Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeSpoko relacja
OdpowiedzŚwietnie się to czyta. Podziwiam i trochę zazdroszczę odwagi i ogarnięcia, na pewno niełatwo było to wszystko zorganizować! Powodzenia w dalszych przygodach:)
OdpowiedzMasz jaja ze stali i troche nierowno pod sufitem, podziwiam! :D
OdpowiedzCO JA TUTAJ WIDZE!!! Blachy na PNT nie wieże... Mieszkam 19 km od Nowego Tomyśla. Gratuluje wyprawy. LwG!
Odpowiedztez zauwazylem te piekne blachy PNT! Zagadka, bo kolega ruszal z Wawy, jak pamietam... Na marginesie, "wierze" w tym znaczeniu piszemy przez "rz" he,he,he
Odpowiedzdziekuje za zwrócenie uwagi i przepraszam za bład:/
OdpowiedzCzytając o twoich problemach językowych w tamtych rejonach stwierdzam że nim tam pojadę (a też mam ochotę) to nauka rosyjskiego jest konieczna. Czekam na kolejną część relacji.
OdpowiedzBez dobrej znajomości rosyjskiego też się, pewnie nawet wogóle bez słów sie by dało. Ten bar w górach jest super, gospodarz jak widze każdego motonite chce opić, a zasoby czaczy ma spooore ;)
Odpowiedz