tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Kobieta na motocyklu - pierwsze kroki
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Kobieta na motocyklu - pierwsze kroki

Autor: Anna Jędrasiak 2009.03.30, 12:00 38 Drukuj

Jak sobie radzimy podczas kursu na kategorię A czy na doszkalaniu techniki jazdy na motocyklu

Emancypacja kobiet sięga powoli każdej dziedziny życia. Raz za razem padają kolejne „męskie" bastiony, gdzie tzw. słaba płeć raczej się nie zapuszczała. Rzecz jasna motocykle to kolejny obszar, gdzie kobiet jest z każdym rokiem więcej. Liczba kursantek ubiegających się o prawo jazdy kategorii A stale rośnie. O tym, jakie są różnice podczas szkolenia, tego podstawowego i nie tylko, dziewczyn i facetów oraz o naszych mocnych i słabych stronach rozmawiamy z instruktorami Motocyklowej Szkoły Jazdy ProMotor.

NAS Analytics TAG

Ściagcz.pl: Wzrost zainteresowania kobiet jednośladami coraz częściej widać na drogach. Wiele dziewczyn przesiada się na skutery lub na większe sprzęty. Ile kobiet robi prawo jazdy motocyklowe?

ProMotor: Coraz więcej! Na placu szkoleniowym zawsze jest przynajmniej jedna dziewczyna, a często nawet kilka. Już bardzo dawno temu przestaliśmy dziwić się, że  na szkolenie przyszła kolejna kobieta. Nasza szkoła jest na to  idealnie  przygotowana - mamy kupionych więcej kasków w rozmiarze XS i S, a we flocie więcej lżejszych motocykli. Jeżeli chodzi o sam cel szkolenia, to jesteśmy bardzo demokratyczni - nie kategoryzujemy kursantów ze względu na płeć  i wymagamy dokładnie tego samego od  Pań i od Panów.

 Nadal  jeszcze trochę nas dziwi, gdy dziewczyny przychodzą na treningi doskonalenia jazdy enduro. Wiemy ile wysiłku i  fizycznego bólu będzie je  kosztowało, aby dobrze jeździć w terenie. Oczywiście z wysportowanymi przedstawicielkami płci pięknej nie ma żadnego problemu. Na treningach doskonalenia jazdy szosowej też jest coraz więcej kobiet. Przychodzą do nas nie tylko pasjonatki - przybywa osób, które chcą wykorzystywać  motocykle do bardziej prozaicznych celów, jak np. szybszy dojazd do pracy.

Ścigacz.pl: Na szkoleniu na placu, czy na treningach enduro macie mieszane grupy. Jednak kursy warsztatowe zrobiliście specjalnie tylko dla kobiet. Dlaczego?

ProMotor: Zrobiliśmy kursy warsztatowe specjalnie dla kobiet, ponieważ podczas rozmów z nimi, okazało się, że w towarzystwie obeznanych w niuansach mechaniki facetów, czują się trochę onieśmielone i często nie dopytują o ewentualne niejasności. Dopóki nie zrobiliśmy osobnych zajęć, dziewczynom zdarzało się stać z boku, a do całej „brudnej roboty" rwali się Panowie, którzy szybciej rozumieli DLACZEGO? I natychmiast mogli przejść do JAK? Kiedy Panie zostały w swoim środowisku, to nagle okazało się, że mają miliony pytań - takich zwyczajnych, prostych i takich bardzo skomplikowanych. Nie bały się głośno wnioskować i co najważniejsze - robiły to intuicyjnie dobrze. Do tego okazało się, że świetnie radzą sobie w rzeczywistości warsztatowej, a sama praca nie sprawia im większych trudności.

Warsztaty tylko dla dziewczyn trwają trochę  dłużej, w porównaniu do tych z grupami męskimi.  Myślę, ze wynika to jedynie z faktu, że niektóre rzeczy należy kobietom zupełnie inaczej tłumaczyć, bardziej opisowo, stosując dużo metafor, porównań ze zjawiskami  zachodzącymi w życiu codziennym i najlepiej odwołując się do doświadczeń zdecydowanie bardziej „kobiecych". Nie można używać czysto technicznego, suchego języka. Działanie wtrysków w motocyklu można  tłumaczyć na zasadzie porównań chociażby z procesami zachodzącymi w... kuchni. Takie podejście sprawdza się  fenomenalnie. Panie słuchają, zadają pytania. Ze strony  praktycznej dziewczyny robią dokładnie to samo, co mężczyźni. Odpowietrzają hamulce, zdejmują koła. Ponieważ nie mają dużej siły fizycznej, nadrabiają wyobraźnią i pomysłowością -  na przykład, przy zdejmowaniu koła siadają wzdłuż motocykla pomagając sobie nogami. W trakcie zajęć warsztatowych uczymy też motocyklistki  jak sobie poradzić, kiedy przytrafi im się usterka podczas samotnej wyprawy. Nie muszą wszystkiego naprawiać same. Po takich warsztatach wiedzą co ma być zrobione i jak, więc bez problemów mogą ocenić jakość wykonanej naprawy lub w sytuacji ekstremalnej - wykorzystać obecność jakiegoś pomocnego mężczyzny i  „pokierować" nim w czasie usuwania usterki.

Ścigacz.pl: Łatwiej, trudniej czy inaczej? Jak szkoli się kobiety? Jakie są różnice pomiędzy kobietami i facetami podczas nauki?

ProMotor: Dziewczyny lepiej i dłużej  utrzymują koncentrację podczas ćwiczeń i od samego początku nieco inaczej przebiega u nich proces uczenia się. Częściej mają pełne zaufanie do instruktora, co powoduje, że zadawane ćwiczenia wykonują bardzo sumiennie i nie kombinują. W swojej pracy są systematyczne i nie oczekują błyskawicznych efektów. Dzięki takiej kombinacji, dziewczyny świetnie opanowują podstawy techniki jazdy. A podstawy są najważniejsze w każdym sporcie, gdyż dopiero na nich można zacząć budować konkretne umiejętności.  Mężczyźni, dla odmiany, od początku lubią coś w ćwiczeniu zmieniać. Jeżeli jakieś zadanie raz wykonają dobrze, od razu zaczynają kombinować. To trudny moment podczas szkolenia. Aby pójść dalej, muszą nauczyć się dobrze koncentrować na ćwiczonym elemencie.

Dziewczyny uczy się również łatwiej, bo od razu wykorzystują nabywaną wiedzę w praktyce. Są dokładniejsze, bardzo dbają o wszystkie szczegóły.

Nie będę bardzo odkrywczy, gdy powiem, że kobiety są też w wielu aspektach bardziej wytrzymałe od mężczyzn. Owszem, jesteście słabsze, ale dłużej potraficie wytrzymać stałe, umiarkowane obciążenie fizyczne.

Największe różnice dotyczą reakcji na stres. Szkolenie (tak jazda po mieście, torze, czy po terenie) bywa czasem bardzo stresujące. W momencie, gdy stres skumuluje się do poziomu uniemożliwiającego dalsze ćwiczenie, u kobiet i mężczyzn mogą  pojawić się odmienne reakcje. Panie muszą na chwilę odejść od wykonywanej czynności, odpocząć psychicznie, bardzo często redukują napięcie poprzez „wypłakanie"  całego stresu. Panowie przeważnie reagują w takich sytuacjach nieuświadomioną złością. Największą pułapką sytuacji stresujących, jest pojawiające się przy nich uczucie zniechęcenia, rezygnacji, myśli: „nie dam sobie rady, nie nadaję się do tego.."  Często wystawiamy dziewczyny na różne nieprzyjemne sytuacje, żeby pokazać, że są na nie dobrze przygotowane. Nie dopuszczamy, by panika lub zniechęcenie spowodowały, że na przykład, porzucą motocykl na ruchliwym skrzyżowaniu lub na środku trudnego, stromego podjazdu w górach.. W takich momentach nic nie robimy na siłę, nie krzyczymy. Dokładnie rozumiemy o co chodzi.  Dajemy, chwilę czasu na odreagowanie, uspokojenie oraz wyciszenie się i dopiero po tym, możemy wrócić do kursu, szkolenia czy przerwanego  ćwiczenia. 

Zwykle jest tak, że mężczyznę trzeba wyhamowywać w jego zapędach, a  kobietę  uspokoić, zachęcić by zaufała sobie i procedurom szkolenia. Dziewczyny są rozsądniejsze. Świetnie to widać podczas treningów enduro, kiedy po raz pierwszy kursanci  wjeżdżają między drzewa. Mężczyźni po prostu jadą, kobiety wpierw zastanawiają się, co im się może stać. Ten strach u kobiet jest wbrew pozorom bardzo cenny. Gdyby mężczyźni analizowali w ten sposób możliwe konsekwencje swoich działań, byłoby mniej wypadków. Panów trzeba z wyczucie  hamować i zmuszać do pracy, a Panie należy delikatnie przyspieszać i bez presji popychać do działania.

Fantastyczne w szkoleniu kobiet jest to, że praktycznie nigdy nie narzekają. Po treningach enduro gdy są bardzo zmęczone po prostu padają lub  zapadają  w krótką drzemkę podczas odpoczynku. I nie ma takiego marudzenia jak u facetów. W trakcie jazdy nic nie powiedzą i dopiero po powrocie do domu okaże się, że to czy tamto bardzo boli. Ale to nie znaczy, że mężczyźni są gorsi - po prostu inaczej reagują na przewlekłe obciążenie i zdarza im się na wszystko narzekać.

Obserwacje pokazują również, że kobiety mają większą wrażliwość ośrodkowego układu nerwowego na przeciążenia boczne. I to dzięki temu zdecydowanie szybciej załapują jak prawidłowo pokonać zakręt, a przy ćwiczeniu dynamicznej zmiany kierunków zdarza im się piszczeć  z radości i bawić się siłą odśrodkową. Mężczyźni  tego tak mocno nie odczuwają, ale oczywiście również dochodzą do zabawy w tym ćwiczeniu.  Podobnie jest z nauką wyczuwania sił na kierownicy motocykla. Dziewczyny od A do Z wykonują wszystkie ćwiczenia i zdecydowanie lepiej identyfikują te siły.

To są praktycznie jedyne różnice między nauką mężczyzn i kobiet. Cele naszych szkoleń są dokładnie takie same dla obu płci. Różne są jedynie narzędzia wykorzystywane do dotarcia do tych celów.

Ścigacz.pl: Czego boją się kobiety?

ProMotor: Natężonego ruchu, chaosu na drodze, trąbiących samochodów,  w jeździe enduro - ciasnego slalomu między drzewami, nieuchronnego bólu związanego z upadkami. Kobiety generalnie bardzo źle znoszą sytuacje, gdy atakuje je wiele bodźców na raz. Na początku szkolenia Panie często nie czują się też komfortowo podczas dużych przechyłów na motocyklu. Wiedząc o tym wszystkim, w trakcie szkolenia na placu i na łące, staramy się aranżować wiele  stresujących sytuacji, aby wyćwiczyć pożądaną na nie reakcję. Po takim przygotowaniu samodzielna jazda w mieście i w terenie, nie powinna już  przerażać. Przygotowujemy dziewczyny do tego, żeby potrafiły zachować spokój i zdrowy rozsądek w każdej sytuacji.

Ścigacz.pl: Kobieta na motocyklu w Polsce, a kobieta na motocyklu na świecie. Czym różnią się te dwa obrazki?

ProMotor: Motocyklista w Polsce nie ma łatwego życia. Najczęściej jest uznawany za kogoś bardzo  lekkomyślnego,  idiotę lub dawcę organów. Jeżeli na jednośladzie jeździ kobieta - opinia bywa jeszcze gorsza. Natomiast w Europie, np. we Włoszech, nikogo nie dziwi starsza Pani na obcasach i z siatką pełną zakupów, jadąca na skuterku. I tam jest to normalne! Dziewczyna na motocyklu czy na skuterze nie wzbudza absolutnie żadnej  sensacji.  Jeździ tak do pracy, na zakupy, na spotkanie ze znajomymi, na randkę, wszędzie!

Na szczęście świadomość polskiego społeczeństwa z roku na rok rośnie, a mentalność coraz bardziej przypomina mentalność  europejską. Na pewno doczekamy się momentu, gdy poruszanie się po zatłoczonym mieście motocyklem będzie uznawane za objaw zdrowego rozsądku, a nie szaleństwa.

Ścigacz.pl: Bardzo często mówi się, że jesteśmy na drodze niezdecydowane i nie umiemy jeździć. Jak to tak na prawdę jest?

ProMotor: Jeżeli dziewczyna w życiu jest niezsynchronizowana, jest niezdecydowana, to tak samo będzie jeździć na motocyklu. Z resztą to samo tyczy się mężczyzn. Bardzo wiele kobiet jeździ spokojnie, ale to nie znaczy, że jeżdżą źle. Często zdarza się, że kobiety objeżdżają facetów nie tylko na drodze, ale też i w terenie. W tym co robią, są na pewno rozsądniejsze. Niestety wciąż zdarza się, że instruktor, który powinien stopniowo budować w kursantce poczucie pewności przy prowadzeniu motocykla, , reaguje na jej obecność w sposób niedopuszczalny, w stylu: „O Jezu.. baba! I po co jej motocykl?!". Typowe, szowinistyczne  podejście, czyli generalnie -  kobiety do garów. Jest to jednak też trochę wasza wina, ponieważ często w ogóle nie reagujecie na tego typu zachowania. Zawsze należy podchodzić  do wszelkiej  dyskryminacji stanowczo i  nie pozwalać na takie traktowanie kobiet.

Najlepiej gdybyście, Drogie Panie, same zadbały o swój wizerunek, ponieważ na pewno nikt tego lepiej od  was nie zrobi.

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
logo-ProMotor
nauka jazdy
doszkalanie
teren
treningi enduro
warsztat
zajecia w warsztacie
treningi upadkow
upadki
Komentarze 19
Pokaż wszystkie komentarze
Autor: kasieńka-kołobrzeg 10/10/2010 13:29

Hm.. może zacznijmy od początku .. czy Te kobiety jeżdżące na 500, po raz pierwszy po zdaniu egzaminu wsiadały na nie i śmigały ? to kluczowe pytanie .. a wiesz czemu ? ponieważ moto to dwa kółka, daje dużo uciechy ale na Nim JAK W TAŃCU - każdy ruch ma znaczenie !! Powiem może tak, jestem kobietą ogólnie szeroko pojmującą mechanikę samochodową i motorową - bo to po prostu lubie.. po raz pierwszy kiedy styknęłam się z 2 kółkami i gazem w ręku i biegami w nogach.. to była Motorynka, której moc w KM wynosiła 1 ... POTEM wsiadłam na Mz-etę , Javkę, Simsona ale co najśmieszniejsze nigdy na skuterze nie jeździłam .. moja przygoda jazdy samochodem, motorem i cięzarówkami zaczęła się jak miałam 14 latek . I zawsze się latało bez prawka , częściej motorem w terenie niż samochodem( także małe prawdopodobieństwo wyłapania 500 zł było znikome). Ale osobiście podsumowując jazde samochodem to mam wyjeżdzone już od tylu lat około 200 tyś. ponieważ ciągle jeżdzę trasa- polska - holandia - francja . także pewne doświadczenie mam i mogę coś o tym powiedzieć.. Wracając do głównego tematu to, wiem jak to jest być kobietą i śmigać na moto po zrobieniu prawka i 500 aniżeli być kobietą latającą od 6 lat i ciągle obracając się wśród mechaników i spędzając czas na składaniu i robieniu motorków.. Dlatego znów powracając do tematu .. masz słuszną rację by nawet zacząć od 250 lub nawet na początek opanować ruchy , wyłożenia i naciski na kierownicę no i wyczucie - to idealnie pasuje do Yamaha 125R 2008. niby 125 ale ma oczywiście ściągniętą blokadę i lekko po liftingu :) potem jak się opanuje na czymś małym to pójdzie z góreczkiii ... Sorki że tyle musisz czytać w odpowiedzi na Twoje stwierdzenie, no ale jednak po to się piszę między sobą aby się czegoś dowiedzieć zyskać jakieś cenne informacje.A jak mówisz, że Twoje koleżanki zaczynały od 600 to podziwiam .. chyba chcą być tak jak " MARTA aka Czarna " [*].. piękna kobieta ale za szybko wsiadła na takiego zdziczałego i silnego ścigola... Dlatego uważam iż nie sama nauka jazdy lecz nie mówie że tak jak ja -chora na punkcie budowy sprzętu ale mniej więcej powinny wiedzieć : - jak zabezpieczyć na zime -jakie opony i stan ich po każdej jeździe -łańcuch - dbanie .itp - no i co się bedziemy okłamywać .. jak nie wie jaka jest różnica między DWUSUWEM I CZTEROSUWEM oraz różnica między street' em stunt' em cross' em to myślę że lepiej będzie jak pójdzie z koleżankami na plotki i kawusie :)))) A tymczasem muszę kończyć tę krótką wypowiedź ponieważ muszę wypocząć o 4 trasa na warszawę obejrzeć motor (crossa) + strój na niego . Bo wiadomo nie wezmę stroju ze ściga w teren .. hehe pozdrawiam i życzę powodzonkaaa.. może kiedyś jak będzie okazja poznamy się zarówno ze sobą jak i z naszymi przedstawicielami dzikich gatunków- moto. ;]

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę