tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Komentarze do: Romet 249 Division - polski streetfighter
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
Komentarze 93
Pokaż wszystkie komentarze
Autor: Xab 30.03.2016 00:04

Czytałem tutaj wiele komentarzy i twierdzę, że wiele osób wypowiadających się negatywnie to nawet na żywo nie widziało Rometa produkowane aktualnie. Stałem się posiadaczem Divisiona z 2010r czyli początek produkcji. Także rocznikowo motocykl ma 6 lat. Bałem się trochę zakupu bo czytając niektóre opinie "znawców" można zwątpić i chciałem coś markowego... Ale zaryzykowałem i jestem zadowolony. Dlaczego Division? Po pierwsze bardzo mi się podobał i dźwięk wydechu przypomina coś większego. Pierwsza sytuacja po kupnie - gdy go tankowałem, podszedł gościu który dopytywał co to za motocykl i nie wierzył, że Romet coś takiego fajnego robi, pod koniec rozmowy stwierdził, że właśnie czegoś takiego szuka... jak widać, nie tylko mi się podoba. Jadąc nim ludzie się oglądają :) Dziwi mnie, że Division (nowy model) to już zwykły brzydki model. Mi osobiście pierwsza generacja o wiele bardziej się podoba. Jako, że czytałem o różnych usterkach to myślałem, że będzie trzeba dużo przy moim moto zrobić. Okazuje się, że jakościowo jest ok. Spawy no faktycznie amatorskie, ale nie widać ich i się dobrze to wszystko trzyma, więc za te pieniądze nawet o tym nie powinno się wspominać. Jako, że w pierwszych rocznikach był gaźnik gorszy (później ulepszono) to go wymieniłem. Starszy miał ssanie przy gaźniku (nie wygodne), a w nowszym gaźniku jest na kierownicy. Teraz mam gaźnik japoński firmy keihin. Chwalą keihiny i mikuni. Wymieniłem też olej na prawdziwy motocyklowy (Motul), bo był wlany prawdopodobnie samochodowy, poprzez co sprzęgło dziwnie chodziło i biegi w dół nie chciały schodzić. Po zmianie oleju problemy znikły. Poza tym wymieniłem świecę na irydową, czujnik stopu tylnego, akumulator AGM i inne podstawowe rzeczy takie jak filtr powietrza. Wszystko było w nim oryginalne, nie wymieniane, także nie wiem skąd stwierdzenie, że tak się coś psuje na potęgę... Łożyska w kołach i łańcuch będę zmieniał na coś lepszego, chociaż koła mają minimalny luz, także jeszcze można jeździć, lecz wolę coś porządnego. Łańcuch się podobno wyciąga, więc też dam lepszy, żeby w sezonie nie było niespodzianek. Brakowało kilku śrubek - może trzech lub czterech. Jako, że miałem 2 dni wolnego czasu to wszystkie wykręciłem i z powrotem wkręciłem na środku, po którym śrubki same się nie odkręcają. Czyli w skrócie, jest wszystko w porządku i śmiało można kupować Rometa :) Następny mój zakup to Junak Evo300 o mocy 26KM :) A właśnie... Co do mocy 250tki Divisiona. Idzie bardzo fajnie i jest elastyczny. Max szedł mi 120km/h na zębatce 15z. Teraz wymieniłem na 17z i osiąga 140km/h (zmieniony też gaźnik na lepszy) Teraz jadąc 100km/h podróżuje się bardzo komfortowo. Na mocy nie stracił :) Motocykl faktycznie twardy ma tył, ale mi to nie przeszkadza, bo jeżdżę po dobrych drogach. Sprężynę można wymienić na miększą jak komuś przeszkadza :) Ale w gruncie rzeczy nie jest to motocykl terenowy :p Jestem zadowolony i polecam. Widać, że Romet ulepsza swoje nowe modele. Tak jak np.Romet RCR z dwoma garami itd. Jest coraz lepiej :)

Odpowiedz
Autor: grzegorz77 04.06.2012 20:22

Z tego co sobie czytam a czytam od kilku miesiecy calkiem sporo opini na wszystkich mozliwych forach.D ochodzę do jednego wniosku w temacie różnicy chinczyk - japoniec. Oba maja wspólne korzenie projektowe tyle ze oddziela je ponad pokolenie technologiczne względem rynku nowych ofert.Co jednak wyrownuje sie w praktyce bo przeciez zeby kupic japońca 250cc w cenie 6~7tysi to zazwyczaj ma on 7~10lat czyli jest to konstrukcja technologicznie i tylko technologicznie patrząc, podobnie zaawansowana jak chiński klon. PODSTAWOWĄ RÓŻNICĄ JEST NIE JAKOŚĆ MATERIAŁÓW ALE JAKOŚĆ SKŁADANIA TEGO CO PRZYSYŁAJĄ CHINY! !!! Słyszałem wiele opowieści ludzi którzy jak to sami mówią trafili w szczęśliwym egzemplarz itd oczywiście w cuda tego typu nie wierze a rzeczywistość jest taka że osoby, ktore montują te sprzęty robią to na szybko, grunt żeby odpalił a czy potem się wszystko rozkręci a kable zaczną wypadać ze źle dokreconych kostek nikogo nie obchodzi.Serwis często jest mniej ogarnięty niż właściciele i lament że po przeglądach motory wracały inne nieodwracalnie gorsze itp są na każdym wątku o chińczykach. Dopiero drugim miejscu wg mnie jest jakość materiałów elementów; jezdnych,elektryka mechanika pozostała plastiki a na końcu silnik, który takich przebiegów jak jednostki japońskie nie osiągnie ale też nie musi bo jest tak tani że można go wymieniać jak tonery do drukarek w całości ;-) Dużo ludzi tutaj ludzi mówi że woli japonc a 10latka ale sami do końca nie wiedzą czemu ,są tacy którzy trafili na japońskie miny w przeszłości i mają lekką fobie na punkcie gwarancji. Prawda leży po środku :gdyby chińskiego Rometa złożono od A do Z w solidnym serwisie np japońskich motorów w polsce bez akordu sztukowego i po tzn znajomości(to dalej jest ważne choć wg mnie chore i patologiczne) Ten Romet byłby jakościowo z zupełnie innej pólki, dalej chinol z słabym zawiasem i reszta tańszych rozwiązań ale nagle by się o kazało trafiliśmy na tzn cudowny egzemplarz choć z tego samego kontenerach wyjety , teraz odwrotnie a gdyby japonca złożyli ci co składają chinole.Nagle by się okazało że japonię jest bliżej chińczyka niż się komukolwiek może wydawać. Detale i fatalny montaż gotowych motorów psuje opinię chińskiego sprzętu + u mnie osobiście dochodzi brak pewności czy moja rama nie jest zrobiona z wadą która sprawi że złamie się na zakręcie. Oczywiście cała dyskusja jest w obrębie motorów lekkich na miasto o bardzo niewysilonych jednostkach napędowych ktore mają swoje odpowiedniki u producentów z Japonii(porównywanie nieadekwatnych modeli jest żałosne i świadczy o braku wiedzy oraz zrozumienia tematu w obrębie którego toczy się dyskusja ).Wiadomo że ścigacze, endura, hard endura a o crosie nawet nie wspomnę należy kupować u renomowanych producentów bo wszelki wyczyn wymaga jakości oraz technologii której chiny na ta chwilę jeszcze nie produkują i nie oferują ale też nikogo nie starają się przekonać że jest inaczej dlatego dajmy szansę w naszej świadomości jeśli sami nie chcemy korzystać nie sra.my na marzeną innych miłośników motorów nowych i z gwarancją :-D pozdrawiam trzeźwo myślących.

Odpowiedz
Autor: Bob 06.10.2011 22:42

Witam wszystkich. Jestem od niedawna użytkownikiem divisiona i po przeczytaniu wypowiedzi na forum nasuwa mi się od razu parę kwestii; 1/ Podawana na niektórych stronach prędkość maksymalna = 90km/h jest ewidentną pomyłką gdyż producent i nawet homologacja wskazuje V maks = 120-140km/h. Nie skończyłem jeszcze do końca docierać tego motocykla a 90km/h to mam przy 6000obr/min więc sądzę że po dotarciu V maks powinna oscylować wokół 130-140km/h. Dużo zależy od tego w jakich warunkach docieramy nowy motocykl. 2/ Niektórzy uczestnicy forum forsują pogląd że woleliby za 8.500zł /tyle kosztuje nowy ale rocznik 2010 można kupić z obniżką już za 6500zł!/ nabyć kilkuletniego "japończyka" czy "niemca". Tyle tylko że 99% takich motorów jest po różnych przejściach typu "gleba", spawane ramy po wypadkach czy cofane liczniki. Byłem nie raz za granicą i uwierzcie mi że wiem jak wygląda mechanizm sprowadzania używki do Polski i przygotowania pod sprzedaż. Naprawdę szalenie ciężko jest znaleźć motor bezwypadkowy za takie pieniądze! Nie twierdzę przy tym że Romet Division ma wszystkie podzespoły jak rodowity Japończyk bo bym tu przesadził ale silnik jak wiedzą zorientowani jest na licencji Japońskiej a cała reszta jest z pewnością również pochodną inspiracji markowymi motocyklami. Dlatego jak ktoś snuje tu wywody że "woli 10-letni markowy motor" to niech snuje dalej. Tyle tylko że ja jak i wiele innych osób uważa że za takie pieniążki nowy motor o jakości wykonania na pewno nie takiej jak BMW, Yamaha, Suzuki czy inny ale z 2-letnią gwarancją serwisową jest lepszym rozwiązaniem niż kupno zajeżdżonego ale "regenerowanego" dla celów sprzedaży motoru znanej marki! 3/ Cóż z tego że wielu zarzuca mu rozwiązania konstrukcyjne z lat 90-tych jak choćby zasilanie gaźnikiem, mało rewelacyjna moc z tej pojemności czy brak podwójnej tarczy hamulcowej z przodu?.... Jakoś się tak tym nie przejmuję bo ten silnik wcale nie musi okazać się bardziej awaryjny niż nowsze konstrukcje na wtrysku a co do mocy to jak na 223cm pojemności bo tyle ma tak naprawdę division /a nie 249 jak wskazują naklejki na motorze/ to 18KM może i nie powala na kolana ale w jeździe miejskiej nie widzę powodów do narzekań. A jak ktoś chce rozwijać prędkości ponad 200km/h to faktycznie nie jest to pojazd dla niego bo nie takie jest przeznaczenie tego motorku! Celowo używam tu zdrobnienia bo moim zdaniem division to właśnie taki nieduży, wąski, zgrabny,zwinny i zwrotny motocykl świetnie sprawdzający się w jeździe miejskiej i na krótkich trasach. Nie raz dzięki jego niedużym wymiarom prześlizgiwałem się w dużym miejskim korku pomiędzy autami do samych świateł skąd zwykle startowałem do dalszej jazdy jako pierwszy. Dlatego jako jego użytkownik stwierdzam że zaletami Divisiona są z pewnością: niska cena nowego motocykla na gwarancji /swój nabyłem za 6500zł z przeceną za rocznik! / , praktyczność w jeździe miejskiej, niskie spalanie, duża elastyczność 5-tego biegu, ładny i nowoczesny wygląd, wygodna pozycja kierującego, nowoczesny wyświetlacz oraz fakt że bardzo fajnie "zbiera się" z niskich obrotów. Jako wady wskazałbym brak fabrycznego stelaża pod kufer, kiepskie rozwiązanie ssania /w wersjach od września 2011r już to poprawiono/, za krótki błotnik przedni, niewygodny dostęp do kranika paliwa. Podsumowując: motocykl jest z pewnością atrakcyjny w zakresie cena / możliwości i może być ciekawą alternatywą dla młodych motocyklistów oraz tych którzy zaczynają przygodę z dwoma kółkami. Póki co zamierzam pojeździć divisionem do końca gwarancji a jak Romet wyda na świat w 2012r wersję z silnikiem około 500cm pojemności ale z takim samym przyjemnym "dizajnem" jak ten to może przesiądę się na tą mocniejszą wersję. Pozdrawiam i czekam na dalsze sugestie i uwagi wszystkich właścicieli Divisiona oraz tych, którzy doświadczyli tej konstrukcji jak i ja na własnej skórze. Natomiast wszelkie wypowiedzi i "mądrości" na forum tych co to nigdy nie dosiadali tego motocykla a wypowiadają się tylko na podstawie zdjęć, suchych danych technicznych i porównują go do zagranicznych maszyn tratuję z pewnym dystansem bo o takich porównaniach można by długo dyskutować.

Odpowiedz
Autor: Leszek /Tune/ 31.05.2011 22:33

Witam, komentarz kieruję do wszystkich z Was, którzy zastanawiali się nad ewentualnym nabyciem Divisiona. Sam śmigam obecnie Burgmanem 400, ale mam ochotę na "prawdziwy" motocykl, tj. sprzęt o innej pozycji za kierownicą, ze skrzynią itp. Wybrałem się do Tarnowskich Gór aby zobaczyć sprzęt - Rometa Division 249 - w salonie firmy Mototrend, ul. Gliwicka. Na początek plusy: - motocykl ma ciekawe, fajne kształty, jest zgrabny, ma w sobie szczyptę zadziorności miejskiego wojownika - jest to 250-tka, waży ok. 150 kg, więc do sprawnego dynamicznego poruszania się po mieście powinna wystarczyć - obsługa sklepu twierdziła, że silnik Divisiona pracuje bardzo dobrze (egzemplarz, który oglądałem, nie był zalany płynami, więc nie dało rady odpalić). Twierdzili, że dzięki wałkowi wyrównoważającemu, silnik nie generuje takich wibracji, jak inne, chińskie jednostki. - cena: 7600 za nowe moto na gwaranacji Niestety, teraz minusy: - bliższe oględziny pokazują, że motocykl jest niechlujnie wykonany i wykończony: a) spawy na główce ramy wyglądają, jakby je robił amator, czyli każdy z Was, przy pierwszym kontakcie ze spawarką - normalnie masakra, bulwy i wielkie szramy! b) niechlujnie wykonany tłumik c) słaba jakość materiałów, plastików - sprzęt, pomimo że nieużywany, miał na sobie sporo rys i obdrapań; zapewne częściowo odpowiada za to obsługa sklepu, ale świadczy to także o słabej wytrzymałości użytych materiałów d) śrubki mocujące wlew paliwa były już zardzewiałe!!! Zapewne moto postało na dworze w deszczu przez parę dni, ale litości, nie powinien rdzewieć roczny sprzęt! e) naklejki z logiem Division i Rometa to szczyt kiczu. Normalnie można by w Corelu wydrukować Arielem na folii i przylepić na owiewkach. Tandeta. Do tego, naklejka na czaszy z zegarami była krzywo przyklejona! Zamiast zainwestować w ładne, chromowane, wypukłe logo, zrobili taki kicz. Bardzo rzuca się w oczy. Podsumowując: Każdego z Was, kto miał do czynienia z maszynami włoskimi/japońskimi/angielskimi/amerykańskimi czy nawet koreańskimi (mówię o Kymco), Romet Division uderzy niedokładnością wykonania i brakiem dbałości o szczegóły, które wpływają na wizerunek moto. Jeśli nie mamy porównania z maszynami renomowanych producentów, Division nie wypadnie tak blado. Pozostaje jednak pytanie - jak z trwałością i awaryjnością moto? Zardzewiałe śrubki w nieużywanym Divisionie budzą moje obawy. Wniosek - lepiej dołożyć dwa tysiące i kupić 10-letniego Ducati Monstera, Hondę CB, Bandita czy Yamahę XJ niż nowego Divisiona. To oczywiście tylko moje zdanie, ale wierzcie, naprawdę wierzyłem, że Rometowi uda się zrobić coś na poziomie pod względem jakości. Jednak Division dobitnie pokazuje, że lata świetlne dzielą polsko-chińską motoryzację od liderów rynkowych, których maszyny w dobrym stanie można kupić za 8-10 tys. Pozdrawiam i czekam na Wasze opinie, Lechu

Odpowiedz
Autor: ps 30/05/2011 14:41

Witam, ja mam divisiona 249, znam jeszcze jednego kolesia, który kupił niedawno też divisiona, mam też skuter 125-kę zippa i oglądałem w salonie zippa nitro 250... oceniając na oko... jakość wykonania zippa nitro do divisiona to jak niebo a ziemia, division jest zrobiony niechlujnie jesli chodzi o ramę, spawy, spasowanie niektórych plastików itp., nitro wygląda przy nim jak motocykl o 2 klasy wyżej. Ale... czytając opisy w necie można spotkac masę opinii nt nitro, które mówią o awariach silnika i bezradności serwisu- gaśniecię silnika, zpalanie na pych, itp. Silnik niby po jakimś czasie i przejechanych kilometrach zaczyna pracować znów dobrze, ale usterki wystepują. A serwis sobie nie radzi z tym. Moge piasć i pisze tylko na podst własnego doświadczenia. Ja zaufałem Rometowi, bo jest robiony u nas - ot, taki patriotyzm, możecie się ze mnie nalewać. Ale serwis Rometa w Dzierżoniowie radzi sobie ze wszystkimi zgłaszanymi przeze mnie uwagami bez problemu, motocykl chodzi jak złoto. Natomiast skuter zippa, był w serwisie Zippa, wyjechał z ta samą usterką, z powrotem nie chcieli przyjąć, olej dalej cieknie i tyle. jak wyżej ja zauafałem rometowi, bo na moto się jeździ a nie przygląda spawom ramy, zwłaszcza w takiej cenie. i jak na razie jestem zadowolony. ocena osoby innej jest trochę odmienna, kupił z drugiej ręki i trochę chyba na dotarciu nie szanowane, bo gubi olej. Czy serwis sobie poradził, czy nie, jeszzcze nie wiem. udanego wyboru.

Odpowiedz
Autor: xtreme 12.04.2011 20:32

Miesiąc temu kupiłem Rometa Division 249 i powiem Wam jedno... za tą cenę (u dealera zapłaciłem 7100zł i jeszcze dwa kaski dostałem) nie znajdziecie nic lepszego. W tej cenie nowe moto??!! Oczywiście, że znajdą się tacy co powiedzą... "a ja to bym wolał kupić używanego japońca niż tego Rometa". Ja im odpowiem: OK, kupujcie ludziska... nikt Wam nie broni... ale nigdy tak naprawdę nie będziecie wiedzieć do końca w jakim stanie jest ten motor i czy w naprawę np silnika nie wpakujecie dodatkowej kasy... Tutaj jest nowy motocykl w bardzo przyzwoitej cenie i zaj... wyglądzie wg mnie. Oczywiście, że nie jest to moto dla starego wyjadacza, który ma radość z tego, że przejedzie ileś tam na jednym kole po naszych pięknych drogach, albo standardowo jeździ z prędkościami grubo ponad 150km/h... Nie prawcie jednak tutaj swoich mądrości jeśli chodzi o ten motocykl... Jeśli jesteście tacy mądrzy, to pokażcie się ze swoim motocyklem obok takiego Rometa i wtedy przekonacie się... który wzbudzi większe zainteresowanie :D (nie bierzemy pod uwagę osiągów) Wiem co mówię... Moto wzbudza szok i podziw tym bardziej, że niewiele ludzi słyszało o takiej produkcji Rometa. Dla mnie wygląd jest bardzo ważny. Co do mocy silnika... fakt że mogłaby być większa, ale znowu nie ma tragedii (jak na pierwszą taką maszynę). Moto sprawnie przyspiesza i co nie mniej ważne, jest bardzo zwrotny. Nie bez znaczenia dla mnie jest także spalanie, tym bardziej, że benzyna cały czas idzie w górę... DO JAZDY PO MIEŚCIE, NIE MA NIC LEPSZEGO!! Na trasie też daje radę bez szaleństw ;) Jedynie co mogło by być poprawione, to zawieszenie, które jest jednak twarde (na poprawę polskich dróg raczej liczyć nie możemy).

Odpowiedz
1 2 3...4
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę