Kawasaki Z1000 na nowo
Jeszcze tylko chwila i nowe wcielenie dużego streeta Kawasaki będzie dostępne w salonach. Na razie Kawasaki przedstawiło już oficjalne zdjęcia nowego motocykla. Nowego, gdyż poza nazwą rocznik 2007 nie będzie miał wiele wspólnego ze swym poprzednikiem.
Trudne wyzwanie
Mający swoją premierę z końcem 2002 roku Z 1000 miał nawiązywać do legendarnego modelu Kawasaki Z1 900 z lat 70-tych. Model słynął z wygody, niezawodności i świetnych, jak na owe czasy osiągów. Przed konstruktorami stanęło więc nie lada trudne zadanie. Trzeba było zrobić motocykl, który nie tylko nawiąże, ale i nie skaleczy nieskazitelnej legendy. Nowy „1000" musiał być też, podobnie jak protoplasta oryginalny. Stąd wzięły się aż 4 tłumiki końcowe, które były znakiem rozpoznawczym Z1. Resztą designu Z1000 nawiązywał raczej do rozwijającego się nurtu streetfighter, niż stonowanego nakeda. Kawasaki wiązało z nowym motocyklem spore nadzieje, wierząc nawet w szanse na odrodzenie legendy. Dlatego Z1000 musiał być nietuzinkowy i przede wszystkim niezawodny. I tak też się stało. Można powiedzieć, ze plan został zrealizowany niemal w stu procentach. Użytkownicy o motocyklu wypowiadają się w samych superlatywach, niektórzy twierdzą nawet, że można się w Kawasaki Z 1000 zakochać. Niestety, czas płynie nieubłaganie i nawet zagorzali fani modelu zaczęli się dopominać zmian, choćby technicznych. Z1000 dotrwał do dziś niemal bez modyfikacji a konkurencja zaczęła coraz bardziej odjeżdżać.
Bez rewolucji
Mamy koniec 2006 roku i zbliżające się nadejście tego, na co tak długo wszyscy czekali. Najpierw jednak Kawasaki przeprowadziło szczegółowe badania i sondaże, by w modernizacjach nie posunąć się za daleko. Wynikiem tych sondaży jest wygląd zupełnie nowej Kawasaki Z1000. Pierwszy rzut oka rodzi z miejsca pytanie „gdzie to nowe?". I słusznie. Wygląd to prawie kosmetyczna zmiana, coś jakby facelifting, upodabniający Z1000 do mniejszego Z750 plus akcenty z ER-6. Pozostał poczwórny wydech, jako wyróżnik modelu. Całość jest bardziej zwarta, agresywna i jeszcze bliższa nurtowi streetfighter. Najważniejsze zmiany są mało widoczne. Zupełnie nowa jest rama, którą wykonano podobnie jak w ekstremalnym ZX10R. Grzbietowa konstrukcja skorupowa zapewni większą sztywność i stabilność motocyklowi. Do tego obowiązkowy widelec upside-down i niemal powszechne już radialne zaciski hamulcowe. Szczytem marzeń byłby lekko przestrojony silnik od ZX10R, ale szczegóły techniczne pozostają nadal słodką tajemnicą producenta.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeBardzo poważna konkurencja dla Yamahy FZ1. Jeśli inżynierowie Kawasaki wezmą pod uwagę słabe strony FZ1 i wykluczą je w swojej konstrukcji to wygrana w testach porównawczych murowana. Zastosowana ...
Odpowiedz