Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 21
Pokaż wszystkie komentarzeUszkodzony więzozrost barkowo-obojczykowy 2i3. Zlamane 2 zebra, poobijany caly.. Nie zoperją mnie przez 5 tyg dopuki zebra sie nie zrosną.. Bol barku to nic w porownaniu do zeber. Toaleta, jedzenie to wyzwanie... o ubraniu sie nie wspomne. W plecy pare tysi -praca.. i zawalone egzaminy. Moto do remontu.. to tylko kilka problemów jakie teraz mam . Czy warto bylo Nie! .
OdpowiedzZwichnięcie barku to nic przyjemnego. Gdy już naprawdę musisz po czymś takim ruszyć ręką, to zagryzasz zęby. W szpitalu w związku z tym, iż nie jest to zagrożenie życia czekasz godzinami. Ja czekałem 6 godzin na nastawienie, bo anestezjolodzy byli zajęci czymś innym. Po jednym zwichnięciu zwiększa się prawdopodobieństwo kolejnego nawet przez jakiś zwykły ruch ręki. Po 4 tygodniach usztywnienia ręka się prawie nie rusza (w żadną stronę). Wszystkie mięśnie są zastane. Potem rehabilitacja i operacja, po której kolejne 4 miesiące ręka jest usztywniona. Minęło już wieeele miesięcy od operacji, a rehabilitacja trwa nadal. Nikomu nie polecam zwichnięcia. Zapewne zależy to od osoby, ale ślad w psychice zostaje na długo.
OdpowiedzNie am co ukrywać, jak ma się takie problemy, to fizjoterapeuta jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Jeżeli mozecie sobie na to pozwolić, to polecam takie turnusy - w Murzasichle jest hotel Kopieniec, specjalizują się w fizjoterapii, i medi spa. Pracuje tam m.in. były fizjoterapeuta Małysza. Mojego kumpla tam pięknie \"poskładali\" - do tego sam hotel podobno rewelacja, i warunki, i okolica. Podobno super miejsce na wracanie do siebie
OdpowiedzByłem tam dwa razy, rehabilitacja po wypadku - bardzo polecam. Nie dosc, ze specjaliści mega, to jeszcze piękna okolica, pyszne jedzonko, dobrze się u nich do zdrówka wraca ;)
OdpowiedzW takich wypadkach warto mieć dodatkową opiekę medyczną taką jak ta http://www.oferta.omsignum.pl/miroslawjagodzinski
OdpowiedzTrzynastego maja w piątek :) zaliczyłem ogromnego haighsaida , efekt zerwane prawe więzadło barkowo-obojczykowe. W szpitalu w Kosicerzynie mi to zoperowali wstawiając kotwice Fastin RC- to taki kawałek tytanu. Czas usztywnienia to 6-tyg w pająku a potem rechabilitacja. Podobnie jak w przypadku obojczyka , noce to koszmar i wstawianie z pozycji leżącej. Moto jakoś poskładałem lewą ręka przy małej pomocy prawej ale na jazdę jeszcze muszę trochę poczekać.
OdpowiedzMiałem dzwona we wrześniu na Towarowej w Wawie w szpitalu Lindleya olano mnie totalnie że niby nic mi nie jest normalnie żart. Okazało się że mam złamany guzek większy i zerwane ścięgna w barku, Teraz leczę się w CMS świetni fachowcy, lekarze i rehabilitanci . polecam
Odpowiedzoj wiem co czujesz - mam pozrywane w 3/4 ścięgna rotatorów w części dystalnej - doszło do zamrożenia braku po przebytej chorobie... bark jest przekopanie trudny ... stało się to na nartach z 10 lat temu - ale nic o tym nie wiedziałem, dopiero USG wykazało blizny i zwapnienie w stawie.
Odpowiedz"Materiał zrealizowany przy współpracy z Centrum Medycyny Sportowej" - jak to pięknie brzmi..gorzej gdy idziesz do nich z urazem barku po zdarzeniu motocyklowym, lekarz opinie wydaje bez badania USG, robisz badanie z własnej inicjatywy, na koniec "pan doktor" zmienia swoją diagnozę po obejrzeniu opisu i dopytuje się mnie (w końcu to ja powinienem wiedzieć) czy potrzebuje skierowania na rehabilitację... Czekałem pół roku wg zaleceń teraz wiem jedno: każda PŁATNA wizyta u nich była wyrzuceniem pieniędzy w błoto..
OdpowiedzNie wiem jak ty ale ja nigdzie w Warszawie lepszej i bardziej kompetentnej opieki (konkretnie nad kolanem) nie znalazlam, wiec uwazam ze albo cos wymyslasz albo po prostu trafiles na jakiego partacza...
OdpowiedzMi po zrośnięciu wszystko chrupie i nic sie już z tym nie da zrobić. Uważajcie na ignorantów i bandytów w kitlach ktorzy nigdy nie ponosza odpowiedzialnosci za swoje "wdupiemające" podejscie do pacjenta
Odpowiedzwidzę ze nei tylko u mnie;) Ja od razu poszedlem do prywaciarza, 6000 i wszystko skręcone jak nowe, lepiej miec dobre ubezpiecznie od kosztow leczenia ;)
OdpowiedzJa mam problemy zarówno z barkiem jak i z kolanem :/ Czasem robi mi się tak, że np. chcąc komuś polać kielicha czy coś podnieść po prostu ręka mi się zacina i musi coś przeskoczyć żeby dało się ją wyżej podnieść... Znowu kolano wygląda jak nie kolano :P
Odpowiedz3 razy zwichnięty bark :/ w tym ostatni raz na motocyklu zwykła gleba na zapiaszczonym zakręcie upadek na rękę i 4 tyg jazdy z głowy :( Bark to ciężka sprawa do leczenia !
Odpowiedzhe właśnie też zaliczyłem glebe na moto nie duża predkość opadając z koła złapałem Shime i wyrzuciło mnie z motocykla upadajac broniłem się wyciągając reke i Pekł obojczyk :( złamanie z przemieszczeniem skutkowało operacja i wstawionym drutem Keisera samo powracanie do zdrowia dosc szybko po 4tyg juz mogłem wykonywac rozne lekkie czynnosci ta reka po 8 wrociłem do pracy. a wazne nie miałem gipsu tylko taki jak na zdeciu Pajączek rewelacja nic nie swędziało nie ograniczało ruchów itp. najgorsze dwa tyg bołalo przy wiekszosci czynnosci najgorsze było spanie i wstawanie blee :) ps powiem ze sam wypadek złamanie nic nie bołalo może działanie adrenaliny nie wiem odczuwac ból zaczołem na drugi dzien po operacji poprostu jak juz zaczynałem wykonywać jakieś ruchy ale dało się przezyc. ps Nie polecam takich atrakcji :)
OdpowiedzSrutu Tutu.Operacja tez nie jest gwarantem złożenia obojczyka.Kazdy chirurg wie,że obojczyk noża nie lubi. Ja miałem na gwożdzie,potem na śruby i i tak się przemieszczało. Teraz mam wielką kulę pod skórą,bo się wreszcie jakoś zrosło,ale to najbardziej ruchoma kość w ciele człowieka,bo nawet jak odwracamy głowę to się rusza. Więc... i na szczęście. JEST TO JEDYNA KOŚĆ Z KTÓRĄ NAWET ZŁAMANĄ MOŻNA ŻYĆ
OdpowiedzTak jest wszystko zależy kto ten obojczyk składa. Kumpla po naszym wspólnym wypadku złożyli fachowo i nie jest kaleką. Gdyby składali go jacyś partacze byłoby inaczej, a tak po roku w dwuch turach wyjęli mu prawie 400g żelastwa z nogi i ramienia/ręki i jest git.
OdpowiedzTo znaczy ze albo robili ci partacze albo miales jakis skomplikowany uraz. Na zachodzie obojczyki dzisiaj standardowo sklada sie na sruby, tylo u nas wychodzi za drogo ;)
OdpowiedzJest wiele dyscyplin gdzie bark jest narażony na typowe urazy: narty, jeździectwo, motocykle.. W sumie najszybciej zaczynałem jeździectwo. Wielki pokłon dla moich trenerów za wymuszanie na mnie ćwiczeń padania. Skoki z przewrotami na bark itp. Nie słyszałem, żeby ktoś wtedy tak trenował upadki, ale uważam, że dużo mi to dało -już nie liczę ile gleb zaliczyłem z konia i w jakich okolicznościach, ale zawsze jakoś się człowiek wykaraskał bez złamań. Obym się nie przechwalił... Życzę zdrowia na stoku, w terenie i w trasie ;)
OdpowiedzMiałem wypadek 3 lata temu, pod koniec sezonu. Złamałem obojczyk, mieli składać operacyjnie, ale jednak obeszło się bez tego dzięki dobremu chirurgowi. Najgorsze były pierwsze 2 tygodnie, nie potrafiłem sam wstać z łużka, ani się położyć, ból był tak silny że bez tabletek przeciwbólowych nie dało rady funkcjonować i do tego upal 30". Teraz od czasu do czasu cały bark mnie boli, najczęściej na zmiane pogody lub gdy go przesile np. podnosząc zbyt ciężkie rzeczy. Myślę że gdybym mial wtedy jakiś porządny buzer, to by do tego nie doszło;]
Odpowiedzod barków jest tylko jeden fachowiec!!! prof. Jarosław Fabiś!!!! gorąco polecam wszystkim gdyby nie on nie mógłbym ruszać ręką!!!!
OdpowiedzMój chłopak ma problemy z barkiem po wypadku...ciągnie się to już jakiś czas także ogólnie to współczuję wszystkim z tym problemem
OdpowiedzSą dwa przysłowia ortopedyczne dotyczące obojczyka i jak obserwuję (a mam 15 lat praktyki na ostrym dyżurze) w większości się sprawdzają. 1. Obojczyk wybaczy ortopedzie wszystko oprócz operacji. 2. Obojczyk leczony zachowawczo goi się zawsze a operacyjnie - zazwyczaj. Oczywiście ocena, czy powinno się podjąć próbę operacji zależy od kliniki i badań dodatkowych. No i reoperacja po roku, by usunąć stabilizację to też uraz. Mój, złamany z przemieszczeniem i odłamem pośrednim (wiosna) zgoił się w 12 tygodni. Latem jeszcze pośmigałem :~)
Odpowiedzpewnie masz racje, problem w tym kiedy lekarz nie decyduje sie na operacyjne zestawienie kosci w sytuacji gdy jest to ewidentnie wskazane... moj obojczyk jest krzywy jak cholera a lekarze po prostu wyszli z załozenia ze tak juz zostanie i nic sie nie da poradzic... znam osoby ktorym po ustawieniu obojczyka bez operacji nic sie nie chcialo zrastac bo kosci byly (!) za daleko od siebie. Zgroza.
Odpowiedzw cywilizowanym swiecie nikt juz nie stosuje zadnych ósemek. Obojczyk składa sie na sruby, bo inaczej nigdy prosto sie nie zrosnie. No ale u nas NFZ wie lepiej....
OdpowiedzMi założyli śruby i zszyli za******: http://img840.imageshack.us/img840/6900/obojczyk.jpg także nie narzekam na NFZ i tylko 3 dni czekałem na operację.
Odpowiedztroche pomaga :) http://www.evs-sports.com/product/shoulder-support/
Odpowiedztrochę. bo dobrze jest to ujęte, ze bark jest za bardzo ruchawy, żeby go ochronić :(
Odpowiedzdodam: a jak w takim razie ochronić dwa barki na raz?
Odpowiedzto urządzenie jest do leczenia, nie jest ochraniaczem
OdpowiedzNajlepiej to sie nie łamac ale obojczyk lubi strzelic od byle dupereli.
OdpowiedzBrrrrr.......
Odpowiedz