Joan Mir nie wsi±dzie na Ducati, Alex Rins rozwa¿a Yamahê. Transferowe plotki MotoGP
Wakacyjna przerwa w sezonie MotoGP to czas, w którym zawodnicy odpoczywają, a w sieci pojawiają się transferowe plotki i spekulacje. Choć najgłośniej wybrzmiewały ostatnio te o Marcu Marquezie, to teraz pojawiły się informacje dotyczące przyszłości Alexa Rinsa i Joana Mira.
Zaczniemy od Joana Mira, który po wycofaniu się Suzuki z MotoGP zasiada za sterami fabrycznego motocykla zespołu Repsol Honda i ten sezon nie idzie mu najlepiej. Zawodnik zgromadził dotychczas zaledwie 5 punktów i zajmuje 26. miejsce w klasyfikacji generalnej. Mistrz sezonu 2020 ukończył tylko jeden wyścig i obecnie jest kontuzjowany. W jego przypadku mówiło się o możliwym desancie do Gresini Racing, ale niemiecki Speedweek poinformował, że włodarze satelickiego zespołu Ducati nigdy nie rozważali jego kandydatury na sezon 2024.
Alex Rins również trafił z Suzuki do Hondy, ale do satelickiego zespołu LCR. Zajmuje 13. miejsce w generalce, ma na koncie 47 punktów i jedno zwycięstwo, które wywalczył podczas Grand Prix Ameryk. Lucio Cecchinello, właściciel zespołu LCR Honda przyznał w portalu GPOne, że Rins otrzymał ofertę od Yamahy i trwają negocjacje w sprawie możliwego przejścia do zespołu fabrycznego niebieskich.
Skoro już jesteśmy przy LCR Honda, to tutaj też pojawiła się ciekawa informacja, ponieważ zespół otrzymał propozycję zmiany motocykli. Do właściciela zespołu zgłosił się Francesco Guidotti i zaproponował przesiadkę na KTM. Cecchinello odmówił, ponieważ jest związany kontraktem z Hondą do końca sezonu 2024.
Joan Mir i Alex Rins mają podpisane dwuletnie kontrakty, ale wygląda na to, że doskwiera im brak postępów ze strony Hondy w pracach nad ulepszeniem motocykli tak, żeby stały się konkurencyjne dla maszyn europejskich producentów. Przejście Rinsa do Yamahy mogłoby się jednak skończyć wpadnięciem z deszczu pod rynnę.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze