Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeJak coś to robimy międzynarodowy zlot motocyklowy pod europarlamentem ;) Te euro-osły nawet się nie odważą, kiedy tysiące motocyklistów przyjadą do Brukseli, pogadać z nimi przez przelotowe kominy.
OdpowiedzTrzeba tanczyc puki gra orkiestra a ostatni gasi swiatlo.
OdpowiedzNadmiar regulacji jest bez sensu, to oczywiste. Niektóre sprawy należy jednak regulować, jak choćby powszechnie chyba akceptowany przez motocyklistów obowiązek jazdy na światłach, których zresztą w motocyklach produkowanych od wielu lat nie da się już nawet wyłączyć. Kiedy wprowadzano ten obowiązek też pewnie były głosy oburzenia. Po co? Dlaczego? Producenci niech nie marudzą, ponieważ jak sądzę produkcja motocykli daje godziwie zarobić. Macie coś przeciw temu, aby każdy motocykl był wyposażony w ABS oraz system kontroli trakcji? Ja osobiście nie. Teraz takie "bajery" wymagają sowitej dopłaty. Kiedy staną się powszechne z pewnością nie spowodują dramatycznego wzrostu ceny motocykli. Producenci zamiast drenować nasze kieszenie, perfidnie wykorzystując naszą pasję niech dostosują się do zmieniającego się rynku. Tak muszą robić wszyscy, czy im się to podoba, czy nie. Pozdrawiam!
OdpowiedzChyba sam nie wierzysz w to, co piszesz! Jaki "powszechnie akceptowany" obowiązek jazdy na światłach. Jeżdżę, bo muszę i jestem przekonany, że wielu innych motocyklistów ma podobne odczucia. To jest jednak jeszcze do przełknięcia, bo jakieś tam logiczne uzasadnienie ma (choć nie aż tyk mocne, jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać!). Jeżeli chodzi o obowiązkowy ABS, to chyba nie sadzisz, ze producent nie przerzuci kosztów na klientów? Szczególnie jeżeli wszyscy producenci będą musieli to samo wyposażenie montować, więc wszyscy będą produkować drożej.
OdpowiedzJeżeli chodzi o emisje spalin to może wycofamy samochody które spalają ponad 25l benzyny na 100km bo motocykle w tej kwestii chyba są lepsze .mam wielu znajomych którzy krytykują motocyklistów i się z nich nabijają a tak naprawdę zazdroszczą nam możliwość :) i tego ze jesteśmy taka jedna wielką rodziną :D
Odpowiedzzgadza sie to tylko zazdrość,znam puszkowców,którzy za nic w świecie nie wsiądą na motocykl bo się po prost tego boją,puszkę może prowadzić 90-letni niedowidzacy dziadzio a motocykl juz nie do tego trzeba miec troche sprawnośći i kondycji fizycznej co do jewropejskiej organizacji-nie przetrwa 10 lat
OdpowiedzHydry nie pokonuje się odcinając głowy tylko osuszając bagna. I zapewne ta myśl przyświeca prykom w Parlamencie EU. Jak pozbyć się tych niebezpiecznych dla dziadków w puszkach motocyklistów - ano dokładajmy kolejne przepisy. Ciekawe czy obligatoryjne urządzenia rejestrujące będą montowane tylko w jednośladach czy także w puszkach...
OdpowiedzObstawiam że "czarne skrzynki" będą we wszystkich pojazdach. A potem jak odczytają dane z rejestratora że np. jechałeś za szybko to ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania. Fajnie, nie? Z czasem wszystkim wszczepią nam chip jak zwierzętom domowym.
OdpowiedzO co Ci chodzi? Jeżeli będziesz jeździł przepisowo nic Ci nie grozi. Już teraz jeżeli ubezpieczyciel udowodni, że nie zachowałeś należytej ostrożności, możesz zapomnieć o odszkodowaniu. Osobiście nie widzę w tym nic złego. Dlaczego ubezpieczyciel ma płacić odszkodowanie za wypadek spowodowany przez motocyklistę pędzącego np. 120 km/h na kole w mieście? Dlaczego ja mam później płacić wyższe składki, których wysokość uwzględniać musi m.in. odszkodowania wypłacane w takich sytuacjach, w których powiedzmy sobie szczerze wina leży tylko i wyłącznie po stronie motocyklisty. Oczekujesz odszkodowania np. w sytuacji gdy sam podpalisz swój dom? Krótko: jeżdzisz przepisowo - nie masz się czym martwić. Jak tak robię, a jeżdżę samochodem ok. 60 tys. km/rok, a motocyklem ok. 15 tys. km/rok i wyobraź sobie, że od wielu, wielu lat nie dostałem mandatu. Ciekawe dlaczego? Pozdrawiam! Ps. nie jestem policjantem, ani pracownikiem firmy ubezpieczeniowej :)
OdpowiedzNie zgadzam się z Tobą. tresują nas, jesteśmy dla nich zwierzętami dającymi przychód i tyle. Jeśli będziemy się godzić na coraz to nowe pomysły inwigilacji dla naszego dobra, to gdzie zostanie wolna wola? Mówisz tak teraz, ale praktyka pokazuje, że najpierw wprowadzą czarne skrzynki, ludzie się zgodzą, bo będą myśleć tak jak Ty, a potem zmienią przepisy (infrastruktura skrzynkowa już będzie) i co w tedy? Tak się robi cały czas. Tak samo ACTA i inne. Pod płaszczem "naszego dobra" ogranicza się naszą wolność. Dojdzie do tego, że jak będziesz wjeżdżał do miasta, motocykl automatycznie dostanie odcinkę do 40 km/h :) i co? to przecież też dobre rozwiązanie i przy obecnym stanie techniki prost w realizacji.
OdpowiedzNie zgadzam się z Tobą. tresują nas, jesteśmy dla nich zwierzętami dającymi przychód i tyle. Jeśli będziemy się godzić na coraz to nowe pomysły inwigilacji dla naszego dobra, to gdzie zostanie wolna wola? Mówisz tak teraz, ale praktyka pokazuje, że najpierw wprowadzą czarne skrzynki, ludzie się zgodzą, bo będą myśleć tak jak Ty, a potem zmienią przepisy (infrastruktura skrzynkowa już będzie) i co w tedy? Tak się robi cały czas. Tak samo ACTA i inne. Pod płaszczem "naszego dobra" ogranicza się naszą wolność. Dojdzie do tego, że jak będziesz wjeżdżał do miasta, motocykl automatycznie dostanie odcinkę do 40 km/h :) i co? to przecież też dobre rozwiązanie.
OdpowiedzNa prawdę tak myślisz? Wtedy urzędasy, korporacje itd narzucą ci dowolne prawo w dowolnej sferze życia (podatki, praca, dane osobowe, itd). I powiedzą "Jak będziesz robił wszystko zgodnie z prawem, to nic ci się nie stanie". Stary, to jest rzeczywistość z Orwella.
OdpowiedzNiech ten eurokołchoz wreszcie upadnie!
Odpowiedz