Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 46
Pokaż wszystkie komentarzeJak czytam artykuły na ścigacz.pl to wydaje mi się, że redaktorzy postawili sobie za punkt honoru przypieprzyć się do wszystkiego co jest związane z ruchem drogowym. Według Was najlepiej zdjąć wszystkie znaki i ograniczenia i wprowadzić wolną amerykankę!!! A co do tych "śmiesznych ciężarówek" to przypominam, że codziennie dzięki nim masz pożywienie w sklepie (jedzenie nie spada z nieba).
OdpowiedzArtykuł nic nie wnoszący. Pretensje do wszystkiego i wszystkich. Kierowcy w wieku starczym byli są i będą. Będziesz miał Boczo ten wiek, to też będziesz chciał jeszcze pojeździć na miarę swoich możliwości. Mówienie, że ograniczenie prędkości jest niepotrzebne itd to jeden wielki bełkot. Piszecie o przekraczaniu prędkości o 30 km/h.. nie twierdzę że to przestępstwo, ale przynajmniej jest określony dopuszczalny pułap który decydujemy się przekraczać. Znieśmy wszelkie limity, a będziesz Boczo bał się wejść na przejście dla pieszych przy zielonym świetle a swoje dziecko puścić samo do szkoły. Co do fotoradarów, to płytkie jest postrzeganie ich tylko jako maszynki do robienia pieniędzy. Nie są one polskim pomysłem, sprawdziły się np: w Niemczech, Holandii czy chociażby we Francji, gdzie po kilku latach funkcjonowania liczba zabitych spadła o ok. 40%. Problemem nie są same urządzenia lecz miejsca w których są ustawiane. Swoją drogą, przy obecnych przepisach, które nakazują oznakowanie każdego fotoradaru, złapanie fotki to najczęściej wynik ostrego zap... z prędkością uniemożliwiającą odczytanie znaków przy drodze, a takich gości mi nie szkoda. Idiotów trzeba eliminować.
Odpowiedzchyba się starzeje - nie chce się tego czytać :-))
Odpowiedztotalnie masz rację, choć niepotrzebnie napinasz się na bezsensowne sprawy - choćby jak i skutery. Jestem kierowcą zawodowym busa, mam 2 motocyklie i... skuter. Nawet jak mam 2 tony na pace nie przeszkadzam motocyklom, bo sam jestem motocyklistom. i idę im na rękę. Skuterek podobnie. Szkoda napinki, ale problem słuszny dostrzegasz.. Może jakaś akcja? Bo jak nie to nam 40 wprowadzą na mieście....
OdpowiedzPłytki artykuł,a podane przykłady niczego tak do końca nie dowodzą.Poniosło piszącego z tą krytyką wszystkiego i wszystkich. Trochę obiektywizmu i samokrytyki.Pozdrawiam
OdpowiedzMinsiter Finansów przeznaczył kupę sianą na fotoradary bo stwierdził że to dobry biznes i można na tym zarobić. Potem były rozczarowany że zarobił tylko 6 zamiast 100mln. Problemem jest zmiana mentalności, to co piszesz, czyli edukacja jest właśnie kluczem, a nie jakieś bezsensowne znaki i maszyny, które kosztują kupę siana i najczęściej służa tylko pieniądzom a nie bezpieczeństwu.
OdpowiedzProblem z mentalnością Polaków i polskich polityków jest mniej więcej taki, że próba jakiegokolwiek ograniczania czegokolwiek jest od razu odbierana jak zamach, politycy natomiast potrafią liczyć tylko na krótkoterminowe zyski.
OdpowiedzTrafiłeś w sedno.
Odpowiedz...dokładnie,tak jak napisałeś! Nie raz jakiś dziadziuniu albo pani Lodzia,jadąc z przelotową prędkością 48 km/h zmagała się ze swoim samochodem, bo pan instruktor tak nauczył. Dziadzia pewnie ma już denka od piwa na nosie i jedzie,żeby tylko dojechać. Sam byłem świadkiem jak osoba z prawkiem w ręce,świeżo po egzaminie chciała dokupić godzin u instruktora,żeby się nauczyć jeździć,bo egzamin jej się udało zdać.
OdpowiedzJeden z najglupszych artykulow na tym portalu, ograniczenie predkosci jest niepotrzebne.... hahaha, ciekawe jakbys sie poczul przechodzac przez pasy jakby ci smignol jakis pajac 200km/h przed nosem, i powiedzial ze i tak zwolnij bo jechal 300
OdpowiedzJeśli przed Tobą jechał samochód, którzy zwolnił do 40, a Ty wyrobiłeś się "na centymetry" to oznacza tylko tyle, że jedynie rower jest pojazdem, którym możesz się bezpiecznie poruszać. Masz ZAWSZE zachować taką odległość, żebyś gdy pojazd poprzedzający zacznie awaryjnie hamować miał szanse się zatrzymać. Nie zachowałeś - Twoja wina, nie kierującej Ibizą. Oddaj motocykl i kup sobie rower. Dla wszystkich będzie lepiej.
OdpowiedzJest jeszcze opcja, że jakiś pajac skasuje Ciebie i Twój rower... "bo jest większy". I zostawi na drodze "bo nikt go nie widział" taki był szybki...
OdpowiedzArt bardzo trafny, natomiast czytając te wzburzone komentarze to już widzę ich autorów mknących bezpieczna prędkością lewym pasem i nawet im do głowy nie przyjdzie żeby spojrzeć w lusterka i zjechać na prawy pas (bo przecież miejsce na lewym pasie zakupili razem z autem) ciekawi mnie jeszcze czemu te wasze auta nigdy nie mają siły ruszyć ze skrzyżowań , one takie słabe, czy wydaje się wam że paliwo oszczędzacie?
OdpowiedzJak latasz 150 po mieście to faktycznie wydaje się, że świat stoi ;P
Odpowiedzracja!!!
OdpowiedzGdyby predkosc zabijala to by polowy Niemcow juz nie bylo... Jakos maja sie dobrze, w kraju z autostradami bez ograniczen :>
OdpowiedzZabija jazda nieproporcjonalna do umiejetnosci a nie predkosc.
OdpowiedzMistrzu daj jakiś prosty przepis jak mam ocenić moje umiejętności :-) inaczej oceni je drzewo albo inna przeszkoda i będzie to baaardzo subiektywna ocena
OdpowiedzA kto oceni Twoje umiejętności? Jesteś obiektywny we własnej ocenie? Wątpię.
OdpowiedzKazdy powinien wiedziec jakie ma doswiadczenie i odpowiednio dobierac swoj styl jazdy, a nie wciskac gaz do dechy bo dostal super sprzeta. Jak jest pusta, szeroka i rowna droga, typu autostrada i ruch jest na niej zaden lub znikomy -uwazam za bezzasadne ograniczanie predkosci.
OdpowiedzPrędkość zabija! Co do tego nie ma wątpliwości. Dużo jeżdżę po niemieckich Autobahnach i wierz mi, że mało kto jeździ bardzo szybko. Większość samochodów porusza się z prędkością ok. 130 km/h. Zresztą co tu porównywać niemieckie autostrady do naszych zwykłych dróg, nie wspominając już nawet o niemieckiej kulturze jazdy.
Odpowiedzbo to nie predkosc zabija, tylko nagle zatrzymanie
OdpowiedzLudzie, zrozumcie czym jest prędkość i jak wpływa na bezpieczeństwo jazdy. Jak coś się wydarzy, ktoś wyskoczy na drogę czy coś nawet 10 km/h może być różnicą żyć - nie żyć. Jazda z prędkością 60 km/h wydłuża drogę hamowania prawie o połowę w stosunku do 50 km/h, , 70 km/h to prawie dwukrotna różnica. Inna sprawa, że w Polsce drogówka nie służy do poprawiania bezpieczeństwa na drodze tylko do zbierania kasy :(
OdpowiedzNie wiem dlaczego ale jakoś większość kierowców nie może tego zrozumieć. Myślą, że te 20-30 km/h nie robi żadnej różnicy. Otóż robi, o czym piszesz. Co do Policji niestety też masz rację. Pozdrawiam!
Odpowiedzczasem Twoje artykuly nic nie wnosza i widze ze wyladowywujesz swoje frustracje ktorych ja sam mam od groma, ale kocham styl w jakim to robisz dlatego zawsze je czytam ;)
OdpowiedzZbyt wolna jazda jest wykroczeniem (art. 19 ust 2 Kodeksu Drogowego), natomiast w PL problem stanowi, że zdecydowana większość kierowców znacznie przekracza dozwolną prędkość i to jest właśnie niebezpieczne. Nie wyolbrzymiałbym więc problemu zbyt wolnej jazdy. Pozdrawiam!
OdpowiedzZbyt wolna jazda jest wykroczeniem (art. 19 ust 2 Kodeksu Drogowego), natomiast w PL problem stanowi, że zdecydowana większość kierowców znacznie przekracza dozwolną prędkość i to jest właśnie niebezpieczne. Nie wyolbrzymiałbym więc problemu zbyt wolnej jazdy. Pozdrawiam!
OdpowiedzJakież to Polskie i swojskie.. "ci przed nami to wariaci, ci za nami to frajerzy" i tylko my dobrze jedziemy, dobrze wiemy ile wynosi bezpieczna prędkość chociaż jest wyższa (albo i niższa jak u tego tico) od dozwolonej, tylko nasz styl jest bezpieczniejszy niż czyjś, tylko my nie popełniamy błędów, a winni są inni. Nasze litrowe sprzęty kupujemy dla ekologii i żeby nie stać w korkach, a 200 koni pod dupą w zasadzie cieszy nas tylko potencjałem. Na kolano schodzimy nawet na prostej zwieszając się jak ostatnie wsioki byle tylko było +10 do lansu, a w głowie mamy swój obraz co najmniej na poziomie Stonera albo Rossiego. Podstawą powyższych problemów jak i prawdopodobnie podstawą do napisania tego artukułu jest chęć dyskretnego pokazania, że jesteśmy lepsi od .. przeciętnego motocyklisty, przeciętnego kierowcy, przeciętnego ustawodawcy no .. od każdego jesteśmy lepsi. A wszystko byleby pisać... ehhhh...
Odpowiedzno i wychodzą braki czytania ze zrozumieniem... wskażecie fragment w którym autor nakłania do przekraczania dozwolonej prędkości? choć nie od dziś wiadomo że niektóre ograniczenia są nieuzasadnione i zasługują na lincz np. na obwodnicach wielu miast na 4 pasmowej drodze oddzielonej pasem zieleni widnieje "50" tylko i wyłącznie dlatego iż jest to teren "zabudowany" niestety właśnie w takich miejscach polscy przedstawiciele prawa najczęściej zużywają długopisy dopisując kolejne zera na mandatach, choć moim subiektywnym zdaniem przekroczenie prędkości w takim miejscu o 30km/h jest znacznie mniej groźne niż przekroczenie o 10 na osiedlowej drodze gdzie z za zaparkowanego na poboczu auta może wyskoczyć za piłką jak z procy malec niższy niż maska niejednej puszki. Nie mam się za nie wiadomo jakiego kierowce... jednak odnoszę wrażenie ze ogon szczura podpięty pod komputerowy tomograf lepiej poustawiał by znaki na drogach a przeciętny ustawodawca narzuca ograniczenia prędkości oglądając drogi jedynie z poziomu mapy papierowej po czym z dumą konsekwentnie ich egzekwuje. Co do ciężkich sprzętów to niestety są nieuniknione, wierzcie lub nie ale nikt nie wytacza na drogę tira ze spalaniem ponad 30l na 100 dla przyjemności z korkowania ulic... co do dziadków w tico to mimo posiadania ponad 40 wiosenek jestem za wprowadzeniem badań okresowych osób powyżej 50... społeczeństwo odetchnie z ulgą a i wnuczkowie się ucieszą jak po zdaniu egzaminu dziadzia wręczy im kluczyki do swego bolidu z prośbą o zawiezienie na działkę
OdpowiedzUważam, że nie mam braków w czytaniu ze zrozumieniem. Rozumiem, że Boczowi chodziło o "zawalidrogi", które swoją wolną jazdą powodują nie mniej groźne sytuacje drogowe, niż te spowodowane przez pirtatów. Obawiam się jednak, że artykuł może też być odebrany jako zachęta do łamania przepisów bo niektóre, tak jak sam piszesz są w naszej ocenie bezsensowne. Moim zdaniem przepisów należy przestrzegać w każdej sytuacji. Nie można niejako wybierać sobie miejsc gdzie będziemy przepisów przestrzegać, a w innych nie. Zgoda, są miejsca w których wydawać by się mogło znaki ograniczenia prędkości ustawione są niepotrzebnie biorąc pod uwagę tylko bezpieczeństwo ruchu. Nie zapominajmy jednak również o hałasie i spalinach. Szacunek do przepisów stanowi o poziomie społeczeństwa. U nas kozakiem jest ten, kto łamie przepisy, a frajerem osoba postępująca zgodnie z przepisami. Jeżeli zaś uważamy jakieś przepisy za niepotrzebne, bądź nawet głupie mamy możliwość interweniowania w tej sprawie, choćby w wydziałach zarządzania ruchem. Łamanie przepisów zawsze zasługuje na potępienie, niezalażnie od okoliczności. Pozdrawiam!
OdpowiedzW mojej miejscowości, na jednej z ulic wylotowych (po 2 pasy w obu kierunkach, oddzielone zielenią) ustawiona była "50" usilnie egzekwowana przez nieoznakowane radiowozy, sprawą zajęli się reporterzy lokalnej gazety, zrobili test jadąc koło siebie 50 tak aby nikt nie mógł ich wyprzedzić, jak się szło domyśleć po przejechaniu 3 kilometrowego odcinka z taką prędkością powstał zator który wrócił do normalnego trybu dopiero po około godzinie (nie muszę wspominać chyba jakie są normy emisji spalin i hałasu w korkach) jednak ustawodawca był tak dumny z przepisów które w tym miejscu ustanowił (lub z dochodów które przynosiły) że postanowił je zmienić dopiero po 4 latach na "70" od pisanych wniosków i nagłośnienia sprawy w gazecie. Na dzień dzisiejszy muszę dziękować ludziom którzy narażali się na mandat, przejeżdżając tamtędy z rozsądnymi jak dla tego odcinka prędkościami gdyż inaczej musiał bym przez te lata wyjeżdżać o ww godzinę wcześniej do pracy... nie zrozumcie mnie źle, nie nakłaniam do naginania przepisów gdyż 85% z nich ma sens, o czym dowiadujemy się niestety dopiero gdy coś zaczyna się dziać zbyt nagle, ale niestety istnieją też miejsca w których ograniczenia powstawiane są chyba jedynie z nadmiaru produkcji znaków z 50 a walka o ich usunięcie przypomina walkę z wiatrakami
OdpowiedzA ja zrozumiałem i popieram w 100%
Odpowiedztak pięknie naisałeś , że nic nie zrozumiałem.
Odpowiedzbocczo napisał do rzeczy, swoją aluzje kieruję do danielr, bo pisze pierdoły. nie rozumiem takiego pierdzielenia.jak danierl chciałbyr mi wytłumaczyc o co ci chodziło zadzoń do mnie 606919305. mam wyrobine zdanie na temat prędkości w różnych obszarach po przejechaniu 200000 km na dwóch kołach po całej europie.pozdrawiam
OdpowiedzJa tam dzisiaj jechalem za kumplem Policjantem. Praktycznie na kazdym ograniczeniu mial 20/30 km/h wiecej. Po prostu tak sie jedzie dobrze i bezpiecznie dzisiejszymi autami... Inaczje sie meczy i jest nieuzasadnione jechac tak wolno...
OdpowiedzTo, że policjant przekracza dopuszczalną prędkość, to skandal, natomiast oby nie zabrakło Ci kiedyś 0,5 m do zatrzymania się przed przeszkodą. Wtedy sam ocenisz, czy te 20-30 km/h więcej były tego warte. Nie zapomnijamy też o hałasie i spalinach, co kluczowe znaczenie ma w terenie zabudowanym. Im szybciej jedziesz, tym więcej hałasujesz i smrodzisz. Żyj i pozwól żyć innym. Pozdrawiam!
OdpowiedzA ja się nie zgodzę. Jechałem kiedyś ze znajomym i przycisnąłem trochę jadąc przez wioskę. Ze stoickim spokojem skomentował: "Gdzie Ci się k... spieszy? Wyskoczy Ci dziecko i będziesz musiał oddać swoje!". Zrobiło na mnie olbrzymie wrażenie (niejeden z Was wie o czym piszę - inni zrozumieją we właściwym czasie ;). Miałem niestety taką sytuację - na szczęście dziecko zdążyło przejechać na rowerku przede mną - ja nawet nie zdążyłem nacisnąć na hamulec, a było ledwie 70km/h. Dlatego poza terenem zabudowanym, w polach gdzie widać pobocza, lesie (pomijam ryzyko polowania na zwierzynę płową z użyciem koni mechanicznych) można odkręić (przycisnąć), ale w zabudowanym jak widzę kretyna (chciałbym użyć dużo bardziej dosadnych słów), który wyprzedza mnie na podwójnej ciągłej przed przejściem obok szkoły TIRem bo mu się k... spieszy nie wiadomo gdzie, bo "motóry nie powinny jeździć 50 na godzinę i to jeszcze środkiem pasa" to mnie jasna krew zalewa. I w takich miejscach postuluję więcej patroli, fotoradarów, progów zwalniających i wszelkiej maści spowalniaczy (cud natury rzeźbiony ręką Mistrza przed szkołą raczej nie pasuje ;). Panowie i Panie odkręcajcie gdzie Wam się podoba, ale przez wioski i osiedla mieszkaniowe pyrkamy tak jak znaki mówią - strefa zamieszkania to 20 i ch... A na kierownice zakładam kamerę i jak mnie jeszcze raz taki ... wyprzedzi w takim miejscu i niech jeszcze lekko mnie "zepchnie" w stronę pobocza to nie będę miał żadnych wątpliwości, gdzie iść z tym filmem. I zatytułuję go ładnie "Spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym + numer rejestracyjny". A jeśli w głównej instancji nikt z tym nic nie zrobi to niejeden pracodawca zwróci na to uwagę. I mogą mnie obrzucać epitetami z poprzedniego systemu. Ktoś kiedyś napisał, że ubierając kask wyruszasz na wojnę - no to ja się biję o moje życie.
OdpowiedzJa Ciebie popieram w 100%. Mam nadzieję, że każdy kiedyś do tego, o czym piszesz dojrzeje. Oby jak najszybciej.
Odpowiedz100% popieram (i jako ojciec i jako zapierdalacz po DSRkach i autostradach).
OdpowiedzArtykuł w sam raz na sezon ogórkowy, czyta się lekko, obecność "clarksonizmów" nie razi mocno i świadczy o tym, że autora inspirują najlepsi w tym fachu. Zacietrzewieni zwolennicy ograniczania prędkości oraz 12-latkowie niech wyluzują ( tekstu nie można brać całkowicie dosłownie) a w wikipedii niech sprawdzą co znaczy słowo metafora.
Odpowiedzskutery 45 km/h ? a nie czasem 40 :D nie bede sie sprzeczał o te mega róźnicę ;P
OdpowiedzBoczo - przytoczony dziadek w Tico ma takie samo prawo poruszania się po drodze publicznej, jak Ty, ja, czy ktokolwiek inny. Jeśli jedzie 30, to znaczy, że właśnie na tyle ocenia własny refleks. I chwała mu za to. Problemem nie jest dziadek, lecz mizerny stan wąskich dróg w Polsce.
OdpowiedzJezeli dziadek nie potrafi rozpedzic pojazdu to normalnej predkosci to skad wiesz ze jest wogole w stanie prowadzic pojazd samochodowy. W UK jak na egzaminie bedziesz jechal za wolno to cie udupia.
OdpowiedzStary- wszystko ok, ale w Polsce poza autostradami nie istnieje prędkość minimalna. Wolę żeby dziadek jechał z prędkością dopasowaną do swojego dziadkowego refleksu, niż żeby gubił szczękę jadąc 120 i przy tej prędkości np. nie zdążył wrzucić migacza.
OdpowiedzRacja!
Odpowiedztrochę mi cię żal boczo czy jakos tak
OdpowiedzNie, żebym się czepiał ale .... Cytat: "sposobem na zmniejszenie prędkości są, uwaga, skutery. Te małe, pierdzące cudeńka mają same zalety. Zajmują podobną przestrzeń parkingową co paczka papierosów, zużywają śladowe ilości paliwa i kosztują 7 zł, dzięki czemu kiedy się zepsują, kupuje się kolejny. Nie wszystkie drogi w kraju są wielopasmowe. Lwia częściej polskiej infrastruktury komunikacyjnej to zwyczajne drogi krajowe po jednym pasie w każdą stronę. Jeśli skuter, a przypomnijmy, że zgodnie z prawem nie mogą jeździć szybciej niż 45 km/h ....". Otóż muszę się niezgodzić z tym twierdzeniem i to nie tylko dlatego, że jestem od niedawna posiadaczem maxi-skutera (a wcześniej długo byłem posiadaczem motocykli). Winno być zamiast słowa "skutery" użyte słowo "motorowery". Wtedy te 45 km/h by się zgadzało. I w większości "pierdzenie" dwusuwów też by się zgadzało. Natomiast kolega użył słowa skutery w takim kontekście jakby zapominał, że skutery od 125cc to już motocykle, które nie jadą 45 km/h, nie pierdzą (4 suwy), nie są aż tak malutkie i nie kosztują wcale te symboliczne 7 zł. No i prawo jazdy trzeba mieć. Po prostu skuter to tylko rodzaj "budy" a decyduje pojemność silnika. Tak więc skuter może być de facto motocyklem. Oczywiście wiem, że autorowi chodziło o te małe, powolne skuterki-motorowerki 50cc, jednak wyszło trochę nie fair w stosunku do pozostałej grupy skuterzystów-motocyklistów. Na plus ironiczno-humorystyczny styl autora. Pozdro.
OdpowiedzZresztą pokażcie mi skuter 50 cm3, który nie jest odblokowany i rzeczywiście rozwija vmax. 45 km/h! 95% "motorowerów" na polskich drogach rozwija prędkość czasem nawet dwa razy wyższą niż ustawowa.
Odpowiedzlewa w gore? zapomnij.... :) skuter to skuter... NEXT!
OdpowiedzWidzę, że mocno uraziło to twoje ego :DD
Odpowiedz"Miałem ostatnio sytuację w drodze z Bielska, kiedy pani w Ibizie uznała, że ze 100 km/h należy zwolnić do 40 km/h. Lało, więc awaryjne hamowanie (brak ABS w motocyklu, którym właśnie jechałem) oznaczałoby szlif. Zmieściłem się na centymetry." Mam tylko pytanie do tego fragmentu. Skoro wiedziałeś, że awaryjne hamowanie na deszczu z tej prędkości może sprawiać pewne problemy, to dlaczego jechałeś z taką właśnie prędkością? Nie czepiam się, po prostu chciałbym wiedzieć dlaczego niebezpieczną sytuację w której się znalazłeś (i cieszę się, że z niej wyszedłeś obronną ręką) przypisujesz całkowicie osobie która nie odkręcała twojej manetki gazu...
OdpowiedzDziadki w Matizach, Czinkłeczento i Tico - najgorsza plaga Polskich dróg! Zgadzam sie!
OdpowiedzNo Boczo, robisz "koło pióra" Ministrowi Haraczu i Bakszyszu. Jack-Vincent szacował tegoroczne wpływy z fotoradarów na 1,2 mld pln, a wygląda na to, że nieodpowiedzialni (jak zwykle) Polacy nie wykonają zakładanego przez ministerstwo planu i zabraknie kasy na zasypywanie dziury budżetowej. A ty jeszcze gwóźdź do trumny finansów publicznych bezlitośnie wbijasz takimi propozycjami! Cała nadzieja w kibicach piłki kopanej co to podobno z całej Europy zjadą i może przepisy łamać zechcą. Oby! By żyło się lepiej i dostatniej.
OdpowiedzNic dodać, nic ująć z tej polityki "bezpieczeństwa" a la jack vincent UK rostpowski . PS. PO co jakub kupił sobie auto sportowe... gdzie on tym jeździ?
OdpowiedzMam mieszane uczucia co do tego artykułu. Częściowo masz racje, lecz w niektórych momentach zastanawiałem się czy tylko tak się wygłupiasz, czy jest coś nie tak z twoim tokiem myślenia.
OdpowiedzBoczo,brakujelegginsownafoto
Odpowiedzciekawy punk widzenia, gry na androida, android, android-mania.pl
Odpowiedztak wogule to boczo polecam zobaczyć: http://www.youtube.com/watch?v=UTS2i6U4Hmk http://www.youtube.com/watch?v=H5EyOnccJLg&feature=related na koniec coś dla przewidujących motocyklistów: http://www.youtube.com/watch?v=igyMAAI9Egw&feature=related
Odpowiedzwłaśnie takie filmiki instruktorzy powinni prezentowac na zajęciach nauki jazdy , a nie pieprzyc rzeczy oczywiste.Przecież większoś kursantów na katA już prowadzic motocykl potrafi, tylko poruszac się po drogach bezpiecznie to już gorzej.
Odpowiedz