Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 11
Pokaż wszystkie komentarzeTrzeci sezon na Aprili Tuono 1000 i jestem mega zachwycony ;) Tego typu sprzętami jeździ się z przyjemnością po mieście. Jedyny duży problem to że przy dużych V i krótkich trasach dość łatwo rozładować aku, w szczególności jak za oknem jest zimno. No i oczywiście minusem jest bardzo szeroka kierownica przez co troszkę mniej pewnie można się poczuć w korku. Mimowszystko moim skromnym zdaniem fajna 600-1000 V w mieście to tona zabawy i frajdy.
Odpowiedz7 lat jeździłem yamaha 125 Ybr idealny na miasto, gorzej jak chce się wyruszyć dalej. Rozumiem tych którzy jeżdżą maleństwami. Obecnie Fz6 naprawdę bardzo dobry wszechstronny motocykl.
OdpowiedzMecze sie już drugi rok z dużym banditem (1200) w mieście. Wielki, ciężki i spalający 7l/100. Mocniejsze (nieostrożne) odkręcenie na mokrym szczególnie w łuku to gwarancja uślizgu tylu. Mam do pracy 30 km w tym 10 zadupiami przedmiejskimi gdzie i tak nie wykorzystuje potencjału tego motocykla. W przyszłym sezonie przesiadam sie na skuter, i to 125...tyle w temacie
OdpowiedzBandit 1200 to coś pięknego szczególnie w nakedzie jeźdze 600 i chętnie bym się przesiadł na 1200
OdpowiedzPrzesiadanie się z 1200 na 125 jest jak zamiana pięknej dziewczyny z temperamentem na pryszczatą, leniwą i szpetną anorektyczkę. W sumie jest nieźle, dopóki koledzy Cię nie zobaczą :) Kup sobie lepiej jakieś turystyczne enduro z kontrolą trakcji. Wstydu się nie najesz a i na wakacje można pojechać. Osobiście polecam BMW F 800 GS Adv (4,5 l/100) ewentualnie jeżeli nie lubisz BMek to Tryumph'a Tigera 800 XCX lub KTM'a 1050.
Odpowiedz"Wstydu się nie najesz" - zalatuje kompleksami. Mam inna propozycję. Jeśli to możliwe, to nie pozbywaj się mocniejszej maszyny. Skuter ma swoje ograniczenia. Np. moje 300ccm w połączeniu z niezbyt dużymi kołami bardzo słabo się spisuje przy jeździe we dwoje.
OdpowiedzDomorosły psycholog odkrył najtajniejsze zakamarki mojej duszy, czyli zakompleksienie. I co ja teraz pocznę. Przypominam tylko, że to nie forum psychologiczne ale motocyklowe.
Odpowiedzhehe - jednak Cię trochę poruszyło (nie było to moim celem)... "zamiana pięknej dziewczyny z temperamentem na pryszczatą, leniwą i szpetną anorektyczkę" - spójrz na to inaczej, a zarazem tak jak to wygląda w realnym życiu. Koledzy mają wypindrzone, wymalowane, wystrojone, koniecznie z paznokietkani które nie złapią się żadnej roboty, w obcasiskach które zakładają nie więcej niż dwa razy i lecą po nowe, wyfryzowane raz w tygodniu, roszczeniowe i wszystkowiedzące lalunie, na które muszą od rana do świtu w pocie czoła zapie**przać, a nadstawią tyłeczek raz w tygodniu (jak mają nastrój - w przypadku moto jak jest pogoda). Ty masz kobietę wyglądającą przeciętnie, ale nie brzydką, można z nią pogadać o wszystkim, zabrać ją wszędzie, kosztuje Cię rozsądnie i co dla Ciebie najważniejsze - z drobnymi wyjątkami ZAWSZE MA OCHOTĘ. Aha, jeszcze taki drobiazg, prawdopodobieństwo, że pewnego dnia będziesz zaskoczony faktem, że już nie należy do Ciebie jest dużo mniejsze. Oczywiście zgodzę się z Tobą, że jazda sama w sobie na maszynie o pojemności dziesięciokrotnie większej musi dostarczać innych wrażeń, co do tego nie ma dyskusji. I tu wracając do dziewczyn, przelecieć księżniczkę to fajna sprawa, ale brać ją sobie na grzbiet i utrzymywać już nie.
Odpowiedzja wybrałem Downtowna 300i - polecam, sprawdza się do takich zadań doskonale! Też mam do pracy 30km, też połowa w mieście, połowa wsie i las. Spalanie 3,2, bardzo mocne przyspieszenie od 0 do 120km/h, koła 14, duży bagażnik - dwie reklamówki z zakupami wchodzą bez najmniejszego problemu, a ubranie przeciwdeszczowe wożę zawsze, manewrowanie pomiędzy autami to czysta przyjemność - dużo szybsze maszyny w gęstym ruchu miejskim nie mają najmniejszych szans, żeby mi odjechać, na autostradzie przyjemna i wygodna jazda 140 km/h - cztery godziny z przerwą na tankowanie można jechać bez najmniejszych oznak zmęczenia. Pisze jakbym był importerem tych skuterów, ale nie jestem. Mam go czwarty sezon i ciągle mnie zaskakuje swoimi możliwościami i użytecznością. Minusem/plusem jest twarde zawieszenie i bezużyteczne podnóżki przednie.
OdpowiedzProponuję coś w klasie 250 zamiast skutera.
OdpowiedzLepszy skuter, zwłaszcza że właśnie zaczyna się chłodek. Jest jakiś powód tego że przy temperaturze +5 stopni widać na mieście skutery a motocykli nie widać.
OdpowiedzNiekoniecznie -na skuterze zniszczysz sobie kręgosłup ( marne zawieszenia ).
OdpowiedzZgadza sie, na skuterku suche nogi, można do późnej jesieni śmigać z kocem. Gabaryty i spalanie to kolejny plus. Nie zamierzam rezygnować z motocykla, tylko do miasta nie m nic lepszego niż skuter 125/300ccm.
OdpowiedzKoce nie koce, ja latam w dobrych ciuchach z dobrą bielizną na moto, i dyskomfort temperaturowy odczuwam dopiero w okolicy zera ale wtedy boje sie jedzieć z innych powodów. Żyjemy w takich czasach ze zakup nowocześniej kurtki z membraną i ociepleniem a do tego fajne polary i bielizna termoaktywna z wełną to poza Funduszami nie problem - ja tym latam do biura i w zimne dni po prostu ściągam po przyjeździe wierzchnie spodnie z membrana i wrzucam biurowe buty, bo na lato mam uniwersalne. A co do pojemności - latam street triplem i to jak ta maszyna oddaje w swojej bardzo niskiej wadze te ponad sto koni jest po prostu oszałamiające - mam porównanie do mocniejszego speed triple i zdecydowanie wybrałem streeta. Ale do brzegu - mając możliwość latana takim cudem (to jest cudo! Hornety itp nie wiedzą co to emocje) nie mniej kocham moją jednocylindrową DRZtkę która nie ma przyspieszenia, nie ma mocy o nie ma żadnego poczucia sterowności. Ale gnać na tym 80 po lesie to sorry ale Street przy 230 mi nie da. Każdy lata tym co lubi i pojemność nie ma znaczenia jak wiesz czego chcesz! Skuty tez są fajne i latam czasem 50tka zony a co! I jest naprawdę fajnie :-)
OdpowiedzMonster 795 sprzedawany byl tylko w Azji - generalnie 696 z silnikiem 803ccm. My mielismy 796, ktore zostalo zastapione 821ka :)
OdpowiedzW mieście bardzo ważny jest promień skrętu. Ducati, z tego co pamiętam, ma bardzo duży w porównaniu np. z hornetem czy fazerem.
Odpowiedzmoja prywatna dobra rada dla ludzi, którzy szukają motocykla do miasta. Jeśli już wybraliście rodzaj maszyny, pojemność i wiele różnych cech, to zwróćcie też uwagę na oświetlenie. Ostatnio przekonałem się, że warto mieć wyraźne kierunkowskazy i mocne, duże światło stopu - na prawdę się przydają! Nawet, jak hamujecie silnikiem warto "pomiziać" klamkę hamulca tylko po to, żeby na chwilę włączyło się światło stopu. Dodatkowo, warto też mieć świadomość, że niektóre kufry zasłaniają światło stopu właśnie, szczególnie jeśli za nami jedzie wysoki SUV, albo autobus, gdzie kierowca siedzi wysoko. Pińć diodek schowanych pod siedziskiem może wygląda kozacko, ale tak naprawdę to chu**wy patent.
OdpowiedzDobrze gadasz. Kiedy odpuszczam gaz i widzę w lusterku auto za mną, zawsze miziam nogą tylny hamulec żeby dać znać gościowi z tyłu, że zwalniam. Kierunkowskazy, wyraźny stop i _nieoślepiające_ światło to podstawa. Kiedy widzę gościa na moto jadącego na długich, oślepia mnie jego głupota......
Odpowiedzracja, jazda na "długich" to mega głupota, pamiętam, jak jeździłem jeszcze jako przedstawiciel, 8-10 godz za kółkiem, wracam do domu o zmroku, oczy zmęczone i jakiś debil na varadero (bez kitu 2 razy w tygodniu go mijałem) wali mi po oczach... i to niby dla własnego bezpieczeństwa... A ja wtedy właśnie ślepłem.
OdpowiedzMonster w dalsze trasy... ehhh, no w sumie to kiedyś jeżdżono maluchem do Bułgarii, tylko tutaj kąpielówki trzeba byłoby mieć już na sobie :)
OdpowiedzW mieście to praktyczny jest raczej skuter: pali 2,5l, kosztuję 1/4 tego, pod kanapę można wrzucić zakupy i nie chlapie po nogach jak deszcz spadnie.
Odpowiedznie bardzo rozumiem stwierdzenie "plusy ujemne". Nie latwiej napisac plusy i minusy, albo cechy dodatnie i ujemne?
OdpowiedzŻe tak powiem..... GIMBY NIE ZNAJO
OdpowiedzTo jest swego rodzaju aluzja, nawiązująca do słynnego cytatu Lecha Wałęsy o plusach dodatnich i ujemnych. Według tego mamy nie tylko plusy i minusy, ale same plusy dzielą się na dodatnie i ujemne. Czyli plus ujemny to taki trochę neutral. ;) Oczywiście tego rodzaju stwierdzenia mają charakter nieco ironiczny, a Wałęsa chciał pokazać, że nie ma prostego podziału na pozytywy i negatywy i że nawet te pozytywy mają swoje gorsze strony. Tak czy inaczej wypowiedź byłego prezydenta przeszła do historii i jest używana powszechnie.
OdpowiedzPan redaktor tym artykułem znakomicie odpowiedział sobie na pytanie z artykułu chyba o RKS, czemu w Polsce kupuje się mało pojazdów o małych pojemnościach. Po prostu większość z nas stać na 1 motocykl, który musi być uniwersalny (chociaż to niemożliwe) i dlatego w garażach lądują pojemności wyższe niż to ma miejsce w Azji.
OdpowiedzSV1000 (naked). Przyspieszenie w mieście miażdży każde auto i 95% motocykli, a i do Chorwacji można się przejechać. Na amatorskie zawody też się nadaje.
OdpowiedzPrawda końca maszyna i jak to suzuki - prawidłowa technicznie, miałem przyjemność zrobić na niej ok 200 km. co mogę negatywnego powiedzieć - ten motocykl nie ma duszy i jeZdzi sie na nim szybko i zwyczajnie. A. Plusów - te szybko to jest bardzo szybko :)
OdpowiedzJest możliwe. Yamaha Fazer :-)
OdpowiedzW Azji jeździ się na motocyklach z konieczności ,a nie dla zabawy.Małe moto jest tanie w zakupie i w utrzymaniu.W Polsce motocykl to jest głównie hobby.Na co dzień i przez cały rok używa się samochodu.Raczej mało kto dla funu kupuje jakieś pierdzidełko ;)
OdpowiedzI to błąd, samochodu używam wtedy, gdy jest to niezbędne, możliwie często korzystam z roweru lub pierdzidełka, taniej mniej stresu.
OdpowiedzMniej stresu? To masz bardzo luźne podejście do własnego bezpieczeństwa najwyraźniej.
Odpowiedzdokładnie - mniej stresu. Mnie osobiście bierze kur***ca na samą myśl, że mam jechać "na miasto" na czterech kołach.
OdpowiedzW Azji też mają zwykle jeden motocykl, to raczej Europa Zachodnia może sobie pozwolić na takie rzeczy.
OdpowiedzWy się w końcu zdecydujcie czy szukanie luzu to jak próba negocjacji z 3 czy 4-latką ;-)
Odpowiedz