Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeKilka lat temu w mojej okolicy miało miejsce również ciekawe zdarzenie. Do chłopaka chcącego sprzedać moto przyjechał typ chętny na zakup maszyny. Zaproponował sprzedającemu jazdę próbną z sobą w roli pasażera. Chłopak się zgodził. Kiedy odjechali niecały kilometr klient zaproponował zjazd na śródleśny ale będący przy drodze parking celem obejrzenia jakiegoś szczegółu motocykla. Kiedy stanęli zaczął okładać właściciela moto pięściami po głowie i dusić, niemniej ten zdążył wyrzucić kluczyk w krzaki, inaczej pożegnał by się z maszyną. Podobno niebiescy zdołali złapać łobuza, niemniej trzeba bardzo uważać nawet na to komu pozwoli się wsiąść na zadupek ...
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza