Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 14
Pokaż wszystkie komentarzeHmm... co za śmieszny "artykuł" - opisano co i jak będzie sprawdzane - chyba przez JEDEN sezon (SIC!) i to ma dać obraz trwałości chińskiego badziewia (wbrew tytułowi po którym można by oczekiwać porównania różnych 125tek). Minęły 4 lata i nie widzę tu kontynuacji artykułu w którym przedstawiono by wyniki redakcyjnego doświadczenia z chinolem. Jako były posiadacz chińskiego wynalazku mam jednak ugruntowane własne zdanie na temat tego badziewia. Chińskim skuterem jeździłem o dziwo wiele lat, kupiłem go jako nówkę, ale wieloletnia exploatacja wiązała się z koniecznością licznych napraw - psuł się jeszcze na gwarancji - później sam wielokrotnie musiałem poprawiać fabrykę - można powiedzieć że główną zaletą pojazdu z Chin było opanowanie przeze mnie mechaniki, gdyż miałem okazję naprawiać absolutnie WSZYSTKO. Dobra dostępność tanich części w niczym nie umniejsza frustracji związanej koniecznością częstych napraw. Posiadanie tego czegoś dało mi natomiast lekcję aby nigdy więcej niczego chińskiego nie kupować. Obecnie jestem posiadaczem markowego moto i dziwię się sobie że tak długo wytrzymałem z chińskim złomem.
OdpowiedzRóżnie jest z tymi tanimi moto, niekiedy jefen model w danym roku jest nawet bezawaryjny ten sam model i nnego rocznika potrafi się sypać na potęgę. Myślę , że można próbować kupić tani motor( jest prawdopodobieństwo trafienia dobrego egz.) MOŻNA TAK WIĘC ROZWAŻYĆ ZAKUP TAJWAŃSKIEGO SPRZĘTU-markowy i tańszy, jak tak zrobiłem, ale nie jestem tym wyborem zadowolony
OdpowiedzROMET ZETKA 125 OHV KUPIONY W 14 LIPCA 2015 ROKU DO DNIA DZISIEJSZEGO CZYLI 2 SIERPNIA 2017 ROKU MA PRZEJECHANE 30 TYS KM -(MOGE POKAZAĆ FOTKI CAŁEGO MOTOCYKLA) -NIC! ABSOLUTNIE NIC! SIE W NIM NIE ZNICZSZYŁO ! WYMIENIAŁEM W NIM 2 RAZY NAPĘD ŁANCUCH ZEBATKI 2 SZT I TYLNIĄ! ŻARÓWKE!UZYTKOWANY NA DYSTANSIE 60 KM DZIENNIE W UPAŁ(CZASEM NAWET DOSŁOWNIE 40 STOPNI) W DESZCZ W JESIENI (PRZYMROZKI NAWET DO -5 STOPNI C!) NIGDY MNIE NIE ZAWIÓDŁ! NIGDY NIE STANĄŁ W CZASIE JAZDY (1 RAZ BRAKŁO MI PALIWA) NIE ROZKRECANY -NIGDY! (OPRÓCZ ŚWIECY) ORAZ REGULACJII ZAWORÓW 3 RAZY ROBIONE) BEZAWARYJNY SPRAWDZONY!-BYŁ KUPONY NOWY! NATOMIAST BRAT KUPIŁ UZYWANEGO KTM 660 LC4 -ZŁOD DO REMONTU -KOSZT JAK SIE PÓZNIEJ OKAZAŁO 2000ZŁ , OCIEC MIAŁ 4 MOTOCYKLE UZYWANE A WIEĆ YAMAHE R1 )TAK TAK! TA NA GAŻNIKACH ROCZNIK 1998 O ILE PAMIĘTAM)-REMONT -KOSZT-OKOŁO 3000 ZŁ , PÓŹNIEJ HONDE ntv 650 -DROBNY REMONT-1500 ZŁ I OBECNIE MA SUZUKI VX 800 -KOSZT REMONTU PONAD 2200 ZŁ! A 1 MOTOCYKLEM OJCA BYŁA MZ 250 -PAMIETAM CAŁY CZAS SIE SYPAŁA-- przypadek?? NIE SĄDZE! jedynym motocyklem bezawaryjnym okazał sie tak przez was wysmiewany i wyszydzany -chinski romet!!- był nowy jak go kupiłem i po 30 tys km bezawaryny! na you tube jest junak 901 (o poj 50 ccm) w którym chłopak zrobił UWAGA 130 TYS Kilometrów bezawaryjnej jazdy! U ZYWANE !!!!???? NIE ! NIGDY NIE KUPIE UŻYWAKI ( a szczególnie małych 125 ccm od gimbusów katujacych motocykle) -koniec z tym raz na zawsze! jesli wątpisz w to co napisałem -kup sobie uzywke i wyremontuj -jak zabulisz 6000zł za moto +3000 zł na remont wtedy cienko zapiszczysz!osiagi rometa to maks 105 km /h (waze 85 kg) przelotowa 80 km/h spalanie 2,5 l! hondzia varadero 125 predkość przelotowa to 90 maksymalna 120 takze dosłownie o 15 km/h szybciej pojedzie a cena uzywek viadra-kosmos-! nie opłaca sie !lepiej prawko a zrobić i kupić motocykl ale NIE RADZE U ZYWEK KUPOWAĆ!
OdpowiedzZ doświadczenia wiem, że kupując chińczyka, trzeba celować w sam środek. Tzn. nie może to być coś najtańszego, bo... wiadomo. Ale z drugiej strony nie warto łasić się na drogie wodotryski i "rewolucje", bo te najczęściej okazują się klapą. Najlepiej wziąć coś ze średniej półki, co jest proste i sprawdzone, np. Bartona Classica. Żadnych zbędnych dodatków i świecidełek, zero udawania mocarnej sześcsetki, zwykły ładny i dobrze wykonany motocykl. importerzy to nie firmy motocyklowe działające od dziesięcioleci, nie mają tak dużego zaplecza technicznego, więc rzucanie się na niesprawdzone, lanserskie sprzęty jest nieodpowiedzialne.
OdpowiedzLovtza i co z tym sprawdzaniem??
OdpowiedzCzekamy z niecierpliwością na wynik testu i trzymamy kciuki za rzetelność. Zwróćcie uwagę na typowe bolączki chińczyka. http://www.motocykle-125.com.pl/blog/porady/co-nalezy-zrobic-po-zakupie-chinskiego-motocykla/
OdpowiedzWitajcie Redakcjo! Chcąc rozprawiać o małolitrażowych chińczykach, polecam stronę człowieka z MZKlubu :) http://mnich.jupe24.pl/
OdpowiedzMialem takiego chinczyka junaka i powiem ze silnik to chyba najmocniejsza strona tego sprzętu pozatym reszta to tak jak bys cie kupili chinska zabawke lub pistolet z odpustu wiadomo ze sie rozpierdoli wszystko mi padlo prucz silnika
OdpowiedzLepiej zamiast motocykla, kup jakąś książkę dt gramatyki, gimbusie.
OdpowiedzKolego prócz, a nie prucz. Jak jeździsz tak jak piszesz to nie dziwię Ci się, że wszystko ci się rozpierdoliło
OdpowiedzProblem jest taki, że kupując takie Kymco możemy jeździć jak chcemy. Zrobiłem Kymco People 200i 10000 kilometrów, poprzedni właściciel we włoszech kolejne 25000 - wiele śrub było nadal dokręconych przez fabrykę, a skuter działał jak nowy. Junak po 35000 kilometrach nie będzie miał śrub wcale, albo wszystkie wymienione :)
Odpowiedzporownywanie kymco robionych na tajwanie z tymi robionym w chinach kontynentalnych nie ma sensu - to jest przepasc
OdpowiedzKymco ściąga z chin dokładnie tak samo jak Romety, Junaki i inne. Myślenie, że Kymco produkuje jest podobnie naiwne, jak twierdzenie, że Romet produkuje.
OdpowiedzKolego nie wypowiadaj się w temacie o którym nie masz nawet elementarnej wiedzy. Kymco nie ściąga pojazdów z CHRL. Kymco posiada tam własną fabrykę z taśm której schodzą tylko pojazdy Kymco i żadne inne. W przeciwieństwie do innych marek jakie wymieniasz w przypadku których importer zamawia pojazdy kilku producentów i tylko branduje je własną marką. Widziałeś kiedykolwiek pojazd Kymco brandowany jako Junak czy też Romet lub odwrotnie?
Odpowiedzkymco ma dwie grupy pojazdow - sciagane z chin (gorsze-VIN chyba LC) i robione w top fabrykach na najwanie (vin zaczyna sie bodaj od RF) - roznica w jakosci jest duza, te tajwanskie są nie do zarzniecia, lepsze niz hondy czy yamahy klepane w chinach, indiach itp...
OdpowiedzBARDZO PROSTA sprawa. Romet k125 z 2011 roku po 30,000 km, kupiony za 2599 zł w salonie. Zużycie tarczy - znikome, spokojnie na kolejne 70,000 km Klocki hamulcowe - znikome zużycie Łańcuch, zębatki - zużyły się poprzez nierówne wyciągnięcie, bo naciągu było jeszcze na raz tyle po 25,000 km Opony- Przód taczka, spokojnie na kolejne 70,000 km !!!, tyl do wymiany po 30,000 km(zrobi jeszcze trochę, no ale) Silnik - Pali za pierwszym pociągnięciem kopi, nie spala oleju, nie kopci, pracuje idealnie, używany był 365 dni w roku, teraz mniej bo auto jest, ciśnięty zawsze jak się nagrzeje na ponad 90% prędkości max, by utrzymać realne 90 km/h, co pozwala jeździć bardzo często szybciej niż ogólny ruch. Kanapa - w bardzo dobrym stanie, zero zużycie, nigdzie nie poprzecierane, tylko z boku jest zmarszczka w skórze od pracy kanapy. (Jeździec rometa ma 115 KG!) Spalanie - Od 500 km do dzisiaj czyli 30,000 km spalanie przy mega ciśnięciu, bo inaczej rometem nie jeżdże wynosi śmieszne 2,5-2,7. Co do awarii, dwa razy przepalona żarówka, przerobiłem lampę na led i tyle z awariami. Nawet przednia żarówka trzyma się jak głupia, pomimo 4 lat pracy i 30,000 km. Ogólnie motocykl - jakby wymienić tylny plastik i dwa boczne, to praktycznie będzie to nowy motocykl. Na pewno 30,000 km to nie duży przebieg, bo to dla k125 pestka. Legendarna konstrukcja suzuki gs/gn 125 z silnikiem honda cg 125 to wybuchowa mieszanka, żaden dzisiejszy "japończyk" pokroju ybr czy cbf nigdy nie będzie lepszy od takiej idealnej mieszanki dwóch najlepszych motocykl 125 w historii. Jak ktoś ma jakieś pytania to pytać. I od razu stwierdzam, że ten k125 nie jest jakimś wyjątkiem, bo wcześniej zrobiłem 15000 km na zetce 50(kuzyn ją miał przez 3 lata i skasował na samochodzie, ale do 25000 km doszedł-była w niesamowitym stanie, pomimo niedbania). Chińczyki w 125 to najlepsze co mogło się przytrafić, bo płacić 10 kafli za osraną ybr, która jest conajwyżej taka sama jak zetka 125(wykonanie zetka ma lepsze i ogólnie potężniej się prezentuje wiem, bo dojeżdżałem zetką 50 na kurs A1, gdzie jeździłem ybr i mam bezpośrednie porównanie) to absurd w biały dzień
Odpowiedzlel-trafiłem na twój komentarz! co do Rometa 125 wprawdzie mam zetke 125 ale to jest ten sam motocykl co k 125 tylko inny plastik i inny bak! JA SWOJA ZETKA 125 ZROBIŁEM 23 TYS KM W CIĄGU..........1 ROKU!!!! DOJEŻDZAM CODZIENNIE DO PRACY 60KM!!! CODZIENNIE (6 DNI W TYG) ZIMA SNIEG DESZCZ LATO UPAŁ MRÓZ -8 STOPNI!! OGÓLNY STAN MOTOCYKLA -JAK NOWY Z SALONU! NIE DBAM SPECJALNIE O NIEGO! POLECAM CWANIAKOM Z YBR 125 NA WTRYSKU ODPALIĆ I JECHAĆ PRZY TMPERATURZE -8 CZY -10 STOPNI!---. kopara wam opadnie!bo nawet takiego motocykla nie uruchomicie -a jesli juz to spali wam nie 2.5 l paliwa jk romet 125 ale 4-5 litrów!!! co do rometa niezawody! z racji przebiegu wymieniłem 1 raz zębatke wraz z łancuchem! bo sie zużyła-->1 !!!! raz! przy 23 TYS kilometrów! cwaniaki za 2 zł!jak tak zachwalają ybr 125 czy varadero 125 uzywke za 8 tys zł (wyjeżdzoną) to niech sobie sami taka uzywką jeżdzą! ja bynajmniej Nigdy nie kupe uzuwanego motocykla czy samochodu -NIGDY! -za dżo miałem z uzywkami problemów!
OdpowiedzZastanawiające z czym trzeba mieć wcześniej do czynienia żeby zachwalać Rometa i uznawać go za jeden z najlepszych sprzętów. 30paro letnia Yamaha czy Honda lepiej się spisuje od nowej chiny, potwierdzone niejednokrotnie. Po za tym gdzieś słyszałem że YBR jest jedyną Yamahą produkowaną w chinach, ponieważ jest to typowa masówka, wszystkie inne trzymają dużo większy poziom (chociaż i tak daje radę). Dodatkowo te bajki sprzedawców że to wszystko na licencjach różnych firm itd. to jest śmieszne. Każdy chiński silnik 50-125 jest po prostu zwykła kopią markowego sprzętu. Bez porównania z oryginałem. I oczywiście mówimy tutaj o normalnym użytkowaniu. Bo do ostrzejszej jazdy ani te opony się nie nadają, ani hamulce ani cała reszta. Również sprawdzone. W jednym chińczyku podczas awaryjnego hamowania z całej siły przodem głowica mi uderzyła w błotnik - nie mam pytań. No bo już nie mówię o mocy. Taki Junak jak w teście (123) się ledwo wlecze. Markowa 50cc go objeżdża do tych 90km/h jak chce... Proponuje zapoznać się z trochę lepszymi pozycjami u znanych firm z klasy 125, np. Honda CBR, Varadero, Yamaha XT, WR itd... bo nie biorę pod uwagę niezniszczalnych dwusuwów typu Yamaha DT 125, bo to akurat nie to spalanie, nie ten temat. ;)
OdpowiedzA ja wolę "osraną" CBF czy YBR, bo przynajmniej mają komfortowe zawieszenie, wtrysk, a wibracje są niewielkie. A K125 nie dość, że twardy i toporny, to jeszcze mocno wibruje, podobnie jak Zetka. Wykonanie: ciekawe w jakim punkcie Zetka jest lepiej wykonana od YBR? Cóż, Honda i Yamaha mają swoje procedury i standardy jakości w fabrykach - bez względu czy to Włochy, Chiny czy Tajlandia. Kupując tego rodzaju nowe pojazdy prawdopodobieństwo zakupu wadliwego egzemplarza jest niskie, natomiast u chińczyków to jest jedna wielka loteria: trafisz dobrze lub źle. Pomijam fatalny montaż, który jest główną przyczyną wielu usterek i awarii. Romet etc. niech popracują nad dobrą organizacją produkcji i kontrolą jakości w swoich fabrykach, to może chociaż Kymco dogonią.
OdpowiedzMontaż jest robiony przez Polaków, zwykle w miastowych serwisach i to do nich należy mieć pretensje. Nie rozumiem o co chodzi z "komfortowym zawieszeniem" skoro oba zawieszenia to najbardziej prymitywne rodzaje i nie różnią się niczym, są miękkie, mają słabe czucie, po prostu są. Wtrysk to oczywiście potężna wada, a nie zaleta. (większe spalanie, więcej czujników, po co mi w prymitywnym motorku takie coś, gaźnik spełnia swoją rolę najlepiej i nie potrzeba w żadnym wypadku czegoś innego, tym bardziej, gdy jest wysokiej klasy gaźnik, który jest praktycznie bezobsługowy) K125 bardziej wibruje i jest toporny, bo to najprawdziwsza klasyczna japońska technika sprzed ponad 30 lat. Nie znam nikogo, kto by źle trafił, kupując zetkę, k125 czy kilka junaków, bo akurat ten junak, co mają w ścigacz.pl jest przez mnie niepolecany, bo ma dziwny silnik, gdzie chinole przy nim maczali palce i niewiadomą konstrukcję. By kupić chiński motocykl, musi zostać spełnionych kilka warunków + osobisty serwis motocykla po kupnie. Ja wolę wydać 2600 zł, jak to zrobiłem i dostać coś porządnego, wymyślonego wg. prawdziwych japońskich inżynierów starej najlepszej klasy, niż nowe chińskie dziadostwo ze znaczkiem yamahy lub hondy, gdzie części kosztują absurdalne pieniądze, a same motocykle są 3-4x droższe, absurd, jakbym miał do wyboru rometa za 3000 lub ybr za 3400, to bym się zastanawiał. K125 czy zetka czy inne spełniające pewne warunki i pochodzące z dobrej fabryki "chińczyki" wygrywają z tymi "chińczykiami" ze znaczkiem japończyka na każdym możliwym polu. A ybrki produkowane są kilka km obok k125 i zk125 w bliźniaczej fabryce.
OdpowiedzJeszcze raz: nieważne, gdzie są produkowane pojazdy, ile km od czego itd. Ważna jest technologia i jakość. Chińczycy są w stanie wyprodukować towar rozmaitej jakości, w zależności od kosztów i kalkulacji, stąd są także podwykonawcami renomowanych producentów. Pisząc o "chińczykach" zwykle ma się na myśli tanią, niskobudżetową produkcję. Tak, są też 125-tki kosztujące prawie 20 tys. np. Yamaha MT 125 lub YZF125R z ABS i zwłaszcza w stosunku do tych pojazdów nie ryzykowałbym twierdzenia, że "K125 czy zetka czy inne spełniające pewne warunki i pochodzące z dobrej fabryki "chińczyki" wygrywają z tymi "chińczykiami" ze znaczkiem japończyka na każdym możliwym polu".
OdpowiedzA ja wolę "osraną" CBF czy YBR, bo przynajmniej mają komfortowe zawieszenie, wtrysk, a wibracje są niewielkie. A K125 nie dość, że twardy i toporny, to jeszcze mocno wibruje, podobnie jak Zetka. Wykonanie: cóż, Honda i Yamaha mają swoje procedury i standardy jakości w fabrykach - bez względu czy to Włochy, Chiny czy Tajlandia. Kupując tego rodzaju nowe pojazdy prawdopodobieństwo zakupu wadliwego egzemplarza jest niskie, natomiast u chińczyków to jest jedna wielka loteria: trafisz dobrze lub źle. Pomijam fatalny montaż, który jest główną przyczyną wielu usterek i awarii. Romet etc. niech popracują nad dobrą organizacją produkcji i kontrolą jakości w swoich fabrykach, to może chociaż Kymco dogonią.
Odpowiedzpisales to juz wczesniej, to i ja sie powtorze - pogratulować dobrego egzemplarza, sadze jednak ze nie wszyscy tak dobrze trafili
OdpowiedzWszyscy, którzy kupili k125, może komuś tam jakaś śrubka się odkręciła i boczny plastik pękł, a tak to u każdego to samo.
OdpowiedzW takim razie gratuluje wszystkim i ....niepotrzebie inni kupowali hondy i yamahy, bo romet to chyba ciagle polski kapital
Odpowiedzumówmy się sróby wsilniku wszystkie msuza być poskrecane odp automatami z odp momenetyem obrotowym i niema opcji żeby 2 chinczykow na tasmie z jakiejś wioski niemający pojęcia o dokręcaniu sruib z odp momentem i niebedacych pouczonymi o tym ze strony szefów w fabryce dokręcali sobie jak chcą taki silnik . czy az tak tam jest żle? bo jak chodzi o elementy zawieszenia ramy itd. to ja kupując takiego junaka i tak sam sprawdze wsyztko czy jest odp poskrecane itp.
OdpowiedzMam nadzieję, że nie pominiecie kwestii docierania silnika, która jest tak bardzo istotna w tego typu motocyklach.
OdpowiedzJeśli opiszecie wszystkie ewentualne problemy, ale tak na prawde wszystkie, to sam jestem ciekaw wyniku :)
Odpowiedzbardzo dobry pomysł ,tym bardziej ze planuje kupic junaka ;) czekam na wyniki .txa a co powiesz na junaka 901 używanego do rozwozenia pizzy którym kierownik naczaskał 130 tys km licznikowo czyli realne jakies 110-115 tys km i oprócz regularnego serwisowania czyli łańcuch zębatki klocki oleje filtry swiece itd. niemial zadnej poważnej awarii a silnik niewykazuje oznak zmeczenia jeszcze ,zobaczymy co wyjdzie z ta 125 cc .
OdpowiedzWibracje, zawieszenie, hamulce i tyle w temacie - tutaj chiny nie zbliżyły się do Japonii nawet o krok.
Odpowiedzhttps://www.youtube.com/watch?v=7iYZGXoayhk widać z filmiku ze powyżej 3000 obr/min wibracje wyraźnie staja się znikome poniżej 3 wibruje ewidetnie tak ze gdy już się jedzie to nie jest zle ;) wtym modelu akurat
Odpowiedzwibracje niewiedzialem porównania dokładnego jestem skłonny uwierzyć ze chiny maja większe;) co dla mnie jest nie az tak istotne ,hamulce no cóż ja wiem tyle ze w wielu modelach junak stosuje przewody w oplocie gdzie nawet japońskie turystyczno sportowe 600 maja gumowe przewody ,ponadto w wielu modelach stosuje tarcze typu wave z jakiś to materiałów jest wykonane to jzu inna historia tego nie wiem podobnie jak zacisk i pompa hamulcowa nie wiem jakby wypadła wbezposrednim starciu z japońskimi elementami montowanymi w japońskich motocyklach ,zawieszenie dzisiaj miałem okazje porownac na postoju yamahe ybr 125 2009 do junak nkd 125 2015 rok i tu faktycznie yamaha naciskałem przedni amor czuc ze sprezyna była trochę sztywniejsza pozatym srednica goleni ta sama 31 mm tylnego nie sprawdzałem bo moto było na podstawce a wlasciciel patrzyl niechcialem nadwyrezac jego spokoju ;) ale zawsze do takiego junaka można zastosować springi i olej wysokiej jakości z innego modelu o takim samym skoku zawiasu i średnicy goleni wiec niema tu większego problemu .
Odpowiedznie uwierze jak nie zobacze ;) co do silnika bez ogledzin nie bede sie wypowiadal ale zawias to musiala byc ruina - z drugiej strony do kulania sie z pizza to i woz drabiniasty by wystarczyl - inne wymagania...
Odpowiedzhttps://www.youtube.com/watch?v=qVDhXiWedvQ , zawias wiadomo ze się sprężyny wyrabiają z przebiegiem to samow hondach yamahah i innych kewestia tego jakie sprężyny zostały zastosowane olej i gaz w tylnym amorze ewentualnie .
OdpowiedzBardzo fajny pomysł na test. To co chciałbym zaproponować to trzymanie jej \"gdzieś pod ścianą\" gdy nie jeździ, bo sporo osób kupujących taki sprzęt nie ma garażu a moto stoi albo na parkingu albo przytulone do jakiegoś budynku.
Odpowiedzm.zd. wieKszosc 125 - nawet japonskich- po 40-50 tys. korzystania z PELNYCH mozliwosci silnika, nadaje sie do jego mniejszego lub wiekszego remontu...przy chinczykach moze byc duzo gorzej - jak bóg da...
Odpowiedz