jak blaszakowcy, tylko nikt ich nawet nie sprzwdza, bo mit trwa..... potem podstawia sie nam pojazd złożony gdzieś tam byle tylko, z uszkodzonymi karterami bo koledze nie wysżło... Zawsze mozna najpierw podejśc do serwisu, oglądnąc cennik ( wisi na ścianie) oglądnać młodzieniaszków ( do 40 tak nazywam facertów hihih) i byc mardzejszym nawet w kontaktach z Kolega blaszanym.
OdpowiedzNa taaa... tak mozna zmienic łańcuch... ale sprzxety zaawansowany technologicznie wymagaja jednak fachowej opieki... Wiuele sprzetów potem trafia do ASO po takich kolegach.... dla mnie radosne było jak kolega( kupujacego) fachowiec, wsiadł na świerzo zakupiony ode mnie motocykl i po ujechaniu 50 metrów przypier... w brame sasiada... Oj lubie takich fachowców.. buaaaaa.. Inacze serwisjuje sie Koboza a inacze S1000RR... a z kolegami to pije piwo... no chyba że żelazo w terenie kleknie, to naprawiamy.
OdpowiedzASO motocyklowe może być tak samo denne jak samochodowe. W minionym roku 2010, odwiedziłem ASO w pewnym mieście. Moje moto gasło na niskich obrotach a na silnik lalo się paliwo, z wężyka odpływowego gaźników. Panowie Mechanicy wymienili mi olej , wyregulowali gaźniki i stwierdzili,że ustawiłem pokrętło kranika paliwa na PRIV i w ten sposób zalałem" wszystko co się dało". Tego," co się dało i co zalałem", nikt mi nie wyjaśnił. Po dwóch dniach odebrałem moto. Zapłaciłem 500 pln-ów i wróciłem do domku. Kolejnego dnia rano... to samo. Gaśnie i "pluje paliwem".Dzwonię do serwisu i słyszę, że pewnie wiesza się zawór iglicowy pływaka.Należy go oczywiście wymienić. Ma się rozumieć to oczywiście moja wina. W finale , zawlokłem moto do poleconego przez znajomych mechanika. Ci sami znajomi twierdzili, że jestem wariat oddając sprzęta do ASO. Jak się okazało, przyczyną były świece. Jedna nie paliła wcale a druga ledwo ledwo. Aby było ciekawie w innym serwisie ASO, sezon wcześniej, zapłaciłem za orginalne NSK a założyli mi chińskie odpowiedniki... Po wymianie świec moto ożyło i kręciło bez problemów calutenki skończony niestety już sezon. Miestety jeśli oddajemy nasze maszynki do ASO, to powinniśmy znać się na ich naprawianiu aby te ASO móc kontrolować.
OdpowiedzAso sraso oddałem raz 929 ne regulacje zaworów wymiane filtra powietrza przy okazji olej rozrząd bo miało ładnie najechane moto zrobione ślicznie pracuje na lawete bo zima i pokaz w domu jak fajnie zrobione a tu mosz olej leci jak szalony uszczelka pod deklem zaworowym tak wewalona do środka że cały księżyc zginął kojarzycie palec cały wchodził. Zdjecie wysłalem mechanikowi no i zwrot kasy za robotę. Zrobiłem sam i od tej pory nie dam nikomu grzebać w swoim moto.Wszystkie serwisy robię sam i mam pewność że są wykonane rzetelnie i czasem dobrze ha ha lubie tak sobię pokręcić i tyle. A szkoda mi troche jak ktoś lagi rozbiera i ile oleju wlać a ile do silnika a sprzęgło z lewej strony jak u mnie ot co takie machaniki są fachowcy na świecie ale rutyniarze wszystko można popsuć jak się nie przyłoży
Odpowiedzhahahhaa do ASO sie zachciało, pojeździj troche jeszcze to bedziesz wiedział ze tam psują, jak niemasz znajomego albo serwisu zaufanego, to zapomnij o rzetelności.
OdpowiedzNaprawiłem Volvo za 3 tys. W aSO wycenilii wstępnie 7-8 tys. , bo "może" "coś" jeszcze "wyjdzie" pff ... warszawskie aSO...
Odpowiedznie każdy zna kogoś. gość podszedł do tematu dobrze - nie zna nikogo - zapłaci - pojedzie do ASO. To jest dobry tok rozumowania - przecież nie każdy musi znać mechanika czy obracać się w tych kręgach. Niestety dobry, ale nie w polsce, bo tutaj jest jak jest. Jak sam się na czymś nie znasz to cię zrobią w ch***.
OdpowiedzSkoro nie ASO ma serwisować nasze motocykle - to może również salony nie powinny ich sprzedawać? Bo w sumie z części też można samemu sobie złożyć... 3 przygody z ASO na wylocie z Gdańska na Elbląg i każda gorsza od poprzedniej... nie wykrycie wyrobionego łożyska w tylnym kole, luźne zatyczki przy hamulcach, niedokręcona końcówka do komputera itd. itp. ASO zaprzyjaźnionej firmy związanej z cytrusami : luźno wrzucony filtr do airboxa, uśmiech uścisk dłoni i w trasę...u kolegi spalony komputer po regulacji zaworów. Mam jedno pytanie: czy ASO to fachowcy czy sabotażyści??? Jedna porada: za Odrę lub samemu się uczyć, siebie można być pewnym.
Odpowiedzniestety również należę do osób, które po swoim doświadczeniu nigdy nie oddadzą ani motocykla, ani samochodu do ASO. Robię wszystko samemu, ewentualnie do znanego, zaprzyjaźnionego warsztatu mojego sąsiada (dobrze, że mam takiego). Jeśli ktoś upiera się przy ASO - to tylko u Niemców! TAK! Szybciej, solidniej i ..(uwaga, bo tu się można mocno zdziwić).. TANIEJ!! Ale niestety, trzeba język znać. Choć czasem pracują tam również Polacy (nie należy się zrażać!!). Ceny serwisów motocyklowych ASO w Polsce to paranoja, często te same czynności na motocyklu są znacznie droższe niż w samochodzie! Co jest nienormalne, przecież motocykl znacznie łatwiej i szybciej się obrabia niż samochód - wiem z własnego doświadczenia, bo sam dużo grzebię.
OdpowiedzASO to ostatni warsztat do którego można oddać motocykl.......nawet nowy. Kiedyś byłem szczęśliwym posiadaczem Bandita kupionego w salonie...........więc przeglądy okresowe musiałem robić w ASO............i ku mojemu zdziwieniu to mechanik się mnie pytał co zrobić przy motocyklu bo nie bardzo chyba wiedział..........wiedział na pewno że trzeba olej wymienić i filtr ale prócz tego to nic.........więc pytał się mnie co ma robić choć ja mechanikiem nie jestem:) Omijajcie szerokim łukiem ASO bo pracują tam ludzie którym nie zależy na jakości wykonanej roboty bo mają i tak płacone ze miesiąć (czy się stoi czy się leży 2000 się należy) Prywatny mechanik wie że jak spierniczy robote to klient już do niego nie wróci, a i jeszcze wieść szybko się rozniesie że nierzetelny. Tylko zaufane i zaprzyjaźnione serwisy. Pozdrawiam
Odpowiedzhihihi.. kolega ma sam serwis, bez żadnych autoryzacji, czy dziewczyna odeszła do doradcy serwisowego , zeby takie bzdury wypisywać? Każde aso, ma wykazy czynności serwisowych.. każdy mechanik w ASO , ma płacone od obrotu... Człowieku, skąd ty sie urwałeś?
Odpowiedz