KTM Super Duke i Super Duke R 2007 nadchodzą
Austriacka marka na przyszły rok szykuje coś naprawdę ostrego, co zaspokoi najbardziej wymagających miejskich dzikusów. Nowy Super Duke w dwóch wersjach nadchodzi!
Super Duke
Lekko zmieniony design zauważą tylko fachowcy, ostrzejsze linie, inne odcienie malowań, delikatnie przerobiona przednia lampa z owiewką. Mocniejsze zmiany dopadły zegary i cały dashboard, który według producentów będzie bardziej ergonomiczny, niż poprzedni.
Sprawne hamowanie zapewnią czterotłoczkowe, promieniowe zaciski Brembo. Sam silnik zaś został odchudzony i spełnia normy Euro III. Cieszy także fakt, iż zbiornik paliwa został powiększony o aż 4 litry, co na pewno pozwoli na dłuższe czerpanie przyjemności z jazdy tą maszyną.
Super Duke R
To jakby dolać do słoika tabasco nitroglicerynę! Zacznijmy od tego, że maszyna została gruntownie odchudzona, chodź póki co, nie znamy dokładnych danych na temat wagi potwora. Zapomnieć możemy o wożeniu przyjaciółki na tylnym siedzeniu w niedzielne wieczory, gdyż tylnego siedzenia nie ma! Jest za to całkiem ładnie wyglądający, kanciasty zadupek. Ostre, limitowane malowanie w duchu myśli „Ready To Race" ma odróżniać wersję R, a trzeba przyznać, że pomarańczowa rama prezentuje się rewelacyjnie.
Co jeszcze? Zmieniona charakterystyka silnika i prawdopodobnie skrzyni biegów. Inna pozycja kierowcy, lepsze hamulce i inne zawieszenie. Można by tak wymieniać i wymieniać, a wszystko po to, by czerpać jak najwięcej przyjemności z ulicznej łobuzerki. Więcej informacji na temat szczegółów dostaniemy na początku przyszłego roku.
Konkluzja
KTM mocno wbija się w rynek motocykli szosowych. Na przykładzie Super Duka można zobaczyć, że firma chce robić coś ciekawego, nietuzinkowego i całkiem dobrze im to wychodzi. Sam zresztą z chęcią dosiadłbym takiego potwora i myślę, że mało który z Was, Drodzy Czytelnicy, pogardziłby taką opcją.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeCudo...
Odpowiedz