Rozegrane 16 i 17 czerwca kolejne zawody z serii Mistrzostw Polski i Pucharu Polski w Rajdach Enduro był bardzo pomyślne dla zawodników najszybszego teamu w kraju - KTM Blachy Pruszyński Racing Team Polska. VII i VII runda odbyła się w przepięknej Ostródzie, która jest już na stałe wpisane w kalendarz krajowych imprez enduro. Świetna pogoda, ciekawa trasa i aż trzy próby specjalne. To właśnie trasa przesądziła o sile tego rajdu. Piaskowo-gliniaste podłoże i bardzo urozmaicona trasa prowadzące przez polne ścieżki i lasy, sprawiła, że każdy zawodnik przyjeżdżał na próby z uśmiechem na ustach. Fakt - owa trasa nie była zbyt wymagająca, ale do takich już się przyzwyczailiśmy w Ostródzie. Jednak prawdziwa walka rozgrywa się na próbach...
Przygotowano, aż trzy testy o bardzo różnym charakterze. Pierwsza próba czasowa zlokalizowana była zaraz po starcie i była to Próba Enduro. Ułożona na niedużej łączce, z mocno podkręconymi zakrętami wymagała od zawodników nie lada techniki. Najlepszy był tam oczywiście niedościgniony w tym sezonie Łukasz Kurowski, który jest po prostu o krok dalej od rywali na każdych zawodach. Zresztą był najszybszy na każdej z prób, pokonując często swoich przeciwników o kilka sekund. Ta sama sytuacja miała miejsce na Próbie Cross. Dość naturalny teren o piaskowym podłożu i ciekawej konfiguracji hopek sprawiał, że jazda po tej próbie była przyjemnością chyba dla każdego z zawodników. Jednak by wykręcić doby czas na piachach trzeba jechać wyjątkowo szybko i efektywnie. Po Cross Teście zawodnicy jechali w trasę by zatoczyć koło i wrócić w jego okolicę na Extreme Test. Wykorzystanie naturalnego ukształtowania terenu podczas jednej z najtrudniejszej prób było świetnym pomysłem i organizatorom należą się brawa. Korzenie, podjazdy i ciasne przesmyki między drzewami sprawiały, że tylko najlepsi mogli liczyć się na tej piekielnie technicznej i trudniej próbie. Łukasz Kurowski bezdyskusyjnie dominuje! Wystarczy popatrzeć jak jeździ by być pewnym kto jest królem na krajowym podwórku. Technika, prędkość, a do tego lekko ekstrawagancki styl i efektywność połączona z efektownością daje w rezultacie urodzonego zwycięzcę. Łukasz przelatuje wraz ze swoim KTMem SX 250 nad najtrudniejszymi przeszkodami, kiedy inni zawodnicy mają problem żeby jakkolwiek ją pokonać. Na próbach o bardziej motocrossowej specyfikacji zaś pokazują się jego niesamowite umiejętności związane właśnie z tą dyscypliną - szybkość i pewność siebie. Nie na darmo jest się jednak wielokrotnym Mistrzem Polski i najprawdopodobniej do swojej pokaźnej listy pod koniec sezonu Łukasz dołoży co najmniej jeszcze dwa chwalebne tytuły - Mistrza Polski w Motocrossie i Enduro 2007. Niestety sam zawodnik uskarża się na brak konkurencji, dlatego też reprezentuje team na międzynarodowym poletku w Mistrzostwach Europy, gdzie zajmuje trzecią pozycję po pierwszych zawodach i ostrzy sobie zęby na tytuł. Z jego wypowiedzi można jednak wywnioskować, że chciałby powalczyć na jeszcze większej arenie jaką są Mistrzostwa Świata, jednak każdy zdaje sobie sprawę, że sam talent nie wystarczy i bez odpowiednich funduszy zawodnik nie ma szans walki na światowym ringu - a szkoda, ponieważ Łukasz mógłby być sensacją. W Ostródzie oczywiście wygrał obydwa dni zawody w swojej klasie i klasyfikacji łącznej. W tej drugiej jest trzeci z powodu breźniejskich problemów, lecz traci już tylko 8 punktów do lidera. Trzeba zaznaczyć, że z powodu małej frekwencji klasy E2 i E3 zostały połączone i w taki sposób do grona rywali Kurowskiego doszedł doświadczony Sebastian Krywult. Krywka wydaje się zdawać sobie sprawę, że sympatyczny Qurak jest o krok dalej niżeli wszyscy polscy zawodnicy i koncentruje się na zdobywaniu jak najlepszych lokat. Mimo starszego wieku niż jego teamowi koledzy, Sebastian jest piekielnie szybki o czym mogą świadczyć jego czasy na próbach. Każdy kto ma jakiekolwiek pojęcie o sporcie motocyklowym, po jednym spojrzeniu bezproblemowo może stwierdzić, że to czołowy zawodnik, z którym mało kto może rywalizować. Podczas ostródzkich wojaży Sebastian Krywult zajął dwa razy trzecie miejsca w klasie E2E3 i umocnił swoją wysoką druga pozycję w klasyfikacji generalnej. Jeśli już wspominać o pełnej dominacji klasowej, to nie można zapomnieć o Marcinie Fryczu, który jest po za zasięgiem rywali w Juniorach. Dosiadający KTMa EXC-fa 250 młody zawodnik zaskoczył wszystkich swoją niesamowitą dyspozycyjnością w sezonie 2007. W Ostródzie oczywiście wygrał obydwa dni zawodów nie dając szans swoim największym rywalom. Jest on jednak nie tylko szybki, ale bardzo dojrzały w swoich startach. Świetnie kalkuluje ryzyko, co owocuje brakiem wypadków i sukcesami - potwierdzić to może chociażby piąte miejsce w klasyfikacji generalnej Mistrzostw. | |
Komentarze 3
Poka¿ wszystkie komentarzeHI Chodzi mi o to, ¿e trasa w Ostródzie raczej nie uchodzi za ³atw± (oczywi¶cie zale¿y kogo siê pytaæ). Zw³aszcza np rowy melioracyjne lub przejazdy przez rzeki. Ubieg³oroczny extratest raczej ...
Odpowiedzrajd 25 i 26 sierpnia nie bêdzie odbywa³ siê w Ustrzykach tylko w Brzozowie :))
Odpowiedznie mam pojêcia sk±d manie te informacje na temat trasy w Ostródzie, w pierwszych zdaniach napisali¶cie ju¿ bzdury i nie chce siê dalej czytaæ
OdpowiedzCze¶æ. Czy mo¿esz rozwin±æ my¶l o tych bzdurach? Pozdrawiam,
Odpowiedz