Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeTakich ludzi jak Pan Henryk jak najwiecej w polskim sporcie motocyklowy, Przesympatyczny, skromny i obecnie NAJLEPSZY MECHANIK W POLSCE, scigac sie na motocyklu wyszykowanym przez Pana Henryka to zaszczyt
OdpowiedzNowy dział historyczny zaraz będzie
OdpowiedzWojtek Sławiński świetny Kierowca i dobry nauczyciel wyścigowego rzemiosła, ale przegrywał tylko sprzętowo do Tomka Kędziora różnica polegała na tym że Kędzior miał nowy sprzęt, a Sławiński starszy o kilka lat. A bywało że i taką babką wygrywał z Kędziorem co świadczy o jego wielkim talencie. A co do zakrętu to fakt że ilość figur Wojtka dała mu taką nazwe , spychając brzuch Romana w zapomienie.
Odpowiedzhttp://www.3fun.pl/imgs_upload/Image/Onroad/Mistrzostwa%20Polski%2096%20-%20wywiady.jpg
OdpowiedzSwider, zrob Interview ze Slawinskim. Widuje go czasami na treningach un Grandysa. Kazdy wie gdzie jest zakret Slawinskiego, ale w padoku go nikt nie rozpoznaje.
Odpowiedzno właśnie, Sławiński przecież też swoje wniósł do wyścigów, za coś ten zakręt nosi jego nazwisko :-)
Odpowiedzzakret nazywa sie Slawinski, bo Wojtek tam tak czesto dzwonil, ze sie na koniec dodzwonil nazwy zakretu ;)
OdpowiedzPopieram. Myślę, że historia skąd się wziął Sławiniak na Sławiniaku byłaby dla wielu ciekawa. Ponoć ostatnio nawet ktoś zdążył już uśmiercić Wojtka.
OdpowiedzWitam, Potwierdzam jednoznacznie, że informacje o mojej śmierci są nieco przesadzone. Żyję i pracuję w branży jednośladów, a dokładnie prowadząc hurtownię części Interscootrs. Udało się pomimo uprawiania wyścigów motocyklowych pozostać w jednym kawałku zaliczając efektownych 12 "figur" w karierze ( z czego 2 na własnym zakręcie w Poznaniu , hehe. ) Cóż to jest za dorobek, jeśli Paweł Szkopek uciułał 127 gleb ! ... Powody dla których nazwano moim nazwiskiem zakręt Toru Poznań są następujące. Był to wówczas mój ulubiony zakręt do wyprzedzania, z najmocniejszym dochamowaniem, przeciążeniami na całym torze i z redukcją 4 biegów w dół. Często starałem się to wykorzystać, bo dysponowałem startując w zawodach słabszym silnikowo motocyklem. Nie mogłem zatem liczyć na proste odcinki. W tym miejscu przewaga rywali topniała, a liczyły się pozostałe elementy techniki. Dziennikarze i fotoreporterzy czyhali na okazję aby zobaczyć atak. I tak już zostało...
OdpowiedzDzięki Wojtek.... i już po naszym wywiadzie, na który nie mogliśmy się spotkać, jeszcze dopisz, jak kilku chłopa nie mogło wyciągnąć ze żwiru stojącego pionowo motocykla ;-) więc może zróbmy jak z Bartkiem Wiczyńskim, poproszę czytelników o pytania do Wojtka na email swidere (at) scigacz.pl
Odpowiedzzapewniam Was, że Wojciech żyje, ma się dobrze i ze znanym sobie uporem, dosyć skutecznie zaraża innych swoją pasją :P
OdpowiedzJa wiem, wiem, jednak nie zmienia to faktu, że inni nie koniecznie są tego świadomi :D
OdpowiedzW takim razie kiedy będzie wywiad ?
OdpowiedzNo właśnie, też chętnie się czegoś dowiem o Sławińskim :)
OdpowiedzDrogi Bubu,Sławiński to chodząca legenda żądamy wywiadu :-)
OdpowiedzTo, że jest legendą wiem, o tym dlaczego zakręt przy PK 5 nazywa się Sławiński też wiem... mniej więcej... ale lepiej się dowiedzieć od samego bohatera tego jakże widowiskowego pierwszego lewego :D
OdpowiedzNo dwieście ma :D:D heh
OdpowiedzChciałoby się rzec... "cóż to były za czasy". Oby takich wywiadów pojawiło się jeszcze więcej wszak to ludzie tworzą historię. Warto, aby młodzież miała okazję ją poznać.
Odpowiedz