Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 17
Pokaż wszystkie komentarzeCi "najwięksi" matizami etc. na takich trzeba uważać... Idiotyczne... Jedziesz obok stojącego pojazdu, to wysiadający ma uważać bezapelacyjnie!
Odpowiedza ja tam np jak stoje w korku i widze motocykliste w lusterku to nawet mu sie usowam(robie miejsce) zeby spokojnie przejechal. wiekszosc pasow( na np 2pasmowkach) jest na tyle duza ze sie zmiesci i bd zachowana bezpieczna odleglosc. A jak ktos chce byc hamski(bo woli wozic swoje 4litery w aucie(lub musi z jakiegos powodu) i mu zajezdza droge zeby on nie przejechal( i stal w sloncu(deszczu) na drodze, to gratuluje inteligencji
OdpowiedzPrzepisy są nie jasne, ale sprawa w sądzie nie koniecznie jest przegrana. W dużej mierze myślę tu o zwyczaju kultywowanym za granicą. Co do samego przypadku: dobrze, że ktoś wyciąga nitkę z kłąbka; źle, że nie korzysta z obsługi prawnej kancelarii lub chociaż radcy prawnego. Prawo niestety jest dyscypliną zamknięta, choć przepisy mogą się okazać nawet niekonstytucyjne. Koniec końców liczyć należy na pozytywne zakończenie, choć potrwa to długo, ale jeżeli przyniesie precedens to wszystko się zmieni. Moja rada jest taka, aby naciskać Rzecznika przez media, ale nie jako biedni motocykliści, ale jako biedni samochodziarze, którym ktoś może zniszczyć auto bez odpowiedzialności. I w ten sposób wszystko się wyjaśni: czy wolno czy nie. Ciekawą kwestią jest to, jak ma się UE do całej sprawy, bo dąży do ujednalicania systemów prawnych, więc postuluję szukać pomocy u europarlamentarzystów, którzy lubią być w TV. Nawet jeżeli chodzi o młodego Wałęsę.
OdpowiedzIm więcej my motocykliści robimy wokół siebie dymu tym bardziej ludzie się do nas uprzedzają i taka jest prawda .Później słychać ze "Ci motocykliści myślą ze wszystko im wolno i ze cala droga ma być ich ,a jak go zauważę zaraz muszę uciekać żeby królowi ustąpić miejsca" . ja często stoję w korkach bo wiem ze przez śmiganie bokiem ludzie tylko są gorzej nastawieni,potem myślisz ze taki kto wpuści cie jak będziesz włączał się do ruchu ??? nie sądze.
Odpowiedzjest co sbardziej debilnego niz niejasne przepisy ktore kazdy moze interpretowac na swi sposob to swiadczy o ustawodawcy jakim jest kretynem :)
OdpowiedzPowinien ktoś się za to wziąć. Mamy swoje zloty itp. Choćby Częstochowa. Zebrać podpisy i wysłać do sejmu czy gdzieś. Nie znam się na tym, ale tak jak chłopaki wywalczyli autostrady, bo przepisy były bez sensu, tak i tu możemy coś zrobić!
Odpowiedzsiemka. masakra jakaś z tym jest ;/ w angli jazda pomiedzy autami to norma i puszki respektują to(zachwoują miejsce na środku).nikt nie robi z tego sensacji. Wogóle policja przymyka oko na pierdoły. u nas próbują tylko każdego chwycić za kieszeń... LWG ;)
OdpowiedzJak się okaże, że taka jazda jest niezgodna z prawem to zablokowanie miasta motocyklami stojącymi jeden za drugim w odpowiednich odstępach nie będzie wielkim problemem :D
OdpowiedzNa całym świecie motocykle jeżdżą między samochodami w korkach i jakoś nikomu nigdzie to nie przeszkadza. Tylko w Polsce musi być inaczej bo u nas urzędnik wie lepiej. Ile można żyć w takim państwie? To się musi skończyć jakąś rewolucją.
OdpowiedzNieprawda. W Austalii jest to nielegalne. Jeździmi miedzy autami ale na własne ryzyko. Policja cie zobaczy placisz słony mandacik... plus punkty karne (które "resetuja" sie w Au dopiero po 3 latach)
Odpowiedzbo u kangurów wszystko jest inaczej !!! bardzo podobna mentalność społeczna jak w Polsce/...
Odpowiedzciekawe czy nie zabronią :D
OdpowiedzCzekam na info co dalej i trzymam kciuki!
OdpowiedzDrodzy, pytania były co najmniej nie na miejscu. Przecież prawo zawsze ostatecznie interpretuje Sąd na potrzeby konkretnej sprawy. Nie ministerstwo (urzędnicy tylko w pierwszej fazie postępowania administracyjnego w urzędach), nie ubezpieczyciel, ani nikt inny.. Kolega powinien wnieść sprawę o zapłatę przeciwko kobiecie z volvo do sądu cywilnego. Potrwa to kilka lat, ale droga jest potem otwarta i może pójść w stronę Sądu Najwyższego albo nawet trybunału konstytucyjnego.. Oczywiście zdanie jedynego komentatora prawa o ruchu drogowym ma jakieś znaczenie, ale to tylko jego subiektywna opinia. Fakt że w tej dziedzinie to chyba jedyny prawnik który poważnie się tą dziedziną zainteresował.. To że ubezpieczyciel odmówił to powinien być dopiero początek...
OdpowiedzNie do końca. Tak jak na pytanie, czy kolor zielony oznacza możliwość wjazdu, odpowiedź brzmi z grubsza 'tak' i każdy w podobny sposób na to odpowie, tak w tym przypadku, na pytanie 'czy motocyklem wolno jechać między autami' nikt nie chce odpowiedzieć, bo urzędasy boją się odpowiedzialności. Wiedzą że ta opinia, która ma być oficjalną, będzie później podstawą do działań sądowych.
Odpowiedzco za odpowiedź... pff... adwokaci...żenua...
OdpowiedzNo właśnie, do zbierania haraczu z obywateli państwo jest pierwsze. jeżeli przychodzi o wyjaśnienie niejasnych przepisów, to zaczyna się przepychanka i wymigiwanie. Z takim zapałem urzędasów, to nigdy w tym kraju nie będzie dobrze.
OdpowiedzBardzo się cieszę że to idzie do przodu, nie dajmy za wygraną!
OdpowiedzTakie sytuacje to tylko w Polsce... liczę na pozytywny koniec tej sytuacji. Powodzenia
OdpowiedzOj wierz mi, nie tylko tutaj. Ale u nas winne jest nieprzejrzyste prawo (tak jak widać, każdy interpretuje jak mu wygodnie), zbyt niskie kary za przewinienia drogowe (cennik mandatów powinien zostać pomnożony x10 moim zdaniem) oraz niechęć policji do egzekwowania prawa (przecież tak naprawdę żeby dostać mandat za przekroczenie prędkości to trzeba pojechać tak minimum 25km/h ponad limit, gdzie w wielu krajach na zachodzie za takie przekroczenie to już jest natychmiastowa utrata prawa jazdy i sprawa bo to jest PRZESTĘPSTWO a nie wykroczenie, o innych wykroczeniach nie wspomnę). No i w tej sytuacji również kierowcy warszawscy, którzy jeżdżą jak totalne pisdy, które za nic mają sobie przepisy o ruchu drogowym.
OdpowiedzA jak kiedyś pewien były już minister powiedział, że Polska to dziki kraj to wszyscy się oburzyli i nie zostawili na nim suchej nitki. Tymczasem nasi wspaniali wszechmogący urzędnicy tworzą mętne prawo które faworyzuje silnych i bogatych, a ty podatniku płać i płacz.
Odpowiedz