Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeMi się podoba tyle że to taki trochę niedomiot. W dzisiejszych czasach te 120 kuni to trochę mało. Kolejne pytanie jak to chodzi, bo 120 moze byc narowiste jak i leniwe....Bo na razie to dealer Indiana w Warszawie unika jazd testowych jak diabeł święconej wody, ciągle ma jakiej obiektywne trudności....
OdpowiedzWidziałem go na ulicy, kozak Polecam test na YT od konkurencji ze świata motocykli. Tam jest pokazane co tak na prawdę ten silnik w połączeniu z gumami potrafi.
OdpowiedzFajna maszynka, podoba mi się. Ale to ciągle za mało na mojego monstera.
OdpowiedzMoje, subiektywne uwagi. Sakwa, która tak podoba się autorowi testu jest koszmarna. Wygląda, jak torba na zakupy dla staruszki. Ciekawe, czy Indian daje jeszcze do niej wózek :) Umiejscowienie tablicy rejestracyjnej szpeci cały tył motocykla. Napęd łańcuchem w motocyklu za 70 tys.zł jest dla mnie nie do przyjęcia i nie obchodzi mnie, czy jest on najbardziej praktyczny. Bak o pojemności 13 litrów, to też raczej szał nie jest. Na marginesie, po obejrzeniu testu dziękuję Bogu, że kupując motocykle nie dałem się nigdy naciągnąć handlowcom na kupno "prawie" nowego motocykla demonstracyjnego. Widząc, jak traktowany jest motocykl demonstracyjny (jak sądzę całkiem nowy, niedotarty-nie przekonuje mnie, że obecnie podobno nie trzeba docierać motocykli) nie chciałbym być jego drugim właścicielem. Pewnie spece od marketingu Indiana zbadali rynek i wiedzieli co robią, jednak jak dla mnie ten motocykl nie zawojuje rynku, a już na pewno nie skradł mojego serca. Moim zdaniem, kto szuka takiego lub podobnego motocykla, nie kieruje się do salonów takich marek, jak Indian.
OdpowiedzMożna wiele powiedzieć o przeniesieniu napędu za pomocą łańcucha, ale to że jest on najbardziej praktyczny to coś nowego dla mnie. Przy każdym następnym :czyszczeniu/smarowaniu/naciąganiu będę to sobie powtarzał na poprawę humoru.
OdpowiedzTestowy egzemplarz zdecydowanie był dotarty.. A od kilku dynamicznych startów i hamowań na pewno nic złego mu się nie stało ;) Pozdrowienia, Barry
OdpowiedzDzięki za odpowiedź ale ja pozostanę przy swoim zdaniu, bez względu na to, czy motocykl był dotarty, czy nie. Pozdrawiam!
OdpowiedzMoim zdaniem kto szuka takiego motocykla kieruje się do salonu Indian. Bo oni są jego producentem.
OdpowiedzMożna i tak. Tak samo myślał kiedyś Volkswagen wprowadzając model Phateon. Abo tak samo myślał Buell wprowadzając motocykle na rynek. Pożyjemy, zobaczymy.
Odpowiedz