Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzeJego pewnie by nie powstrzymała, natomiast takich którzy pędzą 120 km/h przez wsie pewnie tak. To takie osoby zapewne wymagają leczenia, a już na pewno edukacji. Nie wiem co miałbym sobie załatwić ale żeby rozwiać Twoje wątpliwości nie jestem ani masochistą, ani funkcjonariuszem (czyim lub czego?) Jestem natomiast w tej nielicznej grupie Polaków, którzy uważają, że ktoś po to ustalił przepisy (wszelkie) żeby ich przestrzegać. I to bez względu na ich subiektywną ocenę. Poza tym wystarczy pomyśleć. Ile czasu jesteś w stanie zaoszczędzić pędząc od świateł do świateł. Może raz albo dwa uda Ci się przeskoczyć na zielonym. "Zaoszczędzisz" może pięć minut. Ile możesz stracić? Wszystko. Co do wysokości mandatów nie ma co filozofować, wystarczy popatrzeć na przykład Czech lub Słowacji, że nie wspomnę o rzeczonych państwach Skandynawii. Liczna wypadków w Polsce owszem spadła, na co wpływ mają m.in. lepszy stan dróg i minimalna poprawa mentalności naszych kierowców (edukacja przede wszystkim). Tak, czy siak jesteśmy pod tym względem w ogonie Europy. Dlaczego w Europie, może poza Włochami jeździ się tak bezstresowo i przyjemnie? Dlaczego nikt nie siada ci na zderzak i wywiera na ciebie ciągłej presji? Dlaczego kiedy jest ograniczenie, to kierowcy zwalniają, nie dyskutując, czy jest ono w tym miejscu potrzebne, czy nie? Dlaczego w Polsce jadąc przepisowo jesteś traktowany jak intruz na drodze? Czy Ci którzy mrugają światłami, podjeżdżają i wywierają presję myślą, że naciśnięcie pedału gazu to taka filozofia? Czy w Polsce będzie kiedyś normalnie? Mimo wszystko mam nadzieję, że tak
OdpowiedzWyskakuję niekiedy z Warszawy pokręcić się motocyklem po Litwie. Tam mandaty są wyższe, a i prawko zatrzymują na 6-mies po przekroczeniu o 50km/h. Za granicą stosuję zasadę : jestem gościem , nie przyjechałem na "występy gościnne" , czyli zachowuję się przyzwoicie jak gość w cudzym domu, ale nie ze względu na mandaty. Otóż ZAWSZE, ale to ZAWSZE trafiają się rozliczni Litwini , którzy pomimo dotkliwych kar znacznie przekraczają prędkość - czyli jest jak w Polsce , pomimo wyższych kar przy zbliżonym poziomie zarobków. Ja jeżdżę spokojnie samochodami lecz bardzo szybko na motocyklach - czy mandat będzie 500zł czy 5000zł to się nie zmieni, gdyż do optymalizacji skutków niespodziewanych wydatków mam księgowych :)
OdpowiedzTwoja życie, Twoja decyzja. Obyś tylko nie zrobił krzywdy osobie trzeciej.
Odpowiedz