Klub BMW Polska rozpoczyna sezon nad Zegrzem
Pomimo, że w tym roku zima łaskawie oszczędziła motocyklistów, większość i tak nie mogła doczekać się oficjalnego rozpoczęcia sezonu. Miedzy innymi z tego powodu Zarząd BMW KPM postanowił przyśpieszyć termin corocznego spotkania, który został zorganizowany w urokliwym miejscu nad zalewem zegrzyńskim tuż przed majówką.
Ośrodek Promenada położony w lesie nad brzegiem zalewu przywitał nas piękną i słoneczną pogodą. Klubowicze i zaprzyjaźnione osoby przyjeżdżały do późnego wieczora. Kiedy jedni stawiali się na recepcji, inni w tym samym czasie rozgościli się już wygodnie w Country Saloonie. Klimatyczny bar stał się miejscem klubowych opowieści o ostatnich podróżach i przygodach. Ciepła strawa i zimny napitek pozwoliły na dotrzymanie wspólnego towarzystwa do późnych godzin nocnych. Rozmowom w motocyklowym gronie, jak zawsze, nie było widać końca. Z czasem jednak w ośrodku zapanowała cisza.
Następnego dnia, punktualnie o godzinie 8.30, na parkingu ośrodka odbyła się zbiórka. Wszyscy mieliśmy udać się do Centrum Szkolenia Policji w Legionowie na kilkugodzinne szkolenie z technik prowadzenia motocykla. Po kilku minutach stawiania czoła wymogom proceduralnym udało się nam wjechać na teren CSP w pięknej kolumnie. Krążąc po ośrodku podziwialiśmy panujący tam porządek, a właściwie małe miasteczko mundurowych. Pierwszym przystankiem było szkolenie teoretyczne. Po kilku słowach niezbędnej etykiety przeszliśmy do konkretów. Miło było obserwować zainteresowane i jednocześnie wsłuchane twarze naszych koleżanek i kolegów, którzy niejednokrotnie posiadają wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu motocykla. Trzeba przyznać Panom Policjantom, że wiedzą jak zwrócić uwagę na omawiany temat. Po krótkim, aczkolwiek ważnym wstępie pojechaliśmy na większy parking, gdzie przygotowano dla nas istny tor przeszkód.
Tradycyjnie już wszystko musiało być podporządkowane pewnym regułom i wysłuchaliśmy instrukcji jak powinniśmy pokonywać tor i czemu jest tak, a nie inaczej skonfigurowany. Panowie Instruktorzy ustawili się w newralgicznych punktach placu i dzielili się z uczestnikami swoim doświadczeniem, spostrzeżeniami oraz radami, metodami pokonywania przeszkód. W ten sposób kilka godzin będąc na torze w różnych konfiguracjach i często na różnych motocyklach ponownie dochodziliśmy do wprawy w prowadzeniu motocykla po długiej przerwie zimowej. Jedynym mankamentem tego szkolenia było słońce, które nawet na chwile nie odpuszczało nam swojej żarliwości. W ucieczce przed jego ostrymi promieniami i w poszukiwaniu chwili wytchnienia część osób schroniła się pod altanką dającą jedyny skrawek cienia na całym placu. Zlotowicze byli zmęczeni ale i zadowoleni. Jakież było ich zdziwienie gdy się dowiedzieli, że to jeszcze nie wszystko !!!
Po chwili odpoczynku pojechaliśmy na inny obiekt dumnie zwanym „motodromem”. Jest to pętla o długości około 800 m, którą sam mistrz Kuzaj określił jako ciekawą i techniczną. Na tym torze nasi instruktorzy rozmieścili pachołki, które wyznaczały poprawny tor jazdy. W grupach kilkunastoosobowych przy udziale Instruktorów uczyliśmy się poprawnego pokonywania winkli. W kolejnym etapie pachołki zostały zdjęte i należało zastosować samodzielnie zdobyte przed chwilą doświadczenie. Ostatnim elementem szkolenia było zdobycie umiejętności formowanie przeróżnych kolumn motocykli będących w szyku mniej lub bardziej rozbudowanym. Około godziny 15.00 podziękowaliśmy swoim nauczycielom za trud i zaangażowanie w próbach przekazania nam swojej wiedzy na temat technik jazdy motocyklem. To są prawdziwi fachowcy, którzy wiedzą o czym mówią. Z takim przekonaniem udaliśmy się do Ośrodka. Wieczorem bowiem czekała na nas kolejna atrakcja.
O godzinie 17.00 przy pobliskim pomoście czekał na nas stateczek o wymiarach skromniejszych od Titanic’a lecz na pewno bardziej klimatyczny. Przy dobiegających z głośników szantach i zimnym piwie zafundowanym przez MotoMirka za zdrowie jego pierworodnego o dźwięcznym imieniu Staś, wyruszyliśmy w dwugodzinny rejs po zalewie. Bezchmurne niebo, chłodna bryza i miła atmosfera spowodowały, że niewiadomo kiedy dotarliśmy z powrotem do brzegu... Cała impreza ponownie przeniosła się do Country Saloon’u gdzie głodni i spragnieni mogli posilić się przed długimi polaków rozmowami o wyższości GS’a nad wszystkim, co jeździ po naszych dziurawych drogach. Tym razem goście nie musieli się śpieszyć i rozmowy końca nie miały... Atmosfera była cudowna i wszyscy byli zadowoleni z tego co im przygotował Zarząd BMW KPM.
W niedzielę już o 9.00 rano zlotowicze, którzy mieli najdalej zaczęli odjeżdżać do swoich domów. Pożegnania nie miały końca i jedni z ostatnich gości opuścili ośrodek Promenada tuż po 12.00. Na szczęście już za miesiąc odbędzie się kolejna impreza BMW KPM, na którą wszystkich serdecznie zapraszamy. Szczegóły niebawem na Ścigacz.pl.
Polecamy pełną fotorelację ze zlotu BMW (77 zdjęć):
Zlot motocykli BMW: zalew zegrzyński i CSP Legionowo - galeria zdjęć - FOTORELACJA
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeStraszne pyrkoty i/lub ciężkie klocki - paradokslanie firma zrobila jeden dobry motocykl - supersport...
Odpowiedz