Świeżo upieczony Mistrz USA w motocrossie, Ken Roczen, kończy współpracę z KTM by w kontrowersyjnej decyzji przesiąść się na Suzuki.

Mimo, że o możliwość zmiany zespołu przez Roczena było wiadomo praktycznie od początku tegorocznego sezonu motocrossowego w Stanach Zjednoczonych, to nadal jest ona szeroko komentowana przez osoby związane ze sportem. Pochodzący z małej niemieckiej miejscowości 20-latek jest od początku swojej kariery uważany za "złote dziecko" motocrossu. Po usianej wygranymi karierze w Mistrzostwach Niemiec, Ken szybko zaczął zdobywać wysokie lokaty w Motocrossowych Mistrzostwach Świata. Od samego początku swojej profesjonalnej kariery Roczen związany był z Suzuki, ścigając się z sukcesami dla zespołu Teka Suzuki. Na tamten czas zespół nie dysponował konkurencyjnym motocyklem.

W 2011 roku tytuł Mistrza Świata w Motocrossie Roczen zdobył na KTMie, by szybko emigrować do Stanów Zjednoczony. Tam po trwającej któtko fazie przystosowywania się, Ken zaczął wygrywać, kilka tygodni temu zdobywając tytuł Mistrza Stanów Zjednoczonych w Motocrossie (serii bez dyskusji mocniej obsadzonej i nie mniej prestiżowej niż Mistrzostwa Świata). Dziś oficjalnie ogłoszono, że młody Niemiec od przyszłego sezonu będzie ścigał się dla zespołu RCH Suzuki.

Ponoć powody były dwa: kasa i chęć bycia "numerem jeden" w zespole. W przypadku Red Bull KTMa manager zespołu Roger De Coster wyraźnie zakochany jest w Ryanie Dungeyu i nie było by możliwości dla Roczena zostania głównym zawodnikiem teamu, mimo lepszych wyników. Dziwniejszy jest fakt, że Ken przeszedł do satelickiego zespołu RCH. Prowadzony przez wielokrotnego Mistrza Stanów, Ricky Carmicheala i legendę FMXu Carey Harta nie posiada większych sukcesów i nawet mimo plotek o tym, że będzie w pełni wspierany przez fabrykę nie jest to równe z sukcesem. Rolę zespołu fabrycznego pełni Yoshimura Suzuki dla której ściga się James Stewart.

Przed zbliżającym się wielkimi krokami sezonem supercrossowym robi się coraz ciekawiej, zwłaszcza w sytuacji, w której wielokrotny Mistrz klasy, Ryan Villopoto ma w planie ścigać się w Europie. A o tym już niedługo.