Kolarz pomaga motorowerzyście pokonać przełęcz
Wysokie góry nie są przyjazne dla silników motocyklowych. Rozrzedzone powietrze na dużych wysokościach sprawia, że jednostki napędowe tracą moc. Stromy podjazd pod górę na dużej wysokości może okazać się dla objuczonego bagażami motoroweru czymś niemożliwym, chyba że ktoś pomoże…
Raczej czegoś takiego byśmy się nie spodziewali. Kolarz, który przecież też cierpi z powodu ubogiego w tlen powietrza, ma jeszcze zapas watów w nogach, by na podjeździe pomóc kierowcy motoroweru jechać pod górę… Wytrenowany kolarz-amator generuje w krótkim czasie powiedzmy 500 Watów, natomiast silnik motoroweru pojemności 50 ccm ma moc 3 kW - czyli sześciokrotnie większą! Pytanie ile zostaje jej na alpejskiej przełęczy.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze