Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 42
Pokaż wszystkie komentarzeKażdy kij ma dwa końce. Sam jestem motocyklistą ale takim drogowym bardziej. W zeszłym roku nad Wigrami w czasie spaceru z synem po lesie wypadło na mnie niespodziewanie trzech enduraków, z których jeden dawał na gumie, a ponieważ za późno mnie zobaczył wpadł w panikę i stracił kontrolę na motocyklem. Cudem uniknęliśmy zderzenia, z którego raczej nie wyszedłbym bez szwanku, nie mówiąc o dziecku. Rozumiem, że tak jak przecinakom brakuje w Polsce torów tak i fani enduro chcą gdzieś poszaleć. Póki co my mamy publiczne drogi a oni/wy lasy. Wszyscy musimy więc uważać, żeby ktoś inny nie płacił życiem lub zdrowiem za naszą pasję. No i żebyśmy nawzajem się nie wybili zanim zrobią do ekolodzy lub urzędnicy :-)
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza