Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 50
Pokaż wszystkie komentarzeBardzo dużo racji a w zasadzie czysta racja też jeżdzę skuterem , kończę robić prawko i będę jeździł 600'tką i prawda jest taka że tyle samo znadziemy "gnoi" na skuterach jak i na litrowych potworach , myślę że to kwestia człowieka , a co do skinięć głową bardzo miło wspominam jednego motocykliste z wrocławia który ukłonił mi się gdy podjechałem pod jego 600tk'e na pole position , od tego dnia kłaniam się wszystkim motocyklistom i skuterowcom ;)
OdpowiedzJa wam szczeze powiem ze nienawidze ludzi na skuterach moze przez to ze kilka razy prawie rownalem asfalt moja owiewka przez takiego co nie wie do czego sluza lusterka na jego plastikowej kierownicy albo przez kobiety 40+ ktore jezdza na dowod i skreacja w prawo bez kierunku to mnie drazni, owszem zdazaja sie ludzie z pasa ktozy moga albo skuterem albo rowerem i owszem do takich nic nie mam chetnie z nimi porozmawiam wypije itp. ale blagam jak juz mozecie to kupcie 50 ale wygladajace troche inaczej np losia albo tzr wtedy odrazu inaczej sie prezentujecie na sprzecie bo przez jazde na "dowod" skutery sa chyba nie tylko przezemnie nielubiane...
OdpowiedzBardzo dobry artykuł :) Sam też zauważyłem, że jak jadę motocyklem, to od razu jestem zauważany przez innych motocyklistów i (co może istotniejsze!) przez kierowców w puszkach. Skutery są przez w/w grupy ignorowane... Śmieszy mnie to troszkę, bo mój skuter to w sumie też motocykl (125ccm), ale traktowany jest jak bzyk z powodu relatywnie niewielkich gabarytów - Piaggio Liberty. Uwielbiam jazdę motocyklem (Deauville 650), ale nie wyobrażam sobie, że miałbym się pozbyć skuterka - czasem trzeba wyskoczyć do centrum Warszawy w godzinach szczytu i wtedy na luzie przejeżdżam między stojącymi w korku autami w szparkach, o których na moto (przynajmniej moim) mogę tylko pomarzyć :D
OdpowiedzW mojej opinii pozdrawianie łapką czy główką to kwestia dobrego wychowania, jak ktoś jest "burak" i że go rodzice wychowali na prostaka to niech nie odpowiada. Gest głową wykonywałem na rowerze, jak idę przez las i widzę kogoś idącego z przeciwka to mowie "dzień dobry", nie zbawi mnie to, ale też nie stracę nic, po prostu jestem grzeczny, a to jak się ten ktoś drugi zachowa to jego ból
OdpowiedzBIG UP dla autorki i maniakom skuterkow, maxi skuterow i wszystkiego co ma silnik i dwa kola. Ja tam nie odmachuje... ja pierwszy macham, po tym poznac czy gosc wie o co kaman... Takie sortowanie jest jak rasizm. Co potem nie macham jak ma mniej niz klocka? Tym na Hondach? Wystarczy jeden wspolny wrog PUCHY.... ;). ZLOOOOO
OdpowiedzPfff,kto jezdzi skuterem, skoro mozna motocyklem? Niestety, droga autorko, wiekszosc kierujacych skuterami, sa to osoby niemajace najmniejszego pojecia na temat przepisow ruchu drogowego i tym samym stwarzajace niebezpieczenstwo na drodze; szlag mnie trafia, jak widze szalonego skuterzyste wyskakujacego z drogi podporzadkowanej bez chocby minimalnego rozejrzenia sie na boki. Szczesliwie po zmianach w ustawie prawo o ruchu drogowym nawet na skutery bedzie trzeba zdac na prawo jazdy kat. AM.
Odpowiedzmam 14 lat zdałem na karte za 1 razem, zająlem 1. miejsce w konkrsie ruchu drogowego. Nie mów mi ze nie znam przepisów. A co do tego ze motoroweżysci sa niezauwazani wiem dobrze zaliczylem dzisiaj szlifa przez kolesia nie zatrzymujacym sie na ustepie. Ale sie rozmisalem :o
OdpowiedzWiesz co czytając twój komentarz poczułem niesmak. Może i wielu nie zna przepisów, ale nie wszyscy, a poza tym wątpie że ty jako motocyklista jedziesz przepisowe 50 km/h w terenie zabudowanym lub te 90km/h w niezabudowanym. Co? Jak to jest? Gaz do oporu na prostej? Tak mi się zdaje najbardziej. A kat. AM będzie dla tych co jeszcze nie mają karty motorowerowej, a ci co mają będą mogli jeździć. Ja się muszę pochwalić że jeszcze nie miałem żadnego zdarzenia choć jeżdżę od 2 lat, częściej spotkałem się z głupotą dorosłych ludzi...
Odpowiedzfajny artykul. tym bardziej fajny, ze napisany przez dziewczyne :) tez jezdze skuterem, a od nowego sezonu chce przesiasc sie na motocykl (prawko juz zrobilem). co do podrozowania na skuterze 50cm3 to oczywiscie ze jest to mozliwe. moja najdluzsza jednodniowa trasa wyniosla 280 km, a takich okolo 200 km bylo nawet kilka.
OdpowiedzJa nie wyobrażam sobie mieszkania w Warszawie na stałe i nie posiadania skutera. Choć faktycznie, tak jak mówisz skuterowcy mają gorzej nawet od motocyklistów, ale na pocieszenie powiem, że dziewczyny na skuterach wyglądają bardziej seksownie ;)
OdpowiedzJestem dziewczyną mieszkającą w Warszawie i poruszającą się 50-tką:) i mogę z całą odpowiedzialnością napisać, że nie wyobrażam sobie dojazdu do pracy czy poza miasto inaczej niż na moim skuterze; ruch na ulicach, korki i tłok w autobusach nie zachęca mnie do skorzystania z innego środka lokolomocji niż skuter:) pozdrawiam wszystkich skuterowców, szczególnie dziewczyny:)
OdpowiedzJestem dziewczyną mieszkającą w Warszawie i poruszającą się 50-tką:) i mogę z całą odpowiedzialnością napisać, że nie wyobrażam sobie dojazdu do pracy czy poza miasto inaczej niż na moim skuterze; ruch na ulicach, korki i tłok w autobusach nie zachęca mnie do skorzystania z innego środka lokolomocji niż skuter:) pozdrawiam wszystkich skuterowców, szczególnie dziewczyny:)
OdpowiedzWitam. Jeżdżę po Warszawie skuterkiem 50'tką, od polowy czerwca tego roku. Dotychczas zrobilem prawie 9000 km. Mam za sobą jazdy miejskie, offroady ;-) po drogach polnych i leśnych i "samobójcze" wyprawy ;-) nawet po 140 km. Niedawno zrobilem kurs na A i czekaja mnie już tylko egzaminy. Nie jestem już nastolatkiem (mam 27 lat, żonę i fajną pracę). Skuter traktuje jako wygodny, na warszawskie realia, środek transportu. Zgadzam się z wieloma definicjami problemów, jakie tu określono. Ze swojej strony zazwyczaj staram się jeździć kulturalnie. Pozdrawiam mijanych ludzi na skuterkach jak i na motocyklach. Często odpowiadają tym samym, a nawet zdarza mi się, że motocykliści pozdrawiają mnie pierwsi :). Miłe jest również to, że samochody zjeżdzają z drogi, gdy czasami staram się przeciskać w korku. (wiem, że to niekoniecznie zgodne z przepisami, jednak w stolicy inaczej chyba się nie da). Zdarzają się jednak kretyni: -samochody "skradające się" za skuterem i wyprzedzające z nienacka bez kierunków, jadące połową jednego i drugiego pasa -dzieciaki (przynajmniej mentalnie), zapominające, że pędzą 50 i więcej km/h na górze rozpędzonego żelastwa wśród równie i bardziej rozpędzonych większych blaszanych obiektów. Codziennie cholera mnie bierze, gdy widzę kretynów zapominających, do czego służy ta wajcha z lewej strony kierownicy (kierunkowskazy), zapominających, że zmieniając pas mogą doprowadzić do kolizji z innym pojazdem: przecież poza nimi nikt na drodze nie istnieje. Wkurzają mnie kretyni w lekko ospoilerowanych puszkach z rajdowymi naklejkami, śmigający beztrosko slalomem między innymi pojazdami, kompletnie nie używając przy tym kierunkowskazów ani oczywiście głowy. Przyznam, że traktuję mój skuterek przejściowo. W dodatku pół roku temu, nigdy nie powiedziałbym, że będę czymś takim jezdził ;) Jeżeli wkrótce uda mi się zmigrować do oczekiwanego motocykla, będę miło wspominać godziny nocne wyjeżdzone z kolegą skuterkami, po peryferiach miast ;), wyprawy improwizowane w nieznane miejsca.
OdpowiedzMiałem przyjemnosc przez 2 sezony jezdzenia po Poznaniu na skuterze i prawda jest to że mamy te same problemy z puszkami co motocyklisci a co do pozdrowien ze strony motocyklistów to faktem jest to ze zaczyna to zanikać jednak w żaden sposób mnie to niezniecheci do pozdrowien z mojej strony.Od jakiegoś czasu jestem na obczyznie a dokladniej w Dani w której to rowerzyści maja PIERWSZEŃSTWO wyobrażcie sobie jak wprowadzili by takie prawo w polsce...?!
Odpowiedzjeśli chodzi o pozdrawianie sie z moto, to ja z początku pozdrawiałem skuterowców, ale do czasu.... Ile mozna kiwać skoro nikt tobie nie odkiwa tylko patrzy i zastanawia sie kto to tak napawde był!?.... dużo ludzi nawet na moto nie pozdrawia, wydaje mi sie że to za sprawą mody jaka do nas przyszła,a nie za sprawą pasji jaka nas łączy, hmmm
OdpowiedzNo ok, rzecz polega na tym, że dla wielu ludzi, użytkowników, skuter to, hm, arbeitswagen, a nie mały motocykl. Nie traktują go jako pewny etap przygody z jednośladami, tylko jako pojazd użytkowy. Rzadko kupują wówczas porządne sprzęty, a o trendach panujących wśród jednośladowej braci nie ma pojęcia. Więc postuluję, by motocykliści niekoniecznie nawet machali skuterzystom, tylko im odmachiwali ;)
OdpowiedzJa odmachuję, jak najbardziej.
OdpowiedzJa też mam skuter i 16 lat :D jest to mój pierwszy jednoślad zrobiłem nim dopiero 2600 km w 3 miesiace : ( , ale spokojnie leci 85 i na drodze nie przeszkadzam kierowcą (nie musza mnie wyprzedzać ;) ) , jak na razie nie miałem żadnej kolizji i nie zgodze sie z treścia artkułu poniewaz inni motocykliści witają się ze mną na trasie ( co mnie na początku zdziwiło ) Najczęściej kierowcy choperów itp. myśle ,że cieszą sie z tego ze kolejni motocykiści dołączą do tej wielkiej rodziny pasjonatów . Skuter jest bardzo dobrym środkiem transportu , można nauczyś się przepisów i wgl . doświadczenie napewno mi się przyda z kilosów przejechanych moją Betką ;p pzdr i szerokości życze ;)
OdpowiedzW końcu ktoś, z takimi poglądami, jak ja... :P Powiem tak, jeżdżą po naszych, polskich drogach, bogate, bezmózgie dzieciaki... Ale co do artykułu Bocza, niektórzy tuningują skutery po to żeby czerpać przyjemność z jazdy nimi i kiedy trzeba to żeby wyprzedzić, a nie bać się, że nie zdążysz... Dobry artykuł Zmija, nic tylko pogratulować... ;)
Odpowiedzjak dla mnie każdy porusza się tym na co go stać i co się podoba, osobiście nie jestem fanem skuterów, chyba żę dziecko po pierwszej komuni świętej chce rozpocząć przygode z motoryzają, choć nie jest to bezpieczne.
OdpowiedzCiekawy artykuł i komentarze oddające różne podejścia do tematu. Po 30 latach jeżdzenia wyłącznie puszką też zrobiłem kat. A i po przetestowaniu różnych sprzętów dla początkujących kupiłem 150 cm skuter. Właśnie po to aby przynajmniej dorównywać prędkością samochodom w ruchu miejskim i nie doświadczać problemów np ze zmianami pasa ruchu w szybszej jezdzie. Większość kierowców puszek zachowuje się poprawnie, tj. niezłośliwie, niektórzy bardzo uprzejmie robią dodatkowe miejsce jak stoją w korku, ale zawsze trzeba uważać na tego jednego, który nie widzi albo udaje że nie widzi i zajeżdza drogę. Motocykliści przeważnie odpowiadają na pozdrowienie gdy stajemy razem na pole position, choć u niektórych widać drwinę w spojrzeniu. Kochani, więcej życzliwości na drodze, więcej myślenia i przewidywania sytuacji drogowej, a przeżyje nas jednośladowców więcej. PROPONUJĘ WPROWADZIĆ JAKO OBOWIĄZKOWE DO PRAWA JAZDY NA SAMOCHÓD JEDNĄ JAZDĘ NA MOTOCYKLU Z INSTRUKTOREM, PO TO, ABY WCZUĆ SIĘ W SYTUACJĘ MOTOCYKLA POMIĘDZY SAMOCHODAMI, TO BY MOGŁO ZMIENIĆ NASTAWIENIE PRZYSZŁYCH KIEROWCÓW SAMOCHODÓW I ZWIĘKSZYĆ BEZPIECZEŃSTWO. Pozdro leonwawa suzuki sixteen 150 cm, C5 II 2,0 HDI
OdpowiedzNie cierpię ludzi jeżdżących rowerami i skuterami z v-max 45 po drogach publicznych. Miejsce rowerzystów jest na chodniku, gdzie jest najbezpieczniej i przede wszystkim nie stwarzają niepotrzebnego zagrożenia, jak to ma miejsce, gdy samochody muszą ich wyprzedzać na drodze. Podobnie ze skuterami, zakazałbym rejestracji skuterów z v-max 45, jazda takim czymś jest bardzo niebezpieczna, a z własnego doświadczenia wiem, że nie jest też żadną przyjemnością. Te małe zawalidrogi strasznie utrudniają poruszanie się w mieście samochodem.
Odpowiedzjak się nie podoba to chodź pieszo. Mnie właśnie denerwują ludzie, którzy muszą zapieprzać na złamania karku, a i tak później stanie w korku. Jestem użytkownikiem motoroweru i jestem z tego zadowolony. Lewa w górę!
OdpowiedzPo pierwsze skuter na kartę motorowerową lub na dowód nie może przekraczać 45km/h inaczej jest wymagane prawko A po drugie większość jeździ szybciej i nie usuniemy się z dróg bo jakiś debil ma za mało mocy w samochodzie żeby wyprzedzić skuter
OdpowiedzNie będę jeździł busem i zapieprzał z buta, jeśli nie muszę. Będę jeździł skuterem, choć, fakt faktem, częściowo odblokowanym. Także i rowera się nie wyrzeknę. Rowerem zjadę z jezdni, jeśli powstaną ścieżki rowerowe. Chyba, że Ty mi będziesz opłacał stuzłotowe mandaty.
OdpowiedzJa tez jezdze "zwalidroga" i jestem z tego zadowolony. "Lewa w góre"-dobre!
OdpowiedzHeh mi się też śmiać chce z tego wszystkiego bo faktycznie wrzucają nas do jednego wora co prawda nigdy nie jezdzilem skuterem ale swoja przygode zaczalem po ciemnych grudziądzkich uliczkach motorynką ale to byly sporadyczne wypady później kupilem aprilie rs 50 aby troche sie podszkolic i dobrze przygotowac do sciga obecnie jezdze aprilia rs 125 i uwazam ze dobry scenariusz obrałem idąc stopniowo z pojemnoscia I jesli chodzi o ,,szalonych skuterzystów" to nie mowie tego zlosliwie asle zycze kazdemy aby sie wypieprzyl bo to naprawde pomaga i odswieza umysl ja sam 2 razy lezalem ale to przynajmniej mnie nauczylo czegos. Do skuterzystów nic nie mam niech jezdza bo to w końcu pasja ; niech tak za czynaja ewentualnie kontynuja bo idiotow ktorzy na pierwszy moto kupuja fireblade 1000 to nie brak . powodzenia i szerokosci
OdpowiedzNiestety ale przedstawiony tutaj scenariusz codziennej jazdy jest jak najbardziej realny. Miło z twojej strony, że stworzyłaś ten art bo na pewno uzmysłowi wielu motocyklistom, że na drodze panują dla nas te same zasady a nie rzadko jest nam jeszcze ciężej. Ja jeżdżę od 7 lat skuterem. Mam własną grupę skuterową ( nie rozwrzeszczane bachory, które nie rozróżniają znaku stopu od znaku pierwszeństwa, tylko odpowiedzialni ludzie ). Właśnie robię kategorię A i planuję dalej zostać na skuterze tylko tej większej pojemności rzędu 600 ccm. Pozdrawiam wszystkich skuterzystów i odpowiedzialnych motocyklistów.
Odpowiedzsam zasuwalem na skuterze 20 lat temu. Co prawda byl to skuter Simson ;) niemniej to dzieki niemu szybko przyswoilem wszystkie zasady, co ulatwilo mi bardzo pozniejsza jazde puszka i pozniej motocyklem. Faktem jest ze przy obecnym natezeniu ruchu gdybym byl rodzicem nie bylbym tak odwazny jak kiedys moi Staruszkowie...
OdpowiedzHmm... "skuterzyści" że tak powiem różnia sie od kierowców motocykli np. z racji tego iż ja stojac w korku (suzuki marauder'em 800vz) nigdy i przenigdy niewyprzedzilem samochodu prawa strona co jest dlamnie zupełnie naturalne a czego "skuterzysci"nie rozumieja ze jak ktos z korku bedzie skrecal w prawo to bedzie mala problem.Second uważam że nawet na skuter powinno być prawo jazdy niechodzi mi tutaj oto aby pobierano za to piniadze ale oto aby znali oni przepisy ruchu drogowego niezgodze sie z wasza opinia że znaja oni przepisu,wiadomo sa wyjatki np ci co interesuja sie motocyklami interesuja sie przepisami i sa z nmi obyci to przeważnie tacy jac wszyscy ci którzy jeżdzą skuterami i beda czytali moja wypowiedz pomysla idiota przecież znam przepisy , tak a ilu twoich znajomych w wieku 13-18 lat znaja je chociażby w takim stopniu jak ty? .Moją puentą jest przypomnienie iż wiekszość osób prowadzacych skuter nieprzeszła np. egzaminu na prawo jazdy jak motocyklisci i napewno nieposiadaj takiej wiedzy teoretycznej jak oni oraz wiekszość kierujacych skutery niema jeszcze nawet 18 lat.
Odpowiedzwprawdzie to mniejsze niebezpieczeństow niemniej znajomość ortografii i pisowni wyrazów obcych w słowie pisanym jest tok samo istotna jak znajomość przepisów na jezdni
Odpowiedzwprawdzie to mniejsze niebezpieczeństow niemniej znajomość ortografii i pisowni wyrazów obcych w słowie pisanym jest tok samo istotna jak znajomość przepisów na jezdnilak No mam nadzieje że jest "jest tok samo istotna" Jeżeli nie masz nic istotnego do powiedzenia zamknij m0rde
OdpowiedzBrawo....po pierwsze dzieki za ten artykul. dlaczego? Mam 32 lata jestem uzytkownikiem 4 kolek sluzbowych oraz skutera i motocykla prywatnie. ze wzgledow czysto oszczednosciowych i z lenistwa ( bo szybciej dojade) uzywam 2 kolek ile tylko sie da i to wlasnie owej 50-tki. mam go 2 lata 13 tys km bez zadnych wypraw wylacznie po miescie i okolicy. Czy jestem pojazdem 3 kategorii? hmmm Codziennie jadac 3-pasmowa ulica mam sytuacje ktore wynikaja z faktu iz kierowcy owych 4 kolek nie patzra w lusterka gdy stoja w korku i chca zmienic pas ruchu i to bez kierunkowskazow... zaznaczam CODZIENNIE. Co do motocyklistow... bywa naprawde roznie z wieloma mozna porozmawiac bo sie znamy z kilkoma ot tak na swiatlach ale faktycznie gdy klasycznie machne reka nie ma zazwyczaj odzwu co NIGDY sie nie zdarzylo gdy jechalem 600-tka. Skad to zachowanie ??? nie wiem... a poza tymtez jak autorka artykulu dbam o bezpieczenstwo wlasnie jedzszac w butach motocyklowych kasku MOTOCYKLOWYM kurtce motocyklowej i spodniach na moto oczywiscie dlaczego????? bo owe 10-calowe kolka a wlasciwie tylkoe gdy zlapie w jesienna pogode liscia i sie skreca...to konczy sie taka sytiuacja na RTG z uszkodzonym barkiem..ale coz... madry polak po szkodzie prawda??? a to tylko 45 km/h. Jeszcze jedna uwaga ......sami uzytkownicy 50-tek.... jesli chcecie by wam kiwnieto , machnieto czy Bog wie co to sami tez to robcie. a dla kierowcow 4 kolek kilka uwag... 1) patrz w lusterko, 2) stojac w korku pomysl ze ktos moze i tak Cie ominac niezaleznie jak bardzo zatarasujesz mu droge, 3) troche opanowania bo dal maych kolek kazda dzura , kazdy uskok, kanal, mokre pasy a tym bardziej torowisko stwarza zagrozenie wywrotki prosto pod WASZE KOLA. zatem Kultura i wyrozumialasc z kzadej strony ....czyji apel jak zwykle...;-) Pozdrawiam wszystkich uzytkownikow 2 malych kolek i tych wiekszych oraz oczywiscie kierowcow samochodow i tych malych i tych wiekszych.... bo.... drogi mamy takie jakie mamy... a wystarczy BYC CZLOWIEKIEM
OdpowiedzJa zaczynałem dość wcześnie (komarek do 9 lat, simson do 14, peugeot speedfight 1 mocno tuningowany (do stuntu) do 18, no i po zdaniu prawka honda cbr :)) U mnie duża zasługa rodziców: "jedź do babci na drogę, tam sobie jeździj bo na miejski ruch się nie nadajesz" tam sie faktycznie szkoliłem. Zdałem egzamin na kartę... i nic z tego nie było.. musiałem zdać prywatny u taty :) W tej chwili poruszam się motocyklem i szkoła taty naprawdę się przydała. Każdemu był proponował zaczynać od jazdy na zakrętach, łukach, na mało ruchliwych drogach sporo to później pomaga. Podstawą w jeździe jest doświadczenie... a autorka ma racje... że skuterów nie szanują na drodze chyba ze leci 120 to wtedy szczęka im opada.. :) Pozdrawiam.
OdpowiedzDokłądnie... zgadzam się z Tobą i autorką tego tekstu ... też mam skutera i faktycznie jak się jedzie to jest sie pomiatanym na tej drodze ale cóż.... może kiedyś się to zmieni... miejmy nadzieje ;)
OdpowiedzMam 16 lat, sam mam skuter i denerwują mnie wypowiedzi dorosłych ludzi którzy jak widzą nastolatka na skuterz to od razu myślą o szczeniak który g.... wie o przepisach. Muszę Was jednak powiadomić że skuter mam od 2 lat, jeżdżę nim dość często, nigdy nie miałem przewrotki ani sytuacji drogowej! Co prawda drobne zajścia z wymuszaniem pierwszeństwa przez samochody były ale wypadku nie było. A więc radzę się zastanowić czy każde jak wy to mówicie d"dziecko" na skuterze jest zagrożeniem, bo niektórzy jeżdżą lepiej jak dorośli. A i jeszcze coś poruszę... Nie wiem co jest większym zagrożeniem 16-stolatek na 50ccm jaacy 80km/h czy 24latek na 600ccm jadący z prędkością 160km/h w mieście i wyrywający na koło maszynę spod świateł...
OdpowiedzW pełni zgadzam się z kolegą pomimo iż mam 16 lat, posiadam motorower i przejechałem 7000km bez jakiejkolwiek kolizji, nie mówiąc już o wypadku, jestem pewien że większość dorosłych osób pomyśli 16-sto latek pisze bzdury, jednak niech się dobrze zastanowią gdyż to co kolega napisał jest prawdą, a nie wymysłem.
OdpowiedzSam jezdzilem kiedys skuterem, lecz to jak jezdzi wiekszosc dwusladowcow troche mnie niepokoi, mianowicie jazda po srodu dwupasmowki - dozwolone, lecz olewaja wszystko. Jeden przypadek gosc rozwalil lusterko bo za blisko jechal, inny nie zauwazyl zmiany pasa ruchu przez pojazd i prawie doszlo do kolizji. Dlatego cyklisci w oczach kierowcow dwusladow beda zawsze potępiani przez takie wlasnie sytuacje. A dziennie w calym kraju jest ich kilkaset.
OdpowiedzSkuter to przede wszystkim pojazd ruchu miejskiego i tak ja postrzegam jego mobilność w korkach. Niestety jest też prawdą że tam gdzie można już przemieszczać się z szybkością większą niż 60 km/h staje on się pojazdem utrudniającym ruch dla szybszych pojazdów. Jest jedno ale!jeżeli kierujący skuterem rozumie komplikacje spowodowane jego obecnością w takim miejscu na drodze i będzie stosował się do przepisów o ruchu drogowym to jego przebywanie na drodze nie jest uciążliwsze od traktora czy pojazdów nauki jazdy. Zawsze stałem i stoję za taką regulacją prawa aby każdy kto porusza się jakimkolwiek pojazdem znał przepisy ruchu drogowego i żeby ta edukacja odbywała się od przedszkola do szkoły średniej w ramach nauczania. W takiej sytuacji jak napisałem powyżej nie mieli byśmy na drodze osób jeżdżących skuterem czy rowerem a nie znających przepisów.
OdpowiedzSkuter ktory nie chalasuje- mazenie, a cichy skuter z inteligentnym kierowca za sterami nie istnieje. Co do porownania skutera z moto to juz zenada! I zeby nie bylo to od skuterow zaczynalem, i jest potezna roznica, nie ma o czym mowis ehhh.
Odpowiedz"cichy skuter z inteligentnym kierowca za sterami nie istnieje. {...} I zeby nie bylo to od skuterow zaczynalem" Brawo :) Samokrytyka godna podziwu!!!!!!
OdpowiedzOsobiście tez posiadałem przez długi czas skuter i wiem co pisze tutaj autor artykułu. Co innego tzw pięćdziesiątka , a co innego pięśćdziesiątka . Skutery w polsce są kojarzone z dzieciakami w wieku 14-18 lat jadących na urwanie głowy i posiadające pojaz troche inny niż rower. A jak coś sie stanie to przeciez to odrazu jest motocyklista i każdy dtaki sam. Tylko albo traktujemy to jako rower i mowimy ze to rowerzysta i kazdy taki sam albo motocyklista, bo poki nic sie nie dzieje to jest rowerzysta a jak sie cos stanei to juz motocyklista.
OdpowiedzNie należę do młodzików, mam 37lat. Spore doświadczenie i powiem tak dla osoby myślącej i spełniającej kryteria kierowcy ten pojazd jest ekonomiczny zwinny lecz zbyt wolny na niektóre odcinki drogi tzn ponad 50km/h i o przyspieszeniu nie wspomnę. Lecz dalej to dramat tak jak wspomniałaś zmiana pasa, wyprzedzanie samochodu który sobie zrobił przerwę na drodze bo kierowca ma w du... zakaz zatrzymywania itp. Uważam,że powinny być uprawnienia na motorowery z automatyczną zmianą w przepisach o pojemności maszyny np. do 80cc i prędkością max 60km/h. Ponieważ pozwoli to nie taić większości przeróbek takich maszynek aby właśnie były dostosowane do jazdy po mieście. Faktem jest ,że jeżeli wyskoczymy takim gniotem przed auta to mocno spowalniamy ruch, nie chodzi już tu o prędkości max ,a o przyspieszenie. Inna sprawa- po przerobieniu mamy maszynke zdolną latać ale tu szok kierowca nadal bryka w mieście- tam gdzie 40 jedzie 60, tam gdzie 50 jedzie 70 ,a przy 60 to tak jak by już za miasto wyjechał. No i zapomnijcie aby się ciągnął lewym pasem. Goni prawym ,jak by mógł od domu do pracy pasa nie zmieni. Więc przepis mówiący że mamy trzymać się krawędzi pobocza itd pomijając stan dróg to paranoja.
OdpowiedzPrzepraszam zapomniałem dodać. Zauważyłem brak szacunku samych użytkowników skuterów do innych skuter owców jak ich nazywacie "chińczyków" nie macie pojęcia, że te maszyny są klepane obok waszych maszynek, ich możliwości zostawia na kącie jeszcze dużo kasy na paliwo i przeglądy. Markowe cacka jak mniemacie to koszt od 6500 w górę chińczyk to 2500 w górę. Poprawienie parametrów takiego klona bo ja je tak nazywam to koszt max 2500 to razem da 5000 i tu zostaje sporo na paliwo lub dobry kask i ciuchy. Jak widzę ludziska kupią "markowca" to zaraz gonią po gwarancji aby poszukać tańszego zamiennika w częściach od klonów. Może są awaryjne lecz jak wiecie większość z nas to pasjonaci i mechanicy z przeszłością więc sami robimy z tego cuda. Więc proszę nie piszcie "chińczyki" a podajcie "klony" ,a po prawdzie to się robi już markowe cacko w rękach zaradnego Polaka!! To prawdziwy "MORFIN".
OdpowiedzBardzo dobry art! Durne dzieci bez wyobraźni na skuterach to porażka! sam mam skuter od ponad roku, przejechałem prawie 8000km i mam 23 lata, jakąś tam wyobraźnie i poczucie odpowiedzialności w kierowaniu takim pojazdem, ale i tak każdy z kim mam do czynienia na drodze szufladkuje mnie z pseudo kierowcami skuterów o średniej wieku 15lat, miałbym już 4 wypadki z winy kierowców aut! o tym że kierowcy samochodów często nie mają pojęcia o przepisach jakie dotyczą poruszający się po drodze skuter, to się nie mówi! zawsze trąbienie i przeklinanie będzie na "tego głupiego skuterzyste", pomimo tego że często wina leży po drugiej stronie!
OdpowiedzNie uogólniajmy, sam podpadam pod "dzieci", a nie przypominam sobie jeszcze ani jednej spowodowanej przez siebie niebezpiecznej sytuacji na drodze(stwarzającej zagrożenie dla innych), o glebie nie wspominając. Bilans ~ 3000 km.
OdpowiedzMadzia,nowy skuterek sobie sprawilas?z tego co widze to Ty ukryta pod kaskiem:)ladne malowanie.pzdr
OdpowiedzNo cóż pod kaskiem zdecydowanie nie ukrywa się żmija....
OdpowiedzJeżeli chodzi o skuter to wszystko pozostało bez zmian :) Wciąż jest to Yamaha Giggle. Co zaś się tyczy zdjęć to z racji tego iż najczęściej to ja stoję za, a nie przed obiektywem nie mogłam znaleźć wspólnych fot z żółtą maszkarą zatem wykorzystaliśmy te archiwalne z portalu. Mam jednak nadzieję, że w przyszłym sezonie obok Giggla stanie nieco większa krówka.
OdpowiedzChyba widziałem Cie na mieście na tej wspaniałej żółtej Giggli oklejonej logo ścigacz.pl. Gdyby wiecej było takich skuterzystek na naszych drogach byłoby o niebo przyjemniej. :)
Odpowiedzwnioskuje ze maszkarke udanie naprawiono, bo cos wspominalas ze chora byla:/Jak zawsze godne czytania artykuły piszesz...nie ma co i z tym sie zgadzam.(a gdzie Anioł?:/)Musimy pogadac na gg przy okazji, a teraz koniec tej prywaty.Ty chociaz raz odpocznij bo wiecznie zabiegana:)pzdr serdecznie
OdpowiedzMaszkara działa jak należy :) Jeżeli chodzi o Anioła i moje blogowe opowieści dziwnej treści mam nadzieję, że wkrótce znajdę na ich pisanie nieco więcej czasu. Póki co jednak do końca listopada istne urwanie głowy w redakcji i jak zwykle w rozjazdach :)
OdpowiedzJako motórzysta w sile wieku ujeżdżałem już kilka moto,jednak jakaś dziwna tęsknota do skutera siedzi w środku.Koledzy żartują,że mam sobie kupić skuter dopiero wtedy,jak nie będę mógł przełożyć nogi przez siodełko,ale z czasem kupię sobie śliczną Aprillę Scarabeo 500 albo Burgmana 400 i pojadę na południe Francji.Tak sobie marzę.
Odpowiedz