Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzemam nadzieje ze brokerzy zareagują obniżkami, a importerów oficjalnych chrzanić. Co do cen Hondy to niech świadczy ile jest marży w motocyklu, posezonowa wyprzedaż. Ja już nie kupuję japończyków, utrata wartości jest masakryczna. Na BMW takie spadki wartości są nie do pomyślenia.
OdpowiedzMoże dlatego, że pracujesz w bmw?
OdpowiedzFstszonsajonce jest to co piszesz.
Odpowiedz3000 euro mazyciel ja mieszkam w niemczech od 6 lat i zeby tyle zarabiac to miec bardzo dobry zawod !!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzA jaką masz robotę? Bo moj znajomy jest inzynierem i w Hamburgu po studiach pierwsza pensje dostał 3,5k euro.
OdpowiedzEj, spokojnie tam na dole. Problemem nie jest to ze motocykle są drogie, tylko to ze po prostu zarabiacie za mało. Jakbyście mieli 3000 euro na rękę jak Niemiec to byście się tak nie grzali.
OdpowiedzIleś sprzętu jest na magazynie importera w Polsce, ileś w magazynach w Europie. Te w Polsce to jest zamrożona kasa i raczej nikt nie będzie tego sprzedawał taniej niż kupił, no chyba że sie nie sprzeda przez rok, wtedy będzie rabat na zachętę. Jeśli coś jest do ściągnięcia z EU to ważna jest cena Euro, i też odnosi się to do wartości w jakiej sprzęt sprowadzono na skład. Ogólnie polityka cenowa zazwyczaj jest taka, żeby zarobić więc jak cena zakupu jest wysoka to marże mamy małą, jak cena zakupu maleje to marża rośnie. Dealer tak samo jak każdy inny pracodawca zatrudnia personel, który chce więcej zarabiać, a to się z nieba nie bierze.
OdpowiedzSprawa jest jak zwykle w takich wypadkach oczywista: Kurs rosnie = Drodzy Klienci, w zwiazku ze wzrostem kursu jena musimy podniesc ceny motocykli od najblizszego miesiaca. Kurs spada = eee.. yyy.. eee.. sprawa nie jest taka prosta.. ee.. gospodarka ee... yyy.. euro.... yyy.. faktury... eee... moze w przyszlym sezonie... eeee...yyyy.......
OdpowiedzZgadzam się z tym co ma na myśl miszczu. W Polsce jak coś drożeje, to szybko i na długo, jak coś mogłoby stanieć, to zaraz wynajduje się przyczyny, z powodu których jest to niemożliwe. Podobnie było z cenami paliw. Jak drożało, to z dnia na dzień, jak powinno stanieć (bo na hurtowych rynkach światowych taniało), to oczywiście wymówki, że przecież zapasy kupiono drożej, że rynek niestabilny itp. itd. A sprawa jest prosta: jeśli można wydoić klienta z kasy (bo i tak zapłaci wyższą cenę) to dlaczego z tego dobrowolnie rezygnować i obniżać ceny ? Po co schodzić z marży, jeśli można wydoić klienta ? Klient głupi, i tak zapłaci.
OdpowiedzO ile procentowo zdrożały Japończyki matole na przestrzeni ostatnich 15 lat? W 1999 Suzuki Bandit i SV650 kosztowały po 27k (pamietam bo kupowałem Bandita). Dziś Gladius, czyli odpowiednik SV kosztuje 28k a Bandit z o wiele nowocześniejszym silnikiem i ABSem 32k. To jest różnica na przestrzeni 14 lat. To ja się pytam, matole, gdzie te podwyżki?
OdpowiedzDla czego nazywasz miszcza matolem? Przeciez nawet nie znasz czlowieka. Nie potrafisz dyskutowac bez obrazania innych?
OdpowiedzTo szalenie ciekawe, co tu Szanowny napisał, bo ja pamiętam, że jakieś 5 lat temu na przykład za sportową 600 trzeba było dać zauważalnie poniżej 40 000 zł, a dziś 50 000 to już raczej opcja minimum. No więc - może tu są te podwyżki właśnie.
OdpowiedzJeśli chodzi o post przedmówcy - nie znam miszcza wiec jego stan intelektualny mogę oceniać wylącznie po tym co napisze. A to co napisał doprowadziło mnie do takich a nie innych wniosków. A wracając do pytania. Motocykle sportowe nie są dobrym punktem odniesienia z dwóch bardzo waznych powodów. Po pierwsze w ostatnich 10 latatch stały sie o wiele bardziej zaawansowane techologicznie (wtryski, elektronika, nowe zawieszenia itd), a po drugie ich sprzedaż spadła o 90% w UE w porównaniu z rokiem 2000, wiec koszty jednostkowe wychodzą takie a nie inne. Jak dla mnie wszystko nadal sie zgadza.
Odpowiedzcycki
Odpowiedzta, już opuscili. zesraja sie a nie opuszcza
OdpowiedzA czytałeś czy tylko tak na małpę skomentowałeś tytuł ;)
Odpowiedzczytałem gienek i każdy pierdoli coś innego. to takie samo sranie jak w przypadku paliwa - na rynkach ropa tanieje ale na stacjach stanieć nie może boooooooo.....
OdpowiedzCena benzyny w małym stopniu jest wynikiem wysokich marż. Więcej niż połowa ceny litra benzyny to podatki. Chyba w niewłaściwym kierunku adresujesz swoje gorzkie żale?
Odpowiedza to ciekawe co bredzisz, bo ilekroć cena baryłki rośnie, to słyszę, że dlatego musi wzrosnąć na stacjach cena paliwa. ale kiedy baryłka tanieje - o to już nie takie proste
OdpowiedzChyba nie rozumiesz sensu tej wypowiedzi.
Odpowiedzżal to dupe sciska jak "fachowcy" twojego kroju wdaja sie w dyskusje nie na temat
OdpowiedzCzy przypadkiem obecnie nie kosztuje 95 a w 2012 130? :)
OdpowiedzNie
OdpowiedzNie
Odpowiedz