Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 40
Pokaż wszystkie komentarzejak można było sprzedać motor Maliny dla pieniendzy !
OdpowiedzJa ten motocykl bym postawił w salonie, ponieważ jest to duży kawałek legendy, która zostanie w sercach tych którzy znali go i słuchali jego muzyki!
OdpowiedzTeraz właśnie czytam różne artykuły na forum, a gdy wczoraj patrzyłem ogłoszenia sportów zetknąłem się z cebrą śp. Maliny, która jest wystawiona po raz kolejny za 5k. Jest teraz elegancko wyremontowana i w 100% sprawna, więc nie widzę problemu by. po raz kolejny nie posiąść tej maszyny.
OdpowiedzZależy od stanu maszyny - czasem motocyklisyta ginie, a motocykl wychodzi względnie cało. Problem to jednak mocno uszkodzone i zrobione na "aby aby" maszyny, które prędzej czy później zawiodą właściciela, łapiąc kolejną ofiiarę na swoje konto... I pewnie stąd przesądy. Moto w dobrym stanie technicznym, nie pospawany i nie pokrzywiony po zmarłym tragiznie właścicielu? Czemu nie. Tyle, że takich maszyn jest jak a lekarstwo.
OdpowiedzStracił panowanie bo nie dostosował prędkości do warunków. Dobrze, że tym razem nie zginął ktoś poza nierozważnym motocyklistą. Selekcja naturalna działa...
OdpowiedzMotocykl to rzecz osobista, ale jednak je zmieniamy co jakiś czas. Jeśli facet zginął i zostawił żonę i dzieci to żona ma chyba prawo sprzedać jego motocykl (jeśli jest w całości), no bo co innego ma zrobić, zezłomować dobry sprzęt, postawić na cmentarzu czy powiesić nad łóżkiem na pamiątkę?
OdpowiedzMotocykla po wypadku to widać, więc opis może zostać w połowie. Ale po co pisać kto zmarł i czy wypadek był śmiertelny. Gdy bym był starszy i miał taką sumę kupił bym Motocykl na pamiątkę po ,,Malinie'' [*].
OdpowiedzMotocykla po wypadku to widać, więc opis może zostać w połowie. Ale po co pisać kto zmarł i czy wypadek był śmiertelny. Gdy bym był starszy i miał taką sumę kupił bym Motocykl na pamiątkę po ,,Malinie'' [*].
OdpowiedzMial ja na skuter zarejestrowana? Na zdjeciu jest tablica od rejestracji motorowerum czyzby mial cbrke jako 50 ccm zarejestrowana?
OdpowiedzCzyżbyś nigdy nie widział(a) tablicy rejestracyjnej motocykla?? może u Was są w kształcie trójkąta, dla mnie wygląda zupełnie normalnie...
OdpowiedzPrywatnie świadomie bym nie kupił... ale na nieświadomce jeździ pewnie paru z nas. Sporo ma pewnie używane graty z takich właśnie motocykli... Niestety, takie realia. Moto dalej przedstawia materialną wartość, a rodzina chce się pozbyć, aby na to nie patrzeć... Informacja powinna jednak być zawarta...
OdpowiedzTo znaczy że jak ktoś umrze w domu to należy go wyburzyć albo sprzedając opisywać gnijące w nim zwłoki? Co za bzdurny temat. Zupełnie jak na onecie...
Odpowiedzprzecież to tylko maszyna jeżeli da się ją odbudować to czemu nie.Przecież to nie wina motocykla tylko błąd człowieka
Odpowiedzorgany od zmarłych motocyklistów się pobiera i jest to generalnie rozsądne, to jaki problem wziąć części z motocykla, na którym ten sam motocyklista zginał, jaka różnica.
OdpowiedzJa bym nie miał problemu z kupnem maszyny po denacie. Ale szczerze mówiąc, wolał bym kupić z uszkodzony motorem, wyremontować i mieć silnik jak nowy, niż bawić się z rozpieprzoną kupą złomu, nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu.
OdpowiedzNo właśnie. Na tym motocyklu zginął 'Malina', osiemnastoletni dzieciak, który robił rapsy w temacie moto. Kawałki o zapier***, które tylko nakręcały resztę młodych adeptów motocykli do szybszej jazdy i tym podobnych niebezpiecznych zachowań. Przepraszam za opinię, ale to był kolejny chłopak, który bezrozumnie odwijał... Też nawijam i też jeżdżę a do legendy nie aspiruję jeszcze, bo na wszystko przychodzi czas.
OdpowiedzNie mam dla niego szacunku, za to, że jeździł na motocyklu, z prędkością, umówmy się "zbyt dużą". Ani za te chwile, w których mógł popełnić błąd, za który zapłaciłby ktoś inny. Ale oprócz nawijek o motocyklach, nagrywał tez kawałki, które strasznie mi się podobają. (np. "Dlaczego?" i "To jestem ja", "Nawet jeśli zginę") Mimo wszystko, mam szacunek do zmarłego, bo jak my wszyscy kochał motocykle. LWG ! :)
Odpowiedzno i brawo za podejscie! koles przegial i sie zabil, nic specjalnego, ani tez zadna specjalna osoba nie byl
OdpowiedzMotocykl to jest maszyna i z własnego doświadczenia wiem że nie sprzęt jest winien tylko człowiek. Tyle w temacie.
Odpowiedzjuż za 4300 okazja
OdpowiedzNo trochę się zmieniło, bo z początku było chyba 10 000 złociszy i było napisane że akurat Maliny motocykl, na dowód było zdjęcie dowodu rejestracyjnego. Handlarz taka jakby hiena?
OdpowiedzSzczerze mówiąc wątpię żeby jakiś koleś który sprzedaje taki motocykl powiedział kupującemu że zginął na nim człowiek po prostu Po Wypadku. No chyba że nadaje się do naprawy i go wyklepią że na pierwszy rzut oka nic nie będzie widać i go upchną za teoretycznie dobre pieniądze. Ale to chyba jest mało prawdopodobne. Zapewniam was że część Nas Motocyklistów śmiga na motocyklach które uczestniczyły w wypadku w którym właściciel zginął.
OdpowiedzJa jeżdżę na motocyklu ,na którym zginął mój ukochany brat.Po wypadku doprowadziłem go do porządku.Teraz sam na nim jeżdżę.I naprawdę nie jest mi źle,a wręcz przeciwnie...i wierzę też,że brat będzie sprawował nade mną opiekę..tam z góry. Dla mnie nie ma znaczenia ,czy pojazd był świadkiem jakiegoś makabrycznego wypadku.Śmierć jest częścią życia,i tak naprawdę uciekanie od niej na siłę nie ma sensu,bo i tak każdego z nas kiedyś dopadnie...
OdpowiedzKolego mnie również było by żal pozbyć się pamiątki po bliskiej osobie i rzeczy którą lubiła. Podobnie jak Ty wyremontował bym by i mnie dała tyle zadowolenia co jej. W życiu przejmujemy wiele rzeczy po bliskich nam zmarłych i używamy ich na co dzień pamiętając przy tym o tych którzy odeszli. Mieszkamy w domach które zbudowali, jeździmy pojazdami które kupili i jesteśmy dumni z tego co odziedziczyliśmy po naszych często tragicznie zmarłych bliskich...
OdpowiedzW Polsce setki tysięcy ludzi mieszkają w lokalach, gdzie kiedyś zmarła np. jakaś starsza pani. I co? I nic.
OdpowiedzAle na tym motorze zginął Malina, dla pseudo motocyklistów jest to fejm, że posiada się motocykl na którym jeździł i zginął malina :)
OdpowiedzMiałem ten problem w tamtym roku.Zginał mój serdeczny przyjaciel na motocyklu,i na prośbę jego żony zająłem się sprzedażą.I powiem wam ,że miałem dylemat,czy informować o tym.Sam jestem motocyklistą i stwierdziłem,że będę mówił o tym.Po uszkodzeniach motocykla nikt nie chciał wierzyć,że na nim ktoś zginął(wypadek przy 40 km\godz)Motocykl sprzedany i powiem szczerze,że sam jestem zdziwiony bo nikogo to nie zniechęcało do kupna,liczyła się tylko cena.Mam jeszcze kask nowy Schuberta ,ale nie jestem w stanie go wystawić do sprzedania,choć nie ma żadnych uszkodzeń.Nie byłbym w stanie zataić ,żę w nim zginął.
Odpowiedzmnie to nie przeszkadza, jaki to model schubertcha?
OdpowiedzMalina miał Tłumik "dominator"........
Odpowiedza twoim zdaniem jakiej firmy widzisz tłumik?? bo ja widzę dominatora
OdpowiedzJa za nic na świecie nie wsiadłbym na taki motocykl mając świadomość że ktoś na nim zginął.
OdpowiedzBzdura... Interesuje mnie by był sprawny, czy ktoś na nim umierał ? W duchy, przesądy i przeznaczenie nie wierzę więc taka informacja mi niepotrzebna.
OdpowiedzGdybym miał pewność że moto jest ok, to brałbym bez wahania.
OdpowiedzMotocykliści giną przez swoje własne błędy, błędy innych uczestników ruchu lub w wyniku zdarzeń losowych czyli pecha. Nie wydaje mi się, żeby na motocykle ktoś lub coś rzucało klątwę, lub aby motocykle przynosiły pecha. Być może w latach `90 krążyły legendy o motocyklach typu "widow maker", ale czy stara dobra F4 jest tego typu sprzętem ? Chyba nie. Motocykle są niebezpieczne i temat śmierci i wypadków śmiertelnych raczej nie powinien być tematem tabu. Gdybym miał kupić rozbity motocykl to przede wszystkim interesował by mnie jego stan i to czy da się go wskrzesić czy nie. No, chyba, że na owiewkach była by krew, a na silniku fragmenty ludzkiego ciała - taki widok na pewno nie zachęca do kupna.
OdpowiedzJak dla mnie to jak niektórzy twierdzą że motocykl potem niesie coś za sobą ale jak kto myśli. Dla mnie jako rodzina chciałbym się pozbyć tych wspomnień. Dla kogoś mogę być głupi ale chciałbym być w posiadaniu tego motocykla i zrobić go identycznie jakiego posiadał "Malina". LwG
OdpowiedzNic nie stoi na przeszkodzie ;]
OdpowiedzCiemnogród i zabobon w tej Polsce.
OdpowiedzNie kupiłbym ani tego motocykla ani części z niego z bardzo prostego powodu nie kupuję używanych części… Temat Maliny budzi bardzo dużo kontrowersji i zawsze powoduje burzliwe dyskusję, ale co za dużo to nie zdrowo… Niewiedzę powodu, dla którego ten motocykl nie powinien być sprzedany skoro można go naprawić to, czemu nie ? PS. Nie maszyna zabiła malinę a jego pogoń za szybkością kiedyś oglądałem jeden z jego filmików, w którym opowiadał o maszynie i nowych oponach, które są za…e na suchym niestety tak dobrze na mokrym już nie kleiły. Tyle z mojej strony.
Odpowiedz