Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 22
Pokaż wszystkie komentarzeMotocykliści, jak będziecie dalej poruszać się po drodze z prędkością promu kosmicznego, to gwarantuje Wam, że bezpiecznie nie będzie. Jadąc z prędkością ponaddźwiękową nie dajecie szans kierowcy "puszki" na zauważeniu Was w lusterku!!!
OdpowiedzWyjaśnienie, że problem bezpieczeństwa na drodze leży w "genach", bo chamy jesteśmy, nadal nie daje żadnej odpowiedzi. Jak w wielu innych przypadkach, moim zdaniem, problem leży w braku odpowiedniej edukacji i wyrabiania właściwych postaw. A że mamy dużo do nadrobienia, to już inna sprawa...
Odpowiedzzachód samo miodzio...... tam chama ni ma ani pijaka,,,,, samo dobro!
OdpowiedzWidzę, że nawet tutaj dotarła zaraza utyskiwania na własny naród. Rosjanie. Niemcy, od lat pracowali, byśmy się własnej nacji wstydzili. Jak nie zgadzam się z treścią artykułu WCALE!!! Znam wielu Polaków mieszkających pod każdą szerokością, nie ma żadnych podstaw do wyciągania takich chamskich wniosków. OK, motocykliści są źle zorganizowani, jak KAŻDA prawie grupa społeczna NIE ŻYJĄCA w Polsce na cudzy koszt. I to trzeba poprawić.
OdpowiedzFaktycznie:architekci, weterynarze, anastezjolodzy, dentyści...baaardzo źle zorganizowani... No to powiedz, z czego jako Polak jesteś taki dumny i nie mówimy o polityce...może z drogi Malbork - Iława??? Z pogody? Z samej świadomości bycia Polakiem? Hmmm, bo mamy najładniejsze dziewczyny? - niby.... No z czego?? Proszę powiedz mi, bo mimo mojego super zmysłu obserwacyjnego i dopiero 37 lat w Polsce jakoś dalej nie wiem, z czym mam się dumnie obnosić? Może ja za głupi jestem, że jeszcze na to nie wpadłem?Może pychy mi brak?Może te pety na plaży w Sopocie trochę mi szarych komórek wytłukły? Z oscypka? Z sarmackiej krwi? Bo Polak potrafi? No powiedz mi proszę... ps. motor mam niemiecki...nie jestem z tego dumny ale za to niesamowicie zadowolony:))
OdpowiedzPrzecież napisałem jasno: "jak każda grupa NIE ŻYJĄCA na cudzy koszt", te grupy, które wskazałeś, żyją na cudzy koszt i zwiększają obciążenia dla klientów blokując dostęp do swoich zawodów. Dlatego są dobrze zorganizowani.
OdpowiedzA jakie były pytania panów z Policji?
OdpowiedzJa powtorze znowu to samo - problem jest duzo bardziej zlozony niz w wiekszosci miejsc jest opisywany. Znalazlem ciekawy artykul, ktory mozna potraktowac jako odpowiedz na ten zenujaco niskich lotow napisany w Polityce. http://wyborcza.pl/1,100503,6828746,Morderca_jest_kim_innym_niz_to_opisuja_media.html
OdpowiedzI tu należy się brawo dla Panów redaktorów i felietonisty za odwagę w publikacji pierwszego w dziejach IIIRP artykułu pokazującego rzeczywistość na polskich drogach. Treść dedykuję inspektorowi Pasiecznemu, redaktorom z Polityki i wszystkim zadufanym w swoją jazdę zgodnie z przepisami. A jako quiz jedno pytanie: jakiej kary może żądać prokurator dla sprawcy wypadku w którym jest ofiara śmiertelna???
OdpowiedzPytania były ... no dobra, tendencyjne. Czy pan Pasieczny, naprawdę sądzi, że wypadki z udziałem motocyklistów maja miejsce najczęściej "na drodze ekspresowej jednojezdniowej oraz na drodze dwujezdniowej co najmniej o dwóch pasach przeznaczonych dla każdego kierunku ruchu" oraz "w strefie zamieszkania"? Chyba troszkę mu się pomyliły priorytety i statystyk dawno nie analizował... Mógł się troszkę bardziej wysilić i dyskusja była by ciekawsza, gdyby np. spytał o dopuszczalność jazdy między samochodami stojącymi w korku czy innymi zachowaniami motocyklowej braci, które psują krew i powodują wybuchy agresji wśród naszych kolegów puszkarzy. ;) Dozwolone prędkości to samograj, zawsze znajdzie się dziesiątki przykładów na ich przekraczanie. Po OBU stronach... Pan Pasieczny wpisał się tymi pytaniami w ogólny nurt wszystkich utyskiwaczy: motocykliści to dawcy i debile którzy zapie.dalają na motkach jak głupi, bo nawet, na takie podstawowe pytania nie znają odpowiedzi. :-/ A problem nasza kochana waaadza załatwia prosto i efektywnie ( w sensie finansowym) . Jeszcze jeden "jednooki bandyta" przy drodze i jeszcze jedno debilne ograniczenie i jeszcze jeden patrol z suszarką w "niebezpiecznym miejscu". Bo waaadza ma krótką pamięć i nie pamięta jak się nabijała z "fotoradarów zamiast dróg", oraz ma lemuzyny z kierowcą, który jedzie z niedozwoloną prędkością, aby dowieźć Pana na spotkanie opłatkowe. A jak się nie podoba to podwładni pana Pasiecznego, zgodnie z prawem, wśród czerwono niebieskich błysków ruszą na pomoc by waaadza się nie spóźniła na powitalną lampkę szampana. Moim zdaniem, artykuł pani Edzi jest takim samym szajsem jak to co się ukazuje na "nasz" temat w różnych "Fucktach" i "Superexpresach" tylko napisanym w trochę innej manierze, bo Polityce, nie przystoi pisać tak, jak w/wym gadzinówki. A cały ten 'panel' zorganizowano po to aby potwierdzić stereotypy i urban legends o niedobrych, nieodpowiedzialnych i upierdliwych motocyklistach. Nasz kraj jest chory.Czyż nie są CHORZY ludzie, którzy ZWĘŻAJĄ istniejącą drogę , aby uniemożliwić jazdę po niej - motocyklistom?? :-D Tym optymistycznym akcentem kończę i cieszę się, że na panel nie dotarłem, bo wkurzony motocyklista to diabeł wcielony... :-D)))
OdpowiedzJesteś typowym krytykantem. Na debacie nie byłeś, ale wszystko potrafisz ocenić, zaocznie. Gdybyś był, zobaczyłbyś rekonstrukcję czasowo - przestrzenną wypadku z udziałem motocyklisty na typowym skrzyżowaniu. Nie byłeś, nie widziałeś, nie słyszałeś wypowiedzi Pasiecznego, a głos zabierasz.
OdpowiedzPoza tym ja - krytykantem? Przecież właśnie zaatakowałem krytykanctwo uogólnione do absurdu... czy wy czytacie, co się pisze?
OdpowiedzNie odnoszę się do debaty, tylko do tekstu, który przeczytałem. Jego ton nie podoba mi się, więc dałem temu wyraz. O debacie niech piszą inni. Szczerze mówiąc chodzi o to, żeby nie uogólniać, że Polacy są źli i już. Jeśli chodzi o moją dumę, to znam kilkudziesięciu Polaków, z których jestem dumny, wielu żyje.
OdpowiedzEh jak ty nic nie rozumiesz: http://moto.onet.pl/1578232,1,nie-wiedza-z-jaka-predkoscia-mozna-jezdzic,artykul.html?node=2 Jak widać opinie także na innych mediach są takie, że się ośmieszyliśmy.
OdpowiedzOśmieszyliśmy się? My? F ix I t A gain T ony a potem pisz...
Odpowiedz(...)masz rację. To nie wygląda ładnie, ale im więcej ich się pozabija, tym większe szanse przeżycia dla normalnych uczestników drogi. To jest też wina chorych przepisów i braku zainteresowania policji (np. Rżąka - Kraków, obok Wieliczki, gdzie niedawno była jatka z udziałem motocyklistów - stoi regularnie parkuje motor z zagiętą tablicą, mieszkają policjanci, jest posterunek, często jeżdżą patrole i nikogo to nie interesuje. Jak kogoś przejedzie to nawet nie da się numerów zapisać.(...) To jest z tego forum, które polecasz... Tony, ty już lepiej ruszaj w podróż dookoła świata i nie ośmieszaj się więcej. Tylko pamiętaj, trzymaj sie z daleka od samochodów. I MOTOCYKLI!
OdpowiedzJakie forum niby polecam? Oczywiście, wszyscy są winni tylko nie my. Nawet najlepsze przepisy nic nie zmieniaja jesli sie ich nie stosuje w praktyce.
Odpowiedzhttp://moto.onet.pl/forum.html?hashr=0forum :MjksMTY0LDgsNjEyNjQ5NTcsMTYzMTk3NjgxLDczMzE5NTksMCxmb3J1bTAwMS5qcw== To nie ty? A wiedza na temat prędkości w obszarze zamieszkania, uratowała już przed nieszczęściem setki motocyklistów i ich potencjalnych ofiar. Bo to podstawowy dla naszego bezpieczeństwa przepis jest... O Gottliebie D. to nawet wspominać nie warto.
OdpowiedzNo oczywiście że tak. Faktem jest że jak mamy dyskutować o bezpieczeństwie nie znając PODSTAWOWYCH przepisów PoRD?
OdpowiedzHalik, zdziwił byś się bardzo, gdybyś sprawdził poziom wiedzy o przepisach rd wśród państwa dziennikarstwa piszącego wstrzasające historie o motocyklistach... O różnych napinaczach forumowych nie wspomnę. Ciebie nie wyłączając... :-D
OdpowiedzBrak podstawowej wiedzy i napinę widzę na razie u ciebie. Do tego bełkotliwy sposób przekazu.
OdpowiedzDobra, dobra.Nie marnuj już czasu i idź do drukarni, bo szczotki zaraz trzeba sprawdzić. Może koledzy znowu dode bez majtek przyłapali to sobie pierwszy zdjęcia oblukasz.
Odpowiedztak, tak, wszystko ładnie i pięknie. komentarze z poparciem i przyznaniem racji... pytanie tylko ile osób wcieli w życie 'odchamianie się'? to mnie jedynie martwi... może być tak, że teraz popieramy, a na motorze nie powstrzymamy się od nieodpowiedniego zachowania, delikatnie mówiąc... Pozdrawiam.
Odpowiedznic dodać, nic ująć
OdpowiedzKolejny raz trafiłeś w sedno! Gratuluję! Świetny tekst.
OdpowiedzNegatywne zachowania nie są domeną naszego społeczeństwa. Proponuję pojechać do krajów południowych (Włochy, Grecja) i zobaczyć jak tam się jeździ. Proponuję także wybrać się na narty do Austrii i popatrzeć jak zachowują się Niemcy i Austriacy (i Węgrzy w kolejkach). Oczywiście zgadzam się z artykułem bo trudno się nie zgodzić.
OdpowiedzJeszcze nigdy w Austrii nie widziałem jakiejkolwiek kolejki (chyba, że Polaków;)!!! Co do "południowców" zgoda, ale to jednak już inna kultura.
OdpowiedzNie ma kolejek jak w Polsce, może to właśnie jest powód. Ale byłem w kilku miejscach m.in. Saalbach, Zillertal, Kaprun. Akurat na zachowanie Polaków, których tam sporo było nie można było narzekać. Natomiast Niemiaszki i Austriacy nie mówią do siebie, po prostu ryczą bo inaczej tego nie można nazwać, lubią popić w knajpach i później tak jeżdżą. Jest polską cechą właśnie, żeby najgorszych cech doszukiwać się właśnie u siebie. Spędziłem trochę czasu na Wyspach w jednej firmie softwarowej i widziałem jak się zachowują Angole po pracy. I to nie tacy co ładują skrzynie w dokach. Ale cóż, każdy widzi co CHCE widzieć. Szczególnie Polacy negatywne cechy wśród innych Polaków.
OdpowiedzSłowo o wykresie przedstawionym w trakcie debaty: kierujący jednośladem rozpoczyna hamowanie przy prędkości 72km/h i uderzył w wyjeżdżający pojazd. Jak pokazuje wykres gdyby jechał 50km/h to niewiele by brakowało, ale też uderzyłby w przeszkodę. Stwierdzenie ins. Pasiecznego że delikatne ujęcie gazu mogło uratować sytuację jest manipulacją i zafałszowaniem faktów. Bo wykres pokazywał drogę HAMOWANIA, jak można jeszcze ująć gazu hamując??? Na wykresie ponad wszelką wątpliwość wykazano że kierujący motocyklem jadąc z przepisową prędkością 50km/h, zaczynając hamowanie w tym samym miejscu uderzyłby w przeszkodę, czyli to że jechał 72km/h nie miało znaczenia dla zdarzenia. A my pozwoliliśmy sobie zrobić wodę z mózgu, więc dalej bijmy się w pierś...
OdpowiedzTakich mądrości i manipulacji jest dużo więcej. Wszystkie dają się sprowadzić do jednego - jakbyś został w domu, to byś żył. Każdy idiota wie, że lepiej walnąć z mniejszą prędkością niż z większą, do tego nie potrzeba fizyka. Tylko, że chodzi o to by NIE WALNĄĆ, a nie walnąć z mniejszą prędkością. A weźmy ten wspaniały test PIMOTu, gdzie motocykl zderza się z samochodem przy 50km/h. I co wykazali? To, że czy jadę z przepisową prędkością czy nie, to i tak się zabiję. Na ich miejscu to bym utajnił wyniki tego testu a nie je rozgłaszał.
OdpowiedzMówiąc o skutkach oczywiście masz rację. Ale Inspektor twierdził że wystarczyło ująć gazu a zdarzenia które opisywał wykres można było uniknąć co PRAWDĄ NIE JEST. Jakbyś nie zapamiętał o czym była mowa na spotkaniu zapytaj kolegów którzy mają lepszą pamięć.
OdpowiedzCo za piepszenie. To jak z palaczami. Kazdy twierdzi, ze jego dziadek to palił do 90 roku zycia a i tak umarł na co innego. Więc i oni palą, bo mają nadzieje, że nie dostaną raka. Zabic sie mozna przy kazdej predkości, ale szasne na przezycie spadają drastycznie ze wzrostem predkosci przy jakiej dochodzi do zderzenia.
Odpowiedz"pieprzenie" pisze się przez "rz". Jak nie byłeś na debacie to nie komentuj wpisów których nie rozumiesz. Masz coś mądrego do powiedzenia to weź to powiedz, jak nie - to milcz jak na milczeniu owiec, nie wiesz o co chodzi to weź się qwa dowiedz...
Odpowiedznic dodać, nic ująć - a ten tekst z idealną Polską i jedynym problemem - Polakami... jakby autor czytał w moich myślach...
OdpowiedzTyle gadania co nic nie zmieni.Są motocykliści którzy szaleja ,lubią to,są motocykliści którzy jeżdżą spokojnie itp itd.Ścigacza czyta pewnie mniej niż 1/3 wszystkich użytkowników jednośladów w polsce, jeszcze mniej czyta artykuły o bezpieczeństwie a do serca porady sobie bierze tak naprawdę nie wielki ułamek.Motocykle prowadzą ludzie,samochody też a ludzie jak wiadomo nie są nieomylni i wypadki są będą i nic tego nie zmieni bez względu na intencje kierowcy motocykla..nawet jak ktoś jeździ przepisowo to zawsze błąd może popełnić ktoś inny,wymusić pierwszeństwo zajechać drogę,pozatym czynnikiem w 95% decydującym o życiu lub śmierci jest prędkość.I tu zwykły gs dostarcza zabójczej skali,oby nie uśpiło to niczyjej czujności że ma "500te".
OdpowiedzGs gs'em ale mojej koleżanki kolega zabił sie na skuterze ponieważ wjechało w niego auto . . . przyznaje też jeżdżę skuterem ale z tego co widze po mnie i po moim tacie który dawniej jeździł motorami mówi że traktuje to poważnie i wiem że nawet na tym można się zabić. . . a najbardziej dobija mnie fakt jak po komuni rodzice sprawiają dziecią skutery i jedzie takie male 9-10 letnie dziecko które dość że nie ma o tym pojęcia to nawet nie dostaje do ziemi . . . jak widze takiego przed sobą to chociaż jedzie 30km/h to go nie wyprzedzam bo nie wiadomo co on może zrobić w tej chwili . . . wole jechać 30km/h lub jechać innymi drogami ale go nie wyprzedzać bo nigdy nie wiadomo co on zrobi.
OdpowiedzZgadzam się z artykułem w stu procentach. Po prostu autor wyartykułował, to co mi chodzi po głowie.
OdpowiedzTakże pomyślałem o koledze Forysiu (mieszkał niedaleko mnie), szkoda że pomyślałem dopiero następnego dnia... zresztą większość rozsądnych przemyśleń przyszła także po przespanej nocy... Tak na prawdę konieczność samodoskonalenia, właściwych strojów i ochraniaczy i zachowania rozsądku na drodze jest truizmem który jako motocykliści generalnie znamy, rozumiemy i stosujemy. Pytanie co zrobić systemowo by było bezpieczniej??? Szeroko pojęta edukacja - super pomysł ale nie do rozmowy z Policją tylko z właściwym Ministerstwem bo wymaga zmian prawnych. Tymczasem na Dolnym Śląsku motocykle powoływane są do wojska, w Płocku władze przymierzają się do zakazu jazdy na motocyklach (zapewne inspektor Pasieczny nie wiedział o tym zapewniając że nie ma nigdzie takich zamiarów), w prasie pojawiają się szkalujące motocyklistów artykuły podkreślająca jacy to jesteśmy niedobrzy (Polityka i Gazeta Wyborcza) - tylko patrzeć jak ktoś powie: dobry motocyklista to martwy motocyklista. A my nadal będziemy się zastanawiać co poprawić w nas samych...
OdpowiedzNa prawę uważasz zę stosujemy sie do tych truizmów o bezpieczenstwie? Bo ja uwazam ze zupełnie nie i racja jest w tym ze dobrze byłoby popatrzec na siebie. Zresztą to od naszej postawy biorą sie potem opinie innych o nas.
OdpowiedzNo to cię zaskoczę, bo jeżdżę w skórzanym Beriku z całą masą protektorów, kask też wysoka półka z podwójnym DD, nigdy nie siadam za kierę po kielichu a prędkość zawsze dostosowuję do widoczności i sytuacji na drodze, pogody, stanu nawierzchni - tak żeby w sytuacji nieoczekiwanego zagrożenia zdążyć prawidłowo zareagować. Nie zawsze jest przepisowa, ale zawsze musi być bezpieczna.
OdpowiedzNo i sam przyznajesz, że nie zawsze przepisowo. A "nieprzepisowo" najczęściej oznacza "niebezpiecznie".
OdpowiedzPewnie nie potrafisz czytać... :) Napisałem że zawsze dostosowuję prędkość do warunków na drodze, widoczności, temperatury i czasu od wyjazdu, umiejętności i stanu własnej psychiki-zawsze jest bezpieczna, na pewno nie będę się narażał jadąc wolniej niż samochody, z doświadczenia wiem że wielu kierowców puszek uważa że samochód składa się wyłącznie z silnika, fotela kierowcy i kierownicy. Widziałem jakie są tego skutki w Katowicach. Chłopiec jadący przepisowe 50km/h został zepchnięty przez duży samochód osobowy - nie przeżył.
OdpowiedzA jak ty ustalasz organoleptycznie, jaka prędkość jest bezpieczna, a jaka nie? Szybkie obliczenie kalkulatorkiem w komórce? Czy masz jakiś algorytm wgrany do komputerka w motocyklu? Bo ja nie wiem. Właśnie dlatego że nikt tego nie potrafi ocenić, dlatego są ograniczenia prędkości.
OdpowiedzNa podstawie doświadczenia, koloru asfaltu, tego czy jest mokry czy suchy, temperatury otoczenia i czasu jazdy (rozgrzanie opon). Komputer każdy ma w głowie tylko nie każdy go używa. Np na mokrej nawierzchni kiedy mży bezpieczna prędkość po mieście to maksimum 40km/h, a i tak hamowanie wydłuża się do kilkudziesięciu metrów, a jak jest chłodno (poniżej 10C) przekraczanie 30km/h jest ryzykowne. W gwoli przypomnienia przepisów : ustawa podaje 50km/h i zaufanie do tej wartości nie jednego kosztowało szlif i siniaki a czasem złamania. Bo to nie autko że ma 4 koła i jak się poślizgną to i tak stoi w pionie.
OdpowiedzAle u nas problemem jest to, że obie strony szukają winnych po drugiej stronie a nie w sobie. Ty jeździsz jak Bóg przykazał, ale 10 innych nie i to ich widać. To tak jakby powiedzieć, że wszyscy kierowcy beemek to dresy.
OdpowiedzOczywiście masz rację. Przypomnij sobie statystyki podane na debacie. Motocyklistów ginie w liczbach względnych trochę więcej niż kierowców samochodów. Tymczasem jak powiedziała Pani z Komendy jesteśmy 11RAZY BARDZIEJ NARAŻENI na wypadki. No to jak myślisz, kto jeździ bezpieczniej??? Kogo przede wszystkim trzeba edukować w zakresie, nie przepisów, tylko kultury jazdy i myślenia??? Czy może w jakimś medium mogliśmy przeczytać jak została ukarana zabójczyni naszego kolegi motocyklisty insp. Forysia? Przyszłym kierowcom nie mówi się że spowodowanie śmierci drugiego człowiek może kosztować ich bardzo drogo, np 2lata więzienia bez zawieszenia wyroku. A może od tego trzeba by zacząć - jako Naród nie umiemy myśleć o innych, ale większość potrafi myśleć o sobie.
OdpowiedzJezdze od bardzo niedawna i mimo setek tysiecy km za kierownica samochodu i tak udalo mi sie zaliczyc pare groznych sytuacji. Oczywiscie jezdze za szybko ale tylko tam gdzie moge sobie na cos takiego pozwolic kierujac sie zlota mysla, zgodnie z ktora motocyklista na drodze musi byc czujny jak palestynczyk w strefie gazy :> Osobiscie frustruja mnie tylko 2 rzeczy - oznaczenia poziome drogi zmieniajace sie w lodowisko oraz "inteligentne" swiatla nie dostrzegajace motocyklistow i rowery i zmuszajace do narazania zycia i forsowania skrzyzowan na czerwonym. Poza tym i lekkimi poprawkami w oznaczeniach ulic i planowaniu ruchu niczego od Policji wymagac IMHO nie mozna. Najwazniejszego problemu czyli swiadomosci ze na drogach sa inne niz samochody pojazdy zaden przepis nie zalatwi - to przyjdzie z czasem i z iloscia jednosladow...
OdpowiedzPrzytoczony artykuł Polityki trąci myszką, ale wielu wywołał do tablicy. Baba jak to baba.... A motocyklistów przybywa i przybywa, a i będzie coraz więcej z roku na rok, żeby nie wiem co się pisało, pisało, pisało.... Parafrazując, nie ważne co mówią, ważne , że mówią. To wolny kraj. Jeden widzi świat tak, drugi siak. Natomiast ten tekst i wylewanie pomyj na całe społeczeństwo to wstyd dla Ścigacza. Bezsilność i frustracja jaka z niego bije świadczy o autorze, ale żeby taki porządny portal strzelał do własnej bramki......
OdpowiedzNo faktycznie nam polakom jako kierowcom daleko do idealu, ale proponuje pojechac na wschod, na przyklad do Moskwy. Tam to dopiero jest rodeo ;)
OdpowiedzAle czy naprawde chodzi o to by wyszukiwać gdzie jest gorzej? Chyba raczej powinno sie spojrzec obiektywnie co jest zle i sprobowac to poprawic. Nikomu nie pomoze uzasadnianie chamstwa na drodze argumentem, ze np. "w Tunezji jezdza jeszcze gorzej".
OdpowiedzWiem, bo jeżdże tam zawodowo. W Kijowie to samo ale to niestety nie rozwiazuje naszych problemów.
OdpowiedzZgadzam się z autorem. Nie byliśmy zbyt dobrze przygotowani. Dobrze natomiast że jest otwarcie i chęć dialogu. W debacie widziałbym więcej konkretnych motocyklistów z imieniem i nazwiskiem, doświadczonych i tych mniej, dobrze przygotowanych merytorycznie.
OdpowiedzPrawdziwe i święte słowa. Tylko zabrakło jednego. Że artykuł w Polityce jest bardzo szkodliwy. Właśnie dlatego, że to co napisałeś jest prawdą. On niczego nowego nie wnosi, a tylko podsyca nienawiść. Ja nie mogłem być na spotkaniu, a bardzo chciałem. Wiem, że jedną z tegorocznych motocyklowych ofiar jest policjant ś.p. Foryś - instruktor i specjalista od ruchu drogowego. http://www.112.pl/mazowieckie/w-wypadku-drogowym-zginal-policjant-z-kmp-w-plocku-2779.html Czy on też zap.. na jednym kole przez miasto? Czy nie można było zacząć serii artykułów właśnie od takiego przypadku? To był porządny człowiek, zginął na służbie z winy paniusi w KIA i chociażby dlatego zasługuje na wspomnienie. My nic sami nie zrobimy, niczego nie zmienimy oprócz siebie, ale dziennikarze MOGĄ DUŻO WIĘCEJ. Dlatego należało się przede wszystkim domagać serii artykułów, rzetelnych i prawdziwych. W tym piętnujących idiotów, którzy za nic maja swoje i cudze życie. Jako jeden aspekt tego problemu, a nie jedyny.
OdpowiedzA jakie były pytania? Bardzo jestem ciekaw.
Odpowiedz1) jaka jest dopuszczalna prędkość w strefie zamieszkania 2) jaka jest dopuszczalna predkosc na drodze dwujezdniowej poza terenem zabudowanym 3) kto bym pierwszym twórca motocykla
OdpowiedzOdpowiedzi: Ad3) Gottieb Daimler i Wilhelm Maybach w Stuttgart w roku 1855. Ad2) Na drodze dwujezdniowej, poza obszarem zabudowanym, o co najmniej dwóch pasach ruchu dla każdego kierunku jazdy: 100 km/h, Ad1) W strefie zamieszkania: 20 km/h
OdpowiedzGottlieb Daimler. W zeszłym roku obchodziliśmy stulecie. ;-) Pozostałe pytania też łatwizna. ;) może dla tego, że punktów się nazbierało... :-D
OdpowiedzTroszke szkoda że tak mało osób zna odpowiedź na te pytania .Choć ja osobiście nie jestem pewien ale na 3 pytanie odpowiedział bym że Daimler ale imienia nie znam.Kiedyś brałem udział w turnieju młodzieżowym w bezpieczeństwie w ruchu drogowym. Było tam kilka pytań odnośnie historii motoryzacji i dlatego pamiętam że to chyba był Daimler.
Odpowiedza co trzecie pytanie ma do bezpieczeństwa na drodze? z tym pytaniem był chyba największy problem i policjanci celowo go zadali żeby była mała frekwencja
OdpowiedzOd dluzszego czasu czytam posty naszego forumowego Lovcy i wydaja mi sie coraz bardziej wartosciowe, z odpowiednia doza samokrytyki, wyczuciem odpowiednich niuansow, odpowiednia pokora, ktora sie nie wszyscy moga pochwalic. Chcialbym aby sami tacy ludzie reprezentowali nasze srodowisko, ktorzy potrafia polozyc czasem po sobie uszy i powiedziec, ze cos spieprzyli. Sam z checia wziolbym udzial w debacie, ale niestety nie moglem. Wydaje mi sie ze przyczyna porazki dyskusji z naszej strony jest slaba organizacja. Policja jest doskonale zorganizowana i poinformowana i ma do czynienia z ta problematyka na co dzien, jednak my przecietni motocyklisci mamy tylko swoje drobne uwagi i roszczenia ktore czesciej sa intuicyjne niz oparte na zelaznych dowodach. Aby rozwiazac problem ktorego cala dyskujsa dotyczyla jest potrzebne rozwiazanie wieloformatowe, na roznych plaszczyznach zaczynajac od szkolenia kierowcow, po wyplemienie chamstwa z naszego narodu, a zaszczepienia oglady, bo tylko spokoj moze nas uratowac. Jestesmy krajem ktory bardzo intensywnie dazy do zachodnich standartow, jednak czasem jak patrze po ludziach to mamy cos z ludzi zyjacych na dalekim kalkazie, dzikich i nieokielzanych. Mierzmy zamiary na sily i nie porywajmy sie z motyka na slonce.
OdpowiedzCo byśmy nie robili i tak wątpię żeby coś zmieniło..:|
Odpowiedz