Ścigacz.pl

KTM bardzo powściągliwie podszedł do tematu zaprezentowania nowego adventure bike’a. Na jazdę próbną został zaproszony tylko jeden dziennikarz z niemieckiego magazynu Motorrad. Michael Pfeiffer miał okazję jeździć modelem prototypowym, ale motocykl fabryczny ma się od niego różnić minimalnie.

Pierwsze wrażenia jeźdźca są bardzo pozytywne. KTM Adventure 1190 2013 ma wygodną pozycję za sterami i super-mocny środkowy zakres obrotów. Z drugiej strony, powinien mieć, ponieważ nowy silnik (prosto z RC8R) generuje, uwaga, 150 KM. Ta informacja szokuje dwukrotnie, drugi raz kiedy dowiemy się, że motocykl ma ważyć gotowy do jazdy 230 kg. Boisz się, Multistrada 1200?

Oczywiście nie poskąpiono KTMowi elektroniki. Mamy kontrolę trakcji, integralny ABS działający na oba koła i mapy pracy silnika, w tym także przeznaczoną do jazdy w terenie. Wszystko ustawiane z kierownicy (zwróćcie uwagę na interesujące „kursory” po lewej stronie). Zapowiada się ciekawa walka, zwłaszcza mając na uwadze nowego GSa. Pomyśleć, że kilka lat temu nikt się nie przejmował tym, co dzieje się w środowisku turystycznych enduro i wszyscy z zapartym tchem śledzili wyścig zbrojeń sportowych litrów.