Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 53
Pokaż wszystkie komentarzeJestem kierowcą od 44 lat, gdy pojawiły się w Polsce ścigacze, nieraz mam przerażenie w oczach gdy nagle pojawia się koło mnie taki motocykl. Piszą w komentarzach że "bywają" idioci na motocyklach, to mam chyba do czynienia tylko z takimi których spotykam, w ostatnich 5 latach spotkałem może 4 lub 5 normalnych motocyklistów, natomiast takich co jeżdżą 150 km/h i więcej to normalka i wówczas przeklinam co za idiota. Dlatego nie wierzę w statystyki i winę wyłączną winę kierowców samochodów osobowych.
OdpowiedzSłuchaj, a jak jedziesz 150 samochodem i zajedzie Ci inny samochód to czyja wina? Nie jeżdżę motocyklem, ale wiem że dla tych którzy jeżdżą to należy się szacunek bo są tak samo uczestnikami drogi jak i my /kierowcy samochodow/. Więc jeżeli istniałyby czołgi, albo nawet wystarczy spojrzeć na TiRa, które mogłyby śmigać tak śmiało jak samochody, co byłoby wystarczające dla fatalnych skutków, to jakie ma samochód z nim szanse? Dokładnie takie same jak motor z samochodem... Troche wyobraźni panowie i błagam nie rozmawiajcie przez telefon przy prędkości ponad 70 i nie śmiejcie się z dowcipów pasażerów tylko patrzymy w lusterka i doglądamy co tak na prawdę się dzieje.
Odpowiedztelefon za kółkiem to złoooo nie wiem dlaczego ale jak jade motocyklem i widze ze ktos przedemna rozmawia przez tel to nie wyprzedze nawet gdyby miał jechac za nim 40/h poprostu sie boje bo dziwnym trafem taki kierowca gdy zamieza skrecac nie mysli nawet o migaczach a to ze jedzie cokolwiek za nim to juz 3-rzedna sprawa... a jak jeszcze widze ze jest to dobrze ubrany pan czyt. garnitur w nie załadnej furce czyt. przedstawiciel handlowy to staram sie takiego szerokim łukiem bo im odziwo ,,odbija" w naj mniej spodziewanym momęcie
Odpowiedz