Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzeDlaczego nikt nie porusza problemu omijania samochodów stojących na światłach? Osobiście nie mam nic przeciwko, ale wściekam się kiedy stoję na lewym pasie i wjeżdża przede mnie motocyklista ( z założenia na lewym pasie jeżdżą pojazdy szybsze niż na pasie prawym) i na zielonym rusza później niż ominięte przez niego samochody.
OdpowiedzNo i gdzie motocyklista ma stanąć? Na środku i zablokować korytarz życia? Albo zablokować innych motocyklistów ? Staje przed samochodem
Odpowiedz"Osobiście nie mam nic przeciwko, ale wściekam się"... Co z tego że motocyklista ruszy puzniej, ma lepsze przyspieszenie niż Ty więc i tak go nie wyprzedzisz
OdpowiedzPrzygazowka dziala, przynajmniej tu gdzie jestem (UK). Ale ja nie cisne do odcinki tylko szybki strzal z gazu i odpuszczam :)
OdpowiedzNo i prawidłowo, nie mam prawka na Motor ale trenowałem kolarstwo pare lat wiec chyba nawet bardziej mnie kierowcy samochodów nienawidzili i zawsze uznawałem za rozsądne użycie krótkiego sygnału klaksonem z daleka żebym wiedział ze zaraz będę wyprzedzany, zawsze chętnie zjeżdżam na bok jeśli widzę motor za sobą żeby motocyklista miał miejsce do manewru i myśle ze kierowcy z tego pokolenia raczej będą reagowali jak „wow zajebiscie gada” i nie będą szerzyli nienawiści, problemem raczej są starzy i zakompleksieni kierowcy,
OdpowiedzEeeee przesadziłeś z tymi starymi 😡 a co oni są winni,myślę że ogólnie to wina jest w nienawiści do .......drugiego użytkownika drogi,że chce jechać szybciej,ominąć cie itp. Ja jezdze tym właśnie moto i jeśli przejeżdżam pomiędzy "puszkami" to w większości to mlodzi się burza ,czy ma Pan zezwolenie na taki przejazd🤣 Wystarczy włączyć to małe coś,co nazywa się............myślenie. Pozdrawiam
OdpowiedzPisząc "starzy kierowcy" miałeś na myśli lata praktyki czy wiek kierowcy, jeżeli wiek to kiedy według Ciebie zaczyna się być starym kierowcą?
OdpowiedzPo wypadku postanowiłem że nie wpycham się pomiędzy jadące samochody a grzecznie czekam aż sie zatrzymają i dopiero wtedy je omijam!
OdpowiedzOczywiście że nie. Robisz manewr wyprzedzania! Samochodziarze natomiast blokując motocykl przy wyprzedzaniu,popełniają wykroczenie! Na przykład zajeżdżanie uniemożliwiające skończenie manewru, jest takim samym wymuszeniem jak jak w normalnych warunkach drogowych!Tutaj może być to zakwalifikowane jako zagrożenie życia i sprawa może mieć swoją kontynuację w sądzie! Radzę zawsze mieć ze sobą rejestrator na upośledzonych umysłowo takich kierowców!
OdpowiedzObok powyższych komentarzy, co do których się zgadzam, dorzucę też swój kamyczek odnośnie tekstu autora który napisał: "Dobrą praktyką jest odczekanie, aż pojazdy zwolnią do 50 km/h, zanim wjedziesz pomiędzy samochody." Moim zdaniem dobrą praktyka jest jednak wjechanie między samochody gdy one stoją a potem poruszanie się między nimi z prędkością do max. 30 km/godz., a nie wciskanie się między jadące samochody.
OdpowiedzUżywanie silnika do sygnalizowania w 100% odniesie przeciwny skutek. To po prostu krzyk. Na pewno nikt nie zareaguje na taką prostacką zaczepkę. Tak samo jak nikt z nas nie chce być poganiamy przez szybszego kolegę lecącego za nami między pasami. Oczywiście można spotkać wolno poruszające się moto, używające wyższych obrotów do pionowania się...... Wszyscy mają równe prawo, nie ma miejsca......nie pchaj się, poczekaj.....za chwilę i tak będziesz stał 1 pod kolejnymi światłami, Różnica prędkości 25? Moim zdaniem trzeba brać pod uwagę prędkość względem ...gleby. Podziękowanie? OK jasne , ważne, ale warto dodać żeby nie ściągać prawej łapy z klamki, Ukłon na pewno będzie zauważalny dla kierowcy. Jedyne trafne i mądre zdanie to szkolenie, szkolenie, szkolenie......to nie narty
OdpowiedzSygnalizowanie „ silnikiem” swojej obecności jako motocykla czekającego na przejazd między samochodami tchnie tak trochę wiochą. Oczywiste że kierowcy nie patrzą w lusterka i do tego są zagotowani że stoją ,ale jak jeszcze ktoś wkręci moto na obroty z nienacka to może liczyć na ...obojętność. Po prostu jak decydujesz się jechać pomiędzy samochodami to robisz to na swoją odpowiedzialność i röb to z gracją.
OdpowiedzPisząc w ten sposób wykazałeś się kompletnym brakiem doświadczenia w jeździe motocyklem, a w szczególności pomiędzy pojazdami. Tak jak pisał autor lekka przygazówka na odpowiednich wydechach, zasygnalizuje obecność motocykla, podobnie jak ustawianie się na zewnętrznych krawędziach pojazdów, w ten sposób żeby możliwość obserwacji w swoich lusterkach co dzieje się za nimi. Dodatkowo osobiście w czasie wyprzedzania, zawsze mam włączony kierunkowskaz (czego nie robię w samochodzie), a jego miganie dodatkowo sygnalizuje obecność. Zawsze też dziękuje albo LWG bądź też lewą nogą w zależności od prędkości. Początek sezonu to też nauka od podstaw jazdy motocyklem. Na końcu sezonu każdy był wjeżdżony w motocykl i jazda odbywała się intuicyjnie, po przerwie zimowej warto pokręcić kołeczka i slalomy.
OdpowiedzA pomyślałeś, że w w samochodzie, który chcesz wyprzedzić są dzieci, które również mogą spać i takie przygazówki je wystraszą/ obudzą. Zapewne nie bo masz za mały móżdżek i czujesz się królem szos i uważasz, że to co robisz jest ok. Gówno prawda. Jak mi ktoś coś próbuje sygnalizować silnikiem, to mam chęć otworzyć drzwi ( bo mam do tego prawo) jak chce przejechać obok mnie i huja pojedziesz dalej, a jak się jeszcze pienisz, to szukasz kluczyków daleko w rowie.
OdpowiedzJeśli chcesz otworzyć drzwi to musisz upewnić się czy nikt nie wymusisz manewru innego uczestnika ruchu.
OdpowiedzZanim sięgniesz po kluczyk (jeśli wiesz gdzie sięgać), już dostaniesz z dyńki w kasku. Z dziką rozkoszą, i nie pomogą ci dzieci w aucie
OdpowiedzTrochę tak, ale z drugiej strony nie chodzi o jakieś wściekłe wycie na odcince, wystarczy zrobić lekutkie "brap" żeby gość patrzący akurat w korku w telefon zorientował się że coś z tyłu jedzie i zrobił odrobinę miejsca. Sam tak czasem robię i to działa. A przeciskanie w korku jest zawsze na własną odpowiedzialność, to raczej oczywiste.
Odpowiedz'Oczywiście poruszając się po terenie zabudowanym kierowcy powinni przestrzegać limitu prędkości 50 km/h lub 60 km/h nocą' Już prawie rok temu skasowali podniesienie ograniczenia do 60km/h w nocy...
Odpowiedz