Kawasaki KLE 650 - ³ebska maszyna
Każdy, nawet najlepszy model kiedyś musi doczekać się następcy. Czasem nowe kontynuuje dobrą tradycję, czasem jest całkiem nowe, a czasem pojawia się takie coś, jak KLE 650.
Kiedy w 1991 roku pojawił się model KLE 500, miał być z założenia uniwersalnym motocyklem z możliwością poruszania się po drogach innych, niż asfaltowe, no i miał być tani. Zastosowano więc sprawdzoną i równie uniwersalną jednostkę napędową przejętą z popularnych modeli GPZ500S i VN500 Vulcan. Samo to, że niewiele zmieniony silnik pracował już w dwóch motocyklach o zupełnie odmiennym charakterze i był jednostką mającą rodowód w czasach tak odległych, jak dzień waszych narodzin, wróżyło dla nowego motocykla bardzo na plus. Całość wstawiono w typowo endurową ramę stalową z podciągami i zaopatrzono w koła o wymiarach właściwych dla typowego enduro podróżnego. Recepta prosta, jak sam motocykl, a przyniosła tyle radości.
Czas jednak mocno nadgryzł i tak dość archaiczną konstrukcję i zaszła potrzeba zmian. Bardzo konkretnych zmian, bo modyfikacje już nie wchodziły w rachubę po 15-stu latach produkcji. W ciągu takiego czasu zmieniły się nieco trendy na rynku i gusta klientów, że nie wspomnę o samej technologii i sposobie budowy motocykla szosowo-terenowego. Postanowiono więc zrobić prosty zabieg. Ze starej konstrukcji wzięto to, co sprawdzało się najlepiej, czyli ideę, którą uzupełniono o nowoczesne rozwiązania, na okrasę dodając ciekawą stylistykę. Efekt...Kawasaki KLE 650, motocykl prawie doskonały. Prawie, bo jednak te 650 to z czasem może się okazać zbyt mało.
Powierzchowność
Jest miła, wręcz sympatyczna. Z przodu spogląda na nas „czaszkowski", czyli reflektor kojarzący się z czaszką...czy ludzką, to już kwestia do przedyskutowania. Łagodnie profilowana owiewka, przechodząca płynnie w zbiornik paliwa nie sprawia wrażenia przerośniętej, jest taka akurat na miarę. Właściwie można powiedzieć to o całym motocyklu, że jest skrojony na miarę. To, co rzuca się w oczy to koła o rozmiarach typowo szosowych. Cóż...taka moda. To, co może nieco razić, to rama pomocnicza trzymająca siodło, wykonana jako konstrukcja z rur, nieco odstająca od harmonijnej całości. Mało estetyczna, ale przynajmniej nie będzie problemu z przytroczeniem kufrów. Tym bardziej, że motocykl posiada tłumik poprowadzony i zakończony pod silnikiem, a więc w sposób, który nie utrudnia i nie ogranicza możliwości załadunku. Całość kończy się odmiennym od „dawcy organów" ER6 - solidnym i ciekawie wyprofilowanym w banan wahaczem.
Przeszczepy
Nowe Kawasaki KLE 650 bazuje na bardzo udanym motocyklu, jakim jest właśnie ER6. To od niego przejęto całą ramę, silnik i sposób mocowania tylnego elementu resorująco-amortyzującego. Pokuszę się jednak o stwierdzenie, że KLE stoi o jeden szczebelek wyżej od motocykla bazowego ER6. To widać choćby po zawieszeniu i nie chodzi o to, że jest ono wyższe, bo to dosyć oczywiste w tego typu motocyklu. KLE650 ma z przodu widelec upside down, czyli jedyny taki w swojej klasie, podobnie jak tarcze typu wave, które stały się znakiem rozpoznawczym ostatnich modeli Kawasaki. Największe zmiany przeszedł silnik. Jako, że KLE jest motocyklem innego przeznaczenia niż ER6, to zmiany poszły w kierunku lepszego oddawania momentu obrotowego, kosztem uzyskiwanej mocy oczywiście. Nie zaszkodziło to w żadnym wypadku osiągom motocykla, gdyż wcześniej uzyskiwany i większy moment obrotowy pozwala bez problemu dotrzymać kroku ER6, który ma nieco bardziej sportowe zacięcie. Dopiero, gdy osiągamy kres możliwości, naked urwie się ze smyczy turyście i ucieknie przewyższając go osiąganą prędkością maksymalną. Z tym, że tą możemy uzyskiwać niezwykle rzadko, a więc żadna to strata.
W drogę po odpoczynek
Wygoda to najciekawsza cecha nowego Kawasaki KLE 650. Nie miałem okazji jeździć jego poprzednikiem KLE500, nie mogę więc powiedzieć, czy obecnie to wypróbowane rozwiązanie, czy poprawa tego nienajlepszego w poprzedniku. Pewne jest, że KLE 650 to motocykl wręcz przeraźliwie wygodny. Gdybym miał stworzyć ranking najwygodniejszych motocykli, KLE 650 znalazłby się w pierwszej piątce. Ogromne, miło tapicerowane i idealnie wyprofilowane siodło. Równie dużo miejsca dla „plecaczka". Trójkąt tworzony przez siedzenie, kierownicę i podnóżki jest, tak jak pisałem wcześniej, skrojony na miarę. Bez względu na to czy jesteś dwumetrowym drabem czy człekiem nikczemnego wzrostu, będziesz się tu czuł dobrze. Ręce swobodnie spoczywają na kierownicy, nogi mają pewne podparcie na podnóżkach, które nie wymuszają przesadnego ugięcia kolan i pozwolą w razie czego szybko podnieść cztery litery z siedziska. Samo siodło w swojej frontowej części jest na tyle wąskie, że nigdzie nie ciśnie i na tyle szerokie, że nie powoduje zsuwania się i dociskania naszych klejnotów do zbiornika paliwa. Zasiadając za sterami tej Kawasaki, człowiek nie może się już na niczym skupić, tylko na przekręceniu kluczyka i wyruszeniu w drogę. Z racji niezbyt porywczego charakteru i wspaniałej wygody, dojazd na piknik sam w sobie może już być odpoczynkiem i miłą rekreacją. Szybko dojdziecie do wniosku, że taki cel głównie przyświecał twórcom tego motocykla.
Nietuzinkowa konkurencja
W Kawasaki KLE 650 nie znajdziecie szczególnych fajerwerków techniki, kilka smaczków stylistycznych i ową wygodę. Prosty i miły motocykl to wszystko, ale należy dodać, że to aż tyle. Główni konkurenci Kawasaki KLE 650 to oczywiście król klasy - Suzuki V-Strom 650 i nieco egzotyczna Aprilia Pegaso 650, która konstrukcyjnie bliższa jest właśnie Kawasaki. Podstawową przewagą Suzuki będą na pewno już silna pozycja na rynku i świetna oferta cenowa oraz... ta sama prostota. Nie bez znaczenia jest też silnik V-Stroma, uważany przez wielu za klasę samą w sobie. Kawasaki KLE 650 w wersji podstawowej kosztuje 26,900 PLN, a z ABS-em 29,600 PLN. Porównując ofertę Suzuki, odpowiedź na pytanie, co wybrać, jest dosyć prosta - jeśli bez ABS, to tylko Kawasaki, a jeśli koniecznie musisz mieć ABS...dorzuć parę groszy i tak będziesz miał ciekawszy motocykl.
Typ silnika | czterosuwowy, chłodzony cieczą, dwucylindrowy w układzie rzędowym | ||
Pojemność silnika [cm3] | 649 | ||
Średnica x skok tłoka [mm] | 83 x 60 | ||
Stopień kompresji | 10,6:1 | ||
Układ rozrządu, zawory | DOHC, 8 zaworów, 4 zawory na cylinder | ||
Moc maksymalna [kW (KM) / obr. min] | 48 (64) / 8 000 | ||
Maksymalny moment obrotowy [Nm] | 61 / 6 800 | ||
System zasilania w paliwo | wtrysk paliwa | ||
Skrzynia biegów | manualna, 6 biegów | ||
Wyprzedzenie i kąt pochylenia główki ramy [o/mm] | 25 / 108 | ||
Opony: przód / tył | 120/70 ZR 17 / 160/60 ZR 17 | ||
Hamulce: przód | Podwójne tarcze, 300 mm, zaciski dwutłoczkowe | ||
Hamulce: tył | Pojedyncza tarcza, 220 mm, zacisk jednotłoczkowy | ||
Długość x Szerokość x Wysokość [mm] | 2125 x 840 x 1315 | ||
Rozstaw osi [mm] | 1415 | ||
Wysokość siedzenia [mm] | 840 | ||
Pojemność zbiornika paliwa [l] | 19 | ||
Masa "na sucho" [kg] | 181/184 | ||
Emisja spalin - norma | EURO 3 |
|
Komentarze 13
Poka¿ wszystkie komentarzeKupiê kawasaki kle 500 rocznik oko³o 1999 woj Lubelskie
OdpowiedzWitam mam takie moto kle 500''98r. ³adny kupi³em dla syna ale... sprzedam go stoi w gara¿u nikt nim nie jezdzi.Odpowiem na ewentualne pytanka
Odpowiedzwada tego motocykla to wydech, w tego typu konstrukcji powinien byc u góry
Odpowiedzpiêkna maszyna, jak go pierwszy raz zobaczy³em stwierdzi³em, ¿e bêdê go mieæ, jak nie bêdzie komplikacji to na wiosnê bêdzie sta³ w gara¿u.
OdpowiedzMam ten motorek od wakacji i powiem ¿e je¿dzi siê bardzo wygodnie.jedyne co to fakt ze pasa¿er ma problem aby zasi±¶æ na siedzeniu
OdpowiedzNo i sta³o sie :)) W³a¶nie zakupi³em "klekota" i po oko³o 2 tys.nakreconych na licznik tylko w styczniu jestem z zakupu w pe³ni zadowolony.Dobrze sie nim krêci w mie¶cie,³atwo przeciska w korkach a...
OdpowiedzV czech republic se nazyvo Kawasaki Versys
Odpowiedz