Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 12
Pokaż wszystkie komentarzeArtykuł rewelacja. kupa śmiechu i pełen relaks po przeczytaniu. Ci co się rzucają nie umieją nabrać dystansu do tego co czytają ( jak do czegoś nie dorośliście to nie czytajcie- to jest poważne pismo a nie Popcorn, czy Bravo girl) albo maja zespół napięcia przedmiesiączkowego swojej żony/dziewczyny/ sąsiadki/ kochanki/ innej nacodzień zapewne przemiłej istotki, która tylko czasami czepia się bez powodu ( za co z góry przepraszam w imieniu płci podobno pięknej;-) i nie wie czego chce. wiem co pisze- jestem kobietą...uwielbiam motory ale ( drodzy panowie) wszystko ma swoje granice i nie ma co z siebie robi pawiana;-) pozdrawiam.
OdpowiedzDawno się tak nie ubawiłem. Po prostu płakałem ze śmiechu. A najlepszym epilogiem są komentarze. :D Autorowi gratuluję "pióra", a kto nie zrozumiał, to i tak nie zrozumie. Pozdrawiam
OdpowiedzMyślałem, że to będzie artykuł o safari na motocyklu, z serią pięknych foto z afrykańskiej sawanny. Rozczarowanie. Nasuwa się pytanie "co autor miał na myśli"- jaki jest sens pisania takich wypocin, bo nie rozumiem??? Może Pan Panie autorze drogi odpowie.
OdpowiedzI pewnie pomyślałeś że Dawkins i Freud to na prawdę nazwiska lokalnych przewodników...
OdpowiedzNo własnie problem w tym, że nic nie skumałeś ;)
Odpowiedzhttp://www.scigacz.pl
Odpowiedza może autor tekstu przytoczyć fragment publikacji na temat charakterystyki słyszalności wysokich i niskich tonów i ich ujęciu w zagadnieniu efektu Dopplera? xD :D ? Nie lubię zbyt głośnych wydechów ale bez przesady z tym efektem Dopplera. Jednak chyba mi nie powiesz, że głośny wydech (w granicy rozsądku) nic nie daje:)? ja śmigam na serii, ale widzę czasem jak jedzie mój kolega z przodu, że ludzie w puszkach bardziej się rozglądają i wcześniej go widzą.
OdpowiedzMożesz mi kolego wyjaśnić co ma zdjęcie mojej CBRy z aerografem do tego artykułu? Czy uważasz, że takie dzieło to jakieś wieśniactwo czy lansiarstwo, bo wg mnie to odejście od ujednoliceń i standardów. Widocznie masz jakieś kompleksy latając na chińskim skuterku jak połowa nastolatków.
Odpowiedzzanim pojedziesz autorowi jeszcze raz, weź ten wspomniany lód, a poźniej jeszcze rozpędź się i uderz głową w ściane. Przeczytaj tekst dokładnie, autor pisze, że przemalował swój motocykl na czarny mat. Jedni mogą uważać, że Twój aerograf jest super, a inni że wiocha. W przypadku czarnego matu (na fajnym moto, dobrze położony lakier) nie ma mowy o wiosce. Jest tylko szyk. A mimo tego autor SIEBIE nawet określił, jako jakiś lansiarz itp itd. Więc wyluzuj. Po drugie, czy odejście od ujednoliceń i standardów nie jest w pewnym sensie lansiarstwem? (i w dobrym i w złym sensie - zależy od wykonania)
OdpowiedzWeź chłopaku idz do kuchni, tam powinienes mieć lodowke, a w niej lod. Napchaj go w majty, to moze ocholoniesz troche. O ile zrozumialem chodzi w artykule o antropogeniczne podstawy dla ktorych kazdy chce sie wyroznić. Jedni robią to wieśniacko, inni na bogato.
OdpowiedzFajny temat na artykuł, ale totalnie zniszczony. Generalnie nie wiadomo o co chodzi twórcy artykuły, coś chciał przekazać, a nie wiedział jak. Ciężko coś wynieść z treści, brak spójności i ogólnego sensu. Moim zdaniem Ścigacz stracił na jakości po publikacji.
OdpowiedzRozumiem, że jak nie masz ściśle wypisanego wniosku, to tekst już nie ma dla Ciebie sensu? Rozumiem też, że nie wiesz co to retoryka? Rozumiem też, że nie jesteś w stanie sam wyciągnąć wniosków, tylko musisz polegać na wnioskach autora (których tutaj celowo nie ma)? Rozumiem też, iż nie zauważyłeś wzmianki, że będzie kolejna część artykułu?
OdpowiedzPomyślałeś pisząc ten esej zoologiczny o ludziach, którzy po prostu lubią głośne wydechy, lubią np. dźwięk v-ki wkręcającej się na obroty, a co lepsze schodzącej z obrotów, którzy w motocyklach nie mają tylnych siedzeń bo po co? Jeździłeś kiedyś SP-1, albo RSV na seryjnych puszkach? Przecież to bez sensu, terkoczą jak kosiarki. Dopiero na przelotowych wydechach jest pełna radość z jazdy. Osobiście mam w d.... czy laski się gapią, czy koleś w puszce mi zazdrości. Pojedynki spod świateł mnie nie interesują, ja zawsze omijam korek staję pierwszy pod światłami i pierwszy ruszam, bo mam motocykl,a jak pewnie wiesz, motocyklem szybciej wystartujesz, prawda? Lans? Proszę nie rozśmieszaj, mój kumpel oprócz fajnej RSV ma również bardzo fajną puszkę, nie pamiętam, żeby kiedyś umył swoje dwa albo cztery koła, jeździ bo lubi i ma gdzieś jak ktoś go postrzega przez pryzmat pojazdów. Mój kombinezon wygląda jakbym się z gównem w betoniarce tarzał, to co też lans? Teraz kupię nowy, to już na bank będzie lans. Jeżdżę bo lubię, nie straszę sąsiadów po nocach głośnym wydechem, jak widzę małe dzieciaki w wózkach odpuszczam gaz i zwalniam prawie do zera, zanim do nich dojadę, żeby nie przestraszyć, nie jeżdżę na kole, bo po co, ale w zakrętach lubię poszaleć. Proszę napisz jakie ze mnie zwierzę, może wszystkie na raz?
Odpowiedza pomyślałeś u ludziach którzy w przeciwieństwie do Ciebie nie siedzą na tej v-ce ze stoperami w uszach i hełmie na głowie
Odpowiedzstoperów nie używam, bo po co? tak cały czas o nich myślę...., tak samo jak maszynista lokomotywy, kierowca ciężarówki, nocnego tramwaju, operator bardzo głośnych urządzeń w pobliskiej cukrowni i koty, które drą ryja przez całą noc bo im się chce. Czy uważasz, że jestem aspołeczny? Przepraszam, ale ja jeżdżę po drogach publicznych, jeśli lubisz ciszę i spokój idź do parku i wyluzuj.
OdpowiedzNo trzeba zauważyć, obok tego co mówili przedmówcy, że takie atawizmy to integralna część ewolucji, dzięki której wszyscy na przestrzeni tysięcy lat stawaliśmy się doskonalsi jako gatunek. Nie ma co z tym walczyć i się tego wypierać.
OdpowiedzFajny artykuł, ale zgadzam się z przedmówcą że wiele osób ma świadomość tych mechanizmów. Ja osobiście nie widzę w tym nic złego, dopóki samiec wykazuje się też smakiem i dozą rozsądku. Jednak takie zachowania odnoszą się do wielu sfer życia nie tylko motocykli.
OdpowiedzA ja uwielbiam, gdy stoję na światłach i podjeżdża jakiś typ wypasioną furą, przygotowywać się do "wyścigu". On gazuje, że mruczą wydechy ja na chwilę do odcięcia. Czerwone, pomarańczowe, zielone... gość daje po garach, wyrywa z piskiem do przodu a ja ... ruszam spokojnie nawet nie gazuję ostro. I tak dojeżdżam za chwilę do niego na kolejnych światłach (bo ma czerwone) z satysfakcją zrobienia kolejna frajera w ch... bo mnie się nigdzie nie śpieszy a i tak wiem, że moje 2 koła mają lepsze przyspieszenie :P
Odpowiedzto jest takie epickie :D takie poczucie wyższości nad tym frajerem, że dał się złapać. Wejdź kolego na wyższy level i staraj się ich jak najmniej podpuszczać. Odcinka to wyraźny sygnał, a spróbuj to wyłącznie spojrzeniem osiągnąć. MegaSatysfakcja gwarantowana!
Odpowiedzfrajer jesteś
Odpowiedzciekawe od kiedy mamy coś takiego jak pomaranczowe swiatlo w sygnalizacji :)
OdpowiedzTo jakie jest a jakie powinno być to już nie moja wina ;]
Odpowiedzod zawsze :D są między nami daltoniści :) a poza tym, postrzeganie barw różni się między kobietami, a mężczyznami. Do tego wiele osób postrzega barwy zdecydowanie inaczej :) wniosek - nie ma się po co czepiać "pomarańczowego" światła :D
Odpowiedzkto mowi o czepianiu sie prawo wyraznie mowi o zoltej" barwie, tak tylko zauwazylem i nie czuje zalu do przedmowcy, pozdrawiam
OdpowiedzŻadne odkrycie. To samo jest w górach na mazurach na żaglach nartach i gorkartach. Lans na tłusto i bogato. Ludzka mentalność i tyle.
Odpowiedz