Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeNormy ich nie obchodzą, bo im jest głośno? To ja montuję pusty przelot w moto. Normy mnie nie obchodzą, dla mnie jest wystarczająco cicho!!
OdpowiedzNiech postawią ekrany wzdłuż działek to da największą skuteczność i nie będzie blokowało rozwoju gabarytu toru na przyszłe lata
OdpowiedzJeśli domagają się tylko budowy ekranów, to jest to całkiem rozsądna opcja. Pod jednym wszakże warunkiem - że sami sfinansują projekt, pozwolenia, same ekrany i ich montaż (jak również ich utrzymanie). Skoro normy nie są przekraczane, to montaż ekranów jest ich własnym widzimisię i powinni za ten luksus sobie zapłacić.
OdpowiedzNo widze ze sasiedzi nie sa tacy zli chca tylko budowy ekranow a nie likwidacji obiektu... Dla mnie to ma sens
OdpowiedzMyślę, że kompromisowym rozwiązaniem jest budowa ekranów. Rozumiem, że zapewne jak zwykle chodzi o kasę.
OdpowiedzW całej Europie może być normalnie tylko u Nas są tacy pojebani sąsiedzi. Kiedy u Nas będzie normalnie?
OdpowiedzNie bądź taki krytyczny dla Polski i Polaków. Podobne problemy są na całym świecie, a szczególnie w UE. Ostatnio czytałem o proteście mieszkańców miejscowości sąsiadujących z lotniskiem w Monachium. Wiele razy czytaliśmy o zamykaniu dróg w Alpach, a czasem nawet całych miasteczek lub ich centrów.. Często w zimie i w lecie jeżdżę do Austrii, do Mayrhofen (Zillertal). Od kilku lat jest tam ustanowiony zakaz ruchu dla motocykli, pomiędzy godziną 22-6. Podczas ostatniego pobytu autochton powiedział mi, że jest rozważany całkowity zakaz ruchu dla motocykli w miasteczku. Na marginesie zawsze jest tak, że jeżeli chodzi o jakieś uciążliwe obiekty, to wszyscy są za ale czasami nie w sąsiedztwie mojego domu. Nie ma się temu co dziwić. Każdy chce w domu wypocząć, w ciszy po dniu w pracy, czy w szkole. Z wiekiem coraz bardziej się to docenia. Oczywiście zawsze pozostaje alternatywa przeprowadzki. Dlatego uważam, że w tym przypadku kompromisowym rozwiązaniem byłaby budowa ekranów akustycznych. Nie miejmy o sobie takiego złego zdania. Nie jesteśmy ani lepsi, ani gorsi od innych. Ludzie na całym globie są tacy sami i generalnie mają bardzo podobne potrzeby.
OdpowiedzNigdy !!! W Polsce sasiad to najwiekszy wrog, któremy trzeba dopie..rdolic - takim właśnie jestesmy tolerancyjnym/katolickim krajem.
OdpowiedzPiszesz o sobie? Ja mam świetne stosunki z moimi sąsiadami. Zacznij naprawiać świat od siebie i z całym szacunkiem nie mieszaj do tego wiary. Podpowiem Ci tylko, że gdybyś w Niemczech albo w Holandii, nie wspominają już o Skandynawii hałasował komuś koło domu, to nie zdążysz się obejrzeć i będziesz miał do czynienia z policją. Poczytaj sobie w internecie, jakie zasady panują w budynkach mieszkalnych w Szwajcarii. Zamiast pluć na Polskę i Polaków czasami warto najpierw zasięgnąć informacji.
Odpowiedz100% racji. Niemiecka mentalnosc sasiedzka. Usmiechy od ucha do ucha i czestowanie ciastem z jednej strony, a z drugiej donosy jesli dzieci za glosno tupią w trakcie sjesty poobiedniej, albo kosisz trawe poza scisle wyznaczona porą, nie mowiac o koniecznosci zgloszeniu strazy pozarnej checi grillowania, wraz z wniesieniem odpowiedniej oplaty (choc tego malo kto przestrzega). Znajomy wyjal na podworku kamienicy gazniki z motocykla, zabral do mieszkania, wyczyscil i zalozyl z powrotem. Zero halasu, zero odpalania. Na drugi dzien znalazl na drzwiach kartke podpisana, przez sasiadow, z informacja, ze podworko to nie warsztat i nie zycza sobie takiego korzystania z przestrzeni publicznej. Niestety zmierzamy w tym samym kierunku nadmiernego uporzadkowania co Niemcy i zakres swobody oraz podejscie "no nonsense" zaczyna sie kurczyc. Nie doceniamy tego co mamy i sami plujemy na siebie nawzajem. Przykre to.
OdpowiedzNie mówić już o takich niemiecko- socjalistycznych zapędach: https://moto.pl/MotoPL/7,88389,26002181,zakaz-jazdy-motocyklem-w-niedziele-niemcy-chca-wprowadzic-nowe.html
OdpowiedzKenlee masz zupełną słuszność. Sytuacje z takimi karteczkami zdarzają się głównie na nowych osiedlach zamieszkanych przede wszystkim przez stosunkowo młodych ludzi. Jestem zaskoczony, że wszystko im bardziej przeszkadza niż osobom starszym zamieszkującym stare bloki z wielkiej płyty.
OdpowiedzStarzy w bokach z płyty już wszystko widzieli i słyszeli. A młodzi jak już kupią tą klitę dla szczurów za setki tysięcy na 30letni kredyt, na "prestiżowym osiedlu" ogrodzonym siatką, to im wielka bańka w nosie rośnie. Bo przecież tyle kasy wydali to wszystko ma być na tip top, cichutko "ekskluzywnie" i perfekcyjnie, płacę -żądam. A koniec końców to taka sama wielka płyta, tylko gorsza i w dodatku człowiek drugiemu wilkiem.
Odpowiedz