Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 14
Pokaż wszystkie komentarzeMi staw skokowy po zeszłorocznym wypadku ogarnęli najlepiej w hotelu Kopieniec koło Zakopanego. Specjalizują się w fizjoterapii, mają naprawdę super wyposażenie i personel (konsultacje z Kotem, fizjoterapeutą skoczków, on tam chyba szefuje ), jeśli trzeba, to mają nawet akustyczne fal uderzeniowe, w żadnym innym, podobnym miejscu, nigdy się czymś takim nie spotkałem
OdpowiedzMój ziomeczek tam kiedyś wylądował bo na moto troszkę go poniosło i nie ogarnął. Z kręgosłupem coś miał nie tak, ale posiedział tam trochę i super go poskładali, lekarze nie byli zbyt entuzjastycznie nastawieni, ale ten Kot podobno cuda potrafi wyrabiać - no i dał radę w tym wypadku!
OdpowiedzW takich wypadkach warto mieć dodatkową opiekę medyczną taką jak ta http://www.oferta.omsignum.pl/miroslawjagodzinski
OdpowiedzMam pytanko, może ktoś bardziej doświadczony będzie mógł mi odpowiedzieć: W najbliższy czwartek mam zaplanowaną artroskopię kolana, Dokładnie rekonstrukcję więzadła krzyżowego przedniego i wycięcie fragmentu uszkodzonej łąkotki. Czy ktoś jest w stanie powiedzieć mi na jak długo nie będę mógł używać motocykla? Mam tu na myśli zwykłe codzienne użytkowanie. Żaden offroad. Z góry dzięki.
OdpowiedzW zasadzie powinieneś po 6 miesiącach rehabilitacji normalnie funkcjonować, tak mówi większość lekarzy, ale ze swojego doświadczenia wiem, że nie wszystkie czynności będziesz mógł wykonywać. Jeśli chodzi o normalne miejskie użytkowanie moto to pewnie po 5 miechach powinieneś dawać radę (bez specjalnego obciążania kolana).... Ja jestem po podobnej, choć trochę bardziej skomplikowanej operacji. która miała miejsce w październiku 2009 i w zasadzie już od początku sezonu 2010, czyli od marca jeździłem na moto, ale bolało jak cholera i boli do tej pory , z tym tylko, że już mniej..........;-))))))))) Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdro . I.
OdpowiedzBez ochraniaczy jezdza idioci. Wybaczcie. Sam mam zle przezycia z kolanem (co prawda nie zwiazane z motocyklami) i kilka lat problemow. Uff... na szczescie juz po wszystkim i obylo sie bez operacji. Tyle ze kilka lat bolu mam za soba. Czasem pogoda przypomina
OdpowiedzNie ma co się tak radykalizować. Nawet z najlepszymi ochraniaczami możesz sobie połamać wszystko. To tylko kwestie tego jak mocno uderzysz...
OdpowiedzTo prawda, ale po co ulatwiac sobie uszkodzenia ciala? Wiekszosc gleb motocyklowych jest niegrozna. Pod warunkiem ze masz ochronę. Jesli nie masz -najbardziej niepozorna gleba moze cie kosztowac miesiace rehabilitacji i leczenia blizn. Zaufaj mi, meczylem sie i przeklinalem przez kilka lat.
OdpowiedzOczywiście że tak, nie polemizuję z tym. Chodzi mi jedynie o to, żeby nie popadać w poczucie nieśmiertelności tylko dlatego że się jest opakowanym od góry do dołu najlepszymi na rynku ochraniaczami .
OdpowiedzJa właśnie dostałem przesyłką rozbudowany ochraniacz EVS, po lekturze ochraniacza widzę że wartą. W ogóle ochraniacze - protektory to takie akcesoria do naszego ubioru które czasami uwierają, są trochę ciężkie. Nosi się je i nic. Ale zawsze przydają się tego jednego razu. A wg zasady że najwięcej wypadku dzieje się przy samym domu - więc wartą je nosić. A zabiegi ortopedyczne są strasznie kosztowne i raczej mała prawdopodobne aby były dobrze zrobione w ramach NFZ
OdpowiedzNiekoniecznie, nawet w ramach NFZ można mieć bardzo dobrze i fachowo wykonaną operację ortopedyczną, np. w Sport Klinice w Żorach mają kontrakt z NFZ. Inna sprawa, że np. na operację więzadła krzyżowego przedniego czeka się ok. półtora roku. Mimo wszystko warto chyba poczekać, jeśli ktoś nie ma całkowicie więzadła schrzanionego i chodzić może.
OdpowiedzNo własnie to nie chodzi o to, aby była jedna kliniak gdzieś w Zorach. Dobry oddział ortopedyczny powinien być w kazdym wiekszym mieście, a praktycznie poza paroma miejscami, w Polsce nie istnieje dobra ortopedia...
OdpowiedzWITAJCIE , NIE MIAŁEM TAKIEGO PROBLEMU JAK MOTOCYKLISCI ALE MOJA HISTORIA BYŁA WRĘCZ DZIWNA ZOSTAŁEM UDERZONY W KOLANO DUŻYMI METALOWYMI DRZWIAMI KOLANKO CHWILKĘ POBOLAŁO ALE PO PARU GODZINACH SPUCHŁO WIĘC MYSLAŁEM ZE TO STŁUCZENIE UROSŁA TAKA BANIA NA KOLANKU , A BÓL JAKBY KTOŚ LAMAŁ MI KOSCI HEH NA ZDJĘCIU RENDGEN NIC NIE POKAZAŁO PAN DOKTOREK SCIĄGNOL PLYNY Z KOLANKA I TYLE PO KILKU DNIACH POJAWIŁY SIĘ WIĘKSZE KOMPLIKACJE BRAK KRĄZENIA DO STOPY NOI ROBIŁA SIĘ ZIMNA NÓZKA GROZIŁO TO AMPUTACJĄ BO DOKTORKI NIE WIEDZIELI CO SIĘ DZIEJE, PO NAFASZEROWANIU MNIE KILKOMA DNIAMI POBYTU W SZPITALU OCZYWISCIE LEKAMI OBNIZENIE TEMPERATURY ITP. WYPUSCILI DO DOMU PO PARU DNIACH DALEJ KOLANKO POBOLEWAŁO I ZACZEŁY SIĘ ZNOWU ZBIERAĆ PŁYNY ,PRZYPADKOWO DOWIEDZIAŁEM SIĘ O ZNACHORZE KTÓRY ZNA SIĘ NA KOSCIACH CZYLI ANATOMI CZŁOWIEKA OKAZAŁO SIĘ ŻE TO DROBNOSTKA WYSKOCZYŁA ŁĘKOTKA NASTAWIŁ MI I JAK DO DZIŚ ŚMIGAM A TAK UCIACHALIBY MI NÓZKE POZDRAWIAM .....
Odpowiedznie pisz wielkimi literami (oznaczającymi w necie KRZYK!), bo sam ci obiję drugie kolanko jakimś ciężkim metalowym przedmiotem
OdpowiedzPrzecież to takie proste. Trzeba inwestować w ochronę, a jak widzę ludzi którzy wydają na motocykl ostatni grosz i nie zostaje im na ciuchy to mi ręce opadają.
OdpowiedzMoje kolano wygląda jak to na zdjęciu "złamanie kości piszczelowej" bo Pan z Golfa wymusił mi pierwszeństwo, przede mną jeszcze 3 mies rehabilitacji, ale na moto już daję rade wsiąść ;)
OdpowiedzRównież zepsułem kolano na motocyklu, trasa do Zakopanego... piasek na asfalcie... pęknięta rzepka...:) Trzeba inwestować w ciuchy, nauczyłem się:)
OdpowiedzAch Zapomniałem dodać, Jeśli już do czegoś (tfu,tfu!!!!) dojdzie to omijajcie szerokim łukiem szpital na Barskiej w WAW..... Pozdro. I.
Odpowiedzto chyba nie byłeś w praskiej umieralni, zwanym oficjalnie szpitalem praskim. Jak ja tam trafilem to nawet rentgen nie działał, a kości mam krzywe do dzisiaj po ich "leczeniu"...
OdpowiedzJa niestety miałem mniej szczęścia, "Pani" samochodem terenowym wyjechała mi z podporządkowanej i mimo to, że jechałem wolno, musiałem złożyć motor w "szlifa", a sam uderzyłem bokiem w koło mojego moto..........i co..........więzadła krzyżowe i poboczne lewej nogi, łękotki, rzepka zostały poważnie uszkodzone. Po błednęj diagnozie lekarskiej założyli mi usztywnienie, które zaczynało się na wysokości pęknięcia kości strzałkowej, którego lekarze po 6-cio krotnym prześwietlani RTG nie zauważyli. Po dwóch tygodniach owe usztywnienie (lekki gips) złamał mi pękniętą już wcześniej kość strzałkową.......... Później gips do wygojenia........operacja na kolano....... roczna rehabilitacja.......i dalej kuśtykam. Nie mogę biegać, uprawiać sportów zimowych, które uwielbiałem i przynosiły mi poza sezonem letnim tyle samo frajdy co jazda na moto w sezonie...........Uważajcie na siebie!!!! Pozdrawiam I.
Odpowiedza przy okazji chyba: uważajcie na lekarzy...
OdpowiedzJa miałem operacje na kolano [nawykowe zwichniecie rzepki prawej -czyli poprostu wypadała mi rzepka] naszczescie nie przez wypadek na motocyklu
Odpowiedzja tez popsułem kolano, tyle ze na nartach. NIE polecam.
OdpowiedzAuuuuć...:/
Odpowiedz