Kawasaki ZX6R od Rolanda Sandsa
„Nasz klient, nasz pan” - powiedział Roland Sands i zabrał się za Kawasaki ZX6R
Postanowieniem noworocznym jednego z zaprzyjaźnionych klientów Rolanda Sandsa była przeróbka świeżutkiego Kawasaki ZX6R. Roland Sands, człowiek otwarty i zdolny sprostać każdej customowej wydumce, nie mógł odmówić. Efekt widać na zdjęciach. Szóstka została pobłogosławiona nowym malowaniem, kołami RSD Boss Black-Ops (18” z tyłu), przedłużonym jednostronnym wahaczem, wydechem 4-2-1 Two Brothers z podwójną końcówką RSD, a na dokładkę zawieszeniem Ohlinsa i zmodyfikowanymi hamulcami. Sportowe plastiki nie są domeną Roland Sands Design, ale trzeba przyznać, że efekt końcowy robi wrażenie. Projekt ten o nazwie KH9 nie podoba się Rolandowi z jednego powodu. Po długiej i mozolnej pracy, w którą włożono wiele serca, motocykl trzeba oddać klientowi. Cóż, nasz klient, nasz pan.
|
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeJedyne co mi się podoba w tym motocyklu to malowanie.
OdpowiedzWole seryjną ZX6R. Zawsze jak amerykanie włożą swoje tłuste łapska to wychodzi jakieś g....! Z tak pieknego motocykla zrobili amerykański wieśniowóz ;|
OdpowiedzUff, szczęśliwie udało się zażegnać ryzyko skręcania. Już można bez obaw robić filmiki na YouTube z paleniem gumy albo odkręcaniem na luzie.
Odpowiedzx2
OdpowiedzBardziej wygląda jakby to R6 było przerobione. Ale daje radę.
Odpowiedzkażdy widzi to co chce widzieć...
Odpowiedz