Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeKoszty to jedno,ale zmienia sie też postrzeganie wyścigów na świecie.To już chyba nie ta świadomość,nie te emocje,co przed laty,poprostu nie te czasy.
OdpowiedzTo nie może być prawda!
OdpowiedzSprzedam bilet na wyścigowy weekend MotoGP Brno (12-14.08.2011.). Bilet jest na sektory ABCDEFG więcej info na mail dan7x7@interia.pl
OdpowiedzChyba powoli nadchodzi zmierzch poważnych wyścigów motocyklowych.Duże znane marki liczą chyba na to,że po latach inwestowania kontenerów pieniędzy w sport,będą teraz żyć tylko z sprzedaży motocykli na ulice.Wszędzie oszczędności.Jeśli rozsypują sie fabryczne,zdawałoby sie megamocne teamy,to co z resztą?MotoGP też cienko przędzie.Jesli Yamaha nie znajdzie tytularnego sponsora na przyszły sezon,to może odejść tak samo jak z SBK.Rozwiązanie?Chyba tylko jedno.Wpuścić kilka ładnych dziewczyn do łóżek szejków arabskich,i niech one przekonają ich,że inwestycja w wyścigi moto,to coś dużo ciekawszego niż np. piłka nożna i wydawanie setek milionów na chłopców kopiących piłke po boisku.Osobiście wysłałbym tam Polki ;) :)
OdpowiedzMyślenie bez sensu zupełnie. No chyba że Yamaha chce tylko skupić się na sprzedaży motocykli typowo użytkowych typu Fazer itp. Bo jeśli chodzi o sport i śmiganie na torach to już widać że powoli zaczyna dominować BMW. Nikt kto chce śmigać po torze nie będzie kupował przecież Yamahy, która nie będzie istnieć w wyścigach... A problem może się pojawić za kilka lat kiedy firma zostanie w tyle za konkurencja rozwijająca sportowe motocykle.
OdpowiedzNie wiem doktorze, jakiej jesteś specjalizacji, ale napewno nie od wyścigów motocyklowych. Yamaha to w Mistrzostwach Świata SBK najlepszy japoński motocykl, w klasyfikacji konstruktorów ustępuje tylko Ducati. W klasie Supersport 600 jest na pierwszym miejscu, w klasie Superstock 600 R6 miażdży konkurencję, w MotoGP jest jedynym motocyklem liczącym się obok Hondy. BMW liczy się TYLKO w jednej serii wyścigowej - Superstock 1000, poza tym nie ma ich w MotoGP, w WSBK bardzo cieniutko, nie mają 600, więc nie ma ich w Mistrzostwach Świata Supersport 600 i Mistrzostwach Europy Superstock 600 nie mówiąc o innych klasach wyścigowych! Doktorze, trochę się podedukuj, a potem zabieraj zdanie w dyskusji.
OdpowiedzYamaha poprostu doszła do wniosku,że wyścigi są o wiele za drogie i tyle.Za dużo szumu wokół,a efekt końcowy wątpliwy.
OdpowiedzWyścigi juz od dawana są za drogie i zbyt monotonne. Krok Yamahy zupełnie mnie nie dziwi.
OdpowiedzWyścigi są monotonne? Chłopie co ty za głupoty piszesz! Może ci brakuje demolki i gołych dup w przerwach między biegami... Ale to nie ta dyscyplina. A kiedy wyścigi były tanie? Dla mnie szok i żałoba! I to teraz kiedy r1 ma nienajlepsze recenzje w testach, a bmw radzi sobie coraz lepiej oni dają ****. Szkoda bo to zmniejszy prestiż WSBK.
OdpowiedzPewnie m.in. dlatego Yamaha odchodzi,bo ma niezaciekawe recenzje.Już ty sie nie bój.Oni wiedzą doskonale jak ogromne środki musieli by wyłożyć na rozwój tego lub nowego modelu,by był bardziej konkurencyjny,a najlepiej najlepszy.Dziś w dobie kryzysu to utopia.Dziś duże inwestycje są zbyt ryzykowne i wcale nie gwarantują sukcesu.Niestety,takie czasy i realia.
Odpowiedz